Dość długo nie sięgnęłam po tą książkę z jednego tylko powodu-oglądałam wcześniej film.I tak sobie czekałam żeby nieco zatarł mi się w pamieci,co częściowo mi się udało.Wreszcie wzięłam się za lekturę.
Jest to historia pisarza któremu ratuje życie z wypadku jego najzagorzalsza fanka.Szczyt radości, bo kto by się nie cieszył że zostaje ocalony przez swoją wielbicielkę?
Wkrótce jednak ów pisarz przekona się, że jego fanka zrobi wszystko by był aż nadmiernie "bezpieczny" w jej domu i zacznie żałować że w ogóle przeżył ten wypadek. . .
Stary,dobry King.Książka,jak dla mnie, jest thrillerem psychologicznym z elementami horroru.Czytałam dużo powieści Kinga i tych którzy nigdy nie mieli z nim do czynienia ostrzegam,że w wielu swoich powieściach buduje napięcie stopniowo,w efekcie czego,czytelnik może na początku się trochę nudzić.Potem za to, od książki nie możemy się oderwać."Misery"właśnie do takich powieści należy.Mniej więcej od samego początku orientujemy się co jest grane i tak czytamy i czytamy co to dalej będzie się działo, i jak to ten biedny pisarz ze swoją wielbicielką (dość nerwową)sobie poradzi,jakie znajdzie wyjście z sytuacji i czy w ogóle je znajdzie ? Tak więc po nudnym początku powieść się rozkręca i budzi w nas emocje trzymając w napięciu praktycznie do ostatniej strony.
Polecam.Dla fanów Kinga będzie to może jedna z "delikatniejszych " powieści,a dla nieznających autora, to dobry wstęp do poznania jego twórczości.
Co do filmu.Obejrzeć można,ale gorszy jest od książki.Niektóre rzeczy niepotrzebnie pominięto,inne zmieniono,nie bardzo wiem dlaczego.

Dość długo nie sięgnęłam po tą książkę z jednego tylko powodu-oglądałam wcześniej film.I tak sobie czekałam żeby nieco zatarł mi się w pamieci,co częściowo mi się udało.Wreszcie wzięłam się za lekturę.
Jest to historia pisarza któremu ratuje życie z wypadku jego najzagorzalsza fanka.Szczyt radości, bo kto by się nie cieszył że zostaje ocalony przez swoją...