Nie czas na pożegnanie

Średnia ocen

                7,0 7,0 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oficjalne recenzje i

Ludzkie losy biegną ścieżkami, których nie da się przewidzieć



5772 669 447

Oceny

Średnia ocen
7,0 / 10
202 ocen
Twoja ocena
0 / 10

Opinia

avatar
116
40

Na półkach:

Dobra literatura – co to takiego?

Dobra literatura to mieszanina niejednorodnych składników. Można ją porównać do mieszanki-mikstury, w której niezwykle istotny jest dobór i ilość składników. Właśnie one, ich jakość oraz proporcje decydują o tym, czy to dobra mikstura, czy może taka, która w ogólnym rozrachunku może okazać się ciężkostrawna lub wręcz niestrawna, choćby nawet miała ładny wygląd i dobry smak.

Czy ta saga to dobra literatura? Jak jest w niej z fabułą, bohaterami, kreacją świata – światem przedstawionym, językiem i wieloma innymi czynnikami (np. innowacyjnym pomysłem na fabułę, zamiast posiłkowania się wcześniej wydanymi publikacjami, reportażami...) składającymi się na tzw. dzieło literackie?

Pierwszy tom pokazał duże braki odnośnie tła akcji (wkradły się błędy merytoryczne) oraz bohaterów, od których jednak oczekuje się, by byli siłą napędową książki. Tymczasem u podstaw, na samym początku nastąpił tak nieprzemyślany wybór imion i nazwisk bohaterów i wkradły się błędy, że to spowodowało falstart. Książka niefortunnie weszła na rynek bez niezbędnej w przypadku tego typu książek korekty merytorycznej, czyli za wcześnie. W drugim tomie były usilne, niezręczne próby tłumaczenia się przez autorkę z tego, że głównej bohaterce nadała imię Jasmina, co tylko pogłębiło wyraźne rysy na całości sagi. Pewne kwestie uległy poprawie (a można było tak od początku, gdyby korekta była).

W mojej opinii pisarz nie powinien absolutnie posługiwać się tłem historycznym, którego dobrze nie zna. Pisarze piszący dobrą literaturę – na szczęście jest ich trochę - siedzieli w archiwach i studiowali historyczne dokumenty dotyczące miasta i wydarzeń, jakie później opisywali. Autorka zaś – jak sama przyznaje w tomie drugim, najpierw wydała pierwszy tom, a dopiero potem pojechała w miejsce, które wcześniej opisała. Moja opinia pod pierwszym tomem tej sagi to przestroga – również dla innych autorów - przed ignorancją historii i kultury kraju/miasta/państwa, o którym autorzy zamierzają pisać. Wielu pisarzy polskich, szukając „dobrych" tematów, umieszcza akcję swoich książek na terenie obcych państw, ale ich wiedza o tych państwach nie jest zbyt duża i potem taka pozycja sama plasuje się na niskim poziomie.

Nie chcąc zagłębiać się w szczegółową analizę trzeciego tomu (saga wydana, czyli po zawodach), uważam, że paradoksalnie trzeci tom, w którym jest najmniej „bałkańskości", co przy sadze „bałkańskiej" nie powinno mieć miejsca i to jest ewidentny minus tego tomu, jest ze wszystkich trzech części najlepszy, bo... jest najmniej bałkański. Czyli autorce lepiej wychodzi nie-bałkańskość. Warto to sobie uświadomić.

W ogólnym rozrachunku całości daleko do określenia jej dobrą literaturą. Z czytelnikami autor powinien postępować ostrożnie, traktować ich poważnie, by ich do siebie nie zrazić np. brakiem rozeznania w całokształcie wybranego tła, a to bałkańskie tło tutaj grało ważną melodię, ale nie zagrało jej bezbłędnie. Nie dziwi mnie jednak, że tak się stało. Zerkając na poprzednie książki autorki, widać, że skacze ona po różnych tematach i różnych miejscach, jakby miała przekonanie (to oczywiście tylko moje przypuszczenie, nie twierdzenie), że czegokolwiek się tknie, wyjdzie jej świetnie. Napisała przecież erotyk – niby dlaczego miałaby nie napisać, skoro taki Grey też napisał, więc czemu nie? – ludzie i tak przeczytają, zaprzyjaźnieni blogerzy (niektórzy piszący pod pseudonimami) i znajomi (także często posługujący się pseudonimami) wystawią dobre opinie i najwyższe noty, trochę reklamy i niech ludzie sobie czytają. Niestety z tą sagą nie wyszło świetnie, choć wiadomo, że pewna ww. grupa nieznająca Bałkanów wychwali. I tak się pewnie zadzieje, już się dzieje. Tylko proszę tego nie traktować jako przytyku, ale jako spostrzeżenie, subiektywny ogląd rzeczywistości. Bowiem dokładnie tak samo bywa przy innych książkach i to jest smutne, ale prawdziwe, że książki mają kręgi swoich klakierów. Pytanie tylko, co o tej sadze powiedzą nie-klakierzy? Autora powinny cieszyć przede wszystkim opinie nie-klakierów (w tym wypadku nie-klakierów znających realia regionu Bośni i Hercegowiny), bo tylko one odzwierciedlają prawdziwą wartości książki. Tak było, i tak będzie.

Dobrą literaturę tymczasem chwali zdecydowana większość i właśnie to jest miarą dobrego pisarstwa. Niestety żyjemy w świecie, w którym jak wszyscy wiemy, reklama i odpowiednie kręgi potrafią przeciętne lub bardzo słabe pozycje wynieść na „wyżyny".

Jeszcze jedna myśl. Czym jest swoboda w pisarstwie? Ktoś by powiedział, że to podstawa twórcza i nie można ograniczać swobody autora, bo autor może wszystko – może Żydowi dać na imię Muhamed oraz napisać, że na Syberii jest kompleks pałacowy Alhambra. Może tak zrobić? Według niektórych może. Tyle, że w dobrym pisarstwie, w dobrej literaturze swoboda też ma swoje granice. W dobrej literaturze nie ma miejsca na swobodę z omyłkami, uchybieniami, błędami merytorycznymi, jakie są w tej sadze w pierwszym tomie, a potem się niestety ciągną... przez kolejne tomy. Nie ma też w dobrej literaturze miejsca na butę, że czegokolwiek autor się tknie, to ludzie i tak to przełkną.

Na koniec dodam, że z zaciekawieniem przeczytałam wywiad z autorką na stronie: http://www.subiektywnieoksiazkach.pl/2014/02/wazne-tez-by-byc-otwartym-na.html , którego udzieliła w 2014 roku po napisaniu swoich dwóch pierwszych książek (był to jak się zorientowałam tematyczny miks: Tajlandia, Polska, wątek gejowski, niepłodność).
Autorka powiedziała w nim:
„Ważne też, by być otwartym na konstruktywną krytykę, jeśli chodzi o swój pisarski warsztat i cały czas się doskonalić".

Takie stanowisko - jeśli tylko jest szczere - bardzo mi się podoba, zatem podsumowując, mam teraz uzasadnioną nadzieję, że moje konstruktywne opinie przy każdym tomie tej sagi przydadzą się autorce na przyszłość, bo mówiąc „ważne też, by być otwartym na konstruktywną krytykę, jeśli chodzi o swój pisarski warsztat i cały czas się doskonalić", autorka o nie prosi.
I właśnie w kontekście tej wypowiedzi autorka powinna próbować być ze sobą szczera, czego jej życzę, i nie powinna mylić uzasadnionych konstruktywnych opinii i recenzji z hejtowaniem.
Za wskazanie tego, co czarno na białym powinna być wdzięczna, a nie odwracać kota ogonem. Niestety teraz niektórzy autorzy oczekują tylko oklasków, mimo że ich teksty są słabe, i mimo pięknych deklaracji, że liczą się z opiniami czytelników i o nie proszą, nie potrafią przyjąć konstruktywnych uzasadnionych recenzji. Niestety w sieci pełno teraz autorów-p i e n i a c z y i pieniactwo się szerzy. Jednak nie można się na nie zgadzać. Pieniactwo jest karalne. Autor, jeśli decyduje się opublikować książkę, powinien liczyć się z różnymi opiniami, gdyż sam wystawia swój tekst na widok publiczny.
Tylko otwartość na konstruktywną krytykę i umiejętność jej przyjęcia może pozwolić autorowi, któremu zależy na czytelnikach nie-klakierach, rzetelnie udoskonalić warsztat pisarski, nie pisać na czas i akord (lepiej wolniej, a bez błędów) i w nagrodę odnaleźć niepowtarzalny rys swojej twórczości.

Dobra literatura – co to takiego?

Dobra literatura to mieszanina niejednorodnych składników. Można ją porównać do mieszanki-mikstury, w której niezwykle istotny jest dobór i ilość składników. Właśnie one, ich jakość oraz proporcje decydują o tym, czy to dobra mikstura, czy może taka, która w ogólnym rozrachunku może okazać się ciężkostrawna lub wręcz niestrawna, choćby...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    248
  • Chcę przeczytać
    234
  • Posiadam
    32
  • 2018
    17
  • Ulubione
    7
  • 2019
    5
  • Teraz czytam
    5
  • 2017
    4
  • 2020
    3
  • Przeczytane w 2018
    3

Cytaty

Więcej
Agnieszka Walczak-Chojecka Nie czas na pożegnanie Zobacz więcej
Agnieszka Walczak-Chojecka Nie czas na pożegnanie Zobacz więcej
Agnieszka Walczak-Chojecka Nie czas na pożegnanie Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także