Nasze małżeństwo
- Kategoria:
- literatura piękna
- Tytuł oryginału:
- An American Marriage
- Wydawnictwo:
- Otwarte
- Data wydania:
- 2019-01-30
- Data 1. wyd. pol.:
- 2019-01-30
- Data 1. wydania:
- 2018-02-06
- Liczba stron:
- 368
- Czas czytania
- 6 godz. 8 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788375155235
- Tłumacz:
- Aleksandra Wolnicka
- Tagi:
- Aleksandra Wolnicka
- Inne
Droga Celestial i Roya do ślubu była dość wyboista. Obydwoje z silnymi charakterami, ambitni, miotali się, zanim ostatecznie przyjęli role męża i żony.
Osiemnaście miesięcy. Tyle zdążyli nacieszyć się sobą. Jedna noc i fatalny zbieg okoliczności. Tyle wystarczyło, by Roy trafił do więzienia, a Celestial stała się żoną skazańca. Przed nimi wyzwanie, któremu musi sprostać ich uczucie, wierność i zaangażowanie.
Tayari Jones boleśnie i bez uprzedzenia uderza w instytucję małżeństwa i zadaje pytanie: czy w związku ważniejsze jest MY czy JA? „Nasze małżeństwo” to wnikliwe i wstrząsające wejście w intymne życie dwojga ludzi w chwili dramatycznej próby.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Przyjemność bez winy
„Nasze małżeństwo” to czwarta powieść Tayari Jones, a zarazem pierwsza przetłumaczona na język polski. Z okładki dowiadujemy się o nominacji tej książki do nagrody National Book Award 2018, co może nie jest gwarancją arcydzieła, ale na pewno pozwala nie obawiać się poważnego rozczarowania. Już pierwsze strony pokazują, że mamy do czynienia z potoczystym, gładkim, wręcz eleganckim językiem narracji (jakaż odmiana po chropawym, miałkim stylu „Lekkiego bagażu” Anny Cieplak, który ostatnio recenzowałem). Narracji tym bardziej interesującej, że rozpisanej na głosy.
Narratorzy, głównie mąż i żona, mają o czym opowiadać. Oto bowiem dwoje Afroamerykanów z klasy średniej w drugim roku małżeństwa spotyka osobisty dramat. Roy, robiący karierę handlowiec, w wyniku fałszywego oskarżenia trafia do więzienia z wieloletnim wyrokiem. Jego żona, Celestial, jest zdecydowana mimo wszystko wytrwać w tym związku. Ale jak wiadomo, gdy człowiek planuje, Bóg się śmieje... Tayari Jones prezentuje nam przenikliwy obraz erozji tytułowego małżeństwa. Na opowieść składają się nie tylko pierwszoosobowe narracje bohaterów, lecz także ich listy. Dowiadujemy się z nich wiele i o wcześniejszych latach życia małżonków, i o burzliwej nieraz przeszłości ich rodziców. Muszę przyznać, że wszystkie postaci wykreowane przez Jones, również drugoplanowe, są wiarygodne, pełnowymiarowe, a ich perypetie nie pozostawiają czytelnika obojętnym.
„Nasze małżeństwo” to proza w jakiejś mierze „kobieca”, w dobrym tego słowa znaczeniu. Mam na myśli wnikliwość psychologiczną, empatię, ale też wrażliwość zmysłową i estetyczną autorki. Za przykład mogą posłużyć artystyczne lalki, które szyje Celestial. Ich opis w wykonaniu Jones to artyzm – to, jak opisuje pomysł na lalkę, jej wyraz, faktury i kolory użytych materiałów. Niestety, w innych wątkach tej sugestywności trochę mi zabrakło. Roy był podobno zręcznym handlowcem, ale przykładów tej zręczności nie poznajemy. Również realia więzienne są ledwie naszkicowane. Rozumiem, że pisarz nie może znać się na wszystkim, ale ci najwybitniejsi wydają się zaprzeczać tej zasadzie.
Z kolei na plus zaliczam brak taniego sentymentalizmu oraz jednoznaczności w przedstawianiu postaci i ich racji, o co byłoby bardzo łatwo w tym przypadku. Początkowo obawiałem się, że Roy może okazać się skrzywdzoną niewinnością, a Celestial po prostu niewierną żoną, której zabrakło cierpliwości i wytrwałości. Na szczęście nic nie jest tutaj tak proste i jednoznaczne. Zamiast czarno-białych podziałów mamy różne odcienie szarości. Tak jak w życiu, chciałoby się powiedzieć. W końcówce Jones podkręca tempo wydarzeń, może nawet za bardzo, jednak moje ogólne wrażenie było jak najbardziej pozytywne.
Określiłbym „Nasze małżeństwo” jako czytadło z ambicjami, które można postawić obok „Fatum i furii” Lauren Groff czy powieści mniej znanej, a naprawdę wartej lektury – „My, marzyciele” Imbolo Mbue. Czasem w kontekście mniej ambitnych lektur pojawia się anglojęzyczne określenie guilty pleasure. W tym przypadku stwierdzam sporą przyjemność przy zupełnym braku winy.
Bogusław Karpowicz
Oceny
Książka na półkach
- 715
- 501
- 124
- 55
- 13
- 9
- 9
- 7
- 7
- 7
Opinia
Celestial i Roy, oboje ambitni i wytrwali, o silnych charakterach, przeszli bardzo długą i wyboistą drogę, zanim ostatecznie stali się małżeństwem. Ich szczęście nie trwało jednak długo. Zaledwie po półtora roku jedna noc i niefortunny zbieg okoliczności kładą kres ich dotychczasowemu życiu. Roy zostaje oskarżony o zbrodnię, której nie popełnił, trafia do więzienia i wszystko wskazuje na to, że szybko go nie opuści. Takim oto sposobem Celestial staje się żoną skazańca, która musi nauczyć się radzić sobie w nowej roli. Przed nimi ogromne wyzwanie, które wystawi na próbę ich miłość, wierność i oddanie. Czy ich związek ma szansę przetrwać?
Do sięgnięcia po „Nasze małżeństwo” nakłoniły mnie nie tylko pozytywne opinie o tej książce, ale również liczba nominacji do nagród literackich, które otrzymała. Po przeczytaniu opisu byłam zaintrygowana, nie często spotykam się bowiem z książkami poruszającymi taką tematykę. Właśnie dlatego rozpoczynając lekturę, nie spodziewałam się, że otrzymam tak mocną, ale jednocześnie subtelną i niezwykle smutną historię o małżeństwie, niesprawiedliwości i nietolerancji. Warto bowiem wspomnieć, że bohaterowie tej książki są Afroamerykanami i choć niewolnictwo zostało zniesione w USA już bardzo dawno temu, to dyskryminacja i uprzedzenia wobec czarnoskórych obywateli nie przeszły do historii.
„Nasze małżeństwo” nie należy do książek, w których akcja gna w zawrotnym tempie. Historia rozwija się dość wolno, ma swój własny ustalony rytm, który może i niekiedy jest monotonny, ale dzięki temu autorce udaje się nas zaskoczyć, kiedy najmniej się tego spodziewamy. Przez mniej więcej pierwsze pięćdziesiąt stron, zaznajamiamy się z bohaterami i sytuacją, w której się znaleźli. Poznajemy okoliczności, w jakich Roy trafił do więzienia oraz historię jego znajomości z Celestial. W książce mamy do czynienia z różnymi punktami widzenia. Mamy okazję spojrzeć na tę historię zarówno z perspektywy Roya, jak i Celestial. Nie są oni jednak jedynymi narratorami. Kolejną niezwykle ważną postacią, która również ma coś do powiedzenia, jest Andre – przyjaciel pary głównych bohaterów, a w szczególności Celestial, którą zna od dziecka. Choć na początku się na to nie zapowiada, odegra on istotną rolę w tej historii.
W książce została zastosowana narracja pierwszoosobowa, która daje nam to możliwość spojrzenia w głąb naszych bohaterów, poznania ich myśli i uczuć. Jesteśmy w stanie zrozumieć, dlaczego czasami postępują tak, a nie inaczej i choć nie zawsze zgadzałam się z ich decyzjami, potrafiłam je zaakceptować. Sporą część książki stanowią również listy, które Roy wymienia z różnymi osobami podczas swojego pobytu w więzieniu. Dają nam one wgląd w to, jak wygląda życie mężczyzny w zakładzie karnym oraz co dzieje się z jego rodziną podczas jego nieobecności. Oczywiście to Roy ma najgorzej, został niesłusznie oskarżony, całe jego życie się rozpadło, a on nic nie mógł na to poradzić, jednak jego bliscy, choć wolni, ogromnie cierpią, nie potrafią i nie chcą zapomnieć o tym, gdzie się znajduje i przez co przechodzi.
Książka wypełniona jest całą gamą uczuć i emocji, jednak na sam przód wyraźnie przebija się niewyobrażalny smutek. Odczuwają go bohaterowie, czułam go również ja. Bardzo zżyłam się z bohaterami i przeżywałam ich losy. Właśnie dlatego przez większość książki, byłam po prostu smutna, zła i przybita. Czułam gniew z powodu niesprawiedliwości, jaka dotknęła Roya, pojawił się również żal, ponieważ przez jedno wydarzenie ich historia potoczyła się tak, a nie inaczej. „Nasze małżeństwo” wyraźnie pokazuje, że na niektóre sprawy po prostu nie mamy wspływu, wiele zależy od przypadku i nieważne jak bardzo byśmy się starali, nie jesteśmy w stanie odmienić rzeczywistości.
„Nasze małżeństwo” to niezwykle poruszająca i zaskakująca pod wieloma względami książka, podejmująca temat sensu małżeństwa. Tayari Jones ukazała historię dwojga ludzi, którzy mieli kochać się do końca życia, jednak okoliczności sprawiły, że przestali pielęgnować swoją miłość, a uczucie, o które się nie dba, zaczyna zanikać, bez względu na to, co miało miejsce w przeszłości. „Nasze małżeństwo” to książka niebanalna, skłaniająca do refleksji i niosąca za sobą przesłanie. Gwarantuję, że historia Roya i Celestial poruszy was do głębi i porwie na długie godziny, wystarczy tylko dać jej szansę.
Celestial i Roy, oboje ambitni i wytrwali, o silnych charakterach, przeszli bardzo długą i wyboistą drogę, zanim ostatecznie stali się małżeństwem. Ich szczęście nie trwało jednak długo. Zaledwie po półtora roku jedna noc i niefortunny zbieg okoliczności kładą kres ich dotychczasowemu życiu. Roy zostaje oskarżony o zbrodnię, której nie popełnił, trafia do więzienia i...
więcej Pokaż mimo to