Nie spodziewałem się szału, takie tam czytadło. Ale nawet to przebiło moje oczekiwania. Gniot straszny, kupiony za 9zl wiec spoko, ale ...
Fabuła o niczym, może z tych 340 stron ze 30 miało sens,a tak to film klasy D. Sztampowe do bólu, brak sensu, błędy. Idzie miesiąc, wraca 3 dni. Chryste ktoś to czytał przed wydaniem? Na kolanie można sklecić lepszą fabułę, a jeszcze w podziękowaniach czytasz, że wiele osób przyczyniło się do powstania tej książki.
Dramat. Mogę polecić do piwa na plaży.

Nie spodziewałem się szału, takie tam czytadło. Ale nawet to przebiło moje oczekiwania. Gniot straszny, kupiony za 9zl wiec spoko, ale ...
Fabuła o niczym, może z tych 340 stron ze 30 miało sens,a tak to film klasy D. Sztampowe do bólu, brak sensu, błędy. Idzie miesiąc, wraca 3 dni. Chryste ktoś to czytał przed wydaniem? Na kolanie można sklecić lepszą fabułę, a jeszcze w...

Powodem zakupu tej książki było nazwisko Toma Clancy na okładce . Książka jest literacką wersją gry komputerowej do której Clancy ponoć napisał scenariusz . Książka nie jest wybitna i nie pozostanie po niej jakieś oszałamiające wrażenie . USA po strasznej epidemii grypy dolarowej ( ktoś zainfekował banknoty dwudziesto dolarowe ) . Kraj jest na granicy upadku , bohaterowie tej książki to różne grupy społeczne , które dążą do ... i tu nie do końca wiadomo czego . Toczy się akcja , ale cel tych działań nie do końca jest jasny i oczywisty . Trochę to zagmatwane .

Powodem zakupu tej książki było nazwisko Toma Clancy na okładce . Książka jest literacką wersją gry komputerowej do której Clancy ponoć napisał scenariusz . Książka nie jest wybitna i nie pozostanie po niej jakieś oszałamiające wrażenie . USA po strasznej epidemii grypy dolarowej ( ktoś zainfekował banknoty dwudziesto dolarowe ) . Kraj jest na granicy upadku , bohaterowie...

Na wstępie muszę przyznać, iż lubię pozycje, które są w jakiś sposób powiązane z grami. Uzupełniają lub poszerzają historie znane z danego tytuły.
Tutaj spotykamy się z postapokaliptycznymi Stanami, w których panuje kompletny chaos i bezprawie. Tworzą się grupy chcące przejąć kontrolę nad ludźmi, którzy jeszcze się ostali po wielkiej pandemii.

Poznajemy tutaj losy, aż czterech bohaterów. Skrajnie różne losy: dwóch agentów (Ike i Aurelio) tytułowej specjalnej jednostki Division, kobiety o imieniu April, a także 11 letniej dziewczynki Violet. Każda ta postać prezentuje świat widziany swoimi oczami, a także problemy z jakimi musi się zmagać. W pewnym momencie dochodzi do sytuacji, w której śledzimy losy trójki z nich i widzimy te same sytuacje przedstawione z trzech różnych perspektyw, które niemiłosiernie dążą do punktu kulminacyjnego, którym jest spotkanie się całej trójki.
Nie będę tutaj opisywał szczegółowo fabuły, ponieważ lektura nie miałaby większego sensu.

Z tego względu, iż ubóstwiam temat i klimat postapo, to też pozycja była dla mnie przyjemna. Nie znalazłem w niej nic zaskakującego, ani czegoś co by mnie porwało, ale była fajnym wprowadzeniem, bądź zachęceniem do zagrania w grę (w którą jeszcze nie miałem okazji zagrać). Dla mnie sprawdziła się super jako przerywnik pomiędzy większymi tytułami.

Pozycja krótka, na dwa dłuższe wieczory. Mi czytało się ją bardzo przyjemnie i szybko.

Po więcej recenzji zapraszamy na: https://www.instagram.com/shaggy.books/

~ Dawid

Na wstępie muszę przyznać, iż lubię pozycje, które są w jakiś sposób powiązane z grami. Uzupełniają lub poszerzają historie znane z danego tytuły.
Tutaj spotykamy się z postapokaliptycznymi Stanami, w których panuje kompletny chaos i bezprawie. Tworzą się grupy chcące przejąć kontrolę nad ludźmi, którzy jeszcze się ostali po wielkiej pandemii.

Poznajemy tutaj losy, aż...

Lekka i przyjemna powieść aczkolwiek napisana w dość toporny sposób. Jako fanka gry traktuję tę książkę jako fajny dodatek, ale spodziewałam się czegoś więcej.

Lekka i przyjemna powieść aczkolwiek napisana w dość toporny sposób. Jako fanka gry traktuję tę książkę jako fajny dodatek, ale spodziewałam się czegoś więcej.

Fabuła nie jest jakoś specjalnie wyszukana, ale przyjemnie się czyta. Ilość akcji nie jest przesadzona. Nie grałem w grę i nie odczuwałem dyskomfortu z tego powodu.

Fabuła nie jest jakoś specjalnie wyszukana, ale przyjemnie się czyta. Ilość akcji nie jest przesadzona. Nie grałem w grę i nie odczuwałem dyskomfortu z tego powodu.

Jako typowy nerd i geek, zawsze mnie cieszą książki, które powstają na bazie gier 😍 tym razem padło na The Division i chociaż nie jestem wielką fanką samej produkcji, tak książka bardzo mi się podobała :)


Akcja toczy się w Stanach, które zostały zniszczone przez pandemie. Społeczność po kilku miesiąc próbuje dojść do siebie i odbudować swoje życie i miasta na nowo. 


W książce poznamy historię kilku osób, ale w mojej pamięci najbardziej zapadł Aurelio Diaz, jeden z agentów Division. Jego poczynania czyta się z wielką przyjemnością 💪


Polecam nie tylko fanom gry, to przyjemna, dynamiczna powieść którą szybko się czyta :) 

Jako typowy nerd i geek, zawsze mnie cieszą książki, które powstają na bazie gier 😍 tym razem padło na The Division i chociaż nie jestem wielką fanką samej produkcji, tak książka bardzo mi się podobała :)


Akcja toczy się w Stanach, które zostały zniszczone przez pandemie. Społeczność po kilku miesiąc próbuje dojść do siebie i odbudować swoje życie i miasta na nowo. 


W...

Tytuł: "The Division. Skoro świt"
Autor: Alex Irvine
Liczba stron: 344
Wydawnictwo: Insignis

Wydawnictwo Insignis wydało książkę pt. „Tom Clancy’s The Division: Skoro Świt” autorstwa Alexa Irvine’a. Odwołuje się ona do gry o tym samym tytule (The Division 2),która miała swoją premierę w połowie marca i została wydana na platformy Playstation 4, Xbox One, a także na PC. Osoby, które jeszcze w grę nie zagrały mogą być narażone na spoilery, gdyż sama fabuła opiera się na historii z elektronicznej rozgrywki.

Akcja toczy się w Stanach Zjednoczonych, gdzie niszczycielska pandemia dziesiątkuje ludność. Rządy przestały istnieć, głowa państwa poniosła śmierć, nastał chaos i nieporządek. Prawem rządzą silniejsi, a jedynymi, którzy mogą uratować tę sytuację są agenci Division. Organizacja ta dysponuje wyszkolonymi ludźmi, którzy zaopatrzeni są w zaawansowany technologicznie sprzęt.

W powieści ukazany jest czas kilka miesięcy po wybuchu zarazy, gdzie ludzkość zdążyła już powoli podnieść się z kolan i ułożyć sobie życie na nowo, co zasługuje na pochwałę. Autor przeplata rozdziały losami kilku z bohaterów, gdzie wszystko miło spina się w całość. Każda z postaci ma inną historię oraz cel, do którego dąży. Poznajemy historię Aurelio Diaza, jednego z agentów Division, którego brawurowe akcje czyta się z przyjemnością. Uzbrojony w dobrą broń oraz HUD-a dziesiątkuje wroga, często ratując przy tym cywilów, których napotyka na swojej drodze.

Jego celem jest odnalezienie swoich dzieci, a także dorwanie jednego z kolegów po fachu, którego działania przyczyniły się do wielu szkód. Drugim z bohaterów jest April, która chce sama wyruszyć z Manhattanu na Zachód, gdzie ma nadzieję rozwiązać tajemnicę śmierci swojego męża Billa. Jej losy przecinają się z agentem Division, by razem móc zapobiec jeszcze większemu niebezpieczeństwu. Dodatkowo możemy też poczytać o 11-letniej Violet. Dziewczynce osieroconej po pandemii, która wraz z innymi ocalałymi dziećmi i kilkoma dorosłymi opiekunami mieszka na Zamku Smithsonian, gdzie stara się zapomnieć o przeżytych traumach.

Niestety zadanie nie należy do najłatwiejszych, o czym mamy szanse się przekonać z biegiem akcji. Rozdziałów w powieści mamy sporo. Są krótkie, treściwe i dynamiczne. Dostaliśmy coś na wzór filmu sensacyjnego, gdzie wymieszane zostały tematy tajnych agentów, zaawansowanej technologii oraz zagrożeń dla państwa. Fani gatunku oraz strzelanek będą zadowoleni.

Opinia opublikowana również na moim blogu: https://wiedzminka-ciri.blogspot.com/2019/06/the-division-skoro-swit-alex-irvine.html

Tytuł: "The Division. Skoro świt"
Autor: Alex Irvine
Liczba stron: 344
Wydawnictwo: Insignis

Wydawnictwo Insignis wydało książkę pt. „Tom Clancy’s The Division: Skoro Świt” autorstwa Alexa Irvine’a. Odwołuje się ona do gry o tym samym tytule (The Division 2),która miała swoją premierę w połowie marca i została wydana na platformy Playstation 4, Xbox One, a także na PC....

„The Division: Skoro świt” opowiada nam o losach świata, który po wielkiej pandemii stara się odbudować ze zgliszczy i zacząć stawiać swoje pierwsze kroki w obudowaniu władzy, struktur, które funkcjonowały przed tym wszystkim i dawały możliwość przeżycia wielu milionom ludzi. Szczerzy się bezprawie, a w związku z tym powstają nowego rodzaju zagrożenia, gangi, które tylko czekają, by coś ograbić, obrabować czy zabić przeszkadzających im ludzi. Gdy nie ma już wyjścia, do takich spraw są wzywani Division, specjalna jednostka tajnych agentów, wyszkolonych żołnierzy, którzy w tym świecie pełnią funkcje stróżów prawa, który tak skrupulatnie teraz trzeba odbudowywać. Jednostka wręcz doskonała, lecz nie bez skazy, gdy w jej szeregach potrafią się pojawić różni ludzie, którzy przyczyniają się swoim działaniem do katastrof. Tak się dzieje również i teraz, Aurelio Diaz, jeden z agentów, ściga swojego kolegę, których opuszcza szeregi Division i przyczynia się do śmierci wielu niewinnych osób. Diaza wszystkie ślady prowadzą do April Kelleher, z którą to później dane będzie mu współpracować, gdy oboje mają w tym cel, odnalezienie na swoje pytania odpowiedzi, odzyskanie dzięki temu spokoju w swojej duszy. Jednak czy będzie to tak łatwe, gdy w tym wszystkim dowiadują się o najgorszym? Nowo odradzającemu światu znów zagraża niebezpieczeństwo, coś, co przyczynić się może do absolutnej zagłady ludzi, którzy przeżyli epidemie. Teraz tylko ta dwójka będzie w stanie powstrzymać to nowo powstałe zagrożenie. Czy im się to uda? Nie mają innego wyboru jak zaryzykować własne życie, by uratować miliony istnień. „The Division” jest oparty na grze, świecie, który idealnie nadaje się do fabularnego przedstawienia w książce tak wielkich zagrożeń, wykreowania postaci o jasnych poglądach, charakterach, które pozwolą walczyć w takim miejscu. Nam zaś zostaje tylko obserwowanie ich losów i podążanie za ich śladami

„The Division: Skoro świt” opowiada nam o losach świata, który po wielkiej pandemii stara się odbudować ze zgliszczy i zacząć stawiać swoje pierwsze kroki w obudowaniu władzy, struktur, które funkcjonowały przed tym wszystkim i dawały możliwość przeżycia wielu milionom ludzi. Szczerzy się bezprawie, a w związku z tym powstają nowego rodzaju zagrożenia, gangi, które tylko...

Irvine gubi się mniej więcej tam, gdzie zaczyna się literatura – w intrygujących charakterach, schludnej formie czy wystarczająco umiejętnych opisach. Słowem: jest rzemieślnikiem. Produkuje. Bez zaakceptowania tego faktu nie myślcie o wyrwaniu się z nowojorskiej kwarantanny, bo wyłapią Was czujniki, a JTF strzeli bez zawahania. Serią od kolana po czubek głowy. Rzecz wyłącznie dla maniaków uniwersum.

Irvine gubi się mniej więcej tam, gdzie zaczyna się literatura – w intrygujących charakterach, schludnej formie czy wystarczająco umiejętnych opisach. Słowem: jest rzemieślnikiem. Produkuje. Bez zaakceptowania tego faktu nie myślcie o wyrwaniu się z nowojorskiej kwarantanny, bo wyłapią Was czujniki, a JTF strzeli bez zawahania. Serią od kolana po czubek głowy. Rzecz...