Kolejny raz mam ambiwalentne uczucia wobec tej historii. Nie była zła, wybitnie ciekawa też nie. Szczerze mówiąc, wierzyłam, że będzie lepsza. W kilku miejsach liczyłam na fajny plot twist, dwulicowość bohaterów, jakieś nieprzewidziane zwroty akcji, a było bardzo nudno. Mamy walkę o władze, o strącenie z tronu uzupatora i posadzeniu na nim prawowitej królowej, wszystko to okraszone monotonną akcją i ułatwieniami dla głównych bohaterów. Serio, bohaterowie niemal nie mają żadnych kłód pod nogami. Wszystko jest tak proste, że aż mało wiarygodne. Owszem, nie uświadczy się tu irytującego romansu, a jak takowego nie ma, z automatu książka winduje u mnie w górę i dlatego daję wysoką note, bo ani razu nie czułam irytacji, nie mlaskałam, nie wywracałam oczami. Pod tym względem jest tak jak lubię, z rozsądkiem. Ale oprócz tego, że nie byłam zirytowana, nie byłam też zafascynowana. Uważam, że dało się tę historię poprowadzić lepiej.

Kolejny raz mam ambiwalentne uczucia wobec tej historii. Nie była zła, wybitnie ciekawa też nie. Szczerze mówiąc, wierzyłam, że będzie lepsza. W kilku miejsach liczyłam na fajny plot twist, dwulicowość bohaterów, jakieś nieprzewidziane zwroty akcji, a było bardzo nudno. Mamy walkę o władze, o strącenie z tronu uzupatora i posadzeniu na nim prawowitej królowej, wszystko to...