Kryptonim „Frankenstein”

Okładka książki Kryptonim „Frankenstein”
Przemysław Semczuk Wydawnictwo: W.A.B. reportaż
384 str. 6 godz. 24 min.
Kategoria:
reportaż
Wydawnictwo:
W.A.B.
Data wydania:
2017-09-13
Data 1. wyd. pol.:
2017-09-13
Liczba stron:
384
Czas czytania
6 godz. 24 min.
Język:
polski
ISBN:
9788328046368
Tagi:
gwałt kara śmierci literatura polska nienawiść obsesja podwójna tożsamość profil psychologiczny zabójcy przestępca reportaż seryjny zabójca śledztwo zabójca zbrodnia

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oficjalne recenzje i

Bo to złe kobiety były…



719 1 155

Oceny

Średnia ocen
7,3 / 10
675 ocen
Twoja ocena
0 / 10

Opinia

avatar
1117
566

Na półkach: ,

Piszę tę recenzję na gorąco, zatem na pewno będzie ona mono chaotyczna i pełna jakiegoś swobodnego przepływu myśli. Uznałam jednak, że nie ma sensu czekać aż emocje opadną, bo jeszcze coś mi umknie, albo zapomnę o czymś wspomnieć. No ale - po kolei.

Po raz pierwszy nazwisko Knychały mignęło mi w którejś z książek dotyczących najgłośniejszych spraw PRL-u. Uznałam go wtedy za dzikiego, niebezpiecznego zwyrodnialca. Młode kobiety można by było straszyć nazwiskiem tego człowieka. To, co robił z kobietami, dziewczynami, dziewczynkami przechodzi pojmowanie ludzkiej świadomości. Jak to opisać, jakich użyć słów? Brutalność? Dzikość? Zboczenie? Pewnie można byłoby szukać i każde kolejne nadawałoby się równie dobrze.

Autor dobrze zrobił, że zdecydował się opowiedzieć historię morderstw i procesu w postaci zbeletryzowanej historii, którą czyta się niczym dobry kryminał. Widać, że przyłożył się on do swojej pracy. Zagłębiał się w tomy akt, próbował skontaktować się z ludźmi bezpośrednio związanymi z tą sprawą, którzy mieli okazję poznać i porozmawiać z Joachimem.

Po skończonej lekturze kompletnie inaczej myślę już o tej sprawie. Autor na początku przypomina sprawę Zdzisława Marchwickiego, która już w latach 70. wywoływała skrajne emocje i wątpliwości. Dziś możemy być już w dużej mierze pewnie, że człowiek ten nigdy nikogo nie zabił, a przypisywane mu zabójstwa popełnił prawdopodobnie inny człowiek, zresztą chory psychicznie, którego nie można jednak było postawić przed sądem. Potrzebny był kozioł ofiarny, a został nim właśnie Marchwicki.

Co się tyczy "Achima" możemy mieć pewność, że dopuścił się swoich zbrodni. Przyznał się do nich, podał fakty, które znane mogły być tylko mordercy. Czy jednak zasłużył na śmierć? Po żmudnych analizach wszystkich dostępnych danych autor książki nie mówi wprost, że nie, ale sam czytelnik może na koniec lektury odpowiedzieć sobie na to pytanie.

Morderca prawdopodobnie był chory psychicznie. Wiele za tym przemawia. Przeprowadzone badania nie odpowiedziały na wszystkie odpowiedzi, sam Knychała ich nie ułatwiał, ponieważ uważał, że zasłużył na śmierć, a tej bał się chyba nawet mniej, niż nazwania go wariatem.

W książce widzimy "dwóch Achimów", o których w relacjach mówił sam morderca. Jeden to przecudowny mąż i kochający ojciec. Dobry kolega i sąsiad, udzielający się społecznie. Trochę nieśmiały i cichy, zakochany w książkach. Drugi z nich to bezwzględny morderca, owładnięty prawdziwym szałem zabijania. Niesamowite jest ukazanie tych dwóch postaci w jednym człowieku.

Nic więcej już Wam nie powiem. Poza jednym - przeczytajcie tę książkę. Napisana jest świetnym językiem, nie daje wszystkich odpowiedzi, a skłania do refleksji. Czytało mi się znakomicie, choć niektóre rozdziały dosłownie mroziły mi krew w żyłach. Mocno polecam!

Piszę tę recenzję na gorąco, zatem na pewno będzie ona mono chaotyczna i pełna jakiegoś swobodnego przepływu myśli. Uznałam jednak, że nie ma sensu czekać aż emocje opadną, bo jeszcze coś mi umknie, albo zapomnę o czymś wspomnieć. No ale - po kolei.

Po raz pierwszy nazwisko Knychały mignęło mi w którejś z książek dotyczących najgłośniejszych spraw PRL-u. Uznałam go wtedy...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    818
  • Chcę przeczytać
    675
  • Posiadam
    200
  • 2019
    24
  • Teraz czytam
    20
  • 2021
    19
  • 2020
    19
  • Audiobook
    18
  • 2018
    18
  • Literatura faktu
    17

Cytaty

Więcej
Przemysław Semczuk Kryptonim „Frankenstein” Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także