Citrus #1

Okładka książki Citrus #1 Saburouta
Okładka książki Citrus #1
Saburouta Wydawnictwo: Waneko Cykl: Citrus (tom 1) komiksy
164 str. 2 godz. 44 min.
Kategoria:
komiksy
Cykl:
Citrus (tom 1)
Tytuł oryginału:
シトラス
Wydawnictwo:
Waneko
Data wydania:
2019-02-25
Data 1. wyd. pol.:
2019-02-25
Data 1. wydania:
2013-12-16
Liczba stron:
164
Czas czytania
2 godz. 44 min.
Język:
polski
ISBN:
9788380965027
Tłumacz:
Mateusz Makowski
Tagi:
manga romans shoujo-ai Dramat Uczniowie/studenci Japonia Współczesność Realizm Shoujo-ai/yuri
Średnia ocen

6,8 6,8 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,8 / 10
90 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
130
130

Na półkach: ,

Świetnie bawiłam się przy tej mandze, fabuła w jakiś sposób jest mi bliska a główne bohaterki w moim przekonaniu są wprost cudowne, miałam wcześniej okazję obejrzeć kilka pierwszych odcinków anime, które również polecam. Na pewno sięgnę po kolejne tomy mangi.

Świetnie bawiłam się przy tej mandze, fabuła w jakiś sposób jest mi bliska a główne bohaterki w moim przekonaniu są wprost cudowne, miałam wcześniej okazję obejrzeć kilka pierwszych odcinków anime, które również polecam. Na pewno sięgnę po kolejne tomy mangi.

Pokaż mimo to

avatar
2084
368

Na półkach: ,

Urocze girls love, bohaterki polubilam niemal od razu.... szczegolnie Yuzu mnie zaskakuje swoja energia a zarazem udowadnia, ze w glupiutkim zachowaniu tez nieraz ukryta jest nutka madrosci ;D Bo Mei to taka chlodna i opanowana kujonka na razie, ale tez ma w sobie pewien urok ^.^ Heh cos czuje, ze bedzie sie wiele dzialo w tej serii i to nieprzewidywalnych akcji choc na erotyke raczej nie ma co tu liczyc (oprocz hot pocalunkow juz od pierwszego tomu),ale manga na pewno sie rozkreci! Na razie jest dobrze, szybko sie czyta i kreska jest przejrzysta i sliczna. Siostrzana milosc pomiedzy dziewczynami owocuje wzlotami i upadkami ich zagmatwanej i niejednoznacznej relacji. Ciekawe czy calosc pojdzie w strone happy endu ;3

Urocze girls love, bohaterki polubilam niemal od razu.... szczegolnie Yuzu mnie zaskakuje swoja energia a zarazem udowadnia, ze w glupiutkim zachowaniu tez nieraz ukryta jest nutka madrosci ;D Bo Mei to taka chlodna i opanowana kujonka na razie, ale tez ma w sobie pewien urok ^.^ Heh cos czuje, ze bedzie sie wiele dzialo w tej serii i to nieprzewidywalnych akcji choc na...

więcej Pokaż mimo to

avatar
45
7

Na półkach:

[ZAWIERA MOŻLIWE SPOJLERY] Manga jest dobra, niektórzy mogą przyczepić się do rzekomego normalizowania kazirodztwa [Yuzu i Mei są siostrami przyrodnimi w żaden sposób nie spokrewnionymi] Nutki ciekawości dodaje między innymi zupełnie inny charakter postaci. Myślę że jest warta polecenia dla osób lubiących czytać girlslove.

[ZAWIERA MOŻLIWE SPOJLERY] Manga jest dobra, niektórzy mogą przyczepić się do rzekomego normalizowania kazirodztwa [Yuzu i Mei są siostrami przyrodnimi w żaden sposób nie spokrewnionymi] Nutki ciekawości dodaje między innymi zupełnie inny charakter postaci. Myślę że jest warta polecenia dla osób lubiących czytać girlslove.

Pokaż mimo to

avatar
1492
1331

Na półkach:

Początek historii Yuzu i Mei. Bohaterki można od razu polubić. Tak samo przyjaciółkę Yuzu - Harumi. Bardzo szybko Mei całuję Yuzu twierdząc , że chciała Ją uciszyć. A Yuzu nie może przestać myśleć o Mei. I też Ją całuję. Dobra była reakcja Yuzu na informację , że będą spały w jednym łóżku:D Wcześniej znalem anime więc do 4 tomu wiem co się będzie działo , ale i tak czyta się z ciekawością

Początek historii Yuzu i Mei. Bohaterki można od razu polubić. Tak samo przyjaciółkę Yuzu - Harumi. Bardzo szybko Mei całuję Yuzu twierdząc , że chciała Ją uciszyć. A Yuzu nie może przestać myśleć o Mei. I też Ją całuję. Dobra była reakcja Yuzu na informację , że będą spały w jednym łóżku:D Wcześniej znalem anime więc do 4 tomu wiem co się będzie działo , ale i tak czyta...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
427
327

Na półkach:

Niby Citrus to nic odkrywczego, niby schematycznego, jednak ta historia ma coś w sobie, co przykuwa uwagę i wciąga czytelnika niepostrzeżenie do swojego świata. Nagle obrazy łączą się z tekstem i z zapałem przewracałam kartki. Pierwszy tom rozpoczyna się niewinnie. Nowa sytuacja życiowa, nowy dom, rodzina i szkoła. Yuzu musi zmierzyć się ze wszystkim, równocześnie marząc o znalezieniu chłopaka. Nie jest to proste w szkole dla dziewcząt.

Bohaterowie dadzą się lubić, choć początkowo nierozgarnięcie Yuzu trochę mnie drażniło, a ona sama szybciej robiła, niż pomyślała. Na szczęście im dalej w las, tym bardziej urzekła mnie swoim podejściem do życia i poczuciem humoru. Mei jest tajemnicza, nieco smutna i zdystansowana, dzięki czemu mamy starcie dwóch żywiołów, które dają nadzieje na masę emocji w kolejnych tomach.

Pierwsze pocałunki, powoli rozwijające się uczucia, których nie można dopuścić do głosu i szkoła, która choć radykalna, to ugina się pod presją przebojowości naszej blondwłosej bohaterki. Wszystko to spisane lekko i zabawnie, całość czyta się płynnie i szybko.

Kreska przywodzi mi na myśl pierwsze mangi z mojej dawnej kolekcji. Każda choćby najmniejsza linia wyraża emocje, podkreśla historie i charakter bohaterów. Saburouta skradła me serce niewinnością i tym, co między wierszami, tworzącego się gdzieś w oddali, a podkreślonego każdą kreską.

---------------

Niby Citrus to nic odkrywczego, niby schematycznego, jednak ta historia ma coś w sobie, co przykuwa uwagę i wciąga czytelnika niepostrzeżenie do swojego świata. Nagle obrazy łączą się z tekstem i z zapałem przewracałam kartki. Pierwszy tom rozpoczyna się niewinnie. Nowa sytuacja życiowa, nowy dom, rodzina i szkoła. Yuzu musi zmierzyć się ze wszystkim, równocześnie marząc o...

więcej Pokaż mimo to

avatar
498
244

Na półkach: , ,

Początek całkiem nieźle się rozkręcił, zobaczymy co w dalszych tomach, póki co nie skreślam tej pozycji.

Początek całkiem nieźle się rozkręcił, zobaczymy co w dalszych tomach, póki co nie skreślam tej pozycji.

Pokaż mimo to

avatar
388
16

Na półkach: , , , , ,

Fabuła mangi bardzo przewidywalna i przeciętna, nie wyroznia sie na tle innych.

Fabuła mangi bardzo przewidywalna i przeciętna, nie wyroznia sie na tle innych.

Pokaż mimo to

avatar
1428
1039

Na półkach:

https://podrugiejstronieokladki6.blogspot.com/2019/09/manga-tez-ksiazka-citrus-saburouta-1.html

„Citrus”, znaczy cytrus, tak?


Brakuje mi pomysłu na wstęp w tej opinii, a to nie zdarza się za często. Chyba po prostu ta manga, zauroczyła mnie za bardzo. Tak, że aż słów w mózgu mi zabrakło. No, ale postaram się napisać coś składnego w tej opinii.

Yuzu razem z mamą przeprowadziła się do nowego miasta i ma podjąć naukę w nowej szkole. Dziewczyna od samego rana szykuje się do pierwszego dnia w nowym otoczeniu, a strojąc się łamie każdy z możliwych punktów regulaminu, co szybko się na niej mści, gdyż dziewczyna od razu zostaje zaatakowana przez stróżów prawa szkolnego i otrzymuje naganę. Na dziedzińcu spotyka też przewodniczącą samorządu szkolnego Mei, która robiąc jej rewizję osobistą zabiera Yuzu telefon.
Szybko okazuje się, że blondynka, która nie lubi być nijaka ma być starszą siostrą Mei, bowiem mama Yuzu związała się z tatą czarnowłosej dziewczyny, która notabene jest wnuczką dyrektora żeńskiego liceum, do którego uczęszcza Yuzu.
I chociaż Yuzu przed koleżankami popisuje się swoją wiedzą o romansach i seksie, tak naprawdę nic o tym nie wie, gdyż nigdy się nawet nie całowała.
Do czasu.
Pierwszy pocałunek, na który tak namiętnie czekała, zostaje skradziony przez... Mei.
Jej przybraną siostrę.

Muszę przyznać, że zostałam zaskoczona. Dawno nie czytałam mangi, która zaczyna się z BUM, a ten przytup nie kończy się, aż do samego końca tomiku. Akcja rozwija się tutaj naprawdę szybko, ale nie jest to nachalne i nie nudzi. Co więcej, autorka rozwija miłość między przybranymi siostrami nie tylko na płaszczyźnie rodzinnej, ale też tej partnerskiej. Jednak nie afiszuje się z tym. Nie olewa sprawy, że skoro bohaterki są przybranymi siostrami to mogą się legalnie całować. Ich uczucie jest pokazane w sposób rozsądny i przemyślany.

Sama manga prezentuje się bardzo ładnie. Pierwsze strony są kolorowe, wzięte rodem z anime, które powstało na podstawie mangi. Pod obwolutą nie znajdziemy nic ciekawego, a szkoda. Zazwyczaj specjalnie tam zaglądam, chcąc zobaczyć jakiś dodatkowy komiks, albo inną okładkę. Cała manga przedstawia się zacnie. Kreska mi się podoba, nie męczy i nie sprawia, że oczy pragną wypłynąć z oczodołów.

„Citrus” to yuri, które nieśmiało zaprasza w swój świat. Ciekawa jestem, jak rozwinie się ta manga i czy anime idealnie ją odwzorowuje. Jasna sprawa, że czekam na kolejne tomiki, no przecież. Jak lubię yaoi, tak i yuri mi się podoba, a że jestem dziwna to wiem i nie musicie mi tego pisać w komentarzach. „Citrus” polecam. Manga nie kończy się w momencie, w którym ma się ochotę zabić siedzącego obok i zdecydowanie na spokojnie można poczekać na kolejny tom.

https://podrugiejstronieokladki6.blogspot.com/2019/09/manga-tez-ksiazka-citrus-saburouta-1.html

„Citrus”, znaczy cytrus, tak?


Brakuje mi pomysłu na wstęp w tej opinii, a to nie zdarza się za często. Chyba po prostu ta manga, zauroczyła mnie za bardzo. Tak, że aż słów w mózgu mi zabrakło. No, ale postaram się napisać coś składnego w tej opinii.

Yuzu razem z mamą...

więcej Pokaż mimo to

avatar
477
59

Na półkach: , ,

Kiedy pewne wydawnictwo ogłosiło wydanie Cytrusa, posypały się opinie, że na wejście na polski rynek zasługują inne tytuły a nie coś takiego. Ja sama wiedziałam o tej mandze tyle, że istnieje i traktuje o romansie dwóch dziewczyn. W planach mam przeczytanie wszystkich tytułów yuri, jakie wyszły w Polsce, więc Cytrus wpadł w moje ręce już w dniu premiery.

Historia opowiada o Yuzu (nazywanej w dalszej części recenzji Panią Blondynką),która w wyniku ponownego małżeństwa swojej matki musi zmienić szkołę. Zamiast wyczekiwanego romansu z chłopakiem musi zmierzyć się z wyśrubowanymi zasadami liceum tylko dla dziewczyn. Do tej samej placówki uczęszcza Mei, córka nowego męża matki Pani Blondynki. Tym samym jest nowa, przyszywana siostra, z którą dzieli nie tylko szkołę, ale też dom.
Chyba łatwo się domyślić, co z tego wyniknie?

Jest wiele rzeczy, które sprawią, że czytelnik będzie chciał odłożyć ten komiks na półkę i nigdy do niego nie wracać. Manga całymi garściami czerpie ze schematów i rozwiązań znanych z tytułów Boys Love. Tylko tutaj występują dziewczyny.
Mamy Panią Blondynkę, która cierpi na syndrom sztokholmski i daje się wręcz poniżać swojej oprawczyni. Mamy też Mei, która niczym rasowy, napalony seme wykorzystuje wszystkie słabości swojej ofiary, narusza jej przestrzeń osobistą oraz zabawia się jej uczuciami bez żadnego wyraźnego powodu.
Jest też coś, co w zamyśle autora miało być kontrowersyjne - kazirodztwo. Podkreślenia tego, że są siostrami padało zdecydowanie zbyt często, nie wiadomo po co. Tą informację zapamiętałam za pierwszym razem.

Wielu osobom na pewno nie spodoba się postać Pani Blondynki i jej wszechobecna głupota, jednak ja zapałałam do niej sympatią. Przypomina mi mnie z czasów szkolnych.
Może autor się nad nią ulituje i przestanie ją pakować w toksyczne relacje? Ach, kogo ja chcę oszukać, bez tego nie ma fabuły.

Plusem tej mangi jest na pewno kreska. Lekka, ładna i bardzo przyjemna dla oka. Nie wiem jednak czy jest to dostateczny powód, by sięgnąć po kontynuację Cytrusa. Muszę poważnie przemyśleć czy chcę dalej brnąć w szczątkową fabułę tego dzieła. Tego cierpienia nie wynagrodzi mi chyba ani Pani Blondynka, ani ładna kreska...

Kiedy pewne wydawnictwo ogłosiło wydanie Cytrusa, posypały się opinie, że na wejście na polski rynek zasługują inne tytuły a nie coś takiego. Ja sama wiedziałam o tej mandze tyle, że istnieje i traktuje o romansie dwóch dziewczyn. W planach mam przeczytanie wszystkich tytułów yuri, jakie wyszły w Polsce, więc Cytrus wpadł w moje ręce już w dniu premiery.

Historia opowiada...

więcej Pokaż mimo to

avatar
2208
2032

Na półkach:

Przyznam, że po lekturze tej mangi, miałem do niej dość mocno ambiwalentne uczucia. Doskonale jednak zdaje sobie sprawę z tego, że nie jestem „grupą docelową” dla tego rodzaju powieści graficznych. Starałem się doszukać jakichś wartości dodanych, dzięki którym manga mogłaby się czymś wyróżnić, niestety nic takiego nie udało mi się znaleźć. Nie należy jednak tego rozumieć, że pozycja ta jest zła. Bardziej pasowałoby tutaj określenie „do bólu przeciętna”.

W kwestii wyjaśnień. Jeżeli ktoś liczy na odrobinę pikanterii w relacjach damsko – damskich, mocno się zawiedzie (przynajmniej nic takiego nie było w pierwszym tomie). Jeżeli szukasz tego typu treści to radzę sięgnąć po coś innego. Yuri w większości przypadków to tak naprawdę luźne, bardzo spokojne romansidła, w których to zamiast królewicza na białym koniu, są dwie księżniczki.


Zaserwowana czytelnikowi historia, jest płaska i kompletnie niczym niewyróżniająca się na tle innych podobnych tytułów. Młode niedoświadczone uczuciowe pisklę przeżywa swoją pierwszą miłość i nie wie jak się zachować. Mam wrażenie, że brak głębszego pomysłu na historię miał być ukryty pod płaszczykiem czegoś „zakazanego” (w tym przypadku miłości dwóch sióstr). Infantylna historia, kategoryzująca mangę w segmencie pozycji przeczytać – zapomnieć. Już odrobinę lepiej wypadają główne bohaterki (chociaż są i tak zlepkiem powielanych schematów). Mamy tutaj do czynienia z dwoma typami osobowości: Deredere i Kūdere. Wszystko wskazuje na to, że duża część fabuły będzie oparta właśnie na ścieraniu się tych różnych charakterów. Sam pomysł interesujący, ale czy sprawdzi się on na dłuższą metę, trudno teraz oceniać. Bardzo przeciętnie wypada również wątek humorystyczny mangi. Momentów, w których na twarzy ma pojawić się uśmiech, jest tutaj nawet sporo, ale poziom żartu… do górnolotnych raczej nie należy (albo przynajmniej mnie to nie bawiło).

Jeżeli chodzi o warstwę artystyczną to zdecydowanie jest najmocniejszy punkt tytułu. Rysunki są naprawdę ładne. Wyraźna, lecz nienachalna kreska doskonale kontrastuje z delikatnymi cieniami i przebijającymi się z drugiego planu tłami.

Tłumaczenie w rodzimym wydaniu jest dobre, nie rzuciły mi się w oczy żadne błędy czy jakieś dziwne tłumaczenia. Jednakże sam język, którym posługują się nastolatki, wydaje się odrobinę zbyt neutralny, brak tutaj wyraźne młodzieńczego „slangu”. Czcionka w większości dymków jest wyraźna i dobrze się ją czyta, za to niektóre przypisy (teksty na rysunkach) to czysty sadyzm dla osób z wadą wzroku (mikroskop neutronowy wielce wskazany).


Można śmiało napisać, że „Citrus” to bardzo typowy i przeciętny przedstawiciel gatunku yuri, który w większości powstawał na zasadzie kopiuj-wklej. Jedyną wartością dodaną (w mojej ocenie) jest jedynie wątek zakazanej miłości, który specjalnie jest tutaj nazbyt uwydatniony, aby wzbudzać kontrowersje. Jeżeli ktoś nie jest miłośnikiem tego rodzaju rozrywki, raczej powinien tytułu unikać i poszukać sobie czegoś lepszego. Sytuacja zupełnie ma się odwrotnie, jeśli taki gatunek znajduje się w grupie naszych zainteresowań. Miałem okazję udostępnić mangę do przeczytania nastolatce (ta z kolei pokazała go koleżanką) i wszystkie były nim zachwycone, komplementując te elementy, które moim zdaniem były przeciętne (klimat, historia, bohaterowie, humor). Wyraźnie pokazuje to, że jeśli tylko manga trafi w odpowiednie ręce, może stać się perełką mangowej kolekcji.

Cała recenzja na tronie: https://gameplay.pl/news.asp?ID=114911

Przyznam, że po lekturze tej mangi, miałem do niej dość mocno ambiwalentne uczucia. Doskonale jednak zdaje sobie sprawę z tego, że nie jestem „grupą docelową” dla tego rodzaju powieści graficznych. Starałem się doszukać jakichś wartości dodanych, dzięki którym manga mogłaby się czymś wyróżnić, niestety nic takiego nie udało mi się znaleźć. Nie należy jednak tego rozumieć,...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    119
  • Posiadam
    29
  • Chcę przeczytać
    25
  • Manga
    17
  • Mangi
    8
  • LGBT
    3
  • Komiksy
    3
  • 2019
    3
  • Citrus
    2
  • Przeczytane w 2019
    2

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Citrus #1


Podobne książki

Okładka książki Siostry Niezapominajki: 4. Kozica i kometa Alessandro Barbucci, Giovanni Di Gregorio
Ocena 8,0
Siostry Niezap... Alessandro Barbucci...
Okładka książki Thorgal Saga: Wendigo. Tom 02 Fred Duval, Corentin Rouge
Ocena 7,0
Thorgal Saga: ... Fred Duval, Corenti...
Okładka książki Pan Borsuk i pani Lisica. Talizman Brigitte Luciani, Eve Tharlet
Ocena 10,0
Pan Borsuk i p... Brigitte Luciani, E...

Przeczytaj także