"Podobno sny są odzwierciedleniem naszej duszy”

Przeglądając ofertę Audioteki natrafiłam na "Damaris. Powrót czarodziejki". Tytuł o którym nigdy wcześniej nie słyszałam, ale z ciekawym opisem, więc pomyślałam, że warto dać mu szansę. Jak się później okazało został on wydany cztery lata temu przez wydawnictwo Novae Res i po wejściu w hashtag z nazwą książki wyświetla się tylko jedno zdjęcie, a na lubimyczytać ma tylko jedną opinię, więc musiał mieć bardzo kiepską ( lub zerową) promocję. I zdecydowanie szkoda, bo na pewno to spowodowało, że nie ukazała się druga część. A pierwsza kończy się w takim momencie, że widać wyraźnie, że jest to pierwszy tom serii.
Nie jest to co prawda tytuł idealny, bo mam wrażenie, że jak na tak niewielką objętość (326 stron - 8h słuchania) było tu zbyt dużo treści i nie wyjaśnionych wątków, oraz skoków w czasie - nagłych niczym nie uprzedzonych retrospekcji. Działa się jakaś akcja i ni stąd, ni zowąd mieliśmy wspomnienia z przeszłości, które nie miały nic wspólnego z tym co aktualnie się działo. Były to co prawda istotne wspomnienia, bo ukazywały przeszłość bohaterów, jednak przedstawione w sposób zbyt chaotyczny.
Ale mimo, to sama historia jest ciekawa i zasługuje na drugi tom.

"Damaris. Powrót czarodziejki" to urban fantasy z czarodziejkami, magami, zmiennokształtnymi, wampirami, a nawet aniołami.
Główna bohaterka Damaris jest czarodziejką, której towarzysz jej Łowca Raphael (który najprawdopodobniej jest aniołem, do tego chyba upadłym 😉). Raphael jest dla Damaris kimś w rodzaju strażnika. Nie łączy ich żadna romantyczna relacja i ogólnie nie ma tu wątku romantycznego. Mamy też wampira Richarda Van Dricka, watahę wilkołaków, oraz Radę Magów. I sporo innych barwnych postaci. W tym matkę Damaris - Ingrid, która niegdyś stała na czele Rady, a obecnie mieszka wśród śmiertelników.
Jest sporo intryg, tajemnic i magii.

Polecam Ci ten tytuł, bo kto wie może jak więcej osób sięgnie po ten tytuł, to doczekamy się kontynuacji. 🙃

EDIT: Dostałam informację od autorki, że będzie kontynuacja i drugi tom jest już do połowy napisany. 🤩

"Podobno sny są odzwierciedleniem naszej duszy”

Przeglądając ofertę Audioteki natrafiłam na "Damaris. Powrót czarodziejki". Tytuł o którym nigdy wcześniej nie słyszałam, ale z ciekawym opisem, więc pomyślałam, że warto dać mu szansę. Jak się później okazało został on wydany cztery lata temu przez wydawnictwo Novae Res i po wejściu w hashtag z nazwą książki wyświetla się...

Cała recenzja już na blogu: http://arystokratkispodksiegarni.blogspot.com/2018/09/przedpremierowo-zabieramy-was-w.html

Świat fantasy? Która z dziewcząt nie marzyła kiedyś, by choć na chwilę zostać czarodziejką, władać potężną magią? Magiczny świat potrafi być niezwykły, wręcz niesamowity, ale niestety bywa również pełen czyhających na każdym kroku niebezpieczeństw. Kusi swym pięknem i zamyka w swych szponach. Uwielbiam magię i stworzenia nie z tego wymiaru. Każdy z nas inaczej sobie wyobraża taki świat pełen nadnaturalnych istot, a „Damaris. Powrót czarodziejki” to właśnie eksplozja dwóch wymiarów. Spotkałam w tej lekturze nie tylko magów czy czarodziejki, ale także likantropi, które tak bardzo uwielbiam. Nie pałam sympatią do krwiopijców, jednak muszę przyznać, że autorka wykreowała je w taki sposób, który od razu przypadł mi do gustu. Szczególnie polubiłam Richarda Van Dricka, króla wampirów. Emanowała od niego taka władza, którą dało się wyczuć, wkraczając do akcji wraz z nim.
W każdej książce znajdziemy postaci, które są nam bliskie albo te, które skradły nam serca. I właśnie tu znalazłam takiego bohatera, a mianowicie Raphaela, Łowcę Damaris. Od pierwszych stron pokładałam się ze śmiechu oraz podziwu, który kierowałam w stronę Łowcy. Uwielbiam dialogi pomiędzy dwojgiem głównych bohaterów, Damaris i Raphaela. Ta parka to istne przeciwieństwa, które co rusz sobie dogryzały czy robiły coś na złość. Łowca zręcznie operuje ironią i sarkazmem tak jak bronią. Angelika stworzyła świat, w którym zanurzyłam się po same koniuszki i nie potrafię z niego wyjść. Przeżywałam to samo co Damaris i Raphael. Razem z Łowcą odbierałam ataki wrogów, czy broniłam czarodziejki. Czułam ból, strach, bezradność czy niepokój. Odzwierciedlałam te same emocje co nasze główne postaci.

Cała recenzja już na blogu: http://arystokratkispodksiegarni.blogspot.com/2018/09/przedpremierowo-zabieramy-was-w.html

Świat fantasy? Która z dziewcząt nie marzyła kiedyś, by choć na chwilę zostać czarodziejką, władać potężną magią? Magiczny świat potrafi być niezwykły, wręcz niesamowity, ale niestety bywa również pełen czyhających na każdym kroku niebezpieczeństw. Kusi...