"Arabski syn" T. Valko to już siódmy tom arabskiej sagi. Rzadko sięgam po tyle tomów na raz. Nie lubię jak autor mnie zawłaszcza na długi czas. Na szczęście kontynuacja losów polsko-arabskiej rodziny zwykle ukazuje się raz do roku. Już kiedyś napisałam, że cały ten cykl napisany jest bardzo prostym językiem, ale dzięki dynamicznej fabule czyta się szybko. Burzliwe losy bohaterów, głównie bohaterek wciągają i pochłaniają. Tak jest i tym razem.
W "Arabskim synu" śledzimy z zapartym tchem losy Marysi i Darii. Przyznam się, że coraz mniej rozumiem te kobiety. Odważne, przebojowe. Cały czas same pchają się tam, gdzie jest najmniej bezpiecznie. Swoim nierozważnym postępowaniem same ściągają na siebie kłopoty. Mimo, że życie choć ich doświadczyło to niewiele nauczyło.
Marysia chcąc ratować siostrę wyrusza z mężem na jej poszukiwania. Jest matką dwojga dzieci, które zostawia pod opieką babci. Naraża siebie, męża i oczywiście ich dzieci.
Daria natomiast przechodzi samą siebie. Wciąż trwa przy boku męża terrorysty. Wiele razy ma możliwość uciec od niego. Uwolnić się od tej chorej miłości. Nawet Jasem, sadysta i morderca chwilami pragnie, żeby Daria zniknęła z jego życia. Ona zaś tak jak kiedyś marzyła o ucieczce od znienawidzonego męża, oprawcy i bezwzględnego terrorysty. teraz trzyma się go kurczowo. Życie z nim zmieniło ją do tego stopnia, że już nie wyobraża sobie powrotu do rodziny, o której coraz mniej myśli. Ta kobieta przeszła taką przemianę, że czytelnikowi aż trudno w nią uwierzyć. Ona sama już siebie nie rozumie.
"Arabski syn" T. Valko to dawka skrajnych emocji, nieprawdopodobnych zwrotów akcji, szokujących wydarzeń. Tych, którzy znają poszczególne części sagi nie trzeba namawiać. Z pewnością sięgną po "Arabskiego syna". Tym, którzy jeszcze nie znają arabskiej sagi polecam zacząć od "Arabskiej żony".

"Arabski syn" T. Valko to już siódmy tom arabskiej sagi. Rzadko sięgam po tyle tomów na raz. Nie lubię jak autor mnie zawłaszcza na długi czas. Na szczęście kontynuacja losów polsko-arabskiej rodziny zwykle ukazuje się raz do roku. Już kiedyś napisałam, że cały ten cykl napisany jest bardzo prostym językiem, ale dzięki dynamicznej fabule czyta się szybko. Burzliwe losy...