Poradnik do obrony przed atakami socjotechników to istny kanon bezpieczeństwa komputerowego. Mitnick, były haker przedstawia ataki na najsłabszą część systemów informatycznych czyli ludzi. Powinien ją przeczytać każdy administrator, pracownik czy kadra zarządzająca. Ilość wiedzy w niej zawartej jest ogromna. Można powiedzieć, że to bezpieczeństwo informatyczne w pigułce. Jednak czy można czerpać z tej lektury przyjemność?

I tak i nie. Początek jest naprawdę obiecujący. Kolejne historie ataków socjotechnicznych wciągnęły mnie i zafascynowały jak socjotechnicy przy użyciu swojej inteligencji potrafią zagrać na naszej psychice. Jednak mniej więcej po kilkunastu takich historiach przychodziło do mnie pewnie wrażenie nazywane jako deja vu. Kolejne historie to czasami rozszerzone, czasami skrócone, w innych okolicznościach wariacja na temat "socjotechnik dzwoni do osoby A chcąc uzyskać informację, z którą zadzwoni do osoby B uzyskując informację na której mu zależy".

Książka ma takich historii liczonych w dziesiątki o ile nie setki. Po pewnym czasie nie byłem w stanie przeczytać więcej niż kilku na dzień, bo po prostu zlewały się w jedno, nie potrafiłem ich rozróżnić czy zanotować nowej, ciekawej wiedzy dla siebie. Przez to musiałem sobie Sztukę Podstępu dawkować. Skończyło się na kilkunastu tygodniach czytania i poczuciu wydobycia sporej dawki wiedzy z czego dla niecierpliwych rekomenduję tylko rozdział 16, gdzie de facto jest streszczenie wszystkiego czego historyjki miały uczyć.

Poradnik do obrony przed atakami socjotechników to istny kanon bezpieczeństwa komputerowego. Mitnick, były haker przedstawia ataki na najsłabszą część systemów informatycznych czyli ludzi. Powinien ją przeczytać każdy administrator, pracownik czy kadra zarządzająca. Ilość wiedzy w niej zawartej jest ogromna. Można powiedzieć, że to bezpieczeństwo informatyczne w pigułce....