Uwielbiam. Po prostu uwielbiam. Lincoln Rhyme i Amelia Sachs. Duet kryminalistyczny, który po trudno zauważalnych śladach potrafi rozwikłać najtrudniejsze sprawy.
Tym razem zmierzą się z seryjnym mordercą - Kompozytorem.

"dźwięk jest Bogiem, a Bóg jest dźwiękiem. Harmonią."

Zboczony psychol, którego jarały dźwięki. Kiedy gorące laski szeptały mu do ucha, żeby zdjął im biustonosz, on zastanawiał się, jak "skrzypiał i jęczał Titanic, kiedy szedł na dno".
Rozkoszował się dźwiękami, które wydobywały się m. in. z krwi wypływającej z szyi człowieka, któremu poderżnął gardło.
Porywał swoje ofiary, po czym wstawiał do internetu przerażający filmik.
Ale czasami nic do końca nie jest takie jakie mogło by się wydawać.

Tym razem autor zabiera nas w klimatyczną i energiczną podróż do pięknych Włoch. Mimo, że Lincoln jest sparaliżowany i może ruszać jedynie ręką to podróż ta będzie pełna adrenaliny i zwrotów akcji.

Przy pomocy włoskiego policjanta od drzew, borsuków, grzybów i wiewiórek (tzw. policja leśna) "prowadzi śledztwo" w sprawie kompozytora, który czmychnął sprzed nosa amerykańskiej policji do Włoch. Sprawa okaże się jednak głębsza.

Problem uchodźców, włoska mafia, wywiad. Już samo brzmienie tych słów sprawia, że książka intryguje. Akcja za akcją, niezwykłe ślady, tajemnice a do tego cudowne włoskie okolice sprawiają, że książka wciąga czytelnika niczym gorąca lawa i sprawia że w pewnym momencie zaskoczeni wydarzeniami wybuchamy z wrażenia niczym uśpiony Wezuwiusz.

Niezwykłe ciekawostki, niebanalny humor a do tego czarujący język autora sprawia, że czytelnik delektuje się każdą stroną książki biorąc udział w skomplikowanym śledztwie.

Uwielbiam. Po prostu uwielbiam. Lincoln Rhyme i Amelia Sachs. Duet kryminalistyczny, który po trudno zauważalnych śladach potrafi rozwikłać najtrudniejsze sprawy.
Tym razem zmierzą się z seryjnym mordercą - Kompozytorem.

"dźwięk jest Bogiem, a Bóg jest dźwiękiem. Harmonią."

Zboczony psychol, którego jarały dźwięki. Kiedy gorące laski szeptały mu do ucha, żeby zdjął im...