Dziewczyna z Brooklynu
- Kategoria:
- literatura obyczajowa, romans
- Tytuł oryginału:
- La fille de Brooklyn
- Wydawnictwo:
- Albatros
- Data wydania:
- 2017-08-02
- Data 1. wyd. pol.:
- 2017-08-02
- Liczba stron:
- 367
- Czas czytania
- 6 godz. 7 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788365781338
- Tłumacz:
- Joanna Prądzyńska
- Inne
Doskonale pamiętam ten moment: stoimy nad brzegiem morza, patrząc, jak zachodzące słońce rozświetla horyzont. Wtedy Anna zapytała:
Czy wciąż byś mnie kochał, gdybym zrobiła coś naprawdę złego?
Co mogłem odpowiedzieć? Anna była kobietą mojego życia. Za trzy miesiące mieliśmy się pobrać. Oczywiście, że ją kochałem, niezależnie od tego, co zrobiła. Tak przynajmniej myślałem, gdy ona gorączkowo szperała w torebce i wręczała mi zdjęcie, mówiąc:
„Oto, co zrobiłam”.
Patrzyłem oszołomiony na jej sekret i wiedziałem, że nasz los odmienił się bezpowrotnie. Zszokowany, odszedłem bez słowa. Kiedy wróciłem, było już za późno – Anna zniknęła.
Od tamtej chwili wciąż jej szukam.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Wszyscy coś ukrywamy, prawda?*
Najnowsza książka Guillaume Musso to mocny, wstrząsający thriller, który całkowicie mnie zaskoczył. Autor znany jest z niekonwencjonalnych pomysłów, ciekawych zwrotów fabularnych, jednak „Dziewczyna z Brooklynu” ma w sobie coś, co wywołuje prawdziwe ciarki i odruch obracania się za siebie. Genialna pozycja, pełna napięcia, emocji, znaków zapytania. Od pierwszych rozdziałów porywa w niesamowity wir akcji, momentami bulwersuje i przeraża. Musso z kategorii pisarzy dobrych, którym można zaufać, bo zawsze tworzą przyzwoite powieści, wspiął się na same wyżyny mojej listy, stając się mistrzem niepokojących thrillerów.
Niedługo mieli się pobrać. Jednak Anna wyciągnęła zdjęcia z przeszłości i wskazując na nie, powiedziała do Raphaëla – Ja to zrobiłam. On zareagował szokiem, a ona... uciekła. Mężczyzna postanawia ją odnaleźć, równocześnie wpadając w sieć intryg i powoli odkrywając prawdę o swojej narzeczonej. Kim jest Anna? I co dokładnie zrobiła?
Książka zaczyna się tajemnicą, która pogłębia się z każdym rozdziałem. Najbardziej zdziwiło mnie zakończenie – gdy już myślimy, że prawda została odkryta, autor ponownie zaskakuje czytelnika. Wcześniejsze książki Musso czytałam z przyjemnością, jednak nie mogłam odnaleźć w nich tego, co zawarte zostało w tej pozycji – napięcia, prawdziwie przejmującej historii, miejscami nawet przerażającej, bo nic nie wzbudza u nas większych emocji i oburzenia, niż krzywdzenie dzieci.
Pisarz postawił na wielotorową akcję, odgrzebując demony przeszłości, prowadząc nas przez różne etapy formowania się historii Anny Becker. O kunszcie Musso świadczy rozmach powieści, wraz z rozwojem fabuły przemieszczamy się po kontynentach, poznajemy nowych bohaterów, zagłębiamy się w psychologię postaci, aby na koniec i tak dać zaskoczyć się rozwojem wypadków. Kolejną cechą tej pozycji jest ciągle zmieniająca się narracja – raz pierwszoosobowa (w przypadku głównych bohaterów), a zaraz trzecioosobowa (gdy chodzi o dalszoplanowe postaci). Podczas czytania nie ma miejsca na nudę, Musso łączy style i sposoby ukazywania fabuły, jak i zachwyca nawiązaniami do literatury w postaci licznych cytatów. „Dziewczyna z Brooklynu” to prawdziwa gratka dla fanów kryminałów, skomplikowanych historii, nierozwiązanych spraw porzuconych przez policję, które wciąż budzą wątpliwości, ale równocześnie mocna, wstrząsająca powieść o makabrycznych, wywołujących ciarki zbrodniach.
Książka na początku może zmylić – tytuł kojarzy się z romansem lub powieścią obyczajową, okładka podobnie. Gdzie tutaj miejsce na trzymający w napięciu thriller? Muszę przyznać, że oprawa książki nie jest spójna z fabułą. Do zmiany jest okładka – w obecnej postaci to niemal bezbarwny obrazek, pozbawiony znaczenia i całkiem oderwany od historii Anny. Muszę przyczepić się również do stylu – prawdopodobnie to wina tłumaczenia, niektóre zdania czyta się nienaturalne, są „drewniane” i wybijają z rytmu. Jednak nie przysłania to całościowo fabuły, to drobne potknięcia, które na pierwszy rzut oka można nie wyłapać.
„Dziewczyna z Brooklynu” ma wszystko, czego wymagam od thrillera – wstrząsającą historię, emocje, świetną psychologię postaci, zawiłą fabułę, która cały czas zaskakuje oraz niesamowity klimat, wywołujący dreszcz niepokoju. Musso ukazał swój literacki kunszt oraz klasę wielkiego pisarza. Razem z bohaterem gonimy za przeszłością Anny, łącząc tropy, które składają się na szokującą prawdę. To aktualnie moja ulubiona książka Musso, więc jestem ciekawa – czy pisarz podbije stawkę?
Gabriela Rutana
*cytat z książki
Oceny
Książka na półkach
- 6 949
- 3 444
- 1 350
- 276
- 153
- 145
- 83
- 67
- 59
- 53
Opinia
„Nic bardziej nas nie szarpie niż wspomnienie przegapionych okazji i zapach szczęścia, któremu pozwoliliśmy umknąć” (s. 222)
Guillaume Musso. Miłośniczki prozy obyczajowej nie wyobrażają sobie rynku wydawniczego bez książek popularnego francuskiego pisarza. O zachwycającym Musso i ja nie raz słyszałam, a jednak nigdy nie miałam ani okazji, ani wystarczających chęci, by sięgnąć po którąś z jego powieści. „Dziewczyna z Brooklynu” jest więc moim pierwszym spotkaniem z twórczością Francuza i bez wahania mogę powiedzieć, że to spotkanie bardzo udane.
Raphaël Barthélémy jest wziętym pisarzem. Od kilku miesięcy spotyka się z Anną Becker, stażystką w paryskim szpitalu, gdzie oboje się poznali. Podczas romantycznej podróży na Lazurowe Wybrzeże Raphaël, którego męczy tajemniczość narzeczonej, przypiera ją do muru pytaniami o jej przeszłość. Po burzliwej kłótni dziewczyna wyjmuje z torebki tablet, na którego ekranie widnieje przerażające zdjęcie. Na jego widok Raphaël odchodzi bez słowa. Po 20 minutach wraca do hotelu, jednak Anny już nie ma. Raphaël jedzie za nią do Paryża, tam jednak okazuje się, że ślad po niej zaginął. Mężczyzna wraz z najbliższym przyjacielem, emerytowanym inspektorem policji, zaczyna jej szukać. Poszukiwania okazują się dużo bardziej skomplikowane, niż obaj początkowo myśleli. W wyniku prywatnego dochodzenia wychodzi na jaw, że Anna nie jest wcale tą osobą, za którą się podawała.
Opis fabuły może nie wskazywać na szalenie wciągającą książkę, a jednak historia tytułowej dziewczyny z Brooklynu i chęć odkrycia prawdy o Annie nie pozwalają ani na chwilę przerwać czytania. I nawet jeśli Musso do tej pory tworzył powieści z przeważającym wątkiem obyczajowym, to tym razem stworzył pełnokrwisty thriller, w którym aż roi się od sekretów, zbrodni i kłamstw. Czyta się to szybko i z naprawdę rosnącym zainteresowaniem, co zawdzięczamy przede wszystkim szkatułkowej czy też matrioszkowej fabule. Spokojnie możemy nazwać Musso mistrzem konstruowania intrygi z iście zegarmistrzowską precyzją. Rzadko się bowiem zdarza, by rozwiązanie jednej zagadki, znalezienie jednej odpowiedzi wywoływało deszcz pytań. A tak właśnie wygląda to u Guillaume’a Musso w jego „Dziewczynie z Brooklynu”. Każda zdobyta odpowiedź zamiast przybliżać oddala od prawdy.
Co jest najciekawsze i najbardziej intrygujące w tej książce? Postać Anny. Mówi się o niej w zasadzie nieustannie, to ona jest tytułową dziewczyną z Brooklynu, a jednak w książce prawie w ogóle nie występuje. W wyniku poszukiwań dwóch głównych bohaterów, Raphaëla i Marca, docierają do nas sprzeczne, fragmentaryczne informacje na temat przeszłości Anny. Na ich podstawie powstaje w zależności od sytuacji mniej lub bardziej wyraźny portret tajemniczej kobiety, która fascynuje i przeraża zarazem.
Najnowsza powieść Musso pokazuje, że czasem jedno błahe wydarzenie może pociągnąć za sobą szereg nieprzewidzianych konsekwencji. Niczym reakcja łańcuchowa, niczym efekt domina. Mozolnie budowana miesiącami relacja w jednej chwili rozpada się na wzór domku z kart. Wystarczyło jedno – na pozór niewinne – pytanie, by spowodować prawdziwą katastrofę. Nie na darmo mówią, że ciekawość to pierwszy stopień do piekła. Historia Raphaëla, historia jego gorączkowych poszukiwań pokazuje, że czasem lepiej wiedzieć mniej. W ten sposób możemy oszczędzić sobie i swoim bliskim niepotrzebnego cierpienia. Współczesny świat forsuje zasadę, że w związku nie może być żadnych tajemnic. Skoro jesteśmy parą, to musimy wiedzieć o sobie dosłownie wszystko. A jednak historia Anny i Raphaëla zdaje się sugerować, że są prawdy, których czasem lepiej nie znać.
Plusem „Dziewczyny z Brooklynu” może być również jej kompozycja. I nie chodzi mi tylko o dwa typy narracji, które pojawiają się w książce. Bardzo charakterystyczne są również liczne retrospekcje. Rozdziały poświęcone wydarzeniom teraźniejszym przeplatają się z tymi opowiadającymi o wydarzeniach sprzed lat. Nie wiem, czy taki jest styl Guillaume’a Musso, nie znam przecież jego twórczości, ale ten zabieg – często z powodzeniem wykorzystywany przez autorów thrillerów – sprawdza się doskonale.
„Dziewczyna z Brooklynu” to dobra powieść, w której suspens gra zdecydowanie pierwsze skrzypce. Książka Musso jest pozycją godną polecenia, jeśli lubicie pełne napięcia historie, w których celem bohaterów jest dotarcie do głęboko skrywanej prawdy. Moje dobre wrażenia po lekturze najnowszej powieści Musso, a także doskonałe komentarze czytelniczek pod adresem jego wcześniejszych książek sprawiają, że prawdopodobnie w przyszłości sięgnę po którąś z powieści popularnego Francuza. Są chyba tego warte. Polecam.
http://z-literatura-za-pan-brat.piszecomysle.pl/
„Nic bardziej nas nie szarpie niż wspomnienie przegapionych okazji i zapach szczęścia, któremu pozwoliliśmy umknąć” (s. 222)
więcej Pokaż mimo toGuillaume Musso. Miłośniczki prozy obyczajowej nie wyobrażają sobie rynku wydawniczego bez książek popularnego francuskiego pisarza. O zachwycającym Musso i ja nie raz słyszałam, a jednak nigdy nie miałam ani okazji, ani wystarczających chęci, by...