Moja córka komunistka
- Kategoria:
- literatura piękna
- Seria:
- ...archipelagi...
- Wydawnictwo:
- W.A.B.
- Data wydania:
- 2018-01-17
- Data 1. wyd. pol.:
- 2018-01-17
- Liczba stron:
- 296
- Czas czytania
- 4 godz. 56 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788328048171
Nasze nerwice, nasza kuchnia i nasze rewolty. Kobieta indywidualistka w teatrze życia.
W powieści Agnieszki Wolny-Hamkało poznajemy losy Anny. Śledząc, jak dziewczynka dorasta, czytelnik dostrzega zmiany zachodzące w Polsce po 1989 r. Biegająca boso, u dziadków na wsi, dziewczynka przeistacza się w zbuntowaną pankówę, by po latach zostać uznaną, choć nadal pełną artystycznego usposobienia, panią doktor habilitowaną.
"Moja córka komunistka" to także przejmująca opowieść o małych sprawach stających się z czasem niezwykle ważnymi. O relacji, gdzie seksualność jest, owszem, ważna, ale też o miłości płynnie przechodzącej w przyjaźń, urastającej do rangi sztuki.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Książka o Annie
Ostatnio utwierdziłem się w przekonaniu, które żywię mniej więcej od czasu lektury „Bum!” gdzieś w połowie roku 2014 (choć czemu całą sprawę kojarzę właśnie z powieścią Mo Yana – nie mam najmniejszego pojęcia): takim mianowicie, że fabuły nie są mi do niczego potrzebne. Więcej nawet, moi drodzy Państwo: fabuły rzadko kiedy robią na mnie jakiekolwiek wrażenie (za to jeśli już, to oszałamiające; najbardziej zaskakującym dla mnie samego przypadkiem był „Uczeń skrytobójcy”, czytany niedługo po „Bumie!”, którego pochłonąłem bez opamiętania, mimo że to zdecydowanie nie moja literatura). Czytam jednak epikę hurtem (choć mogliby Państwo zarzucić mi, iż beznamiętnie – i mieliby sporo racji),bo znajduję w niej coś, czego gdzie indziej znaleźć nie mogę. W związku z tym ocenę „Mojej córki komunistki” z jej pretekstową fabułą mogę sprowadzić do jednej tylko kwestii: ile ma, cóż rzec, czegoś.
Zacznę może od drobnych wyjaśnień – nazywam wydarzenia przedstawione w powieści Agnieszki Wolny-Hamkało „pretekstowymi” dlatego, że można streścić je zdaniem brutalnie prostym: Anna rodzi się, Anna dorasta, Anna jest. Formowanie się protagonistki stanowi zdecydowanie najważniejszą oś tej historii, a wszystko, czego nie można powiązać z nią bezpośrednio (czyli, na przykład, przemiany polityczne w jej czasoprzestrzennej ojczyźnie) schodzi na plan bardzo daleki. Ta książka nie tyle opowiada o losach tytułowej kobiety, co po prostu nią jest.
To prowadzi z kolei do następnego pytania: czy Anna może zaciekawić czytelnika? Odpowiedź brzmi: tak, choć kwestia okazuje się nieco bardziej skomplikowana niż to jednosylabowe skinienie. Bo z bohaterką, jak to z każdym człowiekiem, różnie bywa. Najbardziej interesująco wypada bodaj jako dziecko – Wolny-Hamkało nieźle radzi sobie z opisem dziewczęcości, w którego zaniedbywaniu literatura ma naprawdę długą tradycję (a każde zerwanie z nią prowadzi do doskonałych skutków, czego dowodem choćby liczne pochwały dla „Wróżby” Agnety Pleilej),oraz skomplikowanej relacji na linii córka-rodzice (przede wszystkim ojciec). Potem Anna przemienia się w nastolatkę, co naturalnie prowadzi do pretensjonalności – i tutaj mam wobec autorki poważne zarzuty. Błyskawicznie bierze całą sprawę żenującej często młodości (szczególnie w wydaniu przekształcających się w intelektualistów wrażliwych jednostek) w nawias ciepłej, choć gorzkawej ironii, dzięki czemu unika rozegzaltowania – i dobrze! Tym samym jednak w dużym stopniu odcina się od emocji przeżywanych przez bohaterów, a te, będę przez chwilę szczery i tego samego domagam się od Państwa, należą do najsilniejszych w życiu; szkoda, że w „Mojej córce komunistce” autorka postanowiła mocno je przygasić.
U Anny przeboje zaczynają się później – wraz z dorosłymi romansami i zamykającym symbolicznie ich erę macierzyństwem. I tutaj Wolny-Hamkało odzyskuje impet z początkowej części powieści, szczególnie we fragmentach poświęconych związkom Anny ze starym pisarzem i Edwardem – tutaj jej wyjątkowy dar do operowania w średnich rejestrach, do trafnego komentowania prozy codzienności i opisu powoli wypalających się uczuć osiąga szczyty. Szkoda tylko tego zakończenia: zdecydowanie zbyt stonowanego.
Jak już narzekam, to jeszcze jedna rzecz: jedzenie. Tak, moi Państwo, jedzenie – podobno – jest ważnym elementem „Mojej córki komunistki”, bo Anna zajmuje się nim naukowo. Wątek jednak, podobnie jak ten poświęcony intelektualno-artystycznemu otoczeniu bohaterki, potraktowany zostaje bardzo pobieżnie. Kilka wzmianek na marginesach, kilka nieco ważniejszych dla fabuły wydarzeń, lecz teorii – bardzo mało. A przecież Hustvedt pokazała w doskonałym „Świecie w płomieniach”, że można połączyć ją z historią w bardzo zgrabną i dopasowaną całość.
„Moja córka komunistka”, mimo kilku wad, paru zaprzepaszczonych pomysłów oraz nie zawsze równego poziomu, to niezła powieść i zarazem kolejny w ostatnim czasie wart dostrzeżenia projekt polskiej pisarki wnikliwie opisujący kobiece doświadczenia. Jestem miłośnikiem takiej literatury, dlatego też powieść Agnieszki Wolny-Hamkało stanowiła dla mnie miłą przygodę.
Bartosz Szczyżański
Książka na półkach
- 69
- 67
- 23
- 9
- 2
- 2
- 2
- 1
- 1
- 1
Cytaty
To nie jest tak, pomyślała, że miłość się zaczyna od jednej metafory. Miłość tak się kończy: przez niefortunne skojarzenie, porównanie nie do obrony.
OPINIE i DYSKUSJE
Jedna z najgorszych książek jakie czytałam. Kupa straszna
Jedna z najgorszych książek jakie czytałam. Kupa straszna
Pokaż mimo toUwielbiam czytac ksiazki, ogolnie przeczytanie jednej nie zajmuje mi to duzo czasu, ale przy tej, bardzo sie nameczylam. Podchodziłam do niej kilka razy i dalej nie moglam skonczyc. Nie zrozumiałam, co wspolnego ma tytul z trescia. Na pewno bym jej nikomu nie polecila. Przykro mi
Uwielbiam czytac ksiazki, ogolnie przeczytanie jednej nie zajmuje mi to duzo czasu, ale przy tej, bardzo sie nameczylam. Podchodziłam do niej kilka razy i dalej nie moglam skonczyc. Nie zrozumiałam, co wspolnego ma tytul z trescia. Na pewno bym jej nikomu nie polecila. Przykro mi
Pokaż mimo toProza Agnieszki Wolny- Hamkało to „ Bildungsroman” : portret kobiety od dzieciństwa do dojrzałości. Poznajemy Annę jako dziecko, żegnamy jako naukowczynię przed habilitacją, matkę dorosłego syna. Powieść ta jest bardzo głęboko osadzona w realiach historycznych / od schyłkowego PRL/ i miejscowych / Wrocław z konkretnymi instytucjami typu Teatr Polski czy BWA/ . Na tym tle ukazane są dojrzewanie Anny, jej relacje z rodzicami, mężczyznami , praca naukowa, macierzyństwo, ale też wydarzenia społeczne . Powieści Wolny- Hamkało najbliżej chyba do „ Ości „ Karpowicza , to podobne kręgi artystyczno- naukowe. Pasją badawczą Anny jest „ food in art” i to też jest szalenie interesujące . Poznajemy Annę w całym spektrum jej działalności życiowej i artystycznej , ale towarzyszą jej równie interesujące postaci drugoplanowe, jak towarzysz życia reżyser Edward, rodzice czy rosyjska przyjaciółka Oksana.
Bardzo dobrze mi się to czytało, bo mam z Autorką podobne doświadczenia pokoleniowe i tematyka wrocławska jest mi też bardzo znana i bliska.
Proza Agnieszki Wolny- Hamkało to „ Bildungsroman” : portret kobiety od dzieciństwa do dojrzałości. Poznajemy Annę jako dziecko, żegnamy jako naukowczynię przed habilitacją, matkę dorosłego syna. Powieść ta jest bardzo głęboko osadzona w realiach historycznych / od schyłkowego PRL/ i miejscowych / Wrocław z konkretnymi instytucjami typu Teatr Polski czy BWA/ . Na tym tle...
więcej Pokaż mimo toStrasznie się namęczyłam czytając tę książkę. Nawet nie potrafię opowiedzieć o czym była. Jak dobrze, że już mam ją za sobą.
Strasznie się namęczyłam czytając tę książkę. Nawet nie potrafię opowiedzieć o czym była. Jak dobrze, że już mam ją za sobą.
Pokaż mimo toZmylił mnie opis na stronie księgarni. Spodziewałam się opowieści o konflikcie na osi matka - córka. W powieści konfliktu nie ma, tytuł też wydaje się oderwany od treści. Bohaterka płynie przez życie bez większych emocji. Taka jest cała książka, przesiąknięta niewypowiedzianą tęsknotą za emocjami. Czy to celowy zabieg, czy przypadkiem tak wyszło?
Zmylił mnie opis na stronie księgarni. Spodziewałam się opowieści o konflikcie na osi matka - córka. W powieści konfliktu nie ma, tytuł też wydaje się oderwany od treści. Bohaterka płynie przez życie bez większych emocji. Taka jest cała książka, przesiąknięta niewypowiedzianą tęsknotą za emocjami. Czy to celowy zabieg, czy przypadkiem tak wyszło?
Pokaż mimo toPrzykro mi to pisać, ale nie widzę powodu, by przeczytać tę powieść do końca. Bohaterka do niczego nie dąży, nie ma dynamiki, zwrotów akcji, napięcia. Nawet jeśli założyć, że autorka to osobowość i po prostu warto poznać jej luźne impresje na temat kobiecego życia – dla mnie nie jest to jeszcze ten etap artystycznej kariery, który przyciąga sam z siebie. Nawet wątek wrocławski i zasugerowane w tytule relacje z rodzicami - w których upatrywałam smaczków - przyniosły tylko rozczarowanie.
Bohaterka o dzieciństwie i młodości Agnieszki Hamkało (tak wynika z wywiadów, nawet mieszka w tym samym miejscu, a jej rodzice trudnią się tym co rodzice autorki – bądźmy szczerzy, czy ojciec jest dyrektorem w telewizji, czy w Wytwórni Filmów Fabularnych nie ma znaczenia ani dla fabuły, ani dla psychologii postaci). W odróżnieniu do autorki Anna zajmuje się krytyką kulinarną, ale mało u niej krytyki i kulinariów (są jakby wklejane na siłę),ciągle natomiast wraca myślami do literatury, teatru, filmu - jakby ciągle na nowo stapiała się z A. Hamkało, jej doświadczeniami, emocjami, widzeniem świata. Niewielki to dla mnie wysiłek twórczy: pisać o sobie. Na 140-tej stronie – niespodziewanie, bez najmniejszego uzasadnienia fabularnego – narrację na chwilę przejmuje niejaki Edward.
Pretensjonalny chaos, okraszony co jakiś czas erotycznymi szczegółami, które w zamyśle mają chyba nadawać pikanterii. Choć rzadko to robię – nie kończę.
Przykro mi to pisać, ale nie widzę powodu, by przeczytać tę powieść do końca. Bohaterka do niczego nie dąży, nie ma dynamiki, zwrotów akcji, napięcia. Nawet jeśli założyć, że autorka to osobowość i po prostu warto poznać jej luźne impresje na temat kobiecego życia – dla mnie nie jest to jeszcze ten etap artystycznej kariery, który przyciąga sam z siebie. Nawet wątek...
więcej Pokaż mimo toDziwna ta książka. Na początku może i było ciekawie, ale im dalej, tym coraz gorzej.
W sumie to nie było w niej żadnej akcji, ciekawych wątków i sytuacji. Jedynie suche fakty o bohaterce, taki ciągły, monotonny opis jej życia.
Nic się nie działo, było nudno. Książka zupełnie nie w moim stylu.
Dziwna ta książka. Na początku może i było ciekawie, ale im dalej, tym coraz gorzej.
Pokaż mimo toW sumie to nie było w niej żadnej akcji, ciekawych wątków i sytuacji. Jedynie suche fakty o bohaterce, taki ciągły, monotonny opis jej życia.
Nic się nie działo, było nudno. Książka zupełnie nie w moim stylu.
Pierwsze 100 stron książki bardzo dobre, zabawne. Jednak zagłębiając się coraz bardziej w historię Anny męczyłam się czytając. Książka taka sobie.
Pierwsze 100 stron książki bardzo dobre, zabawne. Jednak zagłębiając się coraz bardziej w historię Anny męczyłam się czytając. Książka taka sobie.
Pokaż mimo toKsiążka według mojej opinii słaba, nie dlatego, że brak jej typowej akcji, tempa, zwrotów. Czytałam książki, w których nie było zwrotów, tempa, akcji, a jednak oceniałam je jako świetne, ta natomiast... Powiedziałabym - fasadowa. Czyli od frontu niby wszystko jest, kolory, gzymsy, dobry język, dobre metafory, dobry warsztat, ale... W oficynie pustka. Postaci płaskie, sytuacje płaskie, problemy płaskie. Takie sobie obrazki, każdy z nas nosi w sobie podobne, nic oryginalnego. Czytając powieść miałam wrażenie, że jestem na wystawie sztuki bardzo abstrakcyjnej, gdzie każe mi się zgadywać, co miał na myśli artysta eksponując garnek. W dodatku garnek pusty, bo chociaż bohaterka jest Panią od Potraw, to o samym jedzeniu niewiele nam mówi. Pewnie szkoda. A poza tym, dlaczego komunistka? Domyślam się, że komunistka = buntowniczka, ale jaka właściwie ona buntowniczka?
Książka według mojej opinii słaba, nie dlatego, że brak jej typowej akcji, tempa, zwrotów. Czytałam książki, w których nie było zwrotów, tempa, akcji, a jednak oceniałam je jako świetne, ta natomiast... Powiedziałabym - fasadowa. Czyli od frontu niby wszystko jest, kolory, gzymsy, dobry język, dobre metafory, dobry warsztat, ale... W oficynie pustka. Postaci płaskie,...
więcej Pokaż mimo toPoznajemy główną bohaterkę Annę, która jako dziewczynka szybko dorasta, a potem zachodzą zmiany w Polsce po 1989 roku, biegając po łące na wsi boso dziewczyna już jest nastolatką przeistacza się w zbuntowaną pankówę.
Powieść ogromnie mnie zaskoczyła,niewątpliwie interesująca, dobra historia, ze świetną fabułą, wartką akcją i trzymała ciągle w napięciu.
W sumie to wciągająca,intrygująca książka chwytająca za serce, czytałam z zapartym tchem,mnie się podobała intryguje, wzrusza czyta się dobrze.
Poznajemy główną bohaterkę Annę, która jako dziewczynka szybko dorasta, a potem zachodzą zmiany w Polsce po 1989 roku, biegając po łące na wsi boso dziewczyna już jest nastolatką przeistacza się w zbuntowaną pankówę.
więcej Pokaż mimo toPowieść ogromnie mnie zaskoczyła,niewątpliwie interesująca, dobra historia, ze świetną fabułą, wartką akcją i trzymała ciągle w napięciu.
W sumie to...