„Myślałam o tym, jak bardzo kształtują nas ludzie, którzy nas otaczają, i jak z tego powodu bardzo trzeba uważać, wybierając ich, a potem przyszło mi do głowy, że mimo wszystko może się okazać, że trzeba ich utracić, żeby tak naprawdę odnaleźć siebie”
To już ostatni tom i koniec historii zwariowanej lecz sympatycznej Louisy Clark. Tym razem losy młodej Angielki splatają się z Nowym Jorkiem – miastem drapaczy chmur, ludzi w ciągłym biegu, tam gdzie mogą spełnić się marzenia i realizować amerykański sen. Louisa Clark zaczyna pracę jako asystentka młodej żony bogatego biznesmena, musi przystosować się do nowego życia i zasad w nim panujących, z dala od rodziny i od chłopaka, ratownika Sama. Jej świeżo zaczęty związek zostaje wystawiony na ciężką próbę, nie tylko ze względu na odległość – pewnego razu Lou poznaje Josha, który z wyglądu bardzo przypomina Willa, jej zmarłego ukochanego. Czy to znaczy, że miłość, którą wcześniej utraciła, może być teraz dla niej na wyciągnięcie ręki? I czy Nowy Jork stanie się dla niej drugim domem, miejscem gdzie osiągnie szczęście?
Bardzo pozytywnie oceniam tom kończący trylogię. „Moje serce w dwóch światach” to niezwykle zabawna, ciepła i wzruszająca opowieść, ale także mówiąca o tym, że każdy wybór ma wpływ, jedno może być kosztem drugiego, czy to wybór między karierą a rodziną, czy między rodziną na miłością. To historia o poszukiwaniu siebie, określaniu życiowych celów, pogoni za marzeniami, szukaniu własnego miejsca na ziemi. Bardzo polecam.

„Myślałam o tym, jak bardzo kształtują nas ludzie, którzy nas otaczają, i jak z tego powodu bardzo trzeba uważać, wybierając ich, a potem przyszło mi do głowy, że mimo wszystko może się okazać, że trzeba ich utracić, żeby tak naprawdę odnaleźć siebie”
To już ostatni tom i koniec historii zwariowanej lecz sympatycznej Louisy Clark. Tym razem losy młodej Angielki splatają się...