rozwińzwiń

Śląskie przypadki

Okładka książki Śląskie przypadki Małgorzata Lutowska
Okładka książki Śląskie przypadki
Małgorzata Lutowska Wydawnictwo: Poligrafia Ad Rem literatura piękna
228 str. 3 godz. 48 min.
Kategoria:
literatura piękna
Wydawnictwo:
Poligrafia Ad Rem
Data wydania:
2019-11-12
Data 1. wyd. pol.:
2019-11-12
Liczba stron:
228
Czas czytania
3 godz. 48 min.
Język:
polski
ISBN:
9788366458154
Średnia ocen

7,0 7,0 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,0 / 10
3 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
115
77

Na półkach:

Sympatyczny zbiór opowiadań, na pewno nie najwyższych literackich lotów, ale wprowadzających w historię i klimat Śląska (głównie Dolnego Śląska). Razi jednak, że opowiadania te jakby były pisane na zamówienie Republiki Federalnej Niemiec - zbeletryzowane historie z przeszłości prawie w całością koncentrują się na niemieckiej przeszłości Śląska. Przykład - opowiadanie o krótkim pobycie van Beethovena w Głogłówku. Na jego podstawie można wysnuć wrażenie, że to jedyny "highlight" w historii miasteczka, które aż do 1945 r. było niemieckie. A kompletnie autorka pomija polską hisorię Głógłówka, tego, że w ramach księstwa opolskiego był w XVII w. pod panowaniem Wazów, że tu przebywał przez pewien czas Jan Kazimierz w czasie potopu szwedzkiego itd. - niestety polskie, arcyciekawe wątki historii Śląska autorka z jakiegoś powodu omija szerokim łukiem.

Sympatyczny zbiór opowiadań, na pewno nie najwyższych literackich lotów, ale wprowadzających w historię i klimat Śląska (głównie Dolnego Śląska). Razi jednak, że opowiadania te jakby były pisane na zamówienie Republiki Federalnej Niemiec - zbeletryzowane historie z przeszłości prawie w całością koncentrują się na niemieckiej przeszłości Śląska. Przykład - opowiadanie o...

więcej Pokaż mimo to

avatar
525
517

Na półkach: ,

Wiecie, jak to jest kiedy poznaje się nowego autora? To jak nowa, czysta księga, która albo Was porwie swoim nurtem albo zaprzepaści całkowicie nadzieję na powodzenie takowej znajomości. „Do odważnych świat należy” – czyli nie ma dla mnie takiej przeszkody, która zablokowałaby mi możliwość „poznania” kogoś nowego. Tak jak w tym przypadku. Panią Małgorzatę spotykałam w pracy, nieświadoma, że to jedna z tych odważnych osób, które nie miały oporu pokazać światu swoje dzieła.

O samej autorce wiem dość niewiele – niewysoka blondynka w okularach z bardzo miłą aparycją. I uśmiech – od wejścia zaraża wszerz i wzdłuż. I czasem to wystarczy!

Tak więc, wbrew swoim przyzwyczajeniom i kwestii tego, że niekoniecznie odnajduję się w opowiadaniach, pełna zapału zabrałam się za czytanie. I już, teraz mogę napomknąć, że to nie jest mimo wszystko zbiór dla każdego. Przytaczane historie, znajdą swoich fanów na pewno w poważniejszych Czytelnikach, ale i młodsi okryją coś dla siebie; coś co skłoni ich do zadumy i zastanowienia. Pewne rzeczy, pewni ludzie nie mogli się spotkać nigdzie indziej jak właśnie tutaj, na Dolnym Śląsku, który swoimi wspaniałymi okolicami i tajemnicami prowadzi nas przez całość fabuły.

Jak już na pewno wiecie, rozkochałam się w tutejszych terenach. Wspominałam o tym nie dawno, chyba nawet wczoraj =) A dzisiaj, na mojej drodze pojawiają się opowiadania rodem z podróży, którą zapamięta się na całe życie. To wspaniałe uczucie, nie ruszać się z fotela, nie odrywając się od kubka gorącej kawy, móc „zobaczyć”, „poczuć”, „zasmakować” okolicy, która jest aż naga, obnażona do ostatniej nici swojej naturalności i jest naprawdę piękna.

Pani Małgorzata pisze bardzo dojrzale. To nie są opowiadania „każde z innej beczki” – są przemyślane, spokojne (nie nudzące, broń Boże!),prowadzące swoim nurtem niczym szlaki, o których nam wspomina. Zderzymy się z kwestią przemijania; z miłością – nie byle jaką, bo bardzo trudną; z historią, odnoszącą się do królów, rycerzy i wielkich uczt, że powali nas wielokrotnie na kolana.

Opowiadanie, które przykuło moją uwagę i jest naprawdę wielowymiarowe to „Skarb ze Środy Śląskiej”. Pomijając już tytułowy skarb, który oczywiście został rozkradziony – przeniesiemy się aż do roku 1322! To tam poznamy losy królów i królowych; tam spotkamy prawdziwy żal po utracie ukochanej; popędzimy królewskimi korytarzami; poczujemy jak przewrotny potrafi być los i kogo może postawić na naszej drodze. Przyznam, że takiej dawki historii, która przede wszystkim mnie wciągnie i zainteresuje, to ja nie miałam nigdy!

Jako pisarka pani Lutowska jest bardzo obeznana z terenem i ma ogromną wiedzę na temat tego o czym pisze (bardzo duże pokłony za to!),a to zupełnie górnolotny atut, którego nie jeden twórca może pozazdrościć. Wiecie, nie ma nic gorszego od „ałtora”, któremu się wydaje, że Wikipedia jest najlepszym źródłem informacji – tutaj mogę jedynie podziwiać panią Małgosię i to, co odkryła na naszym, podgórskim obszarze. A mnie jako Czytelnika wprowadza i wiedzie w historyczne miejsca, których jeśli jeszcze nie zwiedziłam, to na pewno zwiedzę.

Kończąc moje wywody, zdecydowanie mówię „TAK” tej publikacji. Doskonała na jesienny wieczór, kiedy z namiętnością wracamy myślami do ciepłych miesięcy i pragniemy odwiedzać miejsca, które przyzywają nas urodą swojego jestestwa, urokiem swoich mchów, traw, gór i wszelakich wspaniałych zamków, budowli i innych urzekających miejsc – raz spotkanych, nigdy się nie zapomni.

Wiecie, jak to jest kiedy poznaje się nowego autora? To jak nowa, czysta księga, która albo Was porwie swoim nurtem albo zaprzepaści całkowicie nadzieję na powodzenie takowej znajomości. „Do odważnych świat należy” – czyli nie ma dla mnie takiej przeszkody, która zablokowałaby mi możliwość „poznania” kogoś nowego. Tak jak w tym przypadku. Panią Małgorzatę spotykałam w...

więcej Pokaż mimo to

avatar
617
191

Na półkach:

Interesujące opowiadania związane z Górnym, Dolnym i Cieszyńskim Śląskiem.

Interesujące opowiadania związane z Górnym, Dolnym i Cieszyńskim Śląskiem.

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    4
  • Chcę przeczytać
    2
  • Posiadam w bibioteczce :)
    1
  • Posiadam
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Śląskie przypadki


Podobne książki

Przeczytaj także