„Turbulencja” Whitney Gracia Williams, to pozycja z działu erotyki.
Nie jest to jednak taki stricte czysty erotyk, gdzie poza co i raz to wymyślniejszymi wygibasami i konfiguracjami łóżkowymi, nie dzieje się kompletnie nic.
Ten erotyk ma tło, drobne pierwiastki psychologiczne, moc zawirowań emocjonalnych, dużo ognia i iskier, jeszcze więcej temperamentu i na dokładkę wszystko opakowane w bardzo intrygującą formę.
Z czystym sumieniem mogę powiedzieć, że lektura tej książki, to była prawdziwa przyjemność i doskonały relaks w wolnych chwilach. Mimo, iż bohaterowie koniec końców, nie odstawali za bardzo od schematów gatunkowych, to jednak ich postaci zostały na tyle dobrze i nietypowo wykreowane, że nie miało się poczucia czytania po raz milionowy o tych samych ludziach i sytuacjach, a koleje ich losów przykuwały uwagę i budziły ciekawość w czytelniku.
I na koniec- jeśli miałabym się już do czegoś przyczepić, to chyba tylko do postaci drugoplanowych, które wypadły tu jakoś strasznie szablonowo, płytko i blado. Tacy jacyś niedopracowani, przedstawieni jedynie w lekkim zarysie i potraktowani marginalnie.
Nie razi to jednak aż tak bardzo podczas lektury, bo nieokiełznany koloryt postaci głównych, nadrabia z nawiązką ten brak :)
Świetna pozycja w nietuzinkowej formie. Szalenie przypadła mi do gustu.
Polecam

„Turbulencja” Whitney Gracia Williams, to pozycja z działu erotyki.
Nie jest to jednak taki stricte czysty erotyk, gdzie poza co i raz to wymyślniejszymi wygibasami i konfiguracjami łóżkowymi, nie dzieje się kompletnie nic.
Ten erotyk ma tło, drobne pierwiastki psychologiczne, moc zawirowań emocjonalnych, dużo ognia i iskier, jeszcze więcej temperamentu i na dokładkę...