Gdy sięgałam po „Kocham tylko tak” spodziewałam się lekkiej, wakacyjnej powieści bez większej głębi, a dostałam piękną historię w której się zakochałam. Emerson to bohaterka, której kibicowałam od pierwszej strony. Wrażliwa, utalentowana, samotna póki nie spotka Merikiego. We dwójkę tworzą swój własny świat, aż do pewnych wydarzeń, gdy wszystko się zmienia. Wtedy też akcja przeskakuje, a dorosła już Emerson próbuje zrozumieć dlaczego tak się stało. Wtedy też pojawia się Josh i przywraca nieszczęśliwą dziewczynę do życia, powodując, że moje serce rozdarło się pomiędzy dwójkę cudownych bohaterów – Merikiego i Josha. Meriki to postać, która w pierwszej części jest balsamem na duszę, natomiast w drugiej części jego zachowanie denerwuje. Wielokrotnie miałam ochotę mocno nim potrząsnąć by przestał zachowywać się jak osioł. Jednak gdy nastąpiło rozwiązanie tej sytuacji, moje serce pękło z żalu, bo nagle wszystko nabrało sensu, a ja miałam łzy w oczach. „Kocham tylko tak” to naprawdę piękna książka o radzeniu sobie z tym co już nie wróci i ogromnym żalem. To powieść którą z czystym sercem polecam.

Gdy sięgałam po „Kocham tylko tak” spodziewałam się lekkiej, wakacyjnej powieści bez większej głębi, a dostałam piękną historię w której się zakochałam. Emerson to bohaterka, której kibicowałam od pierwszej strony. Wrażliwa, utalentowana, samotna póki nie spotka Merikiego. We dwójkę tworzą swój własny świat, aż do pewnych wydarzeń, gdy wszystko się zmienia. Wtedy też akcja...