9 gwiazdek za ogrom wzruszeń, których dostarczyła mi ta lektura. Nie wiem czy jestem obiektywna, bo historie z dzielnymi i mądrymi zwierzakami często trafiają do mojego serca. I tak było i tym razem. Czytałam z zapartym tchem mimo że to literatura dziecięca. Poruszająca historia, bardzo ciepła choć smutna zarazem
Myślę że to lektura tak od wieku 9+ tekstu jest dużo i też pojawiają się japońskie nazwy czy odniesienia do japońskich realiów co jest ciekawe ale dla młodszych czytelników może stanowić trudność. Piękne ilustracje tworzące klimat. Bardzo polecam
Historia przedstawiona przez Lluísa Pratsa powstała na podstawie prawdziwych wydarzeń, które rozegrały się w latach dwudziestych i trzydziestych XX wieku. I dla mnie to tak naprawdę stanowi największą siłę tej książki. Wydaje mi się bowiem, że gdybym czytała ją tylko jako fikcyjną opowieść, to nie zrobiłaby ona na mnie aż tak dużego wrażenia. Wywołuje sporo emocji, to na pewno, ale sama w sobie nie rozbiła mi serca na kawałeczki, może je tylko trochę pokiereszowała. Niezbyt obszerna, napisana w bardzo prosty sposób i z ładnymi ilustracjami Zuzanny Celej niewątpliwie ma swój urok, ale to fakt, że Hachiko naprawdę istniał i naprawdę czekał poruszała mnie najbardziej. Tak czy inaczej uważam, że przekucie tej niezwykłej historii w króciutką powieść to świetny pomysł na przypomnienie o psie, który kochał tak bardzo, że nie wyobrażał sobie, by jego pan miał kiedyś nie wrócić.
Pełna opinia na K-czyta.pl: https://www.k-czyta.pl/2023/01/lluis-prats-hachiko-pies-ktory-czeka.html