Dziesięć poniżej zera
- Kategoria:
- literatura obyczajowa, romans
- Tytuł oryginału:
- Ten Below Zero
- Wydawnictwo:
- NieZwykłe
- Data wydania:
- 2018-03-28
- Data 1. wyd. pol.:
- 2018-03-28
- Data 1. wydania:
- 2014-08-25
- Liczba stron:
- 304
- Czas czytania
- 5 godz. 4 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788378896005
- Tłumacz:
- Dorota Lachowicz
- Tagi:
- dramat romans
- Inne
„– Tutaj – powiedział, naciskając nieco powyżej mojego serca – tutaj masz dziesięć poniżej zera. I jesteś bliższa śmierci niż ja”.
Nazywam się Parker. Moje ciało jest oszpecone bliznami, pamiątkami ataku, którego nie pamiętam. I nie chcę pamiętać. Wolę obserwować życie, niż go doświadczać.
Ludzie dookoła śmieją się, całują, rozmawiają – a ja jestem sama, w kącie, obserwując, jak żyją. Nie zależy mi na nikim i niczym. Czuję tylko jedną emocję. To irytacja. I czuję ją bardzo często.
Jeden SMS wysłany pod niewłaściwy numer okazał się moją zgubą.
Ma na imię Everett i jest wrednym, natrętnym, aroganckim facetem, który narusza moją osobistą przestrzeń. A co najgorsze: sprawia, że znów coś czuję.
Zawsze jest ubrany na czarno, jak gdyby wybierał się na pogrzeb. Pewnie dlatego, że tak jest. Everett umiera. Z tego powodu chce spędzić ostatnie chwile swojego życia żyjąc, naprawdę żyjąc. I zmusza mnie do tego samego. Abym zmierzyła się z demonami, które zdusiłam głęboko w sobie. Rani mnie, pomaga mi, uzupełnia mnie. Umiera.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
W poszukiwaniu tej słodkiej chwili
„Dziesięć poniżej zera” to książka, która porusza wiele ważnych tematów, kryje w sobie sporo emocji i dwójkę wyjątkowych bohaterów. Gdy zaczęłam ją czytać, to od razu wiedziałam, że zarwę noc. Tę historię trzeba poznać. Śmiejesz się, denerwujesz, smucisz i płaczesz. Autorka zaskakuje zwrotami akcji i wywołuje zawał końcówką.
Ktoś wysyła do Parker SMS-a z propozycją spotkania. Znudzona postanawia zrobić coś spontanicznego. Tak poznaje Everetta. Wredny, cyniczny, arogancki i niedający jej spokoju – jednak tylko jemu udało się wzbudzić u niej jakiekolwiek uczucia. Do tej pory tkwiła w zobojętnieniu, a Everett sprawił, że znowu chce żyć. Tylko szkoda, że on umiera.
Tytuł ma w sobie dziwną siłę przyciągania. Gdy Everett użył tego sformułowania po raz pierwszy, był to ważny, poruszający moment. Takich fragmentów jest wiele – bohaterowie bawią się, aby zaraz wywołać u nas wrażenie, że teraz, już, dzieje się coś znaczącego. Wymieniają się ironicznymi komentarzami, zaczepkami, a nagle mówią coś takiego... że od razu wiemy, że musimy wziąć sobie to do serca. Jest w tej książce jakaś przedziwna moc, która bardzo mnie zaskoczyła. Przede wszystkim dlatego, że pod względem stylu czy samej fabuły – nie ma tutaj rewelacji. Można stwierdzić, że jest w porządku, widać, że autorka skupiła się na uczuciach i relacji pomiędzy postaciami, w tle zostawiając pobocznych bohaterów. Czytając, miałam wrażenie, że Parker i Everett są zamknięci w swojej bańce, a cała reszta jest nieistotna. Barbetti przekazuje nam ogólniki – trochę przerażającą, smutną przeszłość Parker, beznadziejną pracę i głupie współlokatorki. Jest w tym jednak jakaś metoda – skupiamy się na bohaterach, ich emocjach i napięciu pomiędzy nimi.
Narracja prowadzona jest z punktu widzenia Parker – zastanawiam się czy fabuła nabierała tempa razem z rozwojem tej postaci. Na początku Parker zarzekała się, że jest pusta i obojętna na wszystko. Te rozdziały czytało się po prostu źle – były wymuszone, pełne denerwującego mówienia o tym, jaka jestem skrzywdzona, biedna i nikt mnie nie kocha. Dopiero później, gdy pojawiło się trochę akcji – historia stała się bardziej dynamiczna, a sama Parker zyskała bardziej autentyczną osobowość i okazała się dziewczyną, która można polubić. A dzięki komu to wszystko? To Everett wpłynął na zmianę Parker, przez co zyskała również sama narracja. Przyznam, że bez niego „Dziesięć poniżej zera” nie miałoby najmniejszego sensu. Jest nieprzewidywalny i ma w sobie to magiczne „coś”, które sprawia, że można wpisać go na listę „zostałby moim mężem, gdyby nie był postacią z książki”.
Czy ta historia mogłaby wydarzyć się naprawdę? Przyznam, że jest trochę naciągana, ale ratują ją całkiem normalni bohaterowie. Dużym plusem jest brak ciągłego dramatyzowania postaci. Jest dużo śmiesznych momentów, niektóre dialogi kompletnie rozbrajają, pojawiają się również namiętne sceny – to rozładowuje atmosferę młodych skrzywdzonych i wprowadza luz, który jest niezbędny w tym gatunku książek.
Czego możecie się spodziewać? Po prostu weźcie tę książkę i zacznijcie czytać. „Dziesięć poniżej zera” to jedna z tych pozycji, które wydają się niepozorne, ale później zaskakują i zostawiają nas z zaczerwionymi od płaczu oczami oraz ogromnym książkowym kacem. Polecam szczególnie fankom New Adult, romansów i wszelkich powieści młodzieżowych z uroczym, przystojnym głównym bohaterem, który kradnie całą historię dla siebie. Na koniec pozostaje pytanie, gdzie szukać takiego Everetta?
Gabriela Rutana
Oceny
Książka na półkach
- 1 699
- 1 693
- 176
- 173
- 72
- 38
- 30
- 25
- 19
- 14
OPINIE i DYSKUSJE
Początek książki troszeczkę monotonny i nieco dziwny, aczkolwiek potem się rozkręca, aby na sam koniec dać upust wszystkim emocjom. Napisana świetnym prostym językiem, a zarazem dostarczająca wielu emocji czytelnikowi.
Trzeba ją przeczytać, naprawdę godna polecenia!
Początek książki troszeczkę monotonny i nieco dziwny, aczkolwiek potem się rozkręca, aby na sam koniec dać upust wszystkim emocjom. Napisana świetnym prostym językiem, a zarazem dostarczająca wielu emocji czytelnikowi.
Pokaż mimo toTrzeba ją przeczytać, naprawdę godna polecenia!
Książka, która już długooo zalega na mojej półce. 💙
Już od pierwszych stron fabuła zapowiada się genialnie. Trudna przeszłość, trauma, utrata pamięci i chłopak, który jest totalną zagadką... Niestety czym dalej w las tym zaczęło robić się słabiej. Sama końcówka mocno ją podratowała. 🫶
Podsumowując, początek mi się bardzo podobał, koniec był świetny, a sam środek delikatnie mnie przynudzał. W całokształcie wypadło DOBRZE! Miło spędziłam wieczór z #dziesiecponizejzera
Książka, która już długooo zalega na mojej półce. 💙
więcej Pokaż mimo toJuż od pierwszych stron fabuła zapowiada się genialnie. Trudna przeszłość, trauma, utrata pamięci i chłopak, który jest totalną zagadką... Niestety czym dalej w las tym zaczęło robić się słabiej. Sama końcówka mocno ją podratowała. 🫶
Podsumowując, początek mi się bardzo podobał, koniec był świetny, a sam środek...
Historia miłości dwójki ludzi z ciężkimi przeżyciami. Ukazuje, że wypierając najgorsze, zamiast to przepracować i przeboleć, nie można naprawdę żyć, a jest się skazanym na wegetację. Życie jest pełne bólu, ale lepiej czuć, choćby dla jednej chwili szczęścia. Serdecznie polecam.
Historia miłości dwójki ludzi z ciężkimi przeżyciami. Ukazuje, że wypierając najgorsze, zamiast to przepracować i przeboleć, nie można naprawdę żyć, a jest się skazanym na wegetację. Życie jest pełne bólu, ale lepiej czuć, choćby dla jednej chwili szczęścia. Serdecznie polecam.
Pokaż mimo toDo przeczytania książki zachęciła mnie wysoka nota opinii -8/10.Jednak po przeczytaniu kilku stron już wiedziałam ,że jest to typowa młodzieżówka typu "Ostatnia spowiedź", "After"...na które po prostu trzeba mieć natchnienie.
Książkę czyta się lekko i błyskawicznie -to jedyny plus,a emocji,których miała mi dostarczyć niestety się nie doczekałam-nie ten czas ,nie te lata...
Do przeczytania książki zachęciła mnie wysoka nota opinii -8/10.Jednak po przeczytaniu kilku stron już wiedziałam ,że jest to typowa młodzieżówka typu "Ostatnia spowiedź", "After"...na które po prostu trzeba mieć natchnienie.
więcej Pokaż mimo toKsiążkę czyta się lekko i błyskawicznie -to jedyny plus,a emocji,których miała mi dostarczyć niestety się nie doczekałam-nie ten czas ,nie te...
"Dziesięć poniżej zera" Whitney Barbetti to kolejna fascynująca publikacja Wydawnictwa NieZwykłego, której portal Kulturalne Rozmowy ma okazję być patronem medialnym. Szkoda, że nie udało się przeprowadzić wywiadu z autorką, ale cóż… Czasem bywa i tak. Zapraszam więc na recenzję i kilka słów opinii o książce ode mnie.
Wszystko zaczęło się od SMS-a wysłanego przez pomyłkę, którego Parker odczytała i zjawiła się na spotkanie z chłopakiem ubranym na czarno o imieniu Everett. Tych dwoje los jednak ciężko doświadczył. O losie dziewczyny i napaści, po której zostały tylko blizny woli nie pamiętać, więc skutecznie wyparła to zdarzenie ze swojej świadomości. O przeszłości jej towarzysza dowiemy się dopiero na kolejnych kartach powieści. Wisi nad nim widmo śmierci. Można jej uniknąć, ale jak wiele operacji również i tak niesie za sobą ryzyko. Everett więc balansując na granicy życia, mając świadomość upływającego czasu, zabiera Parker w piękną podróż po USA, dzięki której dziewczyna przeżyje niezapomnianą przygodę. Z dnia na dzień odkrywane są kolejne tajemnice, a wszystko staje się coraz bardziej skomplikowane. Para przeżywa swoje własne, osobiste tragedie, które odcisnęły piętno na ich dorosłym życiu. Chłopak odkrywa w Parker godną i bardzo trudną przeciwniczkę i za wszelką ceną pragnie pomóc jej odzyskać radość z przeżywanych wspólnie chwil.
Od pierwszych stron uderzyła mnie ogromna niechęć Parker do wszystkiego: do ludzi, do siebie oraz brak chęci do zrobienia czegokolwiek i te jej wieczne, lodowate odrętwienie. Wewnątrz siebie wytworzyła sobie tarczę ochronną przed innymi. Ona już wybrała: świadomie uśmierciła się za życia. Boi się kolejnych ran zadanych przez drugiego człowieka. Jak sama o sobie mówi, jest jedynie bierną obserwatorką wszystkiego, co się dookoła niej dzieje. Swoją postawą irytuje czytelnika, który zaczyna tracić do niej cierpliwość. Za całe zło świata obwinia wszystkich i bardzo źle traktuje napotkane na swojej drodze osoby. Jest buntowniczką z wyboru skazaną przez siebie na samotność. Odcina się od świata, ponieważ nie wierzy, że jest warta uwagi. Ma blizny nie tylko na ciele, ale też w sobie. I to właśnie te rany bolą najbardziej.
Tylko przypadkiem spotkany chłopak jest w stanie znieść jej dość odpychającą postawę oraz sprawić, że powoli zmienia ona swoje nastawienie do innych. Jedynie on może utemperować jej nieznośną osobowość oraz sprawić, by chciało jej się żyć. Jak tego dokona? Tego Ci nie zdradzę. O tym, Czytelniku, przekonasz się, czytając "Dziesięć poniżej zera".
Dla mnie jest to opowieść o dwojgu młodych ludzi, których los okrutnie doświadczył. W pewnym stopniu oddaje ból istnienia oraz pokazuje, jak przeszłość i związane z nią tragedie mogą odcisnąć piętno na człowieku. Rozdziera serce i powoduje, że czytelnikiem targają różne emocje. Książka utrzymuje w napięciu, co sprawia, że nasze uczucia wariują. Dialogi prowadzone w sposób niezwykle zabawny przez dość kąśliwy język bohaterów sprawiają, że nieraz uśmiechałam się do siebie.
Ta książka z pewnością nie pozostanie obojętna dla nikogo. Jest lekiem na ból istnienia, a nie zwyczajną historią bez przesłania. Jeśli więc zastanawiacie się, po co istniejecie i jakie macie zadanie, z pewnością powinniście sięgnąć po "Dziesięć poniżej zera". Fabuła zachwyca niezwykłymi zwrotami akcji. Czytając, odczujecie zarówno żal, jak i smutek. Będziecie płakać ze śmiechu. Jedno jest pewne, nikt nie przejdzie obojętnie obok tej historii, gdyż skłania ona do myślenia oraz analizowania własnego życia. Sceny z kart powieści jeszcze długo nie znikną z pamięci czytającego. Zacznie zwyczajnie myśleć i niecierpliwie wyczekiwać zakończenia. Autorka wciąga w tę grę każdego, kto weźmie jej publikację do ręki.
Barbetti stworzyła więc niezwykle piękną, poruszającą fabułę, która jednak daje nadzieję na lepsze jutro, ponieważ życie i miłość zawsze zwycięża. Trzeba tylko umieć o nie zawalczyć. Mogą w tym pomóc najbliższe nam osoby. To ich wiara powoduje, że jesteśmy skłonni do największych poświęceń bez względu na koszty. Pozwala ufać, że nadejdą jeszcze dobre czasy. Trzeba tylko bardzo chcieć samemu się zmienić. Widać tu również nieustanną walkę z ogromną determinacją o drugiego człowieka, z obojętnością na ludzki los. To jedna z tych pozycji wydawniczych, które zapierają dech. Wszystkim, którzy jeszcze nie mieli okazji przeczytać książki, gorąco polecam. Nie będziecie żałować.
"Dziesięć poniżej zera" Whitney Barbetti to kolejna fascynująca publikacja Wydawnictwa NieZwykłego, której portal Kulturalne Rozmowy ma okazję być patronem medialnym. Szkoda, że nie udało się przeprowadzić wywiadu z autorką, ale cóż… Czasem bywa i tak. Zapraszam więc na recenzję i kilka słów opinii o książce ode mnie.
więcej Pokaż mimo toWszystko zaczęło się od SMS-a wysłanego przez pomyłkę,...
Bardzo męcząca pozycja. Parker - główna bohaterka - nie może się zdecydować, czy Everett ją wkurza, czy też może go pożąda. I tak przez większość książki. Nudy na pudy i strata czasu.
Bardzo męcząca pozycja. Parker - główna bohaterka - nie może się zdecydować, czy Everett ją wkurza, czy też może go pożąda. I tak przez większość książki. Nudy na pudy i strata czasu.
Pokaż mimo toZdarza się, że słyszymy, że ktoś, choć oddycha i trwa, tak naprawdę nie żyje. Ale czym jest życie w pełni? Czym jest korzystanie z niego tak, by nie być posądzonym jedynie o marnowanie swoich dni? Dla każdego z pewnością taka sytuacja będzie inaczej definiowana. I dobrze, w końcu każdy człowiek ma prawo przeżyć swoje dni tak, by sam czuł się z tym właściwie. Jednak zdarzają się sytuacje, gdy ktoś naprawdę jedynie egzystuje i nie ma ku temu żadnej wątpliwości. Czy istnieją szanse by wyprowadzić człowieka z marazmu, na który poniekąd sam świadomie się zdecydował?
Parker była ofiarą seryjnego mordercy. Od tego czasu jej życie pełne jest obojętności. Nie jest w stanie odczuwać jakichkolwiek emocji, ani dobrych ani złych, jedynie irytację. Stroni od towarzystwa ludzi i za wszelką cenę chce wtopić się w tłum, jakby była niewidzialna. Lecz uwielbia obserwować życie innych. Studiuje, pracuje jako kelnerka, mieszka z dwoma współlokatorkami, za którymi nie przepada. Z domu wychodzi wtedy, gdy jest do tego zmuszona, lecz nawet wtedy otacza ją aura samotności. Bo Parker jest zupełnie sama- bez rodziny, bez przyjaciół, nawet bez zwierzaka. Lecz przecież w każdej chwili można otrzymać szansę, by odmienić swój los.
Everett to mężczyzna w czerni, bowiem jedynie w takim kolorze można go zobaczyć. Jego nieodłącznym atrybutem jest notatnik, do którego nikogo nie dopuszcza. Jego zachowanie może być odstręczające, bowiem nie należy do ludzi miłych, raczej do bólu szczerych i prostolinijnych. Nie owija w bawełnę i nie przejmuje się uczuciami innych osób, co może być zarówno irytujące jak i odświeżające. Ma swoje tajemnice, które powoli aczkolwiek skutecznie, zjadają go od środka. To typ postaci, którą trudno polubić z miejsca, aczkolwiek z czasem, gdy poznajemy go bliżej, staje się nam coraz bardziej bliski. Problem w tym, że lepiej nie przywyknąć do jego towarzystwa, bo jego dni wśród żywych są policzone.
"Dziesięć poniżej zera" to książka, która naprawdę wyróżnia się fabułą. Everett niebawem umrze, a Parker w ogóle nie żyje, choć oddycha, a zdrowie jej dopisuje. Na pierwszy rzut oka widać jak mocno mogą na siebie wpłynąć te dwie osobowości, bowiem znajdują się w skrajnie różnych sytuacjach i jedyne, co mogą zrobić, to uczyć się od siebie nawzajem. Ich relacja nie jest łatwa, jest pełna emocji, momentami trudna do zrozumienia, czasem pełna ciszy, czasem złości, a czasem pożądania. Lecz bez problemu ten dziwaczny związek angażuje uwagę czytelnika, choć mamy świadomość, że jest on tylko chwilowy. Lecz nawet kilka dni czy tygodni w obecności odpowiedniej osoby może zmienić czyjeś życie nieodwracalnie i to, za pomocą postaci i fabuły, udowadnia Autorka. Co więcej, wraz z bohaterami mamy okazję poznać kilka ciekawych miejsc, które mnie osobiście zaintrygowały. Lecz najważniejsza w tej książce wcale nie jest miłość czy podróże, a tylko lub aż - życie. Docenienie go, każdej chwili, każdego słodkiego momentu, który niesie, cieszenie się emocjami, gdy wciąż mamy szansę je odczuwać, dostrzeganie wartości obecności innych ludzi ale i małych rzeczy znajdujących się wokół. Bowiem jest to oda do życia, a dopiero potem do miłości, która przychodzi zupełnie niespodziewanie. To powieść zdecydowanie inna niż wszystkie i jest zdecydowanie warta poznania.
Zdarza się, że słyszymy, że ktoś, choć oddycha i trwa, tak naprawdę nie żyje. Ale czym jest życie w pełni? Czym jest korzystanie z niego tak, by nie być posądzonym jedynie o marnowanie swoich dni? Dla każdego z pewnością taka sytuacja będzie inaczej definiowana. I dobrze, w końcu każdy człowiek ma prawo przeżyć swoje dni tak, by sam czuł się z tym właściwie. Jednak zdarzają...
więcej Pokaż mimo toCo to za historia była. Przeczytałam na jednym wdechu. Emocje , które tam były pokazane, ja je odczuwałam wszystkie z nasza bohaterka. To była książka z tych do której zdecydowanie wrócę jeszcze nie raz.
Czy sama bym się zdecydowała na podróż z nieznajomym, który umiera, a sama jestem po przejściach ? Zdecydowanie nie mam pojęcia, raczej nie.
Co to za historia była. Przeczytałam na jednym wdechu. Emocje , które tam były pokazane, ja je odczuwałam wszystkie z nasza bohaterka. To była książka z tych do której zdecydowanie wrócę jeszcze nie raz.
Pokaż mimo toCzy sama bym się zdecydowała na podróż z nieznajomym, który umiera, a sama jestem po przejściach ? Zdecydowanie nie mam pojęcia, raczej nie.
To miało ogromny potencjał, by stać się pięciogwiazdkową pozycją. Miało potencjał, by mnie roztrzaskać na kawałki, sprawić, że wyleję może łez i zwinę się w kłębek zastanawiając nad sensem życia. Nie dotarłam jednak do tego momentu, chociaż doceniam fakt, że przyspieszyła bicie serca, wzruszyła i ogromnie zainteresowała. Troche zabrakło, bo jednak to zakończenie było zbyt szybkie, zbyt nagłe i przede wszystkim za krótkie, jakby autorka całe napięcie z książki wcisnęła w ostatnie 10 stron. Nie, tak nie robimy.
Niby od samego początku wiem gdzieś tam w głębi, jak ta historia się skończy, to i tak poczułam się zaskoczona. I trochę rozczarowana, bo nie pozwolono mi odczuwać tych emocji w pełni, zatracić się w nich i należycie ich poczuć, bo ledwo to wszystko wybuchło, już był koniec książki. Szkoda, bo mogło być o niebo lepiej, ale totalnie rozumiem zachwyty nad tą historią, tylko chciałabym, żeby ją trochę lepiej dopracowano.
To miało ogromny potencjał, by stać się pięciogwiazdkową pozycją. Miało potencjał, by mnie roztrzaskać na kawałki, sprawić, że wyleję może łez i zwinę się w kłębek zastanawiając nad sensem życia. Nie dotarłam jednak do tego momentu, chociaż doceniam fakt, że przyspieszyła bicie serca, wzruszyła i ogromnie zainteresowała. Troche zabrakło, bo jednak to zakończenie było zbyt...
więcej Pokaż mimo toPoczątkowo miałam dać o wiele wyższą ocenę. Ale później zaczęłam analizowac(chociaż nie mogę się pochwalić analitycznym umysłem) Pierwsze 100 stron było naprawdę super, zapowiedź emocjonalnego rollercosteru.Aż było mi przykro, ze ksiazka liczy niewiele ponad trzysta stron. Potem Autorka zaczela stosować metodę zdartej płyty i w moim odczuciu pisała ciągle o tym samym. dialogi pomiędzy Parker a Everettem które początkowo mnie urzekły ,później zaczęły mnie nudzić o męczyć. W którymś momencie poczułam się oszukana przez Autorkę, bo zmarnowała przeogromny potencjał tej miłosnej historii dwojga ludzi. Nierealności dodaje fakt,ze główna bohaterka, która przez traumatyczne wydarzenie z przeszłości oraz niezbyt szczęśliwe dzieciństwo z reguły nie ufa ludziom, nagle wyjeżdża w podróż z obcym facetem.
ksiazka jest połączeniem „zanim się pojawiłeś” i „gwiazd naszych wina” ale w gorszym wykonaniu.
Początkowo miałam dać o wiele wyższą ocenę. Ale później zaczęłam analizowac(chociaż nie mogę się pochwalić analitycznym umysłem) Pierwsze 100 stron było naprawdę super, zapowiedź emocjonalnego rollercosteru.Aż było mi przykro, ze ksiazka liczy niewiele ponad trzysta stron. Potem Autorka zaczela stosować metodę zdartej płyty i w moim odczuciu pisała ciągle o tym samym....
więcej Pokaż mimo to