Baśnik
- Kategoria:
- literatura obyczajowa, romans
- Wydawnictwo:
- Książnica
- Data wydania:
- 2018-01-31
- Data 1. wyd. pol.:
- 2018-01-31
- Liczba stron:
- 344
- Czas czytania
- 5 godz. 44 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788324583003
- Tagi:
- baśnik beata majewska szczęście rozwódka
Nigdy nie jest za późno, by szukać szczęścia.
Trzydziestokilkuletnia Barbara mocno przeżywa niedawny rozwód. Nie poddaje się jednak i próbuje na nowo ułożyć sobie życie. Za namową przyjaciółki postanawia zająć się zarządzaniem klubu fitness, który pozostawił jej były mąż. Wprowadza twórcze zmiany i zatrudnia nowych pracowników. Jednym z nich jest Marcin – młody fizjoterapeuta i instruktor, który zakochuje się w swej szefowej. Basia wciąż nie potrafi zapomnieć o nieudanym małżeństwie i obawia się związku z młodszym mężczyzną. Czy zdoła odbudować swoje poczucie wartości i otworzy się na nową miłość?
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Tragikomedia niedopowiedzeń
Beata Majewska, znana również jako Augusta Docher, to pisarka ze sporym dorobkiem literackim. Debiutowała trylogią z wątkiem fantastycznym dla młodzieży, ma na koncie także erotyk, a teraz wydała kolejną powieść z „owocowej” serii obyczajowej. Dla mnie to pierwsze spotkanie z jej twórczością.
Główna bohaterka, Barbara, próbuje ułożyć sobie życie po rozwodzie. Jej małżeństwo nie należało do udanych, jednak kobieta była tak mocno przywiązana do męża, że nie potrafi pogodzić się z jego odejściem. Jej uzależnienie (i skrzywdzenie) najbardziej wyraźnie ujawnia się w momencie, gdy poznaje sympatycznego, porządnego chłopaka, który bardzo chce pomóc jej otrząsnąć się po rozstaniu. Ich potencjalnemu wspólnemu szczęściu stają na drodze niezliczone nieporozumienia i półprawdy, a także strach, kompleksy oraz córka Basi.
Ta książka składa się głównie z pasma kolosalnych niedomówień. Mniej więcej do połowy było to emocjonujące, później stało się już męczące i irytujące. Zdrowy rozsądek i zasady gatunku podpowiadają, że bohaterowie mogą popełnić ten sam błąd raz, góra dwa, ale nie cztery. Naprawdę wypadałoby, żeby po tych dwóch razach już się nauczyli, że rozmawianie ze sobą to dobra rzecz. Tymczasem Baśka i Marcin brną w przemilczenia i domysły, co oczywiście kończy się kolejnym wielkim zerwaniem.
Choć fabuła nie wzbudza entuzjazmu, autorka nadrabia kreacją postaci. Bohaterowie nie są papierowi i do bólu idealni. Mają masę wad, które niejednokrotnie wkurzają, ale dzięki temu wzbudzają pewien rodzaj sympatii. Barbara to zakompleksiona, skrzywdzona kobieta, która musi nauczyć się kochać i ufać, a Marcin jest wspaniałym, cierpliwym chłopakiem, ale do czasu – jak już raz się zawiedzie, trudno mu się pozbierać. Postacie drugoplanowe nie stanowią tylko płaskiego tła, też mają wyraziste charaktery. Szczególnie córka Basi – raz cudownie ironiczna i pyskata, raz nieziemsko samolubna. Najsłabszym ogniwem jest Jurek, były mąż bohaterki, który ulega tak nieprawdopodobnej przemianie, że nie mogę pozbyć się wrażenia, iż zadziałał stary mechanizm deus ex machina, tylko po to, by ktoś uświadomił Baśce, że powinna ruszyć naprzód. Nie kupuję tego.
Przypuszczam, że osoby o wyraźnie feministycznych poglądach mogą mieć problem z przetrawieniem zachowań głównej bohaterki. Barbara jest tak niepewna siebie, że momentami bardziej przypomina zaburzoną nastolatkę niż dorosłą kobietę. Na wielki plus trzeba autorce zaliczyć, że tak dobrze poprowadziła tę postać, iż na koniec wszystko zyskuje sens. Po prostu nie byłoby tej historii, gdyby Baśka była inna.
W gruncie rzeczy „Baśnik” jest przyjemną lekturą. Świetnie sprawdzi się rano do kawy i wieczorem do poduszki. Raczej nie wywróci niczyjego światopoglądu do góry nogami, ale z pewnością będzie stanowił dobrą rozrywkę. Może pozostawi nawet słodkie ciepełko w klatce piersiowej, bo jak na prawdziwą baśń przystało, kończy się uroczo i pluszowo.
Ewa Jemioł
Oceny
Książka na półkach
- 293
- 292
- 69
- 29
- 14
- 8
- 8
- 5
- 4
- 4
Opinia
Opis książki intrygował mnie od samego początku, stąd z ogromną chęcią i pozytywnym nastawieniem zasiadłam do lektury Baśnika. Historia zawarta na kartach tej powieści jest lekturą szybką, którą czyta się z dużą dozą zainteresowania przeplatanego żądzą mordu na głównych bohaterach. Dlaczego? Człowiek jest podobno (słowo klucz) stworzeniem, które używa rozumu i uczy się na błędach... Otóż podobno... Rozumiem, że główni bohaterowie mogli lawirować w relacji między sobą na początku, nie będąc pewnymi drugiej strony. Ba! Mogło im się to zdążyć jeszcze raz, gdzieś tam po drodze... Ale ileż razy można dochodzić do wniosku, że rozmowa to klucz do... wszystkiego, a za chwilę znowu coś zatajać i napędzać koło niedopowiedzeń i tajemnic? Basia i Marcin w tej dziedzinie są Mistrzami, przez duże „M”.
Pomijając jednak ten drobny niuansik (mam namyśli pokręconą relację Basi i Marcina), nie mogłabym nie wspomnieć o irytującym nawyku naszej Barbary, który objawia się ustawicznymi zdrobnieniami imion. Nie chciałabym wyjść na czepialską, ale jakoś nie przemawia do mnie zwracanie się do prawie córki per Karusia. Myślę, że ten etap, zdrabniania i słodzenia, mija mniej więcej, gdy dziecię kończy 7-8 lat i chce być „dorosłe” i wówczas mamusia i tatuś są zmuszeni myśleć o dziecko jako Karolinie, nie Karusi, bo dzieci w swej pokręconej psychice nie lubią się wstydzić... ;) Ale właściwie... kto komu zabroni? ;)
Z drugiej jedna strony, gdyby nie TAKA Baśka (rozchwiana emocjonalnie, z niską samooceną), ta książka straciłaby swój urok... całość bowiem opiera się właśnie o jej postać, która w ogólnych rozrachunku jest nietuzinkowa i na pewno nie do niezapamiętania.
W ogóle postaci wykreowane przez Beatę Majewską w Baśniku są niesamowite. Pełnowymiarowi, z różnorodnymi charakterami, które są niczym koła zębate idealnie się zazębiające, a jakikolwiek brak któregokolwiek z nich spowodowałby rozpad tego skomplikowanego mechanizmu. ;)
Idealnie dobrane kontrasty między nimi powodują, uwypuklenie ich indywidualnych cech, oraz to, że wydają się bardziej rzeczywiści, tacy wyrwani z otaczającej nas rzeczywistości i wklejeni do tej historii... a przez to wzbudzają w czytelniki, mimo wszystko, choć cień sympatii... Nawet Jureczek... ;)
W tej historii podobają mi się dwie rzeczy. Pierwsza to sposób, w jaki Beata Majewska ukazuje, że lepiej późni niż wcale odnaleźć szczęście. By sięgać po tę przysłowiową gwiazdkę z nieba i nie bać się ścieżki, która do niej prowadzi. Życie mamy bowiem jedno i trzeba z niego wycisnąć tyle, ile zdołamy...
Druga to obraz związku, w którym to kobieta jest tą starszą. Autorka przełamuje temat tabu i kreuje bardzo rzetelnie ów obraz. Skąd bowiem ten gest dezaprobaty ze strony społeczeństwa wobec kobiet starszych od swoich partnerów? Dlaczego mężczyzna może związać się z dużo młodszą kobietą i nie wzbudza to tak skrajnych reakcji, jak ma to miejsce w przypadku sytuacji odwrotnej? Beata Majewska świetnie poradziła sobie z tym wątkiem... oby tak dalej... ;)
Podsumowując: Jeśli macie ochotę na trochę niecodzienną tematykę, chcecie się troszkę pośmiać, a czasem powkurzać na główną bohaterkę i macie w zanadrzu duży kubek gorącej herbaty (to na poranek) lub lampkę (ewentualnie kilka, na wieczór) i chcecie miło spędzić czas, idealną lekturą na ten czas będzie Baśnik... ;)
Polecam!
Opis książki intrygował mnie od samego początku, stąd z ogromną chęcią i pozytywnym nastawieniem zasiadłam do lektury Baśnika. Historia zawarta na kartach tej powieści jest lekturą szybką, którą czyta się z dużą dozą zainteresowania przeplatanego żądzą mordu na głównych bohaterach. Dlaczego? Człowiek jest podobno (słowo klucz) stworzeniem, które używa rozumu i uczy się na...
więcej Pokaż mimo to