rozwińzwiń

Legion kontra falanga

Okładka książki Legion kontra falanga Myke Cole
Okładka książki Legion kontra falanga
Myke Cole Wydawnictwo: Rebis Seria: Historia [Rebis] historia
352 str. 5 godz. 52 min.
Kategoria:
historia
Seria:
Historia [Rebis]
Tytuł oryginału:
Legion versus Phalanx
Wydawnictwo:
Rebis
Data wydania:
2020-08-25
Data 1. wyd. pol.:
2020-08-25
Liczba stron:
352
Czas czytania
5 godz. 52 min.
Język:
polski
ISBN:
9788380625228
Tłumacz:
Norbert Radomski
Tagi:
Rzym falanga legion
Średnia ocen

7,0 7,0 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,0 / 10
43 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
312
112

Na półkach: ,

Lektura zdecydowanie udana, chociaż pierwsza część (czyli jakieś 70 stron tekstu) czytana ze zmiennym szczęściem, chyba głownie przez wzgląd na dość dokładne omówienie poszczególnych elementów uzbrojenia. Poza kilkoma mniej ciekawymi fragmentami całość ma całkiem sporo do zaoferowania, autorowi przez większość czasu udało się zachować zdrowy balans między ilością informacji a przejrzystością tekstu i, co najważniejsze, mówi dokładnie o tym, o czym powinna mówić książka o takim tytule. Można ją polecić każdemu hobbistycznie zainteresowanemu tym tematem i epoką, dokłada swoją cegiełkę do zrozumienia ówczesnego świata.

Jest to pozycja, która ostatecznie nie potwierdza obaw jakie względem niej można żywić. Nie będę się tu rozwodził nad kompetencjami autora do publikowania takich czy innych treści, bo książka moim zdaniem się broni a ja cenię ludzi o zróżnicowanych zainteresowaniach i bogatym życiorysie.

Lektura zdecydowanie udana, chociaż pierwsza część (czyli jakieś 70 stron tekstu) czytana ze zmiennym szczęściem, chyba głownie przez wzgląd na dość dokładne omówienie poszczególnych elementów uzbrojenia. Poza kilkoma mniej ciekawymi fragmentami całość ma całkiem sporo do zaoferowania, autorowi przez większość czasu udało się zachować zdrowy balans między ilością informacji...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1092
170

Na półkach:

Dla ludzi którzy nie czytali doskonałych opracowań Krzysztofa Kęcieka ( Magnezja, Kynoskefalaj, Benewent) będzie to niewątpliwie ciekawa pozycja. Na uwagę zasługuje opis uzbrojenia i organizacji wojskowej. Po przeczytaniu tej pozycji, gdybym miał polecać proponuje jednak naszego historyka, który opisał to barwniej jak i ciekawiej.

Dla ludzi którzy nie czytali doskonałych opracowań Krzysztofa Kęcieka ( Magnezja, Kynoskefalaj, Benewent) będzie to niewątpliwie ciekawa pozycja. Na uwagę zasługuje opis uzbrojenia i organizacji wojskowej. Po przeczytaniu tej pozycji, gdybym miał polecać proponuje jednak naszego historyka, który opisał to barwniej jak i ciekawiej.

Pokaż mimo to

avatar
126
96

Na półkach:

Przeczytana i tyle. Jako uzupełnienie/odświeżenie wiedzy o wojnach starożytnego Rzymu, to dobra pozycja, zwłaszcza mi dobrze się czytało po innej książce Rebisu: Chwała Rzymu - i to była dobra pozycja o Rzymie...a ta....przeciętna, można przeczytać, krzywda się nie stanie, ale żeby to była uczta czytelnicza, to nie i nie rozumiem ocen na poziomie 8 i 9, bo daleko tej książce do pozycji bardzo dobrej.
Autor próbował udowodnić tezę, że Falanga jest gorsza/słabszą formacja od Legionu i dlatego Grecy musieli ulec, a Rzym wygrać, ale jak dla mnie autor nie przekonał mnie do tej tezy i wszystkie przykłady jakie podawał były mocno dyskusyjne i naciągane. Natomiast naszła mnie refleksja po przeczytaniu tej książki, ze największa siła Legionu i Rzymu, był sprawny ustrój polityczny i szybka "odnawialność" armii po przegranych bataliach i to jako całość było zabójczą mieszanka dla wrogów Rzymu, dlaczego Rzym po mimo całkiem sporej liczby porażek na polach bitew (np. z: Pyrrusem, czy Hannibalem) był wstanie wygrywać wojny i rosnąć w siłę.
Sam pomysł napisania książki jest ciekawy, ale zgłębienie tematu przez autora dość pobieżne, natomiast jak dla mnie i tak warto przeczytać w ramach odświeżenia historii starożytnego Rzymu i Grecji:).

Przeczytana i tyle. Jako uzupełnienie/odświeżenie wiedzy o wojnach starożytnego Rzymu, to dobra pozycja, zwłaszcza mi dobrze się czytało po innej książce Rebisu: Chwała Rzymu - i to była dobra pozycja o Rzymie...a ta....przeciętna, można przeczytać, krzywda się nie stanie, ale żeby to była uczta czytelnicza, to nie i nie rozumiem ocen na poziomie 8 i 9, bo daleko tej...

więcej Pokaż mimo to

avatar
2600
1653

Na półkach:

Konfrontacja dwóch najważniejszych formacji militarnych starożytności - rzymskich legionów i hellenistycznej falangi od dawna była przedmiotem zainteresowania historyków.
Myke Cole podszedł do tego tematu zupełnie w inny sposób - nie będąc historykiem spojrzał na niego z perspektywy żołnierza, uczestnika misji wojskowych w Iraku i konsultanta CIA. Dlatego dość pobieżnie potraktował tło historyczne skupiając uwagę na aspekcie stricto militarnym – uzbrojeniu, wyszkoleniu, taktyce i strategii oraz stylach dowodzenia.
Efekt jest znakomity. Autor pisze z ogromną swadą i rozmachem, posługując się językiem łatwo zrozumiałym nawet dla czytelnika, który nigdy nie miał do czynienia z wojskiem. Używa obrazowych porównań do współczesnych armii, podpiera to świetnymi rysunkami i mapami, a ponadto potrafi wczuć się w rolę starożytnego żołnierza i uzasadnić jego zachowanie w konkretnej sytuacji bojowej.
Wobec wielu bardzo sprzecznych czy niejasnych przekazów źródłowych Cole zachowuje chłodny dystans i wybiera wersje, które wydają mu się najbardziej logiczne i prawdopodobne. W wielu przypadkach luki informacyjne wypełnia własnymi przypuszczeniami. A wszystko to obrazuje na przykładach sześciu wielkich bitew stoczonych w III-II w. pne.
Z pełnym przekonaniem polecam tę pozycję wszystkim miłośnikom starożytności, gdyż nieczęsto zdarza się dostać taką porcję informacji podanych w tak przystępnej i pasjonującej formie.

Konfrontacja dwóch najważniejszych formacji militarnych starożytności - rzymskich legionów i hellenistycznej falangi od dawna była przedmiotem zainteresowania historyków.
Myke Cole podszedł do tego tematu zupełnie w inny sposób - nie będąc historykiem spojrzał na niego z perspektywy żołnierza, uczestnika misji wojskowych w Iraku i konsultanta CIA. Dlatego dość pobieżnie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
781
523

Na półkach: ,

Rewelacyjna historyczna monografia.
Analiza ewolucji dwóch bodaj najsłynniejszych formacji wojskowych w historii ze szczególnym uwzględnieniem okresu schyłku jednej i kształtowania się drugiej.
Autor podchodzi do tematu kompleksowo wnikliwie badając teksty źródłowe oraz pieczołowicie wypełniając luki w dostępnej wiedzy.
Nieustanna ewolucja w każdej dziedzinie życia, zmieniające się uwarunkowania, swoisty starożytny "wyścig zbrojeń" i masa innych czynników wpływających na transformację społeczną, polityczną i wojskową - w tym tyglu przemian odchodziła w cień kultura hellenistyczna i rodziła się potęga Imperium Rzymskiego, na polach bitew zanikała potęga falangi macedońskiej a rósł w siłę rzymski szyk manipularny.

Autor opisuje organizację owych formacji, system rekrutacji żołnierzy oraz procesy ich szkolenia.
Drobiazgowo przedstawia genezę i przebieg wybranych bitew z epoki w celu ukazania konkretnych aspektów wpływających na ocenę przydatności i skuteczności obu tych formacji. I jak można się domyślać: na ich podstawie wykazuje, w kontekście zmieniających się "czasów", anachroniczność falangi oraz nowatorskość legionu.

Myke Cole zabiera nas na wycieczkę po polach sześciu słynnych bitew. Jest naszym przewodnikiem podczas trzech starć Rzymian z Pyrrusem (tak, tym, który zapisał się w słowniku frazeologicznym): Herakleja, Ausculum, Benewentum.
Następnie oprowadza nas po arenie działań podczas bitew wojsk rzymskich ze spadkobiercami Aleksandra Wielkiego. Są to słynne starcia: Kynoskefalaj, Magnezja i Pydna.

Cole celnie argumentuje, przekonująco przypuszcza, zadaje ciekawe i ważne pytania oraz udziela takich samych odpowiedzi.

Książka zawiera także sugestywny materiał zdjęciowy, choć - jak to ja - życzyłbym sobie widzieć go w większej objętości ;)

Podsumowując: świetnie napisana i bogata poznawczo lektura.
Dla miłośników historii tamtego okresu lektura tego tomu to jak dla kibica futbolu retransmisja El Clasico z 29 listopada 2010 roku :)

Rewelacyjna historyczna monografia.
Analiza ewolucji dwóch bodaj najsłynniejszych formacji wojskowych w historii ze szczególnym uwzględnieniem okresu schyłku jednej i kształtowania się drugiej.
Autor podchodzi do tematu kompleksowo wnikliwie badając teksty źródłowe oraz pieczołowicie wypełniając luki w dostępnej wiedzy.
Nieustanna ewolucja w każdej dziedzinie życia,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
351
94

Na półkach: , ,

To niebezpieczne, kiedy autor science fiction i fantasy wydaje historyczną opowieść – wiadomo, że będzie to „punkt zapalny”, bo oburzeni historycy będą przekonywać, że to nic nie warte opowiastki. Nie prawda. Cole wyjątkowo rzetelnie podchodzi do historycznych źródeł: jeżeli są sprzeczne – pokazuje obie wersje, jeżeli niepełne – sugeruje domysły jasno motywując dlaczego skłania się do takiej, a nie innej interpretacji. I przede wszystkim pisze z pasją, ze zrozumieniem tematu, bo w bogatym życiorysie ma zarówno karierę konsultanta CIA, jak i trzy tury w Iraku. Był też zawodnikiem kendo i z zamiłowaniem bierze udział w historycznych rekonstrukcjach bitew, czym niewielu historyków chyba może się pochwalić.
Jego praktyczne uwagi poparte doświadczeniem sprawiają, że tekst czyta się wyjątkowo przyjemnie – nie sądziłam, że kiedykolwiek zachwycę się książką na temat wyposażenia wojska i w dodatku z opisami bitew...

To niebezpieczne, kiedy autor science fiction i fantasy wydaje historyczną opowieść – wiadomo, że będzie to „punkt zapalny”, bo oburzeni historycy będą przekonywać, że to nic nie warte opowiastki. Nie prawda. Cole wyjątkowo rzetelnie podchodzi do historycznych źródeł: jeżeli są sprzeczne – pokazuje obie wersje, jeżeli niepełne – sugeruje domysły jasno motywując dlaczego...

więcej Pokaż mimo to

avatar
868
855

Na półkach: , ,

Sprzeczne opinie wywołuje ta książka, mnie jednak przypadła do gustu. Już na samym początku autor się tłumaczy, że jest to książka popularnonaukowa i w żadnym razie nie pretenduje do miana dzieła stricte naukowego. Dla mnie to pasjonująca opowieść o pięknej starożytności, wielkich wodzów, ujmującej kultury, zderzenia cywilizacji ogromnej pasji życia przesiąkniętej rządzą władania. Książka trochę fabularyzowana – w wielu miejscach autor świetnie opowiada tła wielkich konfliktów militarnych ówczesnej epoki gdzie punktem wyjścia są właśnie zmagania rzymskiego legionu z grecką falangą. Mamy więc bitwy pod Herakleą (280 p.n.e.),pod Askulum (279 p.n.e.),pod Benewentem (275 p.n.e.),pod Kynoskefalaj (197 p.n.e.),pod Magnezją (190 p.n.e.) oraz pod Pydną (168 p.n.e.). Każda z nich to pasjonująca opowieść, każda ma swojego bohaterów i każda z nich wnosi coś nowego do tytułowego tematu. Wszystkie razem tworzą naprawdę kapitalną fabułę do wciągającego serialu. Bardzo polecam!

Sprzeczne opinie wywołuje ta książka, mnie jednak przypadła do gustu. Już na samym początku autor się tłumaczy, że jest to książka popularnonaukowa i w żadnym razie nie pretenduje do miana dzieła stricte naukowego. Dla mnie to pasjonująca opowieść o pięknej starożytności, wielkich wodzów, ujmującej kultury, zderzenia cywilizacji ogromnej pasji życia przesiąkniętej rządzą...

więcej Pokaż mimo to

avatar
248
23

Na półkach:

Ta książka to zwykłe naciąganie czytelnika: autor nigdy w życiu nie zajmował się starożytnością, do czego otwarcie przyznaje się we wstępie (specjalizuje się w powieściach z pogranicza historii i sf),a jego poziom wiedzy jest gorszy niż hasła na polskiej wikipedii. To trochę tak, jakby Katarzyna Bonda postanowiła nagle napisać pracę na temat podziału cesarstwa rzymskiego. Niestety, piękna forma wydania nie potrafi przykryć podstawowego faktu, jakim jest to, że autor kompletnie nie ma pojęcia o czym pisze.

Ta książka to zwykłe naciąganie czytelnika: autor nigdy w życiu nie zajmował się starożytnością, do czego otwarcie przyznaje się we wstępie (specjalizuje się w powieściach z pogranicza historii i sf),a jego poziom wiedzy jest gorszy niż hasła na polskiej wikipedii. To trochę tak, jakby Katarzyna Bonda postanowiła nagle napisać pracę na temat podziału cesarstwa rzymskiego....

więcej Pokaż mimo to

avatar
1116
1112

Na półkach:

Mike Cole to znany na świecie autor bestsellerowych powieści militarnych i science fiction. Publikował również teksty dotyczące historii wojskowości i bezpieczeństwa. Jego pierwsza publikacja, która ukazała się na naszym rynku wydawniczym, dotyczy właśnie tematu wojskowości, ale tego starożytnego. Legion kontra Falanga, bo o tej książce mowa, zestawia ze sobą dwie najlepsze formacje wojskowe starożytnej Europy – hellenistyczną falangę i rzymski legion. Książka ukazała się nakładem Domu Wydawniczego Rebis w ramach serii Historia.

Falanga to szyk bojowy piechoty greckiej, macedońskiej i hellenistycznej znany już na wschodzie od czasów starożytnej Sumerii. Niepodzielnie rządziła na polach bitwy do czasu, gdy na scenie pojawił się rzymski legion. To on przyczynił się do zaprzestania stosowania tej techniki, dzięki swojej elastyczności i mobilności i dzięki temu przejął pozycję mistrzów walk piechoty.

Publikacja Myke’a Cole’a to połączenie książki historycznej i barwnej opowieści, w której autor w arcy ciekawy sposób ukazuje dwie największe formacje wojskowe. Szczegółowo pokazuje jak walczyła falanga i jak walczył legion. Na wstępie prezentuje obie formacje z dokładnymi opisami szkolenia, uzbrojenia i taktyki. Najważniejsze jednak, że robi to w bardzo przystępny sposób. Nie jest to nudny wykład z historii, w którym dostajemy mnóstwo historycznych pojęć i dat, choć tego nie brakuje. Jednak napisane jest to w sposób przystępny, fascynujący i wciągający.

Druga część skupia się zaś na ukazaniu sześciu najbardziej znaczących bitew z udziałem falangi i legionu. Są to Herakla w 280 roku BC, Askulum w 279 roku BC, Benewent w 275 roku BC, Kynoskefalaj w 197 roku BC, Magnezja w 190 roku BC i Pydna w 168 roku BC. Tu jest jeszcze bardziej ciekawie. Cole pisze w taki sposób, że czytelnik ma wrażenie bycia w samym centrum konfliktu. Niemal czujemy emocje pola bitwy. Jakby tego było mało publikacja okraszona pełnym kalendarium oraz mnóstwem map z lokalizacją bitew oraz rozkładem sił. Do tego mnóstwo barwnych zdjęć z grafikami, płaskorzeźbami i ocalałymi z tamtych czasów przedmiotami.

Legion kontra Falanga to kawał fascynującej przygodowej historii okresu, w którym ścierały się ze sobą dwie najlepsze formacje wojskowe. Niesamowita, szczegółowa i dokładna. Napisana z wigorem i trzymająca w napięciu niczym najlepsza beletrystyka. Pozycja obowiązkowa dla wszystkich, którzy kochają historię wojskowości i historię starożytną.

Mike Cole to znany na świecie autor bestsellerowych powieści militarnych i science fiction. Publikował również teksty dotyczące historii wojskowości i bezpieczeństwa. Jego pierwsza publikacja, która ukazała się na naszym rynku wydawniczym, dotyczy właśnie tematu wojskowości, ale tego starożytnego. Legion kontra Falanga, bo o tej książce mowa, zestawia ze sobą dwie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
2315
2315

Na półkach: , ,

Starcie tytanów.

Starożytność to od zawsze jedna z moich ulubionych epok historycznych. Potęga starożytnego Rzymu, sztuka hellenistycznej Grecji, wielkie imperia i ich upadki, proces tworzenia się cywilizacji śródziemnomorskiej, z której wszyscy czerpiemy po dziś dzień – te tematy fascynują, działają na wyobraźnię i nieodmiennie mnie ciekawią. Oczywiste więc dla mnie było sięgnięcie po książkę Myke’a Cole’a „Legion kontra falanga” – czy może być bowiem (patrząc z punktu widzenia pasjonata starożytności) temat bardziej fascynujący niż starożytne, bitewne zmagania grecko-macedońskiej falangi z rzymskim legionem? :)

Książka ma na celu zadanie ambitne i trudne, a jest nim wykazanie, która ze starożytnych formacji wojskowych była lepsza: falanga, czy legion? Cel ambitny, ale szalenie trudny do zrealizowania… Wszak od czasów starć tych formacji dzieli nad ponad 2000 lat, źródeł pisanych jest niewiele, są one czasem mało wiarygodne, a fizycznych pozostałości w postaci zdobyczy archeologii mamy do dyspozycji jeszcze mniej. Myke Cole podjął się jednak tego zadania – i zrobił to z naprawdę dobrym skutkiem.

Punktem wyjścia do rozważań autora jest sześć wielkich bitew starożytności, w których starły się ze sobą falanga i legion. Mowa o bitwach pod Herakleą (280 p.n.e.),pod Askulum (279 p.n.e.),pod Benewentem (275 p.n.e.),pod Kynoskefalaj (197 p.n.e.),pod Magnezją (190 p.n.e.) oraz pod Pydną (168 p.n.e.). Pierwsze starcie wygrała falanga, drugie to w zasadzie remis (ze wskazaniem jednak na falangę),a pozostałe to już tylko i wyłącznie bardziej lub mniej wyraźne zwycięstwa legionu. Czy jednak bitwy te były tak całkowicie zerojedynkowe? Czy można na podstawie jedynie suchych faktów stwierdzić, że legion był formacją lepszą? Myke Cole przekonuje, że niekoniecznie.

Cole w kolejnych rozdziałach przenalizował nie tylko suche fakty, ale także wszystkie dostępne źródła historyczne dotyczące omawianych starć. To jednak nie wszystko, Cole pokusił się bowiem o swoiste rekonstrukcje bitew posiłkując się domniemaniami oraz całą dostępną wiedzą dotyczącą uwarunkowań politycznych oraz społecznych stojących w cieniu starożytnych konfliktów zbrojnych. Cole włożył w to wszystko ogrom pracy, starał się bowiem odtworzyć nie tylko przebieg samych bitew, ale brał także pod uwagę pogodę, ukształtowanie terenu, czynnik przypadku, charakter dowódców, mocne i słabe strony wojsk oraz ludzkie emocje. W samych rekonstrukcjach posiłkował się ponadto wiedzą z gier komputerowych (!),z filmów (np. „300”, „Aleksander”) oraz z obserwacji grup rekonstrukcyjnych. To wszystko robi ogromne wrażenie, a efekt owej pracy budzi respekt i wielki szacunek dla Cole’a. Pamiętać bowiem trzeba, że nie jest on historykiem, lecz byłym analitykiem CIA i wojskowym, który ma za sobą trzy tury w Iraku. Gdyby nie analityczne umiejętności autora, książka ta prawdopodobnie nigdy by nie powstała (a przynajmniej nie w takim kształcie).

Jakie Cole wysuwa wnioski z wielkich starożytnych bitew? Generalnie zgodne z powszechną opinią: legion był formacją zwycięską, prawdopodobnie lepszą, ale tylko o tyle, o ile był zdecydowanie bardziej mobilny, elastyczny i bardziej niż falanga zdolny do szybkiego reagowania na zmiany zachodzące na polu bitwy. Przewagą legionu było to, na czym opierał on swą skuteczność: zasypywanie wroga oszczepami, dążenie do zwarcia, zabójczo skuteczne krótkie i obosieczne miecze, duże i okute żelazem tarcze blokujące ciosy oraz znakomite wyszkolenie, czyniące z Rzymian mistrzów walki wręcz. Falanga jako formacja wojskowa była skuteczna w zasadzie tylko na płaskim terenie. Jej ogromną słabością były nieosłonięte flanki (ich osłoną zajmowały się zwykle oddziały jazdy) oraz nieumiejętność walki inaczej niż na wprost (falanga mogła skutecznie walczyć tylko w jednym kierunku – sześciometrowe włócznie zwane sarisami skutecznie zabijały wszelką zdolność do operacyjnej mobilności tej formacji)).

Nic nie jest jednak, jak już wspomniałem, zerojedynkowe. Z czysto wojskowego punktu widzenia do falangi trudno było się „dobrać” – trzeba było najpierw przerwać jej szyk, a to była w zasadzie misja samobójcza: las sześciometrowych włóczni nie zachęcał nikogo w starożytnym świecie do ataku. Pociski także nie robiły falandze szkody, albowiem dalsze szeregi żołnierzy trzymały swoje sarisy pod kątem 45 stopni, co upodobniało falangę do olbrzymiego jeża i… skutecznie blokowało pociski, które odbijały się od najeżonych drzewców. Przyglądając się zatem falandze z pozycji statycznej można by stwierdzić, że to właśnie ona była wojskiem lepszym niż legion… Tutaj jednak w grę muszą wkroczyć czynniki, na które tak bardzo zwraca uwagę Cole: teren walk, pogoda, morale, osoby dowódców, czynnik przypadku. Gdyby nie one, to co najmniej dwie-trzy ze wspomnianych już sześciu bitew mogło zakończyć się zgoła inaczej. A jednak w jednym przypadku mgła utrudniła widoczność, w innym pagórkowaty teren nie pozwolił zachować falandze zwartego szyku, w innym w popłoch wpadły słonie bojowe, a w jeszcze innym samowolny centurion zebrał rozproszony oddział i bez rozkazu rozpoczął atak, który przełamał greckie linie. Jak więc widzicie nic nie jest zerojedynkowe, a w trakcie walk trzeba brać pod uwagę ogromną ilość czynników, które są w stanie wpłynąć na ostateczny wynik starcia.

„Legion kontra falanga” to pasjonująca rozprawa historyczna, której jednak daleko jest do nudnych, pełnych dat i tabelek opracowań. To w fascynujący sposób sfabularyzowana opowieść o starożytnym świecie sprzed ponad 2000 lat, w którym ludzi żyli i myśleli całkowicie inaczej niż my dzisiaj. Cole dał popis umiejętności opowiadacza, a przy okazji… kilka razy mnie zaskoczył. Nie wiedziałem bowiem np. zbyt wiele na temat Pyrrusa (tego samego, od którego imienia ukuto powiedzenie o „pyrrusowym zwycięstwie”),a to właśnie on był wodzem falangi w pierwszych trzech z omawianych bitew. Nie znałem także aż tylu szczegółów dotyczących podboju Hellady i Azji Mniejszej przez Rzym, a o tym jest de facto ta książka. To Rzym wyznaczył kres hellenistycznego świata będącego spuścizną Aleksandra Wielkiego, a dokonał tego właśnie dzięki temu, o czym pisze Cole: dzięki pokonaniu falangi.

Jeśli macie ochotę na niezapomnianą wyprawę do starożytnego świata, to nie mogliście trafić lepiej. Gorąco polecam!

Książka zrecenzowana dzięki uprzejmości Księgarni taniaksiazka.pl

#LegionKontraFalanga #Starożytnośc #Legion #Falanga #RepublikaRzymska #Rzym #Hellada #TaniaKsiazka #bloggujezTK

https://cosnapolce.blogspot.com/2020/09/legion-kontra-falanga-epicka-walka.html

Starcie tytanów.

Starożytność to od zawsze jedna z moich ulubionych epok historycznych. Potęga starożytnego Rzymu, sztuka hellenistycznej Grecji, wielkie imperia i ich upadki, proces tworzenia się cywilizacji śródziemnomorskiej, z której wszyscy czerpiemy po dziś dzień – te tematy fascynują, działają na wyobraźnię i nieodmiennie mnie ciekawią. Oczywiste więc dla mnie było...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    102
  • Przeczytane
    50
  • Posiadam
    22
  • Historia
    8
  • Chcę w prezencie
    5
  • Teraz czytam
    2
  • Starożytność
    2
  • Historyczne
    2
  • Eikon
    1
  • Militaria
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Legion kontra falanga


Podobne książki

Przeczytaj także

Ciekawostki historyczne