Wszystkie wiersze

Okładka książki Wszystkie wiersze
Halina Poświatowska Wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie poezja
651 str. 10 godz. 51 min.
Kategoria:
poezja
Wydawnictwo:
Wydawnictwo Literackie
Data wydania:
2009-01-01
Data 1. wyd. pol.:
2009-01-01
Liczba stron:
651
Czas czytania
10 godz. 51 min.
Język:
polski
ISBN:
9788308040546
Tagi:
kobiecość miłość śmierć liryka
Średnia ocen

                8,5 8,5 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
8,5 / 10
746 ocen
Twoja ocena
0 / 10

Opinia

avatar
747
701

Na półkach: ,

Ona mogłaby mnie uczyć, jak śnić o prawdziwej miłości. Zaprowadziłaby do krainy, gdzie kocha się wszystkimi zmysłami. Nauczyłaby smakowania najpiękniejszego uczucia, jakie kiedykolwiek istniało w historii ludzkich uniesień. Przekonałaby mój umysł, że to, czego tak bardzo czasem pragnę, jest na wyciągnięcie ręki w ezoterycznym, nie zawsze realnym otoczeniu. Być może udałoby się jej stworzyć dla mnie namiastkę czegoś wyższego, jakąś protezę ziemskiej miłości, która tak często bywa zawodna. Dlatego z wielką intensywnością chłonę poezję Haliny Poświatowskiej starając się, jak ona sama, spalać w nadmiarze uczuć wylewających się poza leżący przed moimi oczami zbiór wierszy. To takie miłe uczucie, wpiąć swój świat gdzieś wysoko w chmury marzeń i zostawić z boku ziemskie ciało. Potraktować je chociaż na chwilę jako zbędny balast, trzymający moje istnienie w okolicy przyziemnego życia. Zapewniam Was, te wiersze pozwalają na opuszczenie teraźniejszości podczas długich, zimowych wieczorów.

Wiersze Haliny Poświatowskiej są przylądkiem wszelakiej nadziei. To nadzieja na wydobycie z nich wielkiej czułości, która byłaby zdolna do wyleczenia otwartych ran życia. Bo poezja tej polskiej poetki potrafi swym tęsknym wołaniem rozproszyć smutne cienie. Swoim szukaniem miłości jest w stanie zaprzęgnąć wiarę i pocieszenie do odrzucenia samotności. Jej słowa lekko drażnią nadmiarem odcieni egzaltacji a jednocześnie łagodzą tkliwym zapachem rozkołysanych zmysłów. Z pewnością Poświatowska dobrze wie, co oznacza miłość. Na kilkuset stronach wydania, prawdopodobnie uwzględniającego wszystkie napisane przez nią wiersze, łatwo wyczuć to szczęście z możliwości tak pełnego odczuwania pojęć, których istnienie dla pozostałych ludzi może być słabo wyczuwalne. Zgodzę się z nią, że miłość wzmaga rytm serca, rozdrażniona może boleśnie zranić a odrzucona doprowadzić do nienawiści. Jednak kto jej nie spróbuje, ten nie wie co traci.

Ta liryka to nie tylko górnolotnie wypowiedziane zdania o miłości. To również prawda o śmierci wspominanej wielokrotnie przez Poświatowską. I skoro pozytywne uczucia potrafią na kartach tego zbioru pięknie zalśnić, to tak samo od śmierci wionie chłodem a nawet uderza bólem. Dla niektórych ta mieszanka, mdląca i słodka może się wydać nieco niewygodna. Jednak w ogólnym rozrachunku takie zestawienie wydaje się bardzo interesujące. Czytając tę poezję zastanawiałem się, gdzie kończy się pamięć a zaczyna rzeczywistość. Oczywiście lewitowanie pomiędzy wspomnieniem a współczesnością nie stwarzało dla mnie żadnych problemów. Wręcz przeciwnie, czułem się świetnie w momentami zawieszonych w próżni odczuciach Haliny Poświatowskiej.

Niech żyją zmysły. Te smutne i weselsze. Nawet jeśli mi ktoś powie, że wiersze Poświatowskiej obiecują niebo a wiodą do piekła to i tak wolę być świadkiem zabijania miłości na tysiące sposobów. Bo wiem, że po każdej jej śmierci, wspaniałe uczucie odrodzi się ponownie a najlepszą tego wyrazicielką jest właśnie poetka, której poświęciłem ostatni tydzień swojego życia. I pewnie jeszcze wielokrotnie się przekonam, powracając do tego typu poezji, że niespełnione nie zawsze musi oznaczać niezrealizowanego.

Ona mogłaby mnie uczyć, jak śnić o prawdziwej miłości. Zaprowadziłaby do krainy, gdzie kocha się wszystkimi zmysłami. Nauczyłaby smakowania najpiękniejszego uczucia, jakie kiedykolwiek istniało w historii ludzkich uniesień. Przekonałaby mój umysł, że to, czego tak bardzo czasem pragnę, jest na wyciągnięcie ręki w ezoterycznym, nie zawsze realnym otoczeniu. Być może udałoby...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    1 236
  • Chcę przeczytać
    689
  • Posiadam
    372
  • Ulubione
    185
  • Poezja
    77
  • Teraz czytam
    43
  • Chcę w prezencie
    37
  • Literatura polska
    10
  • 2021
    7
  • Czytane wielokrotnie
    5

Cytaty

Więcej
Halina Poświatowska Wszystkie wiersze Zobacz więcej
Halina Poświatowska Wszystkie wiersze Zobacz więcej
Halina Poświatowska Wszystkie wiersze Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także