Gdy byłam mała uwielbiałam korale. Perły były dla mnie za drobne, zresztą nikt nie posiadał w domu choćby podróbki. Dziś wolę skromny łańcuszek na szyi z wisiorkiem Matki Bożej. Historia Jenny i Ryan'a to historia miłości, którą połączyły w ostateczności maleńkie cuda natury-perły. On-wojskowy, tajny agent, Amerykanin urodzony w Japonii. Ona-pielęgniarka z mroczną przeszłością, dopóki nie poznała swojego przybranego ojca-jubilera. Młodzi są w sobie zakochani do szaleństwa, układają wspólną przyszłość, gdy nagle rząd postanawia wysłać chłopaka na tajemniczą misję. Po 6 latach i tylko jednym liście do Jenny, w którym ją porzuca, chłopak powraca z Japonii z piętnem dezercji podczas wojny i czteroletnią dziewczynką. Czy Jenny będzie potrafiła wybaczyć zdradę Ryan'a? Czy chłopak będzie wreszcie mógł odetchnąć od ataków na jego rodzinę? Jaki udział mają we wszystkim perły? I kim jest człowiek z blizną? Przyznaję, że Jenny denerwowała mnie często, choć powinnam jej to wybaczyć, za to, co wokół niej się dzieje. Cała historia jest umiejscowiona w San Francisco na przełomie XIX i XX wieku. Absolutnie moje klimaty. Nie wiem dlaczego, ale od początku Jenny była dla mnie Penelopą Cruz :) A cała historia pokazuje nam, że nie warto oszukiwać najbliższych osób, należy dać drugą szansę bliskim i sobie, walczyć o swoje, o wyższy cel, nie poddawać się. Bo.. kto wie co przyniesie nam jutro los?
*Zadajcie sobie teraz pytanie: jakie macie marzenia do spełnienia? Jenny chciała stabilizacji, Ryan miłości dla siebie i córki, Finn przejąć misję, a Simon ukochanych pereł. A Wy?

Gdy byłam mała uwielbiałam korale. Perły były dla mnie za drobne, zresztą nikt nie posiadał w domu choćby podróbki. Dziś wolę skromny łańcuszek na szyi z wisiorkiem Matki Bożej. Historia Jenny i Ryan'a to historia miłości, którą połączyły w ostateczności maleńkie cuda natury-perły. On-wojskowy, tajny agent, Amerykanin urodzony w Japonii. Ona-pielęgniarka z mroczną...