"Katniss Everdeen, dziewczyna, która igra z ogniem."
Gdy pierwszy raz przeczytałam to zdanie, zdawało mi się, że jest ono jedynie dobrym chwytem marketingowym w całej machinie Głodowych Igrzysk. Jednak po lekturze pierwszego tomu, okazało się, jak mylne było to wrażenie.
Katniss i Peeta wygrali Igrzyska, i jako zwycięzcy, szczęśliwie wracają do domu. Ale czy, aby na pewno ten koniec jest szczęśliwy?
Już pod koniec pierwszej części, dostajemy wskazówkę, że nie każde zwycięstwo można traktować, jako dar niebios, a wszystko to, co dzieje się w tomie drugim, tylko utwierdza nas w tym przekonaniu.
Nie bez powodu "W pierścieniu ognia" rozpoczyna się częścią zatytułowaną Iskra - Katniss nieświadomie stała się iskrą zapalną czegoś, co przekracza granice jej wyobrażeń. Zostaje, po raz kolejny rzucona na głęboką wodę, w przestrzeń, której nie zna, i której reguł nie rozumie, a także nie chce nimi podążać. Lecz są sytuacje, gdy wartości, które wyznajemy nie mają najmniejszego znaczenia, bo przecież dla Katniss nie ma nic ważniejszego niż rodzina i ludzie, których kocha. Jest dla nich w stanie poświęcić wszystko, nawet swoje życie. Ale nawet wtedy los niespodziewanie zsyła na nią rozwiązanie, którego nigdy by się nie spodziewała, a wyjaśnienie, jakie otrzymuje, tylko utwierdza ją w przekonaniu, że chyba już zawsze pozostanie tylko pionkiem w śmiertelnej grze o wszystko.

Ta część to mieszanka wybuchowa wielu, często skrajnych, emocji, które czytelnik przeżywa razem z głównymi bohaterami. "W pierścieniu ognia" nie traci nic ze świeżości, jaką wniosła pierwsza część. Można powiedzieć, że raczej jeszcze bardziej zaskakuje czytelnika, choć to wydawało się już całkowicie niemożliwe.
W tej książce, a raczej w świecie Katniss, nic nie jest pewne i na tym polega całe jej piękno.

"Katniss Everdeen, dziewczyna, która igra z ogniem."
Gdy pierwszy raz przeczytałam to zdanie, zdawało mi się, że jest ono jedynie dobrym chwytem marketingowym w całej machinie Głodowych Igrzysk. Jednak po lekturze pierwszego tomu, okazało się, jak mylne było to wrażenie.
Katniss i Peeta wygrali Igrzyska, i jako zwycięzcy, szczęśliwie wracają do domu. Ale czy, aby na pewno...