To jest petada.

Spodobał mi się tytuł i dostałam to co chciałam.

Emocjonalny, baaardzo emocjonalny opis namiętnej relacji osadzonej w korporacyjnym świecie, pisany pośpiesznie czasem nieskładnie, pisany tak jak się pisze w emocjach. Napisany szybko tak jak szybko się łyka fastfood, dosłownie czułam jak bohater pośpiesznie zachłystuje się endorfinami. Chciałam poznać męski punkt widzenia. Dostałam to. Opis męskich uniesień jest trochę pierwotny i wulgarny. Kanciasty jak męskie dłonie. Jednocześnie czuły i wrażliwy. W każdej pieszczocie czuło się zachwyt i fascynację kobiecym ciałem.

To jest petada.

Spodobał mi się tytuł i dostałam to co chciałam.

Emocjonalny, baaardzo emocjonalny opis namiętnej relacji osadzonej w korporacyjnym świecie, pisany pośpiesznie czasem nieskładnie, pisany tak jak się pisze w emocjach. Napisany szybko tak jak szybko się łyka fastfood, dosłownie czułam jak bohater pośpiesznie zachłystuje się endorfinami. Chciałam poznać męski...

Powiem tak, jest to krótka książeczka, można ją spokojnie przeczytać w jeden nudny wieczór, nic się nie stanie, nie jest to powieść przez którą nie da się przebrnąć, ale po prostu ona nic nie wnosi. Autor na początku stawia przed nami sporo pytań, ale w trakcie nie dostaniemy nic poza opisami ciała jego bogini i ich seksu. Na koniec po prostu półtora strony, który mówi, że to koniec, bez żadnego wyjaśnienia. Tyle. Także jeśli kiedyś książka wpadnie wam w ręce możecie spróbować, ale wydawanie pieniędzy na nią odradzam. To pierwszy erotyk pisany przez mężczyznę, który czytałam i nie podobał mi się. Z jednej strony czytało się dosyć lekko, bo i język lekki i niewyszukany, ale z drugiej strony miałam wrażenie, że autor na początku próbuje być śmieszny, a później same opisy seksu i wszelkich pieszczot były dość nieudolne. Cóż, w sam raz na raz. Przeczytać, zapomnieć.

Powiem tak, jest to krótka książeczka, można ją spokojnie przeczytać w jeden nudny wieczór, nic się nie stanie, nie jest to powieść przez którą nie da się przebrnąć, ale po prostu ona nic nie wnosi. Autor na początku stawia przed nami sporo pytań, ale w trakcie nie dostaniemy nic poza opisami ciała jego bogini i ich seksu. Na koniec po prostu półtora strony, który mówi, że...

A może frytki do tego?
Po raz kolejny sięgnęłam po erotyk wydany przesz Novae Res i już wiem, że to był ostatni raz.
Pracujesz w międzynarodowym korpo, Twój open space przesiąknięty jest testosteronem, a Ty zatrudniasz piękną dziewczynę. I jak łatwo możemy się domyślić, cała lektura opiera się głównie na tym, co z tą dziewczyną będziesz potem robić.
„Początki były dość niewinne: pomagałem Zycie ustawić się w zespole. Jako nowa osoba musiała sobie zasłużyć na szacunek innych, a że towarzystwo było ambitne, nie obeszło się bez tarcia. Główny problem polegał na tym, że Zyta była kobietą, na którą, chcąc nie chcąc, zwraca się uwagę.”
Książka ma ponad 120 stron i oprócz tekstu zawiera także rysunki przypominające te z zeszytów gimnazjalistów. Po lekturze spodziewałam się powieści erotycznej, gdzie seks będzie miłym dodatkiem do opisu wydarzeń z życia bohatera. Tutaj tego zabrakło. Kilka akcji odbywało się w biurze, korporacyjne biuro było jedynie tłem do eortycznych uniesień autora i Zyty.
Już po pierwszych stronach książki widać, że autorem książki jest facet. Opisy atrybutów Zyty czy stosunków seksualnych jest mocno obrazowy, wielokrotnie obrzydliwy. I zdecydowanie nie są to teksty działające na wyobraźnię czy pobudzające fantazję.
„K*tas napęczniał do granic wytrzymałości, nazbierana przez podróż lawa spermy niecierpliwie czekała na ujście. Ale Zyta wcale nie zamierzała mnie dręczyć, uklęknęła i wzięła moją pałę głęboko w usta.”
Historia podzielona jest na 15 rozdziałów, w których jesteśmy świadkami coraz głębszych relacji między kochankami. Poznajemy ich fantazje, trudności dnia codziennego. A później wszystko nagle się kończy, choć zapewne każdy, kto lekturę czytał, liczył na happy-end. W jakimkolwiek tego słowa znaczeniu.

A może frytki do tego?
Po raz kolejny sięgnęłam po erotyk wydany przesz Novae Res i już wiem, że to był ostatni raz.
Pracujesz w międzynarodowym korpo, Twój open space przesiąknięty jest testosteronem, a Ty zatrudniasz piękną dziewczynę. I jak łatwo możemy się domyślić, cała lektura opiera się głównie na tym, co z tą dziewczyną będziesz potem robić.
„Początki były dość...

On jest menadżerem, ona zaczyna pracę. Przekonuje go do siebie inteligencją, do której dość szybko dochodzi pociąg fizyczny. Zostają „parą”, a raczej dwójką kochanków, którzy wzajemnie się zadowalają na różny sposób i w różnych miejscach. I to by było na tyle, jeśli chodzi o fabułę, niestety nie znajdziemy w niej nic głębszego (a przynajmniej ja nie znalazłam).

Do książki mam bardzo mieszane uczucia. Brakuje mi w niej głębszej historii, emocji podczas czytania, wyrazistych bohaterów itp. Jednak podsunęłam książkę męskiemu czytelnikowi i jego wrażenia były zupełnie inne. To, czego mi brakowało, on uważał za zaletę. Ja uważam, że nawet jak na erotyk zdecydowanie jest za dużo erotyki (w sumie treść głównie na niej się opiera),on stwierdził, że jest na idealnym poziomie.

Cała recenzja na moim blogu - https://anka8661.blogspot.com/2020/03/wydawnictwo-novae-res-ksiazka-pt.html

On jest menadżerem, ona zaczyna pracę. Przekonuje go do siebie inteligencją, do której dość szybko dochodzi pociąg fizyczny. Zostają „parą”, a raczej dwójką kochanków, którzy wzajemnie się zadowalają na różny sposób i w różnych miejscach. I to by było na tyle, jeśli chodzi o fabułę, niestety nie znajdziemy w niej nic głębszego (a przynajmniej ja nie znalazłam).

Do książki...

"Emocjonalny fast food" to historia uczucia rodzącego się pomiędzy pracownikami korporacji.
Romans rozpoczyna się z zafascynowania intelektem, powoli przeradzając się w fizyczny aspekt.
Główny bohater, menadżer wdaje się w romans z nową pracownicą, Zytą. Ich relacja opiera się głównie na seksie i spełnianiu wzajemnych fantazji. Autor, Alan Wysocki, opowiada wszystko bez tabu, prostym językiem, który dociera do czytelnika. Tworzy w ten sposób z nim relację, powodując, że staje się on pobocznym obserwatorem.
Co do samej historii, jest ona podzielona na 15 rozdziałów, które stopniowo wprowadzają czytelnika w akcję. Czytelnik-obserwator dostrzega jak rodzi się romans, po czym poznaje fantazje bohaterów i ich realizację. Całość można by potraktować jako dłuższe opowiadanie erotyczne, z dość ogólnymi opisami.

Książka ta, zawiera zaledwie 128 stron. Urozmaicona została rysunkami kobiety, najprawdopodobniej przedstawiające Zytę. Obrazki te, są zróżnicowane. Wśród nich pojawiają się dość odważne, nieco zniesmaczające czytelnika. Moja ocena to 3/10. Liczyłam na nieco bardziej rozbudowaną historię, która zaskoczy mnie swoją fabułą. Tutaj niestety zawiodłam się. Książkę przeczytałam bardzo szybko i równie szybko o niej zapomnę.

"Emocjonalny fast food" to historia uczucia rodzącego się pomiędzy pracownikami korporacji.
Romans rozpoczyna się z zafascynowania intelektem, powoli przeradzając się w fizyczny aspekt.
Główny bohater, menadżer wdaje się w romans z nową pracownicą, Zytą. Ich relacja opiera się głównie na seksie i spełnianiu wzajemnych fantazji. Autor, Alan Wysocki, opowiada wszystko bez...

Jest to króciutka książeczka - 128 stron. Pewien menadżer w korporacji zatrudnia piękną i inteligentną Zytę, z którą w pewnym momencie wdaje się w romans. I w sumie to by była cała fabuła.. Spotykają się, uprawiają seks i to tyle.

Oprócz braku jakiejkolwiek fabuły dochodzi jeszcze sporo zbędnych wulgaryzmów w tekście i sceny seksu, które obrzydzają zamiast podniecać. Są dodatkowo jeszcze na tych niewielu stronach ilustracje, które też szału nie robią.

Nie mam nawet za bardzo więcej słów na temat tej książki, bo nic więcej się w niej nie działo, więc będzie to bardzo krótka recenzja. Po prostu nie polecam.

https://niezwykle-slowa.blogspot.com/2020/02/187-emocjonalny-fast-food.html

Jest to króciutka książeczka - 128 stron. Pewien menadżer w korporacji zatrudnia piękną i inteligentną Zytę, z którą w pewnym momencie wdaje się w romans. I w sumie to by była cała fabuła.. Spotykają się, uprawiają seks i to tyle.

Oprócz braku jakiejkolwiek fabuły dochodzi jeszcze sporo zbędnych wulgaryzmów w tekście i sceny seksu, które obrzydzają zamiast podniecać. Są...

Opowiadanie dzisiejsze przedstawię wam po krótce, gdyż za dużo nie będę się o nim rozpisywać. Sto parę stron spokojnie można przeczytać przy jednym podejściu, choć nie wiem czy wszystkim starczy cierpliwości. Kolejna pozycja kategoryzowana od 18 lat, napisana przez mężczyznę. Tylko oni mogą zastosować tego typu porównania, które raczej obrzydzają, niż pobudzają fantazję.


Zupełnie nie przemówiła do mnie ta książeczka, choć jeśli szukacie opisu krótkiego epizodu seksualnego z życia pracownika korporacyjnego to możecie po nią sięgać. Tak jak się zaczęła, tak i szybko się skończyła, a ja na pewno na razie odpuszczam sobie "prozę" pisaną oczami mężczyzny. Nie mój klimat, nie moja bajka. Wręcz czuję ulgę że jestem już po lekturze.


Nie wiem czy znajdzie ona wielu zwolenników, a wręcz jestem ciekawa, czy komuś się spodoba. Raczej panie szukające uniesień i emocji, powinny ją sobie odpuścić. Może mężczyźni znajdą w niej coś interesującego. Dla mnie ten romans w biurze nie był ciekawy, wciągający ani nawet przyjemny dla ucha. Co do bohaterów, to mam podobne odczucia, więc całość wypada nie zaciekawie.


Okładka nie przykuwa uwagi, rysunki w środku też nie wzbudzają pożądania. Jedyne co to trafnie odpowiada to napis Fast Food, który mi się kojarzy z prostym, szybkim i na pewno nie zdrowym jedzeniem, a w odniesieniu do tej książki to prosto, szybko i bez uniesień.


Dziękuję wydawnictwu Novae Res za mozliwość przeczytania. Może nie była to pozycja, która przykuła moją uwagę, ale czasami i takie trzeba mieć odchaczone, aby później móc docenic ciekawsze pozycje. Poniżej jeszcze kilka pozycji, które do mnie podobnie jak ta, nie trafiły.



1. P O L E C A N E K O B I E T O M : KOCHAM CIĘ NA ZABÓJ

2. P O L E C A N E K O B I E T O M : "Drobne błędy" Heather McElhatton

3. P O L E C A N E K O B I E T O M : "Na krawędzi rozkoszy" Eve Berlin

4. P O L E C A N E K O B I E T O M : "S P E C J A L I S T K A" Pamela Rochford

5. P O L E C A N E K O B I E T O M : "Fantazje w trójkącie" Opal Carew

6. P O L E C A N E K O B I E T O M : "SPRZEDANA" Chloe Thurlow

7. P O L E C A N E K O B I E T O M : "Pod kontrolą" Charlotte Stein

Opowiadanie dzisiejsze przedstawię wam po krótce, gdyż za dużo nie będę się o nim rozpisywać. Sto parę stron spokojnie można przeczytać przy jednym podejściu, choć nie wiem czy wszystkim starczy cierpliwości. Kolejna pozycja kategoryzowana od 18 lat, napisana przez mężczyznę. Tylko oni mogą zastosować tego typu porównania, które raczej obrzydzają, niż pobudzają...

Książkę przeczytałam w tempie jedzenia burgera- cieniutka, niewiele treści, niewiele zostawia też po sobie. Nie ma nad czym cie tu zatrzymać. Podrzędny erotyk

Książkę przeczytałam w tempie jedzenia burgera- cieniutka, niewiele treści, niewiele zostawia też po sobie. Nie ma nad czym cie tu zatrzymać. Podrzędny erotyk