Mam na imię Jutro
- Kategoria:
- literatura piękna
- Tytuł oryginału:
- Tomorrow
- Wydawnictwo:
- Albatros
- Data wydania:
- 2019-04-03
- Data 1. wyd. pol.:
- 2019-04-03
- Liczba stron:
- 320
- Czas czytania
- 5 godz. 20 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788381255059
- Tłumacz:
- Janusz Ochab
- Tagi:
- literatura angielska literatura dla dzieci i młodzieży niebezpieczeństwo pies poszukiwanie przyjaźń wyścig z czasem zaginięcie
- Inne
Ten, kto decyduje się na posiadanie psów, straci ich wiele w swoim życiu. Ja byłem psem, który stracił wielu ludzi.
Wenecja. Zimowa noc 1815 roku. 217-letni pies szuka swojego zagubionego pana. Tak zaczyna się przygoda Jutra, który na przestrzeni wieków przemierza świat w poszukiwaniu człowieka, który uczynił go nieśmiertelnym. Jego łapy niestrudzenie przebiegają pola bitew i królewskie dwory. A jego historia jest opowieścią o lojalności i determinacji, przyjaźni (zarówno ze zwierzętami, jak i z ludźmi), miłości (tej jednej, jedynej), podziwie (dla ludzkich talentów) i rozpaczy (z powodu ich nieumiejętności życia w pokoju).
Na samotnego psa czyhają wielkie niebezpieczeństwa, a pewien odwieczny wróg pragnie jego zguby. Musi jak najszybciej odnaleźć swojego pana, inaczej utraci go na zawsze. Bierze więc udział w szalonym wyścigu z czasem, by u jego kresu poznać ludzkość od podszewki i okrutną cenę nieśmiertelności.
Barwny portret ludzkości na przestrzeni wieków. Niesamowita i wciągająca bez reszty opowieść o odwadze i poświęceniu oraz nierozerwalnej – silniejszej niż czas – więzi między dwiema duszami.
Należy zawsze mieć nadzieję, nawet w obliczu rozpaczy – bo to, co zaginęło, musi się w końcu odnaleźć!
„Opowieść o miłości i nierozerwalnych więziach ” – „New York Post”.
„Historia psa, który nie umiera, o cudach i tragediach, które widział. O psie, który stracił swego pana sto lat temu i od tego czasu go szuka… Epicka opowieść o miłości, odwadze i nadziei” – „London Evening Standard”.
„Oryginalny, ambitny, poruszający” – „Stylist”.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
O psie, który szukał swojego pana
Jutro to z pozoru całkiem zwyczajny pies. Wierny, kochający, lojalny wobec swojego najlepszego przyjaciela – człowieka. Jedna natomiast rzecz odróżnia Jutra od innych przedstawicieli jego gatunku. Kiedy go poznajemy, żyje już od ponad wieku. Od 127 lat codziennie przesiaduje na schodach jednej z weneckich katedr i czeka na powrót swojego pana, który pewnego dnia niespodziewanie zniknął podczas zwiedzania tejże katedry. „Jeśli się zgubimy, mój czempionie, czekaj na mnie tutaj, przy drzwiach”. Pan Jutra to doświadczony w swoim fachu i ceniony na wielu dworach aptekarz, chemik i filozof. Jednak oboje ciągle przed czymś uciekają. Jutro odkrywa, że tym postrachem jest niejaki Vilder – mężczyzna, który pachnie złem. Pies razem ze swoim ludzkim przyjacielem uciekają przed wrogiem, są w ciągłym ruchu, aby tamten nie był w stanie ich dogonić.
Jest to opowieść o stracie, sile przywiązania, o czystej miłości pomiędzy psem i człowiekiem oraz przede wszystkim o dojmującej tęsknocie, która bije z każdej strony tej książki. Kto, jeśli nie pies, może przez tyle czasu pozostawać w stanie oczekiwania pełen tak silnej wiary i nadziei na powrót przyjaciela? Damian Dibben przekonuje czytelnika, że tylko pies potrafi kochać człowieka tak wiernie. Ponadto poznajemy też inne, „zwykłe” psy, które razem z Jutrem przemierzają świat. Obserwujemy zawiązujące się między nimi przyjaźnie, jesteśmy świadkami cierpienia Jutra po stracie swoich towarzyszy, dla których wieczne życie jest tylko abstrakcją.
Historia opowiedziana jest z niecodziennej perspektywy. Autor postanowił uczynić narratorem samego Jutra, rzuca nas więc w świat widziany oczami psa, którego zmysły działają całkiem inaczej niż zmysły człowieka. Jutro kieruje się głównie węchem, więc możemy poznać zapachy, jakie dominowały w XVII, XVIII i XIX wieku w miastach europejskich. Towarzyszymy głównemu bohaterowi przez dwa wieki. Dibben zabiera czytelnika w niezwykłą podróż po zabytkach, przedstawia XVII-wieczną sztukę europejską w bardzo malowniczy i bezpośredni sposób. Autor rzuca nas też w sam środek wojny, która niesie za sobą tylko śmierć i smród rozkładu. Wszystko to okraszone jest szalenie obrazowymi opisami zapachów, które towarzyszyły bohaterom w tej fantastycznej wyprawie przez dobre i złe czasy.
Fabuła powieści toczy się wolno, chwilami bywa nawet odrobinę monotonna. Paradoksalnie jednak książkę czyta się bardzo szybko, można ją wręcz pochłonąć. Napisana jest z niezwykłą prostotą, która genialnie odzwierciedla psi charakter. Fantastyka osadzona w realiach prawdziwego życia toczącego się w prawdziwym świecie może z łatwością urzec czytelnika. Autorowi udało się stworzyć ciekawą i wzruszającą historię, którą czytelnik na pewno zapamięta na dłuższy czas.
Klaudyna Ślenzak
Oceny
Książka na półkach
- 1 552
- 851
- 330
- 40
- 34
- 34
- 31
- 23
- 20
- 19
Opinia
„Mam na imię Jutro” to historia opowiedziana z punktu widzenia pieska. I to nie byle jakiego, bo nieśmiertelnego. Jutro ma już ponad dwieście lat i przemierza świat w poszukiwaniu swojego pana, który kazał mu czekać na siebie przed drzwiami katedry, a następnie zniknął. Odwiedza on królewskie dwory oraz pola bitew, a jego droga pełna jest niebezpieczeństw, między innymi ze strony jego odwiecznego wroga - Vildera. W dodatku goni go czas, bo jeśli niedługo nie odnajdzie swojego pana, może go stracić już na zawsze. Jak głosi opis na okładce, jest to historia o lojalności, determinacji, miłości, przyjaźni, podziwie oraz rozpaczy.
Chociaż okładka tej książki jest naprawdę niesamowita, nie jestem pewna, czy mogę to samo powiedzieć o treści. Przyznam szczerze – nie byłam w stanie doczytać tej książki do końca, utknęłam gdzieś w okolicach połowy. Absolutnie nie twierdzę, że jest ona zła, ale miejscami bywa naprawdę monotonna. Klimat europejskich miast w siedemnastym, osiemnastym i dziewiętnastym wieku jest dość ciężki, w dodatku autor bardzo skupia się na opisywaniu zabytków, architektury, sztuki, a wszystko to w dokładny, plastyczny sposób. Podobnie opisane są wojny rozgrywające się w pobliżu miejsc, które odwiedza Jutro. Chociaż przedstawienie świata z punktu widzenia psa jest ciekawe, nie wystarczyło to, żeby przekonać mnie do tej książki. Zabrakło mi dynamicznej akcji, która spowodowałaby, że nie mogłabym się oderwać od czytania. Wiem oczywiście, że prawdopodobnie autor miał na tę książkę taką właśnie koncepcję: powolna fabuła, barwne opisy, chwytające za serce emocje, klimat nowożytnych miast. Wiem też, że niektórzy będą taką formą zachwyceni. Ja niestety nie jestem i póki co odkładam tę książkę, by sięgnąć po coś, co bardziej mi się spodoba.
„Mam na imię Jutro” to historia opowiedziana z punktu widzenia pieska. I to nie byle jakiego, bo nieśmiertelnego. Jutro ma już ponad dwieście lat i przemierza świat w poszukiwaniu swojego pana, który kazał mu czekać na siebie przed drzwiami katedry, a następnie zniknął. Odwiedza on królewskie dwory oraz pola bitew, a jego droga pełna jest niebezpieczeństw, między innymi ze...
więcej Pokaż mimo to