Oddychacie nosem czy ustami? Tylko jeden z tych sposobów jest prawidłowy. Jest to naprawdę tak ważne, że powinna być ta wiedza przekazywana od najmłodszych lat, gdyż nadmierne oddychanie (zwane hiperwentylacją) może spowodować różnorakie skutki uboczne jak:
- wysokie ciśnienie,
- stres,
- niepokój,
- depresję,
- chrapanie,
- bezdech senny,
- astmę,
- zmęczenie.
A to tylko część objawów, gdyż z pewnością może ich być dużo więcej, nie wspominając już o tym, że ciągłe oddychanie przez usta dosłownie psuje kształt twarzy.

Głównym założeniem metody Butejki jest przede wszystkim oddychanie nosem zamiast ustami, a także zredukowanie oddechu.
Pomiędzy metodą Butejki a Pranajamą, czyli praktyką oddechu w jodze istnieje duże podobieństwo:
1. Spowolnienie oddechu poprzez wydłużony i łagodny wydech.
2. Praktyka oddychania przeponą.
3. Stwarzanie oporu przy oddychaniu w czasie wdechu i wydechu (oddychanie jedną dziurą nosa).
Podobno oddychanie lewą dziurą uspokaja, relaksuje ciało i umysł (aktywuje prawą część mózgu),natomiast oddychanie prawą dziurą pobudza i stymuluje (aktywuje lewą część mózgu). Można także w taki sposób zsynchronizować pracę obu półkul. Cykl nosowy zmienia się u każdego zwykle co kilka godzin, zatem warto wtedy przez pewien czas oddychać wolniejszą dziurą.
Pocenie oczyszcza ciało z toksyn, tylko oczywiście trzeba potem zmyć ten pot. Ćwiczenia fizyczne są ważne, lecz zmieniają poziom dwutlenku węgla tylko tymczasowo, dlatego tak ważny jest prawidłowy wzorzec oddychania. Wydychając przez usta tracimy więcej wilgoci, a to może prowadzić do odwodnienia i wysuszenia dróg oddechowych, co może wyzwolić takie objawy jak kaszel, kichanie lub świszczący oddech.
Wciąż panuje błędne przekonanie, że wdychanie nosem i wydychanie przez usta jest dobre, lecz tylko trenując prawidłowy oddech można wyćwiczyć dobry wzorzec, zatem autor proponuje takie aktywności jak: chodzenie, jogging, jazda na rowerze, podnoszenie umiarkowanych ciężarów. Ćwiczenia takie jak sprint wymagają zbyt wiele energii i prowadzą do oddychania przez usta. Zbyt intensywne ćwiczenia za bardzo zużywają tlenek azotu, z kolei zbyt lekkie nie pobudzają wystarczająco.

Spanie na plecach może przyczyniać się do oddychania przez usta. To można rozpoznać po przebudzeniu przez suchość w ustach. Można zaklejać sobie usta na noc, ale lepiej tego nie robić po spożyciu alkoholu, gdy chorujesz na epilepsję lub czujesz mdłości. 3 godziny przed snem najlepiej nie korzystać z urządzeń elektronicznych. Warto pić dużo wody i zrezygnować z cukru.
Ogółem metoda Butejki nie opiera się tylko na samym prawidłowym oddychaniu, ale także zdrowym nawykom żywieniowym, ograniczeniu stresu, relaksacji mięśni, a przede wszystkim na ćwiczeniom fizycznym.
Warto też wspomnieć, że nawet nadmierne mówienie szkodliwe, to samo nadmierne śmianie. Po prostu wszystkie czynności powodujące hiperwentylację (w tym także ciężkie sapanie po ćwiczeniach fizycznych!) są szkodliwe dla organizmu.

Ogółem ja o tym, żeby oddychać nosem dowiedziałem się już jakiś czas temu, zatem z tej książki nie odkryłem niczego rewolucyjnego, gdyż jest ona mocno skierowana dla początkujących osób, zwłaszcza oddychających ustami. W ich przypadku pauza kontrolna (czyli swobodny czas jaki można wytrzymać na bezdechu pomiędzy swoim oddychaniem) jest niższa niż 20 sekund.
Z kolei podbicie tej pauzy do 40 sekund zajmie około pół roku i nie jest możliwe bez ćwiczeń fizycznych. Autor tutaj proponuje metodę kroków, czyli chodzenia na bezdechu z zatkanym nosem, jak i ogółem wstrzymywanie powietrza podczas lekkich ćwiczeń lub umiarkowane ćwiczenia, które nie doprowadzają nas do sapania, a z czasem znacząco zwiększy się nasza wydolność. Czy to prawda? Będę musiał najpierw przetestować, aczkolwiek po 1 dniu poczułem objawy uboczne, podobno to jest normalne i jest to oznaką, że organizm zaczyna uruchamiać procesy do samoleczenia. Na pewno znacząco poprawia się jakość snu, jeśli oddychamy nosem.

Czy książkę polecam? To zależy. Otóż jeśli ktoś chronicznie oddycha ustami, ogółem doskwierają mu różnorakie dolegliwości, nawet on nie ma pojęcia, że są spowodowane przez oddech, to jak najbardziej polecam. Z kolei ktoś, kto w miarę ćwiczy, oddycha ustami, no i jakichś większych problemów nie ma, no to raczej niczego odkrywczego tutaj nie znajdzie, gdyż najistotniejsze przesłanie można streścić do jednego zdania: oddychaj delikatnie przeponą i nosem, a w czasie umiarkowanych ćwiczeń postaraj się utrzymywać bezdech przez jakiś czas. Metoda Butejki ma na celu podnieść poziom dwutlenku węgla i tlenku azotu.
Aczkolwiek autor napisał jeszcze książkę "Tlenowa przewaga", która jest chyba skierowana zarówno dla początkujących, jak i zaawansowanych. Nie czytałem jej, lecz wydaje mi się, że zamiast sięgać po inne publikacje autora, to najlepiej po prostu przeczytać "Tlenową przewagę".

Oddychacie nosem czy ustami? Tylko jeden z tych sposobów jest prawidłowy. Jest to naprawdę tak ważne, że powinna być ta wiedza przekazywana od najmłodszych lat, gdyż nadmierne oddychanie (zwane hiperwentylacją) może spowodować różnorakie skutki uboczne jak:
- wysokie ciśnienie,
- stres,
- niepokój,
- depresję,
- chrapanie,
- bezdech senny,
- astmę,
- zmęczenie.
A to tylko...