Polski bajer. Disco polo i lata 90.
Lata dziewięćdziesiąte. Gdzieś między bazarem i Belwederem, pastwiskiem i gorącą plażą, Salą Kongresową i dyskoteką Panderoza rodzi się muzyka disco polo. Skąd się wziął jej fenomen, co ma wspólnego z italo disco i dlaczego bała się jej inteligencja?
Polski bajer to opowieść o romantycznych piosenkach i najntinsowych pragnieniach, o polo-artystkach, boysbandach z małych miejscowości i o discopolowej wyobraźni. Obok siebie występuje tu Shazza, Maria Janion i Madonna. To pierwsza książka o disco polo bez uprzedzeń.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Piosenka o Polsce
Nie będę ukrywał, drodzy Państwo: nie słucham disco polo. Więcej – jestem ofiarą klasycznych klasowych uprzedzeń, które pojawiają się w każdej dyskusji o tym trudnym, z punktu widzenia krytyki, gatunku. Nie będę jednak ukrywał także tego, że jestem dzieckiem „Disco Relax”, a moja dzisiejsza niechęć to swego rodzaju resentyment zrodzony z walki o wytworzenie takiego a nie innego gustu. Dodając ten niekryjący niczego ekshibicjonizm do dobrych wspomnień z lektury „Duchologii polskiej” sprzed trzech lat, która wydaje się symbolicznym poprzednikiem „Polskiego bajeru”, doszedłem do wniosku, że muszę się z pracą Moniki Borys zapoznać.
Jako wzorcowe dziecko lat dziewięćdziesiątych czuję się w pełni uprawniony do wypowiadania się na temat disco polo, bo bez przerwy przygrywało ono mojemu pacholęctwu (na zmianę z tak zwanymi starymi przebojami). Tym, którzy niezbyt temat kojarzą, spieszę wyjaśnić – problemy związane z tym gatunkiem można wymieniać godzinami. Najpoważniejszym jest to, że od zawsze obrażały się na niego nie tylko kręgi inteligenckie, ale także wszyscy do nich aspirujący: teoretycznie ze względu na jego niskie wartości literackie i muzyczne, w praktyce, jak często wytykają im oponenci, przede wszystkim z racji powszechnego ich uwielbienia ze strony mas. Monika Borys doszła do wniosku, że ze względu na jego powszechność i doniosłą rolę w kształtowaniu się współczesnej Polski warto zjawisko odczarować.
W „Eseju w mrocznych czasach” Jonathan Franzen przypomina dwa klasyczne sposoby klasyfikowania rzeczy: „jedno wynika z drugiego” oraz „podobne z podobnymi”. Monika Borys ewidentnie stawia w „Polskim bajerze” na ten drugi sposób, dzieląc tematy związane z disco polo na poszczególne rozdziały, poświęcone na przykład erotyce, egzotyce czy genealogii tego gatunku. Podziw budzi liczba srok łapanych za ogon – wydaje się, że nie ma elementu rzeczywistości, który nie zostałby przez badaczkę zaliczony. Mowa nie tylko o tych najbardziej oczywistych, jak skupienie disco polo na konsumpcjonizmie, zachłyśnięcie Zachodem czy rzewna, tęskna miłość, ale także związek artystów czy producentów z polityką i mafią. Warto dodać, że, zgodnie z deklaracjami, Borys rzeczywiście podchodzi do opisywanego zjawiska bez najmniejszych uprzedzeń – zwykle dokonuje uczciwej (choć raczej pobieżnej) analizy, co przecież nie zawsze jest łatwe. Dlaczego? Ano dlatego, że autorka musi rozważać teksty pełne wstawek typu „łohohoho” czy „tralalala”, a ich tematyka – wbrew różnorodności sfer życia, których dotknęła ta muzyka – jest wybitnie jednorodna. Podsumowując najkrócej jak się da: „Polski bajer” to, tak jak obiecuje blurb, książka o disco polo bez uprzedzeń.
Ogrom disco polo i aspiracje Borys do tego, żeby ten ogrom w jakiekolwiek ramy ubrać, powodują pewne problemy. Książka z całą pewnością nie wyczerpuje tematu. Ba, często pobudza apetyt, którego z całą pewnością nie jest w stanie zaspokoić. Autorka pewnie czuje się w tematach literackich, gdy analizuje teksty, ale takich fragmentów w „Polskim bajerze” nie ma szczególnie dużo. To samo właściwie można powiedzieć o rozdziałach na temat genealogii disco polo – odrobinę historii można tu znaleźć, lecz raczej w formie kolejnych ciekawostek, niewyczerpującej, krytycznej analizy. Tematyczne bogactwo tej pracy niestety nie znajduje odbicia w rozwinięciach poszczególnych tematów – to raczej poszerzony przegląd niż autentyczna dekonstrukcja.
„Polski bajer” to książka bardzo interesująca. Czy odczarowuje disco polo? Cóż, to byłoby bardzo odważne stwierdzenie – praca jest krótka, a zjawisko olbrzymie. Z tego jednak względu warto o nim pisać i mam nadzieję, że jaskółka Moniki Borys uczyni wiosnę, która pomoże nam wszystkim zrozumieć lepiej nawet mniej szanowane przejawy polskiej kultury.
Bartek Szczyżański
Oceny
Książka na półkach
- 220
- 110
- 25
- 12
- 9
- 9
- 7
- 7
- 4
- 4
OPINIE i DYSKUSJE
Jako osoba urodzona w latach 90. i wychowana na programie "Disco Relax", sięgnęłam po książkę Pani Moniki Borys głównie z sentymentu. Samym sentymentem darzę również dicopolowe utwory z lat 90. W czasach gdy disco polo święciło swój triumf, byłam tylko dzieckiem, które nie zastanawiało się nad genezą powstania tego gatunku muzyki. Zafascynowana wpatrywałam się po ptostu w kolorowe obrazy pojawiające się na ekranie telewizora, tańcząc w rytm skocznej, wesołej melodii (tekstów tym bardziej nie ogarniałam). Zresztą po dziś dzień bawię się przy tej muzyce na każdym weselu. Słowa krytyki czy zachwytu na temat utworów i wykonawców wtedy do mnie nie docierały. I bądźmy szczerzy, w ogóle mnie nie interesowały. Nie zdawałam sobie też sprawy, że fenomen disco polo nie dotyczy tylko sfery kulturalnej ale i społecznej. Dzięki książce "Polski bajer..." mogłam spojrzeć na epokę disco polo z zupełnie nowej perspektywy. Autorka w prosty sposób opowiada nam o discopolowym przemyśle muzycznym, który rozwinął się w kraju nad Wisłą jako odpowiedź na zmiany systemowe zachodzące w Polsce po 1989 roku. Przedstawia nam historię ewolucji muzyki chodnikowej, która rozlała się po całym kraju, zagościła w radiu i telewizji, wtargnęła na Salę Kongresową i chcąc nie chcąc, podzieliła społeczeństwo. Autorka analizuje różne aspekty discopolowego świata, opowiadając przy tym historię, którą wielu z nas kiedyś na swój sposób przecież tworzyło.
Jedni ten gatunek muzyki kochają, inni nienawidzą. Jednak bez względu na to, jakim uczuciem darzymy disco polo, nie da się ukryć, że jest on częścią naszej historii, którą warto poznać. Ta książka to dla mnie istny wehikuł czasu. Zabrała mnie w podróż do lat 90., lat pełnych kiczu i bajeru, ale mimo wszystko mających swój urok.
Jako osoba urodzona w latach 90. i wychowana na programie "Disco Relax", sięgnęłam po książkę Pani Moniki Borys głównie z sentymentu. Samym sentymentem darzę również dicopolowe utwory z lat 90. W czasach gdy disco polo święciło swój triumf, byłam tylko dzieckiem, które nie zastanawiało się nad genezą powstania tego gatunku muzyki. Zafascynowana wpatrywałam się po ptostu w...
więcej Pokaż mimo toDobra rzecz, jeśli ma się już jako-taką orientację w temacie, jakieś własne przemyślenia nt. roli disco polo i nie podchodzi do publikacji jako tabula rasa. Na to, by wyszło z tej publikacji coś więcej, chyba zabrakło lepszej struktury: zbyt często ta książka sprawia wrażenie zbioru felietonowych szkiców, zbyt często informacje są rozmieszczone na jej kartach nierównomiernie i nie prowadzą w pełni spójnej opowieści (choć czasem się to udaje). Niemniej szanuję szeroką orientację autorki w temacie, sporo włożonej pracy i podzielam większość spostrzeżeń.
Dobra rzecz, jeśli ma się już jako-taką orientację w temacie, jakieś własne przemyślenia nt. roli disco polo i nie podchodzi do publikacji jako tabula rasa. Na to, by wyszło z tej publikacji coś więcej, chyba zabrakło lepszej struktury: zbyt często ta książka sprawia wrażenie zbioru felietonowych szkiców, zbyt często informacje są rozmieszczone na jej kartach...
więcej Pokaż mimo toFenomen disco polo opisany w sposób bardzo profesjonalny, poważne pochylenie się nad fenomenem kulturowym. Świetnie opisane są różne konteksty kulturowe oraz różne aspekty publicznej debaty na temat tego gatunku.
Fenomen disco polo opisany w sposób bardzo profesjonalny, poważne pochylenie się nad fenomenem kulturowym. Świetnie opisane są różne konteksty kulturowe oraz różne aspekty publicznej debaty na temat tego gatunku.
Pokaż mimo toCałkiem ciekawe podejście do tego fenomenu pod kątem społecznym, miejscami ironiczne - czyta się bardzo sprawnie.
Całkiem ciekawe podejście do tego fenomenu pod kątem społecznym, miejscami ironiczne - czyta się bardzo sprawnie.
Pokaż mimo toTrochę śmieszno, czasem z lekką nutką ironii. To książka nie tylko o muzyce, ale również o jej fenomenie społecznym; przeciwnikach i zwolennikach. A także o przemianach lat 90-tych, nierozerwalnie z powstawaniem tego gatunku muzycznego związanych.
Trochę śmieszno, czasem z lekką nutką ironii. To książka nie tylko o muzyce, ale również o jej fenomenie społecznym; przeciwnikach i zwolennikach. A także o przemianach lat 90-tych, nierozerwalnie z powstawaniem tego gatunku muzycznego związanych.
Pokaż mimo to7/10
Disco polo. Gatunek, którego prawie nikt nie słucha, przy czym równocześnie prawie wszyscy znają większość najpopularniejszych tekstów. Zawsze zastanawiało mnie skąd wzięła się tak ogromna popularność tego stylu. W końcu wychowywałem się w latach, w których takie programy, jak Disco Polo Live i Disco Relax były topowymi w telewizyjnych ramówkach. Dlatego tym chętniej sięgnąłem po tę książkę, aby nie tylko znaleźć odpowiedź na to pytanie, ale także chociaż na chwilę powrócić do tamtych lat, które pamietam jak przez mgłę, a które wydają się być bardzo dobrym wspomnieniem.
Monika Borys sięga wiec do korzeni disco polo. Rysuje obraz ówczesnego społeczeństwa, które dopiero co wydarło się z rąk komunizmu i w biedzie próbuje zbudować swój dobrobyt. Przywołuje także statystyki, próbując określić skąd wzięła się tak wielka popularność tego - często wyśmiewanego - nurtu.
Czy ta książka jest dobra? W dużej mierze tak. Niestety mam jedno zastrzeżenie. No, może dwa. Im dalej w las tym bardziej przypomina ona prace magisterską, niż solidny reportaż. Nie wiem, czy to po prostu zmęczenie materiały, czy jednak wyczerpanie tematu i próba nadgonienia do jakiegoś stronicowego wyniku.
Druga sprawa - również związana z drugą częścią książki. Autorka bierze się za analizę tekstów największych gwiazd tego gatunku, rozkładając je na czynniki pierwsze. I moim zdaniem nie jest to do końca potrzebne. Niemniej - komuś może to przypaść do gustu.
Czy więc warto? Wydaje mi się, że tak.
7/10
więcej Pokaż mimo toDisco polo. Gatunek, którego prawie nikt nie słucha, przy czym równocześnie prawie wszyscy znają większość najpopularniejszych tekstów. Zawsze zastanawiało mnie skąd wzięła się tak ogromna popularność tego stylu. W końcu wychowywałem się w latach, w których takie programy, jak Disco Polo Live i Disco Relax były topowymi w telewizyjnych ramówkach. Dlatego tym chętniej...
Autorka jest absolwentką Instytutu Kultury Polskiej na Uniwersytecie Warszawskim, a co by nie mówić mam jakieś same dobre doświadczenia z książkami pisanymi przez osoby z tego środowiska. Czy dało się lepiej przedstawić temat? Pewnie tak. Czy konkluzje i obserwacje pisarki są w jakiś sposób jedynie wycinkiem szerszego zjawiska jakim jest muzyka disco polo? Oczywiście. No i jeszcze kwestia momentami nadinterpretacji bazujących na uznanych autorytetach. Tylko że tak trzeba pisać, bo znalezienie obiektywnej prawdy nie jest po prostu możliwe. A dzieki "Polskiemu bajerowi" nie tylko można zaczyna się myśleć o tym muzycznym fenomenie, ale także otrzymuje się naprawdę porządny aparat pojęciowy połączony z rysem historycznym.
Czytajcie.
Autorka jest absolwentką Instytutu Kultury Polskiej na Uniwersytecie Warszawskim, a co by nie mówić mam jakieś same dobre doświadczenia z książkami pisanymi przez osoby z tego środowiska. Czy dało się lepiej przedstawić temat? Pewnie tak. Czy konkluzje i obserwacje pisarki są w jakiś sposób jedynie wycinkiem szerszego zjawiska jakim jest muzyka disco polo? Oczywiście. No i...
więcej Pokaż mimo toKsiążka rzetelna, choć momentami autorka zaczyna analizować teksty przez pryzmat postulatów dzisiejszej progresywnej lewicy.
Książka rzetelna, choć momentami autorka zaczyna analizować teksty przez pryzmat postulatów dzisiejszej progresywnej lewicy.
Pokaż mimo toOd zawsze chciałem poczytać coś więcej o Disco Polo z perspektywy zjawiska kulturowego. Nigdy nikt się tym specjalnie nie zajmował, bo wśród Polskich elit temat ten jest używany zwykle tylko do budowania ram kultury i dzielnia w taki sposób ludzi. W 2019 roku coś się zmieniło i dostaliśmy aż 2 pozycje to jedna z nich.
Prawdę mówiąc dostałem dokładnie to czego się spodziewałem i oczekiwałem, a nawet odrobinę więcej. Przed wszystkim wbrew tytułowi książka opowiada o całej historii gatunku czyli też jego powrocie do łask w 2 dekadzie 21 wieku podejmując też przy tym bardzo ciekawy wątek użycia Disco Polo jako narzędzia politycznego przez prawo i sprawiedliwość. Praca Moniki Borys bardzo kompetentnie przechodzi przez chyba wszystkie zagadnienia związane z samą muzyką oraz tym co działo się wokół niej. Wyjaśnia i wgłebia się w większość ciekawych motywów. Niby nie mówi niczego czego byśmy nie wiedzieli, ale jeszcze nikt tych przemyśleń nie zebrał w calość i nie wyłożył w strawnej formie. Zdarza się autorce powtarzać niektóre myśli.
Sam styl tekstu przypomina czyjąś pracę magisterską, więc nie jest zbyt porywający jednak przy tym charekteryzuje się sporą przystępnością. Nawet przy odrobinie toporności czyta się to całkiem przyjemnie.
Potrzebowaliśmy tej książki w kraju, gdzie inteligencja za pomocą jakiegoś dziwacznego szyfru próbuje komunikować nam, o czym warto mówić a o czym nie Borys pokazała, że możemy w interesujący sposób podejść do zjawiska jakim jest Disco Polo nie oceniając przy tym jego treści artystycznej oraz pozbywając się zbędnego poczucia wyżości.
Od zawsze chciałem poczytać coś więcej o Disco Polo z perspektywy zjawiska kulturowego. Nigdy nikt się tym specjalnie nie zajmował, bo wśród Polskich elit temat ten jest używany zwykle tylko do budowania ram kultury i dzielnia w taki sposób ludzi. W 2019 roku coś się zmieniło i dostaliśmy aż 2 pozycje to jedna z nich.
więcej Pokaż mimo toPrawdę mówiąc dostałem dokładnie to czego się...
Nie da się nie odnieść wrażenia pracy naukowej, zdarzają się powtórzenia pewnych tez, ale całość daje ujęcie zagadnienia nurtu disco polo w formie interpretacji socjologicznej. Przez większość książki disco polo jest romantyzowane, ale pod koniec jest i nutka dziegciu. Kilka tytułów dodanych do playlisty, kilka pozycji z bibliografii do przeczytania.
Nie da się nie odnieść wrażenia pracy naukowej, zdarzają się powtórzenia pewnych tez, ale całość daje ujęcie zagadnienia nurtu disco polo w formie interpretacji socjologicznej. Przez większość książki disco polo jest romantyzowane, ale pod koniec jest i nutka dziegciu. Kilka tytułów dodanych do playlisty, kilka pozycji z bibliografii do przeczytania.
Pokaż mimo to