Nienasycony
- Kategoria:
- horror
- Cykl:
- Nienasycony (tom 1)
- Wydawnictwo:
- Phantom Books Horror
- Data wydania:
- 2017-03-01
- Data 1. wyd. pol.:
- 2017-03-01
- Liczba stron:
- 162
- Czas czytania
- 2 godz. 42 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788394746308
- Tagi:
- polski horror Phantom Press
- Inne
Łukasz Radecki jeden z najbardziej znanych polskich autorów horrorów powraca z nową powieścią.
Nienasycony jest pierwszym tytułem nowego wydawnictwa Phantom Books Horror, które podobnie jak czasopismo OkoLica Strachu powstało w kuźni Okiem na Horror!
Powraca magia horrorów wydawanych w latach 90 tych, gdy Graham Masterton, James Herbert, Guy N. Smith i Clive Barker sprzedawali się lepiej, niż romanse i kryminały.
Co łączy masakrę w Toruniu w 2003 roku,
tragedię w niewielkiej wsi u schyłku XX-tego wieku
i wojnę Zakonu Krzyżackiego z Litwą w wieku XIV-stym?
Odpowiedź jest zaskakująca – pradawny, słowiański demon zwany Nienasyconym.
Zafascynowani okultyzmem młodzieńcy kierowani pustą zemstą wyzwalają istotę skrywaną przez lata przez Krzyżaków.
Istotę, która doprowadziła jednego z Wielkich Mistrzów do szaleństwa, a drugiego zmusiła do rezygnacji z urzędu.
Oto zło, nad którym nikt nie może zapanować.
Oto demon, który może zniszczyć całe narody.
Oto Nienasycony.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Heavy Metal Zmory
Heavy metal i horror to połączenie tak oczywiste jak kawa z mlekiem, tequila z cytryną lub wódka ze śledziem. Albo każdy inny zestaw, jaki wam pasuje. Od czasów zombiaka Eddy'ego, który patronuje dokonaniom Iron Maiden i opowieści z krypty Kinga Diamonda, czyli od początku lat 80., od samego początku heavy metalu jako gatunku, nic nie wydaje się bardziej oczywiste jak mariaż tematyki grozy z ciężkim, metalowym brzmieniem. Tak jest w książce „Nienasycony” Łukasza Radeckiego. Sam autor powieści także jest muzykiem metalowego zespołu – Acrybia. Przypadek? Nie sądzę.
Bohaterowie „Nienasyconego” lubią heavy metal, tanie wino, mieszkają na wsi nieopodal Torunia i są żywcem wyciągnięci z ostatniej dekady XX-go wieku . Eksperymentują także niebezpiecznie z okultyzmem, co owocuje przywołaniem krwiożerczej zjawy Nienasyconego, czyli słowiańskiego demona, który, niczym V1 był tajną bronią Krzyżaków w wojnie z Litwą. Potwór powraca do życia siejąc grozę i zniszczenie. Zasysa niczym krwiożercza trąba wszystko, co się rusza po tym padole łez.
Jeśli lubisz old school, heavy metal, tanie wino, Krzyżaków i słowiańskie demony, to będziesz zadowolony. Mnie przeczytanie tej książeczki zajęło raptem chwilę. Mniej więcej czas potrzebny na wypicie dwóch butelek „Czaru PGR-u”, mojego ulubionego napoju winopodobnego. Oczywiście przy dźwiękach albumu „Abigail” Kinga Diamonda.
„Nienasycony” to pozycja typowa dla Phantom Press, wydawnictwa, które słynęło w latach 90. z horrorów klasy B. Trochę brakowało takich książek na naszym rynku wydawniczym i wznowienie działalności tego kultowego już wydawnictwa może jedynie cieszyć. Czyta się to łatwo i z niekłamaną przyjemnością, rozpoznając motywy oraz charakterystyczną stylistykę. Może i nie drży się cały czas ze strachu chociaż jest to horror, za to nie raz można się przy lekturze uśmiechnąć. Nobody's perfect.
Sławomir Domański
Książka na półkach
- 167
- 58
- 27
- 4
- 2
- 2
- 2
- 2
- 1
- 1
Opinia
Zapis rozmowy znad "Nienasyconego":
- Po co Ty w ogóle kupiłaś tę książkę? Przecież Ty nie czytasz horrorów.
- I już teraz wiem, dlaczego… A tak naprawdę to horrory też czytam, ale nie pamiętam, bym tak nisko upadła czytelniczo od czasu… Nie, nigdy tak nisko jeszcze nie upadłam, a czytałam bardzo dużo chłamu, uwierz mi.
- Ja kupiłem z sentymentu. Wiesz, „Phantom Press”, lata 90, tanie horrory z koszmarnymi okładkami, niegramotny język, prosta erotyka, naturalistycznie ujęta przemoc, barokowe opisy Zła (demonów, duchów, potworów wszelkiej maści, wilkołaków, wampirów, przeklętych cmentarzy i nawiedzonych domów...). Fabuła ma być prosta, dziewczyny mają chodzić do łóżka na pierwszej randce, a silni i pomysłowi faceci mają zaprowadzać porządek w świecie skazanym na konfrontację z (najczęściej) nadnaturalnym zagrożeniem.
- Te książki były jak filmy video czytane przez Tomasza Knapika. Głupie, źle napisane, żerujące na najniższych instynktach.
- Hej! Ale one takie miały być przecież! Masz pretensje do hamburgera, że nie jest kawiorem?
- Ale ja w życiu jadłam dobre hamburgery. „Nienasycony” Radeckiego to zapiekanka odgrzana w mikrofalówce i polana starym sosem czosnkowym.
- Naprawdę aż tak źle to wyglądało? Ja miałem niezły ubaw. "Nienasycony" to typowy horror. Horror klasy B. I jest swojej B-klasowości niesamowicie świadomy (mam przynajmniej taką nadzieję). Radecki wziął swoją opowieść w tak ogromny cudzysłów, że nie mam podstaw wierzyć, by napisał tę książkę na serio. Dlaczego? Dlatego, że autor tyle razy puszcza oko do koneserów tego typu produkcji i odwołuje się nie tylko do powszechnych wyobrażeń na temat tanich horrorów, ale również stara się odtwarzać nastrój heroicznych czasów (słodkie lata 90) horroru pulpowego w Polsce.
- I nic mu z tego odtwarzania nie wychodzi. Gdybym nie znała tej dekady z autopsji, na pewno nie poznałabym jej dzięki "Nienasyconemu." Uproszczony do granic możliwości obraz nie buduje klimatu, nie tworzy atmosfery. To wycięte z tektury dekoracje. Niestety...
- No a bohaterowie? Ja tam lubię taki zbyt wyraźny rysunek. Trzech zwykłych chłopaków. Prowincjonalnych metalowców, satanistów-ateistów, amatorów tanich win, którzy całą wiedzę na temat zaświatów i sił nadprzyrodzonych czerpią z tanich horrorów właśnie oraz z tekstów black metalowych kawałków. Chodzą w skórzanych kurtkach, mają długie włosy i plują pod nogi przechodniom... Wypisz wymaluj typowi czytelnicy dzieł Guya N. Smitha lub Mastertona. Są mocno przegięci, przerysowani.
- Ok., ale co z tego, skoro postacie są absolutnie niewiarygodne. Wywołałbyś krzyżackiego demona, by ten zemścił się na dziewczynie, która Cię zostawiła dla innego?
- Ja tam wyznaję hasło: „Gdy ci smutno, gdy ci źle, idź do kuchni, nażryj się.” To jest mój sposób rozwiązywania problemów.
- No widzisz. Myślę, że powinniśmy nieco rozjaśnić mrok tej skomplikowanej opowieści. Rzecz ma się tak: mamy tych trzech mało rozsądnych kumpli, którzy w ramach zemsty za złamane serce jednego z nich, decydują się sprowadzić do naszej rzeczywistości demona. Tytułowy demon nie tylko morduje byłą narzeczoną jednego z bohaterów, ale cała wioska pada ofiarą wygłodniałego potwora... To jednak nie wszystko - chłopaki uciekają przed demonem do Torunia, gdzie ich losy rozdzielają, ale żaden z domorosłych satanistów nie może uwolnić się od mrocznej przeszłości... Po latach demon upomina się o kolejne ofiary.
- Właśnie, demon… Autor robi, co może, by plastycznie odmalować Nienasyconego, który przypomina chmurę-wir wysysającą z ludzi życie i rozdzierających swoje ofiary na strzępy. Nie wiem, czy Radecki kierował się zasadą, że "mniej znaczy więcej", ale w przypadku tego typu horroru trzeba przynajmniej pokazać jeśli nie samego potwora, to chociaż efekty jego działań lub strach ofiar. Jednego i drugiego zabrakło. To jest faktycznie słaba strona tej książki. A pamiętasz swoje pierwsze spotkanie z alkoholem?
- Nie. I chyba niekoniecznie dobrze to o mnie świadczy. Dlaczego pytasz?
- Bo lektura "Nienasyconego" przypomina picie taniego wina, które posłużyło z 20 lat temu naszej inicjacji alkoholowej. Smak niby ten sam, i siarczany takie jak kiedyś, ale ekscytacji nie czujemy, gdyż i świat się zmienił, i my się zmieniliśmy. Ja tam dałem Radeckiemu spory kredyt zaufania i całej serii "nowych polskich pulpowych horrorów" też.
- A ja nie. Tak bezczelnego żerowania na nostalgii za pulpą dawno nie spotkałam.
Zapis rozmowy znad "Nienasyconego":
więcej Pokaż mimo to- Po co Ty w ogóle kupiłaś tę książkę? Przecież Ty nie czytasz horrorów.
- I już teraz wiem, dlaczego… A tak naprawdę to horrory też czytam, ale nie pamiętam, bym tak nisko upadła czytelniczo od czasu… Nie, nigdy tak nisko jeszcze nie upadłam, a czytałam bardzo dużo chłamu, uwierz mi.
- Ja kupiłem z sentymentu. Wiesz, „Phantom Press”,...