Opinia może zawierać SPOILERY!

Książka o Nan... tak, o Nan - tej, która przez całą serię była kreowana na osobę do znienawidzenia...

Nie miałam dobrego nastawienia do tej historii, bo przez tyle tomów naprawdę można było mieć nienajlepsze nastawienie do takiej rasowej su*i.

Ale nasza Nan trafia na swojej drodze aż na DWÓCH facetów, którzy nieźle namieszają w jej życiu...

Nie przekonała mnie do siebie ta historia... Major - wydaje mi się, że kwestia "uczuć" Majora do Nan jest bardzo sporna. Ja tam nie czułam ani uczucia, ani oddania... może się o nią troszczył trochę, ale też się obawiam, że to było bardziej napędzane strachem o własny tyłek niż typowo o Nan...

Cope (czy tak zwany Gannon) - no tutaj może bardziej jakoś jestem skora uwierzyć w uczucia bohatera, ale... dziwnie była ta książka skonstruowana... od początku miałam wrażenie, że autorka kreuje Majora na głównego kandydata dla Nan, a potem tak nagle Nan totalnie straciła zainteresowanie facetem do którego podobno czuła coś dość mocnego...

Poza tym... taka wredna, suko*ata Nan, przez wszystkie tomy zaraza i trapienie każdego, a tutaj nagle co? Wszyscy jakby mają już zapomniane po części krzywdy przez nią wyrządzone. Jest ona kochającą Ciocią dla syna Rusha i Blaire...

W całej książce był dosłownie niedługi moment, który mnie trochę zszokował i mnie zainteresował, resztę to tak czytałam jednym okiem, odkładałam książkę, potem znów ją chwilę poczytałam...

Myślę, że z historii Nan można było wycisnąć więcej... jak dla mnie - BARDZO PRZECIĘTNIE, wręcz SŁABO.

Opinia może zawierać SPOILERY!

Książka o Nan... tak, o Nan - tej, która przez całą serię była kreowana na osobę do znienawidzenia...

Nie miałam dobrego nastawienia do tej historii, bo przez tyle tomów naprawdę można było mieć nienajlepsze nastawienie do takiej rasowej su*i.

Ale nasza Nan trafia na swojej drodze aż na DWÓCH facetów, którzy nieźle namieszają w jej...