Opowieść dla przyjaciela

Okładka książki Opowieść dla przyjaciela
Halina Poświatowska Wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie literatura piękna
268 str. 4 godz. 28 min.
Kategoria:
literatura piękna
Wydawnictwo:
Wydawnictwo Literackie
Data wydania:
2009-01-01
Data 1. wyd. pol.:
1990-01-01
Liczba stron:
268
Czas czytania
4 godz. 28 min.
Język:
polski
ISBN:
978-83-08-04275-5
Tagi:
Poświatowska autobiografia

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
8,1 / 10
1268 ocen
Twoja ocena
0 / 10

Opinia

avatar
205
76

Na półkach: , ,

Nie umiem wyrazić mojego pragnienia w słowie pragnę, mojej miłości w słowie kocham, ani mojego zachwytu w słowie piękne. Nijak nie potrafię przyrównać dziś moich słów do uczuć. Słowa nie chcą się połączyć w zdania, wirują i krążą, i jest ich tysiące, i chcą tak wiele powiedzieć! Lecz nie mogą, przyćmione wielkim talentem i ogromnym natłokiem uczuć, tak pięknie opisanych przeżyć.
Dlaczego tak właśnie jest- gdy jakiś tekst mnie zachwyci, gdy zawładnie myślami, porwie i poruszy, dlaczego tak trudno wyrazić to w słowach? Wszystkie one wydają mi się miałkie i nijakie, nienadające się do mówienia o uczuciach wzbudzonych zresztą innymi słowami. Słowami pięknymi, wzniosłymi i tak prawdziwymi! Słowami, w których czai się ból, strach i niespełnienie a jednocześnie takie pragnienie życia, radość, zadziorność i miłość.
Próbowałam wszystkie je na spokojnie przemyśleć, poukładać w głowie, ustawić w zależności od ich wielkości, zabarwienia uczuć, przydatności. Na nic jednak zdają się próby ujarzmienia emocji oraz mojego wielkiego zachwytu i podziwu dla tej niezwykłej kobiety i jej przepięknych słów, słów, które przyćmiewają moje własne, nie dając mi żadnej szansy pisania o nich właśnie, wyrażenia podziwu i wielkiej wdzięczności dla tej genialnej poetki- Haliny Poświatowskiej.

Jej niezwykły talent poznałam w pierwszej kolejności dzięki prozie. “Opowieść dla przyjaciela” była moim pierwszym spotkaniem z twórczością Halinki. Może zaczynam od końca, może pierwsze powinnam poznać jej liryki, choć teraz nie ma to dla mnie najmniejszego znaczenia. Jej proza i poezja zlały się w jedno wyczarowując portret niezwykłej kobiety- pokazując dwa różne oblicza Haśki, które tak usilnie starała się połączyć, przezwyciężyć samą siebie, swoje ciało.

„Pragnienie przymierzałam do wyrazu pragnienie i dla mojej największej miłości-dla życia poszukiwałam najpiękniejszych określeń. Kocham życie, przyjacielu, i nawet wtedy, kiedy zraniło mnie tak bardzo, że przez krótką chwilę zapragnęłam umrzeć, nawet wtedy nie popełniłam zdrady.”

Opowieść ta ma dwa bieguny- jeden pełen bólu, szpitalnych łóżek i białych pokoi, drugi, pełen radości, odkrywania i poznawania. Ten pierwszy to przede wszystkim pobyt w Polsce wypełniony po brzegi chorobą, tą która odbierała poetce życie, która nie pozwalała na realizowania marzeń i uciech. Drugi, czyli pobyt w Stanach Zjednoczonych, studia, nowe
znajomości, spełniane pragnienia i czas wypełniony nauką i miłością.

Jak więc widzisz, Czytelniku, Halinka, mimo że wyczerpana i znużona chorobami, zmuszona do leżenia w łóżku, mimo, że pilnowana cały czas przez własne serce, które nie pozwalało jej na korzystanie ze wszystkich uciech, które oferuje życie młodej kobiecie, żyła pełną piersią. Haśka nie hamowała się, często po prostu nie zważała na własne cierpienie i ograniczenia. Kochała i chciała być kochana, bawiła się, tańczyła, poznawała niepoznane.
„Chcę żyć! Tak, bardzo chcę żyć! Chcę chłonąć czyste powietrze, chcę się całować z moim chłopcem, chcę tańczyć w jego ramionach!”

Dlaczego to właśnie ją choroba musiała sobie upodobać? Przecież mogło powstać jeszcze tyle pięknych wierszy, tyle cudownych słów mogło być przelanych na papier. Piórem mogła wyczarować dla nas jeszcze tak wiele pięknych, niewypowiedzianych, nieopisanych emocji. Chociaż, Poświatowska- jej sztuka, jest nierozerwalnie połączona z cierpieniem, które wprost wypływa z niektórych liryków. Jej heroiczna walka o życie, nie życie w łóżku, w białych salach z wiecznie towarzyszącym kołaczącym z złym rytmie sercem, ale zdrowe życie, pełne młodości i swawoli. O to właśnie walczyła z samą sobą i o tym wysiłku pisała. Halinka była niezwykle zadziorna, tak, taka właśnie jest w “Opowieści...”. Kocha kochać, uwielbia mężczyzn, lubi tańczyć i śmiać się. Tańczyć w nierównym rytmie, jak jej serce...

„Czy wszystko pozostanie tak samo, kiedy mnie już nie będzie? Czy książki odwykną od dotyku moich rąk, czy suknie zapomną o zapachu mojego ciała? A ludzie? Przez chwilę będą mówić o mnie, będą dziwić się mojej śmierci - zapomną. Nie łudźmy się, przyjacielu, ludzie pogrzebią nas w pamięci równie szybko, jak pogrzebią w ziemi nasze ciała. Nasz ból, nasza miłość, wszystkie nasze pragnienia odejdą razem z nami...”

Nostalgia przebija z kart tej opowieści. Rozważania, przemyślenia, słowa powstające z niemałym trudem są nasączone pragnieniem. A ja sama wspominając tą autobiograficzną powieści myślę o jesieni. O kolorowych liściach spadających z drzew, o ostatnich promieniach słońca prześwitujących jeszcze gdzieś za rogiem, o delikatnym, chłodnym powiewie wiatru i żółknącej choć wciąż pełniej siły trawie. Myślę o niezwykłej kobiecie, równie utalentowanej poetce, której słowa wciąż brzmią w mojej głowie, które mogłabym czytać cały czas.

Poezja i proza Halinki połączone razem zarysowały mi postać niespotykaną i zupełnie nietuzinkową. Wrażliwość Poświatowskiej na otaczający ją świat, na ludzi jest taka inna, głębsza. Jestem pewna, że spoglądając na zupełnie prozaiczny przedmiot w głowie Haśki wirowały już słowa, które potrafiła jak nikt inny połączyć w zdania, poruszyć przy tym każdego czytelnika, zajrzeć w jego oczy, prześwietlić duszę i pozostać tam już na zawsze.

„Życie nie pozwalało się przekreślać. karmiło nadzieją najbardziej woskowe z postaci ludzkich. Tam, gdzie unosiły się ręce, uchylały powieki i usta szeptały prośby lub skargi-było życie.”

Nie umiem wyrazić mojego pragnienia w słowie pragnę, mojej miłości w słowie kocham, ani mojego zachwytu w słowie piękne. Nijak nie potrafię przyrównać dziś moich słów do uczuć. Słowa nie chcą się połączyć w zdania, wirują i krążą, i jest ich tysiące, i chcą tak wiele powiedzieć! Lecz nie mogą, przyćmione wielkim talentem i ogromnym natłokiem uczuć, tak pięknie opisanych...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    1 718
  • Chcę przeczytać
    1 506
  • Posiadam
    337
  • Ulubione
    238
  • Chcę w prezencie
    49
  • Teraz czytam
    34
  • 2014
    19
  • 2013
    13
  • Literatura polska
    13
  • Biografie
    11

Cytaty

Więcej
Halina Poświatowska Opowieść dla przyjaciela Zobacz więcej
Halina Poświatowska Opowieść dla przyjaciela Zobacz więcej
Halina Poświatowska Opowieść dla przyjaciela Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także