Pierwszą część tej serii oceniłam na 6,5 gwiazdki. Ale dwójka? Brak mi słów, brak skali. Mistrzostwo!!!
Ciężko zdać relację z moich odczuć i nie spoilerować. Ale, że nigdy tego nie robię, bo to odbiera radość z czytania, postaram się, jak zawsze.

Dalsza historia Rena i Delli jest idealnym dopełnieniem części pierwszej. Autorka wspomniała, że ten tom to najtrudniejsza książka, jaką kiedykolwiek napisała. I to widać – moim zdaniem to najbardziej dojrzała i najlepsza książka tej autorki. Pepper pokazała jak wielkim kunsztem literackim dysponuje. Nie zawsze jej serie czy pojedyncze historie są dopracowane, czasami mam wrażenie, że ważniejsza jest ilość, a nie jakość. Ale jak się P. Winters postara, to wychodzi arcydzieło.

„The Girl and Her Ren” to nie romans czy powieść sentymentalna. To opowieść o życiu, w której autorka przedstawiła nieśmiertelność miłości. To historia dwójki istot, których połączyła nierozerwalna więź – na dobre i na złe, w dostatku i w biedzie, w zdrowiu i w chorobie…
Dla mnie perełka.

Mam nadzieję, że kiedyś zostanie wydana na polskim rynku i większość czytelników pozna historię Rena i Małej Ribbon.

Pierwszą część tej serii oceniłam na 6,5 gwiazdki. Ale dwójka? Brak mi słów, brak skali. Mistrzostwo!!!
Ciężko zdać relację z moich odczuć i nie spoilerować. Ale, że nigdy tego nie robię, bo to odbiera radość z czytania, postaram się, jak zawsze.

Dalsza historia Rena i Delli jest idealnym dopełnieniem części pierwszej. Autorka wspomniała, że ten tom to najtrudniejsza...

Pepper Winters wyrwała mi serce tą książką. Pamiętam pierwszą książkę przy której płakałam tak bardzo, ta sama autorka, inna historia. Nie przypuszczałam, że kiedykolwiek to się powtórzy. Koniec jest straszny i przerażający, ale też bardzo prawdziwy i realny.

Pierwsze 30% książki było trochę krążeniem w kółku, i ciągle zastanawiałam się co się wydarzy dalej - książka już na początku zaczeła się tak, jakby mogła się skończyć w części pierwszej. Więc co dalej wymyśliła Pepper? Czytając ten początek zaczynałam wyłapywać pewne sygnały, trochę ukryte ale jednak na wierzchu, i nie przyjmowałam ich do wiadomości, nie chciałam, nie zgadzałam się z tym co ma się wydarzyć. Ale jedyne co mogłam to towarzyszczyć bohaterom do końca.

Jest to książka z tych, które pozostawiają "kaca", mineły już prawie dwa tygodnie odkąd skończyłam czytać, a dalej nie ma dnia, abym myślami do niej nie wróciła.

Pepper Winters wyrwała mi serce tą książką. Pamiętam pierwszą książkę przy której płakałam tak bardzo, ta sama autorka, inna historia. Nie przypuszczałam, że kiedykolwiek to się powtórzy. Koniec jest straszny i przerażający, ale też bardzo prawdziwy i realny.

Pierwsze 30% książki było trochę krążeniem w kółku, i ciągle zastanawiałam się co się wydarzy dalej - książka już...