"Przemiana" to kolejny argument Picoult, poświadczający jak bardzo wadliwy jest system wymiaru sprawiedliwości. Do samego końca brniemy w przekonaniu, że Shay Bourn molestował córkę June, by później ją zabić wraz z mężem kobiety. Wszystkie dowody skłaniają się przeciwko niemu, nie ma wręcz żadnych wątpliwości.
Jodi Picoult, udowadnia, że przedstawianie historii z wielu punktów widzenia, o ile dobrze wykonane staje się atutem książki. Postacie przez nią przedstawione są tak ludzkie, że śmiało możemy się z nimi utożsamić. Maggie - prawniczka walcząca o zniesienie kary śmierci, prócz zwyczajnych procesów zmaga się również z nadwagą i brakiem samoakceptacji. Jej problemy zachodzą na siebie, utrudniając jej już i tak nie łatwe życie.
Ojciec Michael, rzekomy duchowny przewodnik oskarżonego przeżywa kryzys wiary, zaczyna kwestionować normy ustanowione przez katolicyzm. Ulega złudzeniom.
Wreszcie Lusius - współwięzień Shay'a, jest biernym obserwatorem toczących się scen. Niedoszły artysta wciąż od początku kontempluje swój romans z zamordowanym kochankiem. Wielowarstwowa fabuła zmusza czytelnika do myślenia. Rzeczy dotyczące wiary, które wcześniej mnie nie interesowały nabierają na znaczeniu.
Wielokrotnie zastanawiam się co June powinna zrobić, przyjąć serce dla chorej córki od rzekomego mordercy, czy nie? Z jej punktu widzenia odpowiedź jest wręcz banalna, lecz świat nie jest czarno biały. Rządzą nim różne odcienie szarości.
Picoult je przed nami odkrywa, krok po kroku pokazuje nam paletę barw życia. Daje do zrozumienia, że oceniamy zbyt pochopnie, bez zastanowienia nad stanem uczuć innych.
Najbardziej zagadkową postacią tej książki jest właśnie Shay Bourn, którego wykształcenie i pochodzenie decyduje o klasyfikacji do modelu mordercy. Osądza i skazuje go dwunastu przysięgłych, jednak, czy mają oni rację?

"Przemiana" to kolejny argument Picoult, poświadczający jak bardzo wadliwy jest system wymiaru sprawiedliwości. Do samego końca brniemy w przekonaniu, że Shay Bourn molestował córkę June, by później ją zabić wraz z mężem kobiety. Wszystkie dowody skłaniają się przeciwko niemu, nie ma wręcz żadnych wątpliwości.
Jodi Picoult, udowadnia, że przedstawianie historii z wielu...