Bez końca

Okładka książki Bez końca Willow Winters
Okładka książki Bez końca
Willow Winters Wydawnictwo: Wydawnictwo Papierówka Cykl: Merciless (tom 4) literatura obyczajowa, romans
200 str. 3 godz. 20 min.
Kategoria:
literatura obyczajowa, romans
Cykl:
Merciless (tom 4)
Tytuł oryginału:
Endless
Wydawnictwo:
Wydawnictwo Papierówka
Data wydania:
2021-04-26
Data 1. wyd. pol.:
2021-04-26
Liczba stron:
200
Czas czytania
3 godz. 20 min.
Język:
polski
ISBN:
9788366429093
Tłumacz:
Iga Wiśniewska
Tagi:
dark romans
Średnia ocen

7,1 7,1 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,1 / 10
64 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
549
406

Na półkach: , ,

💔"Z miłości robimy głupie rzeczy".
.
.
Niekiedy zostajemy zmuszeni do dokonania niezwykle trudnego wyboru. Wszelkiego rodzaju decyzje niejednokrotnie wpływają nie tylko na naszą przyszłość, ale również mieszają w codzienności bliskich nam osób. Tam samo było w przypadku Arii – głównej bohaterki serii „Merciless”, która musiała wybrać pomiędzy powrotem do rodziny i szczęśliwego życia, które kiedyś wiodła, a pozostaniem u boku faceta, którego nienawidziła, ale jednocześnie też kochała. Jaką decyzję podejmie Aria? Czy odnajdzie w sobie odwagę, aby stanąć pomiędzy dwoma ważnymi dla niej mężczyznami prowadzącymi ze sobą wojnę? Czy relacja głównych bohaterów była od samego początku skazana na porażkę? A może to, co ich połączyło będzie jednak trwało bez końca?
.
Zazwyczaj zapoznając się z ostatnim tomem jakiejś serii towarzyszy mi smutek oraz żal. Niezwykle przykro mi się żegnać z bohaterami, którym towarzyszyłam w różnych przygodach, śledziłam ich codzienne decyzje czy dylematy, aczkolwiek w przypadku cyklu „Merciless” po ludzku odetchnęłam z ulgą po przeczytaniu „Bez końca”. Nawet nie wiecie, jak bardzo ucieszyłam, że wreszcie dobrnęłam do końca historii Arii oraz Cartera. Do tej pory zastanawiam się, dlaczego sobie to zrobiłam i nie zrezygnowałam ze śledzenia losów tej pary już po drugim tomie, który jedyne, co we mnie wywołał to uczucie nudy, a także zażenowania. Pomimo iż ta część liczy sobie około dwustu stron przebrnięcie przez nią wcale do łatwych zadań nie należało. Z tego właśnie powodu nie będę niepotrzebnie rozwodzić się nad tym tytułem, gdyż zwyczajnie nie widzę takiej potrzeby. Z ręką na sercu muszę stwierdzić, że według mnie Willow Winters nie radzi sobie zbyt dobrze z tworzeniem mafijnych opowieści. Nie potrafi ona zaskoczyć swoich czytelników, a na dodatek w jej książkach panuję męczący chaos. Cała seria „Merciless” była moim zdaniem słabiutka i na siłę rozciągnięta. Na dobrą sprawę nic ciekawego się w niej nie działo. Główni bohaterowie zostali pozbawieni charakteru, okazali się płytcy, nijacy, a ich zachowanie momentami z trudem udawało mi się znieść. Nie rozumiałam postępowania zarówno Arii, jak i Cartera. Moim zdaniem w ich przypadku szczera rozmowa mogłaby zdziałać cuda. Myślę, iż stanowiłaby ona lekarstwo na większość ich problemów, jednak oni zamiast usiąść oraz spokojnie pokonwersować w celu rozwiania powstałych między nimi niedopowiedzeń czy wątpliwości woleli uprawiać seks. Nie chcieli wysłuchać się wzajemnie, ignorowali się, a także zbywali błahymi tłumaczeniami.
Carter Cross to bezwzględny facet, który początkowo zamierzał pozbawić Arię dosłownie wszystkiego, aczkolwiek z biegiem czasu jego plan uległ lekkim modyfikacjom. Mężczyzna obdarzył pannę Talvery zawiłym, pokręconym, jednocześnie chorym uczuciem. To właśnie ona stanowiła dla niego jeden z najsilniejszych rodzajów narkotyków, od którego czuł się uzależniony. Miał wrażenie, że to właśnie z jej powodu psuły się rzeczy, na które ciężko pracował niemal przez całe życie. „Nie jestem w stanie znieść ceny, jaką przyszło mi zapłacić za prowadzenie wojny, w której sam chciałem wziąć udział. Dla Arii”. Zakochanie się w niej uważał za błąd, fatalną pomyłkę. Myślał, iż ona nie odwzajemnia jego żarliwych uczuć. Nie opuszczało go wrażenie, że ta kobieta pragnęła jedynie się od niego uwolnić, chociaż nie miał żadnych wątpliwości, iż akurat jej serce należało do niego. „Nie byłaby w stanie mnie zostawić nawet, jeśli miałaby taką możliwość w zasięgu ręki”. W pewnej chwili już naprawdę czułam się zmęczona tymi wszystkimi rozterkami oraz rozważaniami głównych bohaterów. Raz się kochali, raz się nienawidzili i tak w kółko. Carter zachowywał się jakby mieszkały w nim dwie osobowości. Najpierw porwał Arię, złamał ją, a potem szczycił się tym, iż przecież poskładał ją najlepiej jak potrafił. W końcu chciał być jej wybawcą, rycerzem w lśniącej zbroi. „Zrobiłbym dla niej wszystko. Zabiłbym dla niej. Mógłbym oddać za nią życie”. Rozumiem, że nikt nigdy nie nauczył go kochać, dlatego nie miał pojęcia, w jaki sposób okazywać drugiemu człowiekowi to uczucie. Bał się także zaufać komuś postronnemu, ale czy wymuszanie na kobiecie siłą odpowiedzi na kluczowe pytania i nie pozwalanie jej na wyrażanie własnego zdania, tylko sprawianie, żeby mówiła to, co on chciałby od niej usłyszeć, można nazwać prawdziwą miłością? Manipulował nią, pragnął, aby stała się taka, jaka powinna być w jego mniemaniu: uległa, posłuszna oraz nie sprzeciwiająca się rozkazom swojego pana. Carter w tej części dodatkowo zachowywał się niczym rozkapryszone dziecko. W pewnym momencie obraził się na ukochaną za to, że nie pocieszyła go po tym, gdy to ona stała się świadkiem rzezi. Przyrzekam, iż w niektórych chwilach ta historia była do tego stopnia absurdalna, że nie dało się jej zbytnio czytać. Aria natomiast zamierzała przedrzeć się wreszcie przez zasłonę nienawiści Crossa i dotrzeć do mężczyzny, którego obdarzyła romantycznym uczuciem. W jej głowie pojawiła się myśl, iż Carter po prostu łaknął dotyku, miłości. Zamierzała dać mu wolną rękę, by dotarło do niego, że bardzo jej na nim zależało. Chciała poczuć się przez niego kochana, więc dawała mu się wykorzystywać, a on z wielką przyjemnością ją poniewierał. „Carter Cross działał na mnie jak narkotyk, który krąży w żyłach i bezwzględnie przejmuję kontrolę nad każdym kawałkiem mojego ciała”.
Główni bohaterowie wzajemnie się niszczyli, ranili, sprawiali sobie ból. Ona pokochała zabójcę, wroga, a także oprawcę. Faceta, który ją tresował, poniżał oraz karał. „Z nim nie mogłam liczyć na żadne pocałunki pozwalające ukoić moją udrękę. On chciał, abym cierpiała, bo sam cierpiał. Trwanie u jego boku oznaczało całkowite pogrążenie się w bólu”. Ta dwójka uzależniła się od siebie, w wyniku czego trwali w toksycznej relacji. „Zostawienie kogoś, kto cię rani, nie powinno być takie trudne. Nie powinieneś czuć, że porzucasz część swojej duszy. To tak, jak gdybyś miał w środku szczelinę, która powiększa się i niszczy wszystko, dzięki czemu żyjesz”. Carter miał nadzieję, że to, co ich łączyło będzie trwało bez końca. Liczył, iż nikt i nic ich nie rozdzieli, w końcu ich losy w nadzwyczajny sposób zostały ze sobą związane. Autentycznie uważam, że autorka tej serii w pewnym momencie pogubiła się i już nie wiedziała, o czym tak naprawdę piszę oraz jakie wartości początkowo zamierzała swoim czytelnikom przekazać. Nie rozumiem także, dlaczego z tej historii Willow Winters zrobiła serię, gdyż szczerze mówiąc spokojnie można by zamknąć losy tych postaci w jednym, ewentualnie dwóch tomach. Ten zabieg moim zdaniem był całkowicie zbędny. Na koniec nie mogę oczywiście nie wspomnieć o określeniu „ptaszyna”, którym zwracał się Carter do Arii. Działało ono na mnie niczym płachta na byka – jak ja nie potrafię znieść takich przezwisk, to nawet sobie nie wyobrażacie…
.
„Bez końca” to niestety toksyczna, dziwna, pełna sprzeczności, zawiłości psychologicznych oraz niepojętych dla mnie wydarzeń lektura. Mówię to z bólem serca, ale „Merciless” to jedna z najsłabszych serii mafijnych, jakie miałam okazję dotychczas poznać. Głównych bohaterów nie dało się zwyczajnie polubić. Nie potrafiłam obdarzyć ich nawet nutką sympatii, ani poczuć z nimi więzi. Brakowało tutaj emocji, napięcia, sekretów, a także zwrotów akcji. Fabuła ciągnęła się niczym flaki z olejem – przyrzekam, iż przez cztery części nie wydarzyło się tu nic ciekawego i wartego uwagi. Poprzednie tomy tego cyklu były słabe, ale ten po ludzku przelał czarę goryczy. Zdaję sobie doskonale sprawę z faktu, że te książki posiadają wielu wiernych fanów, a mnie jako nielicznej osobie nie przypadły do gustu, ale może to dlatego, iż przeczytałam już w życiu tyle mafijnych tekstów, że autorki naprawdę muszą stworzyć coś specjalnego, niespotykanego, jedynego w swoim rodzaju, aby mnie w pełni zadowolić. Czy polecam Wam serię “Merciless”? Mnie osobiście ona nie przypadła do gustu, ale pozostaję pewna, iż pióro tej autorki spodoba się niejednemu czytelnikowi. Z tego też powodu zachęcam Was, abyście na własnej skórze przekonali się czy polubicie popaprane losy Arii oraz Cartera. Może Wy pokochacie ich historię? Wszystko jest przecież możliwe!

💔"Z miłości robimy głupie rzeczy".
.
.
Niekiedy zostajemy zmuszeni do dokonania niezwykle trudnego wyboru. Wszelkiego rodzaju decyzje niejednokrotnie wpływają nie tylko na naszą przyszłość, ale również mieszają w codzienności bliskich nam osób. Tam samo było w przypadku Arii – głównej bohaterki serii „Merciless”, która musiała wybrać pomiędzy powrotem do rodziny i...

więcej Pokaż mimo to

avatar
4589
1476

Na półkach: ,

Cała seria bez rewelacji. Wszystkie wydarzenia spokojnie można było zmieścić w jednym, góra w dwóch tomach.

Cała seria bez rewelacji. Wszystkie wydarzenia spokojnie można było zmieścić w jednym, góra w dwóch tomach.

Pokaż mimo to

avatar
733
472

Na półkach:

Ojj.. taka sobie. 5/10
Cała seria jak słabiutka. nic się tam ciekawego nie dzieje.
Główni bohaterowie nijacy. On niezrozumiały w swoim zachowaniu (jakby dwie osobowości),ona niby tak silna a poddaje się w najmniej odpowiednim momencie. Później nie zrozumiała dla mnie tresura i tak dalej ... łącznie z zachowaniem bohaterów.
Z braku laku...

Ojj.. taka sobie. 5/10
Cała seria jak słabiutka. nic się tam ciekawego nie dzieje.
Główni bohaterowie nijacy. On niezrozumiały w swoim zachowaniu (jakby dwie osobowości),ona niby tak silna a poddaje się w najmniej odpowiednim momencie. Później nie zrozumiała dla mnie tresura i tak dalej ... łącznie z zachowaniem bohaterów.
Z braku laku...

Pokaż mimo to

avatar
1428
1039

Na półkach:

https://podrugiejstronieokladki6.blogspot.com/2021/09/bez-konca-willow-winters.html

To już koniec.

„Bez końca” to ostatnia część cyklu „Merciless”, który napisała Willow Winters. Jak skończy się historia Cartera i Arii?

Po wydarzeniach, które miały miejsce w poprzednim tomie Aria musi zadecydować, czy chce wrócić do Cartera, który skradł jej serce, czy może iść w kierunku rodziny i ojca, który wysłał ludzi, aby ją odbili. Wybór nie jest łatwy, jednak po namyśle Aria wybiera to, co mówi jej serce, czyli Cartera. Powrót do ukochanego, który obdarzył ją uczuciem o wiele wcześniej, niż się poznali nie jest taki, jak Aria sobie wymyśliła. Carter odrzuca ją od siebie, nie chce jej ponieważ uważa, że Aria chciała od niego uciec. Kiedy jednak kobieta w końcu przemawia mu do rozumu, sytuacja między dwojgiem kochanków diametralnie się zmienia.
Uczucia, które piętrzyły się między nimi w końcu wybuchają, aby już na zawsze płonąć ogromnym ogniem.

„Bez końca” powinno być tomem trzecim i ostatnim. Naprawdę. Winters w trzecim tomie zgubiła się w swojej własnej historii, co pisałam w opinii i trzeci tom jest dla mnie wyjątkowym niewypałem. Nie będę po raz kolejny wspominać, że moje podejście do autorki także się zmieniło, możecie o tym przeczytać w opinii „Bez tchu”.

W ostatnim tomie Aria w końcu jest bohaterką z charakterem, która potrafi podejmować decyzje i brać za nie odpowiedzialność. Carter nieco skapciał. Nie jest już tak bezwzględnym i poważnym szefem, jak w „Bez litości”. Ogólnie to nie mam zdania o bohaterach. W pierwszym tomie byli lepiej wykreowani, a z biegiem książek Winters zapomniała, jak chciała ich poprowadzić i w „Bez końca” mamy, co mamy.

Jeżeli zaczęliście cykl „Merciless” to warto go skończyć i sięgnąć po „Bez końca”. Zagwarantować Wam mogę brak chaosu w tej pozycji, który pojawia się w trzecim tomie. Jeżeli jednak pierwszy tom nie spodobał Wam się, a po drugim mieliście dość, to sami doskonale wiecie, żeby odpuścić.
Decyzję pozostawiam Wam.

https://podrugiejstronieokladki6.blogspot.com/2021/09/bez-konca-willow-winters.html

To już koniec.

„Bez końca” to ostatnia część cyklu „Merciless”, który napisała Willow Winters. Jak skończy się historia Cartera i Arii?

Po wydarzeniach, które miały miejsce w poprzednim tomie Aria musi zadecydować, czy chce wrócić do Cartera, który skradł jej serce, czy może iść w...

więcej Pokaż mimo to

avatar
148
141

Na półkach:

Nie czytałam poprzednich tomów, niestety szkoda bo to co przeczytałam w "Bez końca" bardzo mi się podobało.

Wojna między rodzinami głównych bohaterów, złość, nienawiść, agresja a przy tym ogromna miłość, niezrozumienie i żal.

Carter niszczyciel o zimnym sercu ale opiekun najbliższych. Tylko czy kocha Arie? A ona... wbrew rodzinie zakochana nad życie w Carterze. Tylko czy pozwoli mu zabić swoją rodzinę? Ostatnie bliskie jej osoby?

Na końcu przeczytałam że to koniec serii i jestem zawiedziona bo bardzo zaciekawił mnie ostatni rozdział książki... jestem ciekawa mimo wszystko czy ukaże sie jakaś kontynuacja. Książka bardzo dobra, szybko się i przyjemnie się czyta.

Nie czytałam poprzednich tomów, niestety szkoda bo to co przeczytałam w "Bez końca" bardzo mi się podobało.

Wojna między rodzinami głównych bohaterów, złość, nienawiść, agresja a przy tym ogromna miłość, niezrozumienie i żal.

Carter niszczyciel o zimnym sercu ale opiekun najbliższych. Tylko czy kocha Arie? A ona... wbrew rodzinie zakochana nad życie w Carterze. Tylko...

więcej Pokaż mimo to

avatar
494
491

Na półkach: , , ,

Finał histori Arii i Cartera!
Czas pożegnać się z ulubioną parą, która przez te cztery tomy dawała mi masę emocji.
W tej serii każda z książek jest króciótka, ale za to tak naładowana akcją i emocjami, że wchłaniałam ją w siebie jak gąbka wodę.

Ta dwójka bohaterów jest tak zniszczona, że aż wydaje nam się, żę nie możliwe jest aby mogli być ze sobą i siebie na wzajem nie ranić. Tych dwoje tak mocno siebie kocha a jednocześnie tak mocno nienawidzą za wszystkie krzywdy, że ciężko im jest być razem. Jednak żadne z nich nie potrafi żyć bez drugiego. Jedno przeczy drugiemy.

Moje oczy w tej części robiły się wielkie jak spodki. Kręciłam głową z niedowierzania jak można aż tak bardzo siebie wzajemnie ranić i dopuszczać do takiego stanu swoje serce. Czy to miłość? Uzależnienie od siebie nawzajem ? Czy potrzeba bliskości jest tak silna, że nic więcej nie obchodzi?

"Bez końca" to idealne zakończenie historii Arii i Cartera. W tym tomie skupiamy się bardziej na ich uczuciach i tego dokąd ich to wszystko doprowadzi.
Uwielbiam! Autorka potrafi czytelnika doprowadzić na skraj emocji tak jak swoich bohaterów a zakończenie ? Wow...

Mam nadzieje, że wydawnictwo wyda inne książki autorki.
Polecam dla ludzi którzy lubią w książkach rollercoster emocjonalny i bohaterów, którzy potrafią popadać ze skrajności w skrajność.

Cytat
🌹"Chowanie urazy utwardza serce"
🌹"Nie ma nic gorszego od faktu, że miłość to za mało. Miłość powinna pokonać każdą przeszkodę. Powinna trwać bez końca."
🌹"Bo kiedy kogoś kochasz, nie jesteś w stanie patrzeć na jego cierpienie"
🌹" Zdarzają się takie chwilę , że zaglądasz w czyjąś duszę i docierasz do tych jej zakamarków, gdzie kryją się poczucie bycia nieistotnym, strata, samotność.

Finał histori Arii i Cartera!
Czas pożegnać się z ulubioną parą, która przez te cztery tomy dawała mi masę emocji.
W tej serii każda z książek jest króciótka, ale za to tak naładowana akcją i emocjami, że wchłaniałam ją w siebie jak gąbka wodę.

Ta dwójka bohaterów jest tak zniszczona, że aż wydaje nam się, żę nie możliwe jest aby mogli być ze sobą i siebie na wzajem nie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
476
475

Na półkach:

Willow Winters "Bez końca" 🖤

"Bez końca" daje nam kilka oszałamiających zwrotów akcji, ale wojna między tymi rodzinami jeszcze się nie skończyła.
Ta książka znacznie bardziej skupia się na kwestiach między Arią i Carterem oraz ich osobistych, wewnętrznych rozmyślaniach, niż na rzeczywistych wojnach rodzinnych toczących się wokół nich. Ta historia jest przepełniona dramatem i akcją.

Carter jawi się jako ta zimna postać, która naprawdę troszczy się o tych, których kocha. W całej serii było oczywiste, jak bardzo kochał swoich braci i Arię.

Aria i Carter oboje urodzili się, aby rządzić i dowiedzieć się, czy mogą zmienić los i odwrócić tragiczne wydarzenia, jednocześnie ucząc się, jak sprawić, by miłość wystarczyła.

Willow wykonała świetną robotę, wprowadzając więcej postaci i ekscytujących elementów, które będą kontynuowane w przyszłych książkach.

Willow Winters "Bez końca" 🖤

"Bez końca" daje nam kilka oszałamiających zwrotów akcji, ale wojna między tymi rodzinami jeszcze się nie skończyła.
Ta książka znacznie bardziej skupia się na kwestiach między Arią i Carterem oraz ich osobistych, wewnętrznych rozmyślaniach, niż na rzeczywistych wojnach rodzinnych toczących się wokół nich. Ta historia jest przepełniona dramatem...

więcej Pokaż mimo to

avatar
521
479

Na półkach:

🖤⛓♥️RECENZJA♥️⛓🖤



„-Wydaje ci się, że mnie kochasz, Ario-szepcze groźnie. Krew w moich żyłach zastyga.- Pozwól, że Ci pokażę, jakim potworem potrafię być.”

Nie ma chyba gorszej mieszanki wybuchowej : uczuć, pożądania, nienawiści a zarazem bezgranicznego oddania niż to co dzieje się pomiędzy Carterem i Arią. Nieświadome bądź świadome sprawianie sobie bólu to ich codzienność, ale jak inaczej przejść do życia codziennego po takich wydarzeniach, jakie oni mają za sobą.
Gdy Carter myśli, że Aria znowu od niego uciekła, zdradziła i wybrała swoją rodzinę, ta znowu wraca. Nie spodziewa się jednak jak okrutnie i bezwzględnie będzie od tej pory traktowana przez swojego ukochanego, tylko po to by on sam mógł ukryć swoje niezaprzeczalne uczucia, jakimi darzy Arię.
Kolejne kłamstwa, kłótnie, a wszystko z krwawą wojną pomiędzy ich rodzinami. Sponiewierana, zrozpaczona, ale czy tym razem zdobędzie w końcu miłość Cartera, czy przetrwa i zaakceptuje potwora, który w nim siedzi?

Do samego końca nic nie jest oczywiste, a nowe fakty mogą tylko wszystko skomplikować lub może … naprawić ich miłość.
Finałowa część tej serii, jest chyba najbardziej emocjonalna i zaskakująca. Brutalna, mroczna, nieprzewidywalna, ale też pełna bólu, pasji i oddania.

Autorka, świetnie oddaje emocje pomiędzy głównymi bohaterami, począwszy od dialogów, a na mocno pikantnych scenach skończywszy. Książka jest dosyć krótka, więc szybko się czyta.

Mimo, że jest to finałowa część, to końcówka zapowiada całkiem nową historię, tym razem innego z braci Cross…

🖤⛓♥️RECENZJA♥️⛓🖤



„-Wydaje ci się, że mnie kochasz, Ario-szepcze groźnie. Krew w moich żyłach zastyga.- Pozwól, że Ci pokażę, jakim potworem potrafię być.”

Nie ma chyba gorszej mieszanki wybuchowej : uczuć, pożądania, nienawiści a zarazem bezgranicznego oddania niż to co dzieje się pomiędzy Carterem i Arią. Nieświadome bądź świadome sprawianie sobie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1356
738

Na półkach:

Dziś mam dla Was czwarty tom cyklu Merciless. Jest to mocno erotyczna, ale też brutalna seria, która przypadła mi do gustu. Dla fanów Arii i Cartera to pozycja obowiązkowa, ten tom kończy ich historię i wiele wyjaśnia. Od początku do końca dostaniemy masę emocji i skrajnych odczuć. Będzie bardzo zawile psychologicznie, popapranie i namiętnie. Miłość i rodzina, tutaj wydaje się, że nie ma dobrego rozwiązania i nie da się pogodzić tych dwóch spraw. Wojna jest nieunikniona i cokolwiek nie zrobiłby Carter zrani okrutnie Arię. Czy po wszystkim będzie ona w stanie jeszcze go kochać? Dla niej istotne będą uczucia Cartera, niestety wydawałoby się ciągle niezmienne. Czy potwór potrafi pokochać? Zdawałoby się, że nie… przywiązanie, uległość, żądza to wszystko będzie się przeplatać, jednak jak wiele można znosić poniżania i cierpienia?! Czy miłość może być, aż tak ślepa?❗️Wiele krwi przeleje się w tym tomie, wiele prawd ujrzy światło dziennie. W tej bitwie każdy poniesie straty, czy będą tego warte?!

Dziś mam dla Was czwarty tom cyklu Merciless. Jest to mocno erotyczna, ale też brutalna seria, która przypadła mi do gustu. Dla fanów Arii i Cartera to pozycja obowiązkowa, ten tom kończy ich historię i wiele wyjaśnia. Od początku do końca dostaniemy masę emocji i skrajnych odczuć. Będzie bardzo zawile psychologicznie, popapranie i namiętnie. Miłość i rodzina, tutaj wydaje...

więcej Pokaż mimo to

avatar
550
429

Na półkach: , ,

„W głębi duszy spodziewałam się, że do tego dojdzie. Znajduję się w krytycznym położeniu. Jakkolwiek zakończy się ta sprawa, będę zdruzgotana. Od początku byłam skazana na porażkę. Bez żadnych szans na ratunek. Urodziłam się, by dźwigać brzemię bólu i rozpaczy. Nazwisko Talvery przypieczętowało mój los”.

„Bez końca” rozpoczyna się w tym samym momencie, w którym kończy się „Bez tchu”. Wojna trwa, giną ludzie, ulice spływają krwią. Aria mogła zniknąć, nikt nie dowiedziałby się, że uciekła. Jednak pozostaje u boku swego „wroga, oprawcy”. Wybiera miłość. Czy jednostronne uczucie da jej na tyle siły, by dalej walczyć o siebie, o lepsze jutro, o wybaczenie i akceptację, a przede wszystkim o życie i to nie tylko swoje, również najbliższych? Carter wciąż nie potrafi zaufać dziewczynie. Nadal uważa, że jej zdrada jest niewybaczalna. W tej części największą i najtrudniejszą walkę bohaterowie stoczą sami ze sobą. Będzie to trudna walka pomiędzy nienawiścią a miłością. Napotkają wiele przeszkód, które nie będą łatwe do pokonania. Autorka nie zwalnia tempa. Według mnie każda kolejna część jest lepsza od poprzedniej. Tak jak po trzecim tomie pozostawiła mnie bez tchu, tak w tym do końca trzymała mnie w napięciu. W tej serii jest prawdziwa mafia i brutalny świat pełen zdrad, morderstw, porwań, strzelanin. To historia o trzech rodzinach, które od lat walczą o władzę oraz uczuciu, które nigdy nie powinno się pojawić. Kto ocaleje, gdy dojdzie do ostatecznego starcia? Tego oczywiście nie zdradzę, ale liczcie się z tym, że w tej walce każdy coś straci. „Nigdy jeszcze aż tak się nie skrzywdziliśmy. Tego, co się dzieje, nie można nawet nazwać obrzucaniem się kamieniami. My zrzucamy na siebie głazy z urwiska, podczas gdy drugie leży bezradnie na dole”.

Liczę na to, że pojawią się u nas tomy poświęcone każdemu z braci Cross, bo bardzo jestem ciekawa ich życia i relacji z kobietami, które pojawiły się na ich drodze.

„W głębi duszy spodziewałam się, że do tego dojdzie. Znajduję się w krytycznym położeniu. Jakkolwiek zakończy się ta sprawa, będę zdruzgotana. Od początku byłam skazana na porażkę. Bez żadnych szans na ratunek. Urodziłam się, by dźwigać brzemię bólu i rozpaczy. Nazwisko Talvery przypieczętowało mój los”.

„Bez końca” rozpoczyna się w tym samym momencie, w którym kończy się...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    103
  • Przeczytane
    78
  • Posiadam
    15
  • Legimi
    6
  • 2021
    6
  • Mafia
    2
  • Egzemplarz recenzencki
    2
  • Wyd. Papierówka
    1
  • Brakujące części
    1
  • Śmierć
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Bez końca


Podobne książki

Przeczytaj także