Każdy z nas chyba zdaje sobie sprawę z tego jaką wielką moc posiada internet. To jest przecież istna skarbnica wiedzy! Wiedzy, która tylko czeka na odkrycie…

Szczerze mówiąc nie wiedziałam, czego się spodziewać, po tej książce, ale muszę przyznać, że bardzo pozytywnie mnie zaskoczyła! Sam tytuł sugeruje, że jednym z głównych “bohaterów” tej historii będzie Facebook (Fejsbuk J), ale na szczęście nie tym najważniejszym, choć odegrał on rolę kluczowego medium.

Fabuła książki skupia się na dwóch historiach – jedna przedstawia życie tytułowego Marczuka oraz jego dokonania, druga natomiast pokazuje świat współczesny i to, jak ogromny wpływ na nasze poglądy może mieć zwykły portal społecznościowy – to jest naprawdę niesamowite!

Bardzo podobał mi się język książki i element humoru – doskonale balansowało to z powagą opisywanej historii. Nie było zbyt poważnie, ale szacunek do historii też pozostał i dzięki temu bardzo lekko mi się to czytało. Do tego sama hisotria zarówno Marczuka, jak i innych głównych bohaterów bardzo wciąga, bo przedstawia jak zwykły gimnazjalny projekt edukacyjny przeradza się ogólnonarodową inicjatywę, której efekty przerastają samego autora i z pewnością zaskoczą czytelników.

Fajne jest to, że nawet Facebook przedstawiony jest tutaj nie tylko jako miejsce, gdzie można powstawiać dziwne rzeczy i czekać, na pierwsze lajki, ale może to również byćdoskonałe narzędzie promujące świadomośc i wiedzę na dany temat. Książka pokazuje to, że historia może być fascynująca, wystarczy tylko zrobić dobry “risercz” i chcieć się coś na jej temat dowiedzieć ;)

Historia bohaterów tej książki skłania czytelnika do refleksji na temat tego, co możemy znaleźć w sieci i jak powinniśmy do tegoż znaleziska podchodzić. Internet nie zawsze jest wiarygodnym źródłem informacji, a moc portal społecznościowych może okazać się wręcz destrukcyjna, jeśli jest używana nierozsądnie.

Najbardziej jednak podobała mi się sama końcówka, która (przynajmniej w moim przypadku) sprawiła, że opadła mi szczęka i z niedowierzaniem, szokiem i jedocześnie podziwiem czytałam ostatnie strony, naiwnie wmawiając sobie, że tak się to przecież nie może skończyć!!!

Zdecydowanie polecam tą lekturę wszystkim Fejsbukowym i internetowym maniakom, ale także przede wszystkim wszystkim młodym ludziom, którzy dzięki niej mogą odkryć ile fajnych i pozytywnych rzeczy można zdziałać, jeśli ma się dobry pomysł i chęci.

secretbooklova.tumblr.com

Każdy z nas chyba zdaje sobie sprawę z tego jaką wielką moc posiada internet. To jest przecież istna skarbnica wiedzy! Wiedzy, która tylko czeka na odkrycie…

Szczerze mówiąc nie wiedziałam, czego się spodziewać, po tej książce, ale muszę przyznać, że bardzo pozytywnie mnie zaskoczyła! Sam tytuł sugeruje, że jednym z głównych “bohaterów” tej historii będzie Facebook...