Kamień
- Kategoria:
- kryminał, sensacja, thriller
- Cykl:
- Anna Serafin, Sebastian Strzygoń (tom 3)
- Seria:
- Ślady zbrodni
- Wydawnictwo:
- Wydawnictwo Dolnośląskie
- Data wydania:
- 2017-06-14
- Data 1. wyd. pol.:
- 2017-06-14
- Liczba stron:
- 448
- Czas czytania
- 7 godz. 28 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788327156013
- Tagi:
- asymilacja dziecko kryminał literatura polska polski kryminał Romowie śledztwo śmierć wykluczenie zabójstwo
Trzeci etnokryminał Małgorzaty i Michała Kuźmińskich.
W romskiej osadzie na Sądecczyźnie znaleziono martwego chłopczyka o jasnej karnacji i włosach koloru pszenicy. Wkrótce policja odkrywa, że mieszka tam blondwłosa dziewczynka… Między Romami a ich sąsiadami od lat zbiera się na burzę. Teraz napięcie sięga zenitu.
Anka Serafin na prośbę policji próbuje nawiązać kontakt z Romami. Mierzy się z murem milczenia i własnymi wyobrażeniami o roli antropologa. Tymczasem dziennikarz śledczy Sebastian Strzygoń jednym kamieniem porusza medialną lawinę. Narasta lęk, niezrozumienie i wrogość.
Jakie jeszcze tajemnice kryje społeczność tej z pozoru sielskiej krainy? Co jest faktem, a co uprzedzeniem? I czy kogoś obchodzi jeszcze prawda, gdy rozkręca się spirala nienawiści?
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Pierwszą ofiarą jest prawda
Prawda – coś, czego niby każdy z nas oczekuje, pragnie i nie wyobraża sobie życia codziennego bez niej. Rzekomo brzydzimy się kłamstwem i fałszem, piętnując ich siewców, ale gdy tylko los nas do tego zmusi, cichaczem bratamy się z przeciwieństwem prawdy. Bo tak wygodniej, bo tak łatwiej, bo dzięki niemu mamy więcej korzyści. Pozornie coś dzięki niemu zyskujemy (często tylko na chwilę) i zapominamy, że pierwszą ofiarą naszych niekoniecznie prawych działań nie jest ktoś z naszego otoczenia a wartość, którą rzekomo sami wyznajemy – wspomniana już prawda.
Dokładnie do tego samego wniosku doszli autorzy kolejnego etnokryminału, który miałam przyjemność czytać. Już na okładce książki „Kamień” duetu Kuźmińskich dowiadujemy się, że pierwszą ofiarą w toku akcji ich powieści będzie właśnie prawda. Razem z nią życie traci mały chłopczyk. Ciało zostaje odnalezione na terenie romskiej osady na Sądecczyźnie. Nie trudno się domyślić w jakim kierunku zawędrują podejrzenia odnośnie tego, kto przyczynił się do śmierci dziecka. Romowie nigdy nie byli i nadal nie są przykładem polskiej tolerancji i akceptacji. Zwłaszcza, że we wspomnianej osadzie policja przypadkowo odkrywa obecność dziewczynki o fizycznych cechach zdecydowanie odbiegających od tych typowych dla Romów. W związku z zaistniałą sytuacją napięcie w miejscowości rośnie i wystarczy jedynie iskra, by wybuchło z ogromną siłą. Na domiar złego Anna Serafin (antropolog kultury) i Sebastian Strzygoń (dziennikarz) wraz z policją wskazują też na inne możliwe źródło krzywdy małego chłopca. Źródło, którego nikt się nie spodziewał…
Domniemania dwójki bohaterów, których znamy z poprzednich tomów cyklu oraz policji szokują. Nie są łatwe to strawienia, nie głaszczą czytelnika uspokajająco, dając do zrozumienia, że wszystko się ułoży. Jest wręcz przeciwnie – nowe tropy, nowi podejrzani każą szykować się na kłopoty i brodzenie po kostki w mulistym szambie złożonym z ludzkiej głupoty, zaściankowości i ohydnych popędów. Kuźmińscy dobrze wiedzieli jak to wszystko wykorzystać, by stworzyć nęcącą opowieść, mimo że dotyka bardzo trudnych, bolesnych tematów. Takich, których często nie chcemy widzieć udając, że ich nie ma.
Autorzy odznaczyli się także bardzo dobrą zdolnością obserwacji tego co dzieje się wokół nas – choć zbieżność opisanych zdarzeń z rzeczywistością jest przypadkowa to nie sposób nie domyślić się, którymi wydarzeniami się inspirowali tworząc fabułę „Kamienia”.
Kuźmińscy boleśnie obnażają też typowe wady charakterystyczne dla wielu Polaków – ksenofobię, brak tolerancji, zamiłowanie do przypinania łatek. Nikt nie lubi, gdy mówi się na głos o jego wadach i tu te odnoszone do ogółu społeczeństwa, kłują w bok czytelnika. Kłują na tyle mocno, by dało się to odczuć, ale jednocześnie na tyle delikatnie, by dać do zrozumienia, że chodzi jedynie o zmianę tego, czego być nie powinno w naszym postępowaniu.
Całość powieści wypada dobrze. Kuźmińscy świetnie się rozwijają, piszą coraz lepiej kreując barwne postaci (albo dopieszczając je jak to się ma w przypadku Anki i Sebastiana) i wciągające fabuły. Jedyne czego mi zabrakło w „Kamieniu” to wielkiego tąpnięcia – momentu, w którym zaparło, by mi dech w piersi – jakiegoś porządnego zwrotu akcji, ale i bez tego książka naprawdę daje radę. Daje też odczuć, że już niebawem o Kuźmińskich będzie bardzo głośno – jeszcze z jedna powieść, może dwie i wspomnicie moje słowa.
Ewa Szczepańska
Oceny
Książka na półkach
- 1 421
- 800
- 242
- 29
- 27
- 26
- 25
- 23
- 20
- 19
Opinia
Kolejny już raz, po książkę Kuźmińskich sięgnęłam bez zastanowienia, z przekonaniem dzierżąc pod pachą stosik papieru gwarantujący mi ciekawie spędzone chwile. Kolejny etnokryminał tej pary autorów, jak upewnia zapowiedz na okładce wprowadzić ma czytelnika w świat romskiej osady na Sądecczyźnie. Ja wrocławianka przed oczami, której, podobne, tyle, że zwane ze swojska cygańskie koczowisko rozłożyło swe wdzięki z całym dobrodziejstwem inwentarza niezwykle ciekawam była, jaki obraz tej skąd inąd kontrowersyjnej, nie tylko na gruncie polskim społeczności, zaserwuje nam pokolenie młodych i świeżych umysłów. Mając za sobą konfrontację rzeczywistości z literackim przekazem w tym niezwykle trudnym temacie, wręcz doczekać się nie mogłam kolejnej odsłony starcia polskiej nietolerancji na inność z dziką i nieokiełznaną w żadnym kierunku społecznością, do której mój osobisty stosunek zdecydowanie pozytywnym nazwać nie można. Zbudowałam go na obrazie z dzieciństwa, gdzie wizyta Cyganów w wiosce mojej babci kończyła się zawsze conajmniej uszczupleniem kurzego inwentarza, budował się przez lata współistnienia z cygańską społecznością w wielkim mieście i finalnie sprawa wrocławskiego koczowiska na Kamińskiego mojego stosunku zmienić nie zdołała. I żeby nie było, że nie próbowałam na własną rękę jakoś drążącego mnie uprzedzenia zmienić, czytałam różne opracowania, nawet sięgnęłam po „Chatę za wsią” Kraszewskiego, przemieliłam współczesne publikacje i jak do tej pory zadziwiać mnie nie przestaje rozbieżność między realnym Cyganem a tym literackim kolorowym, rozśpiewanym, romantycznym, nieokiełznanym, ale jakże pozytywnym swą dzikością właśnie Cyganem/Romem. Przekonana byłam, że w przypadku etnoprozy Kamińskich, jako że głównymi bohaterami są pismak i sięgająca po naukowe pióro antropolożka zyskam jednak tym razem obiektywny obraz i dowiem się od jakby nie było zobowiązanych zawodowo do przekazywania jedynie rzetelnych i nie zabarwionych subiektywnie informacji w danym temacie... nie pomyślałam tylko, co w wypadku, przecież, kiedy autor, twórca postaci nie jest tym obiektywizmem związany? Nie trzeba przecież siedzieć głęboko w tematach pedofilii w kościele, uchodźców, medycyny naturalnej czy wiarygodności mediów żeby wiedzieć, że każdy z nich ma dwie strony. Jako czytelnik mam wrażenie, że proporcje tego, co czarne i białe zostały bardzo zachwiane, i nie wyszła z tego szarość codzienności tylko zdecydowanie wybielona, wykreowana jakże sprawiająca wrażenie nierzeczywistej kraina.
Ciut dla mnie miedzy wierszami za mało słowa o kulturze i wierzeniach, czy nawet pochodzeniu Cyganów ( będę z przyzwyczajenia uparcie ich tak nazywać i nie będę z przeświadczenia za to przepraszać), ot po prostu za mało Cygana w Cyganie. Ciut za bardzo przekombinowane damsko-męskie relacje miedzy bohaterami, rozbudowanie tego wątku nic nie wnosi a daje wrażenie celowego spulchnienia objętości i tak już bogatego w różnorodność tematyczną dzieła. Nie irytuje mnie nagromadzenie tematów, poczytuje to na konto pozytywów czytanej lektury. Nie potrzebnie też autorzy tłumaczą się ustami bohaterów z jednego wspólnego wora, do którego je wrzucili, jakie życie jest każdy wie, dobrze też jest, kiedy autor zostawi czasami trochę miejsca na własne refleksje czytelnikowi. Same wątki kryminalne bardzo ciekawe, mistrzowsko skonstruowane z równie zaskakującymi zakończeniami, dzięki czemu lektura wciąga bez reszty i ciężko się od niej oderwać. Można by rzec, że największym jej plusem są jej wady, które zmuszają czytelnika do refleksji, dyskusji, czasami irytują, zostawiają niedosyt, ale dzięki nim zarzucić jej nie można, że nie wzbudza emocji i że poznawszy, można ową odłożyć obojętnie i szybko zapomnieć. Cała gama odczuć, jakie wywołują swoją działalnością autorzy sprawia, że nie sposób będzie nie sięgnąć po tom następny, zastanawiając się, o jaki tym razem temat będzie się dane nam otrzeć. I żeby formalności stało się zadość, książkę rzecz jasna zdecydowanie polecam.
Kolejny już raz, po książkę Kuźmińskich sięgnęłam bez zastanowienia, z przekonaniem dzierżąc pod pachą stosik papieru gwarantujący mi ciekawie spędzone chwile. Kolejny etnokryminał tej pary autorów, jak upewnia zapowiedz na okładce wprowadzić ma czytelnika w świat romskiej osady na Sądecczyźnie. Ja wrocławianka przed oczami, której, podobne, tyle, że zwane ze swojska...
więcej Pokaż mimo to