Dobrawa pisze CV

Okładka książki Dobrawa pisze CV Janina Lesiak
Okładka książki Dobrawa pisze CV
Janina Lesiak Wydawnictwo: Wydawnictwo MG biografia, autobiografia, pamiętnik
208 str. 3 godz. 28 min.
Kategoria:
biografia, autobiografia, pamiętnik
Wydawnictwo:
Wydawnictwo MG
Data wydania:
2017-01-11
Data 1. wyd. pol.:
2017-01-11
Liczba stron:
208
Czas czytania
3 godz. 28 min.
Język:
polski
ISBN:
9788377793220
Tagi:
historia portrety królowych
Średnia ocen

6,4 6,4 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,4 / 10
74 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
127
75

Na półkach:

Zbyt grubą kreską autorka oddziela sprawy powszechnie znanej historii od wątków dodanych od siebie z prywatnego życia Dobrawy. Widać szwy, nie czyta się tego dobrze choć dla początkujących w temacie lektura może być łatwo wchłanialnym rozszerzeniem podręcznikowej wiedzy. Dobrawa jest tutaj piękna, zmysłowa, mądra i szlachetna. Nie ma natomiast panoramicznego obrazu piastowskiego dworu królewskiego a sprawy chrześcijaństwa przedstawione są prosto i przewidywalnie. Janinie Lesiak nie brakuje wyobraźni aby dokleić brakujące elementy biografii czeskiej księżniczki co jest zadaniem nielatwym bo wiarygodnych materiałów źródłowych na temat żony Mieszka jest jak na lekarstwo. "Dobrawa pisze cv" nie jest lekturą porywającą, bohaterom brakuje prawdziwej krwi buzującej w żyłach. Opisy są skąpe a autorka raczej skupia się na odgadywaniu emocji Dobrawy niż wprowadzeniu czytelnika w jej świat. Tytuł kuriozalny.

Zbyt grubą kreską autorka oddziela sprawy powszechnie znanej historii od wątków dodanych od siebie z prywatnego życia Dobrawy. Widać szwy, nie czyta się tego dobrze choć dla początkujących w temacie lektura może być łatwo wchłanialnym rozszerzeniem podręcznikowej wiedzy. Dobrawa jest tutaj piękna, zmysłowa, mądra i szlachetna. Nie ma natomiast panoramicznego obrazu...

więcej Pokaż mimo to

avatar
271
245

Na półkach: ,

Przerywnik w zaplanowanym już na najbliższy czas czytelniczym rozkładzie jazdy wydłubany z piętrzących się w mieszkaniu stosów książek. I miłe zaskoczenie. Próba rekonstrukcji biografii Dobrawy poskładana z historycznych drobin, odprysków, mgnień, pojedynczych zdań wyrwanych ze starych kronik i wyobraźni autorki. Często ocierająca się o przypuszczenie i przemilczenie, miejscami mijająca się z prawdą i opisywanym tam i wtedy (między innymi bardzo współczesne motywacje bohaterów!),ale warta poświęcenia uwagi. Bardzo zgrabnie wpisuje się w nurt odczarowania historii, oddawania głosu dotąd branym za nieważnych i herstory.

Przerywnik w zaplanowanym już na najbliższy czas czytelniczym rozkładzie jazdy wydłubany z piętrzących się w mieszkaniu stosów książek. I miłe zaskoczenie. Próba rekonstrukcji biografii Dobrawy poskładana z historycznych drobin, odprysków, mgnień, pojedynczych zdań wyrwanych ze starych kronik i wyobraźni autorki. Często ocierająca się o przypuszczenie i przemilczenie,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
920
860

Na półkach:

Po książkę sięgnęłam ponieważ o Dobrawie, żonie Mieszka, wiem niewiele a to zdecydowanie wstyd. I tak sobie namieszałam w głowie że aż strach. Zaczęłam szukać w innych źródłach i okazało się że Dobrawa pisze CV to nie jest biografia... To raczej zbiór luźnych faktów i anegdot połączonych w jedną historię. Doprawionych przez autorkę na zasadzie "co by było gdyby"... Ale historia jest całkiem zgrabna i czyta się nieźle.

Po książkę sięgnęłam ponieważ o Dobrawie, żonie Mieszka, wiem niewiele a to zdecydowanie wstyd. I tak sobie namieszałam w głowie że aż strach. Zaczęłam szukać w innych źródłach i okazało się że Dobrawa pisze CV to nie jest biografia... To raczej zbiór luźnych faktów i anegdot połączonych w jedną historię. Doprawionych przez autorkę na zasadzie "co by było gdyby"... Ale...

więcej Pokaż mimo to

avatar
90
34

Na półkach: ,

Bardzo cenię sobie dobrą literaturę, która nie męczy za bardzo umysłu. Dlatego, często sięgam po książki na poważne tematy ale pisanie prostym stylem. I jedną z takich książek, jest trzecia już powieść Janiny Lesiak pt. "Dobrawa pisze CV". Tytuł brzmi co najmniej dziwnie, ale nie zniechęca. W moim przypadku było wręcz odwrotnie.

Tym razem mamy opowieść o kolejnej królowej. Tym razem jest to Dobrawa Przemyślidka, córka Bolka Srogiego, władcy Czech. Nie ma ona łatwego życia, mimo iż jest na tak wysokiej pozycji. Wszędzie czają się podstępne układy, nikt nie patrzy kim jest. Przeżywa ciężkie chwile i owocem jednej z nich, jest jej synek, Hekosz. Jednak kocha go z całego serca, mimo iż powstał w straszny sposób. Wkrótce, Dobrawa musi oddać syna, a sam zostaje zmuszona do poślubienia przyszłego króla Polan, Mieszka. Nie uśmiecha się jej to, ale nie ma wyboru. W czasach w których żyje, polityka wkraczała nawet na te tereny.

Nie mija dużo czasu, a wychodzi za Mieszka. Ale tutaj zaczynają się pierwsze spory i trudności. Ona chrześcijanka, nie może znieść obyczajów swojego pogańskiego męża. Więc powoli, powoli, za pomocą swojej niezwykłej inteligencji, uroku i przepięknych oczu, naprowadza go na dobrą stronę.

Jest utkana niczym patchwork. Połączona z kawałków najrozmaitszych tkanin. Są tu tkaniny miękkie, delikatne, bogate i zwyczajne, proste, szorstkie. Nie jest ona zwykłą kobietą. Posiada ogromną intuicję i przeczuwa, że nawet jeśli ona nie zmieni dużo w nowym kraju, to jej synowie, a w szczególności Bolko, zmienią bardzo dużo. Jest spokojna do końca swoich dni. Jest kobietą niezwykłą, ponadprzeciętną, inteligentną i w żadnym bądź razie próżną, czy pustą. Jest pełna wiary i wierzy, że jej szerzenie jest jej misją.

Czytałam każdą z powieści Janiny Lesiak. "Wspomnienie o Cecylii", bardzo mnie poruszyło, ale ze względu na temat i to, co się w niej działo, troszkę mnie obrzydziła i jestem pewna, że każdego z Was, kto czytał tę książkę, w żadnym stopniu to nie zdziwi. Pokochałam ją, ale po jej zakończeniu poczułam pewien niesmak. I podziw co do autorki. "Karoca Anny J.", była lekturą równie pasjonującą, wyjątkową i wyróżniającą się na tle innych książek. Polubiłam ją i zajęła honorowe miejsce na mojej półce. Jednak w każdej z nich czegoś mi brakowało. I w tej chwili w mojej ręce wpadła "Dobrawa pisze CV".

I choć miałam mieszane uczucia, nie wiem dlaczego, ale miałam wrażenie, że autorka nie napisze nic lepszego od wcześniejszych książek, zaczęłam czytać. I myliłam się. Bardzo się myliłam i przepraszam, że tak oceniłam autorkę. Okazało się, że w swojej trzeciej już powieści, Janina Lesiak postarała się jeszcze bardziej i stworzyła arcydzieło. Jej trzecia powieść, moim zdaniem pobiła wcześniejsze. Nie różni się niczym, styl jest ten sam, bohaterka poruszającą, ale jest coś takiego, co w rankingu książek pani Lesiak, "Dobrawę" stawia u mnie na pierwszym miejscu. Wspaniale się przy niej bawiłam, czytałam z ciekawością, nie mogąc doczekać się, co będzie dalej.

Mimo, że opowiada o historii i postaciach historycznych, "Dobrawę" czyta się szybko i lekko. Jak już nie raz pisałam w recenzjach wcześniejszych książek, bardzo często takie książki są pisanie ciężkim językiem, przesycone są faktami i nie zachęcają w żaden sposób do zapoznania z nimi. Tutaj jest inaczej.

Bardzo szanuję panią Janinę, że podjęła się tak trudnego zadania i że mu podołała. Sam pomysł był genialny. Cieszy mnie to, że ktoś podjął się takiego zadania. I z niecierpliwością czekam na kolejne wspaniałe powieści opisujące kolejne zapomniane królowe. Gdybym teraz cofnęła się w czasie o półtora roku i powiedziała sobie, że kiedyś polubię takie książki, to tamta Marlena parsknęłaby śmiechem. Bo jak pisałam wcześniej, nie lubię historii.

A to oznacza, że pani Lesiak, ma w sobie to coś.

Ze wszystkich bohaterek, najbardziej lubię Dobrawę. Podczas lektury podziwiałam ją za to, jaka jest. Była niezwykle silną kobietą. Wytrwała niesamowicie ciężkie chwile i rozstania. Jestem pewna, że kto inny, będąc na jej miejscu, nie podołałby temu bólowi. Jej odwaga, wytrwałość, wiara. Także spokój serca i duszy. Bez wątpienia była wyjątkową kobietą, z której sądzę, każda z nas powinna brać przykład.

ksiazkowa-dusza.blogspot.com

Bardzo cenię sobie dobrą literaturę, która nie męczy za bardzo umysłu. Dlatego, często sięgam po książki na poważne tematy ale pisanie prostym stylem. I jedną z takich książek, jest trzecia już powieść Janiny Lesiak pt. "Dobrawa pisze CV". Tytuł brzmi co najmniej dziwnie, ale nie zniechęca. W moim przypadku było wręcz odwrotnie.

Tym razem mamy opowieść o kolejnej królowej....

więcej Pokaż mimo to

avatar
25
13

Na półkach:

świetna,polecam !

świetna,polecam !

Pokaż mimo to

avatar
398
366

Na półkach: , , , , , , ,

Dobrawa Przemyślidka jest utkana niczym patchwork. Z kawałków rozmaitych tkanin - delikatnych, miękkich, bogatych i zwyczajnych, prostych, nawet szorstkich... Rozmaite desenie i faktury tworzą portret kobiety niepospolitej i tajemniczej, więc autorka ma nadzieję, że jej kolejna bohaterka zasłuży na zainteresowanie i sympatię czytelników.

Po lekturze tej powieści mam bardzo mieszane uczucia. Bardzo. Z jednej strony naprawdę bardzo mi się podobała, ale z drugiej... O tym może za chwilę. Zacznijmy od początku.

Dobrawa pisze cv to już trzecia książka, która wyszła spod pióra Janiny Lesiak. Wspomnienie o Cecylii, smutnej królowej było najsłabszym dziełem. Z kolei w Miłosnej karecie Anny J. widać było znaczną poprawę języka, stylu i wczucia się w językową część dzieła. I tu w akcję wkracza Dobrawa...

Najnowsza powieść autorki pod względem językowym, stylistycznym i fabularnym jest najlepsza ze wszystkich dotychczasowych. Czyta się ją bardzo przyjemnie i szybko. Treść pochłania bez opamiętania i nie wiadomo kiedy czytamy ostatnie zdanie. Fakt, że książka jest cieniutka, jednak czytałam już cieńsze, które zajmowały mi znacznie więcej czasu. Dlatego też pod tym względem biję autorce brawa.

Bardzo plastyczny język, wartka akcja i piękne obrazy to jednak nie wszystko. Tym razem mocno zwróciłam uwagę na ramy gatunkowe. Dobrawa pisze cv nie jest powieścią obyczajową, a historyczną. To biografia historyczna jednej z ważniejszych kobiecych postaci w dziejach Polski. Od takiej książki wymagam przede wszystkim zgodności faktów historycznych, a tutaj było z nimi niestety różnie. W powieści, kiedy Dobrawa poślubia Mieszka, jest już matką. Właściwie jest to możliwe, jednak nie w tym największy problem. Na kartach książki jest już matką Guncelina-Ekkeharda, kiedy to dwie zupełnie różne osoby. Są to bracia, nie jedna osoba. Pominę drobne potknięcia, które w tej powieści powinny być sprawdzone i dokładnie opisane. Zwrócę uwagę na coś, co nie daje mi spokoju. Autorka podczas rozmów z małym jeszcze Bolesławem opowiada mu o jego siostrze, Adelajdzie. Z historycznego punktu widzenia, teoria o jej istnieniu została już obalona. Jeśli jednak nawet taka postać była naprawdę, to jakim cudem Dobrawa w 970 roku może mówić Młodemu Bolesławowi, że "dała Węgrom pierwszego świętego i króla"? Stefan mniej więcej w tym momencie przecież się dopiero rodził... Koronowany został w 1000/1001 roku, a kanonizowany w 1083... Drobne niedociągnięcia potrafią razić w oczy. Mam jednak świadomość, że wielu ludzi nie zwróci na to uwagi, ponieważ nie znają dat, naszych wierzeń, czy historii. Sama nie jestem w tej dziedzinie znawcą. Właściwie bardzo mało wiem. Tutaj jednak coś mi nie pasowało i postanowiłam to sprawdzić. Szkoda, wielka szkoda. Uważam, że autorka mogłaby dokładniej zagłębić się w naszą historię, wierzenia i mitologię Słowian i stworzyć na jej podstawie naprawdę fantastyczną powieść historyczną. Dobrawa jest ku temu świetnym materiałem.

Dobrawa pisze cv to kolejna powieść, która wyszła spod pióra Janiny Lesiak. Pod względem językowym i stylistycznym jest bardzo dobra! Fabuła wciąga czytelnika i zachwyca plastycznymi obrazami. Fani powieści historycznych i znawcy naszej przeszłości mogą się w niej jednak doszukać niejasności i kontrowersji. Nie polecam, nie odradzam. Wiem jednak, że tematyka jest bardzo ciekawa i chętnie będę zgłębiać jej zakamarki.

http://krainaksiazkazwana.blogspot.ie/2017/03/dobrawa-pisze-cv-janina-lesiak-recenzja.html

Dobrawa Przemyślidka jest utkana niczym patchwork. Z kawałków rozmaitych tkanin - delikatnych, miękkich, bogatych i zwyczajnych, prostych, nawet szorstkich... Rozmaite desenie i faktury tworzą portret kobiety niepospolitej i tajemniczej, więc autorka ma nadzieję, że jej kolejna bohaterka zasłuży na zainteresowanie i sympatię czytelników.

Po lekturze tej powieści mam...

więcej Pokaż mimo to

avatar
2071
911

Na półkach: , ,

Tak w zasadzie czytało mi się dobrze, bo książka napisana jest bardzo emocjonalnym językiem, a to wciąga. Czytało mi się dobrze, bo lubię powieści historyczne i bardzo cieszą mnie te, które mówią o naszej historii. Nie łamię rąk nad historycznymi nieścisłościami - powieść to nie podręcznik - choć wolałabym, żeby ich nie było. Ale jednej rzeczy nie mogę autorce wybaczyć. Myślę, że nie do końca przemyślała to, czy Dobrawa ma być mentalnie kobietą z wieku X, czy też jest kimś obdarzonym umysłem obejmującym wszelkie możliwe czasy. Bo wiele jej reakcji było zaskakująco współczesnych, a kiedy tłumacząc Mieszkowi korzyści z przyjęcia chrztu, odezwała się słowami wyjętymi ze współczesnego nam podręcznika historii, wiedziałam już, że nie postawię tej książce zbyt wysokiej noty.

Tak w zasadzie czytało mi się dobrze, bo książka napisana jest bardzo emocjonalnym językiem, a to wciąga. Czytało mi się dobrze, bo lubię powieści historyczne i bardzo cieszą mnie te, które mówią o naszej historii. Nie łamię rąk nad historycznymi nieścisłościami - powieść to nie podręcznik - choć wolałabym, żeby ich nie było. Ale jednej rzeczy nie mogę autorce wybaczyć....

więcej Pokaż mimo to

avatar
573
399

Na półkach: , ,

Postacie historyczne to bardzo ciekawy temat. Zwłaszcza, gdy mamy do czynienia z bohaterkami. Tym razem dzięki autorce dostajemy szansę na poznanie Dobrawy Przemyślidki. Kobiety mądrej, odważnej i pełnej miłości.

Dobrawa, jako młoda dziewczyna, stała się ofiarą pijaństwa i rozpusty margrabiego Miśni Guntera z Merseburga. To nieszczęśliwe zdarzenie sprawiło, że wkrótce na świat przyszedł syn - Guncelin - Ekkehard. Chociaż dziecko było wynikiem okrutnego czynu, Dobrawa obdarzyła je ogromną miłością. Niestety, wówczas wszędzie liczyła się tylko polityka i władza. Jako córka Bolka Srogiego została przeznaczona do zamążpójścia bez większej chęci. Wszystko dla korzyści ojca i przyszłego męża. Musiała pożegnać się z ukochanym synem i równie ukochaną siostrą, którą z kolei los zaprowadził do zakonu. Dobrawa, będąc żoną władcy, narażała się na intrygi i spiski. Była jednak głęboko wierząca i nie poddawała się nawet w trudnych chwilach.

Miałam okazję przeczytać poprzednie książki autorki. Uważam, że z każdą kolejną jest coraz lepiej. Zdecydowanie spośród tych trzech wygrywa Dobrawa. Przede wszystkim bardzo podoba mi się to, że w sposób lekki i przyjemny możemy poszerzyć naszą historyczną wiedzę. Pewnie mało kto sięgnąłby po jakieś "suche" informacje dotyczące tej postaci, prawda? A po tego typu książkę już prędzej. Tym bardziej, że autorka nie zadręcza nas długimi opisami, które mogłyby zanudzać. Owszem, czasami bywa dość szczegółowo, ale wszystko odpowiednio wyważone i z pewnością nie zniechęca do lektury.

Mnie zaciekawiła też sama Dobrawa. Kobieta inteligentna, mądra, kochająca. Nie sposób nie poczuć do niej sympatii. Bardzo było mi jej żal, kiedy musiała pożegnać się na zawsze ze swoimi bliskimi i ruszyć w zasadzie w nieznane. Nie każdy byłby na tyle silny, aby przetrwać rozłąkę i stawić czoła nowym wyzwaniom, często bardzo trudnym, w otoczeniu osób, które w pewnej chwili mogą uknuć jakąś intrygę. Tak samo umiejętność komunikacji z mężem należy do jej mocnych stron. Potrafiła rozmawiać z Mieszkiem w taki sposób, aby ani go nie urazić, ani nie rozgniewać, a jednak przedstawić swoje zdanie. Uważam, że Dobrawa zasługuje zatem na miano jednej z najwspanialszych kobiet będących u boku władcy Polski.

"Dobrawa pisze CV" to wyjątkowo interesująca książka, dzięki której można przybliżyć sobie postać księżnej. To zaledwie dwieście stron wspaniałej historii o wyjątkowej kobiecie, która poświęciła, można powiedzieć, całe swoje życie dla innych. Której odebrano cenny skarb, jakim był jej syn. Która często musiała wykazywać się umiejętnością prowadzenia konwersacji, aby nie doprowadzić do niepotrzebnego konfliktu. Ta powieść zdecydowanie przypadła mi do gustu i jeżeli lubicie tego typu książki lub interesujecie się historią, to tym bardziej polecam.

http://fascynacja-ksiazka.blogspot.com/2017/02/dobrawa-pisze-cv-janina-lesiak.html

Postacie historyczne to bardzo ciekawy temat. Zwłaszcza, gdy mamy do czynienia z bohaterkami. Tym razem dzięki autorce dostajemy szansę na poznanie Dobrawy Przemyślidki. Kobiety mądrej, odważnej i pełnej miłości.

Dobrawa, jako młoda dziewczyna, stała się ofiarą pijaństwa i rozpusty margrabiego Miśni Guntera z Merseburga. To nieszczęśliwe zdarzenie sprawiło, że wkrótce na...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1235
119

Na półkach: , , , ,

Aż mi przykro, że nie mogę ocenić lepiej tej książki – podoba mi się zarówno plastyczny język, jak i psychologia postaci – ale to „niestety” powieść historyczna i jako taka zależy od ukazania historycznego tła. W przypadku wczesnego średniowiecza – od sensownego ułożenia skąpych danych w całość i takiego wypełnienia luk, aby powstał obraz spójny, choćby sprzeczny z oficjalną wykładnią.
A z tym nie jest dobrze. Notoryczna zmiana „Udalryka” na „Udarlyka” to najmniejszy problem.

Niby widać, że autorka zajęła się kwerendą, tylko z jednej strony byłoby to sięganie po pornohistorię w wydaniu Kamila Janickiego – aby ją nieco złagodzić, a z drugiej po publikacje sprzed półwiecza – aby je pokomplikować.
Tak oto powieściowa Dobrawa, zanim poślubi Mieszka, jest już matką (co, choć odrzucone przez współczesną naukę, jak najbardziej jest do obronienia w powieści),ale matką Guncelina-Ekkeharda, kiedy to dwie różne osoby, bracia. W dodatku żyje Dobrawa w rzeczywistości, w której mężczyźni to w zasadzie zwierzęta kierujące się tylko najniższymi instynktami – dla ukazania, że to dzięki chrześcijaństwu (z automatu) poprawiła się pozycja społeczna kobiety. Jest to powtórzenie silnie zakorzenionego mitu, który akurat w kontekście początków Czech niewielkie ma uzasadnienie. Autorka sama wspomina w treści Drahomirę, Ludmiłę oraz mityczną Libuszę – jak więc można budować taki obraz?
Przy tej okazji wychodzi również nieznajomość kontekstu zdawałoby się kluczowego dla opisywania wczesnego średniowiecza, tj. praw i obyczajów „barbarzyńskich”. A te za gwałt – szczególnie na wysoko urodzonej pannie – karały śmiercią. Napisać, że gwałt stanowił codzienność, a książę uznałby gwałciciela za zwykłego gościa, który musiał sobie spuścić z krzyża, to, no cóż… Jeśli pozostać przy odmalowanym obrazie samców wczesnego średniowiecza – zarżnąłby raczej delikwenta za sięgnięcie po swoją własność niż płazem puścił, bo inaczej okryłby hańbą własne imię.

Niedaleko tego kontekstu padają też słowiańskie wierzenia - w sferze demonologii opisane naprawdę ładnie, lecz kiedy dochodzi do wspomnienia o bóstwach – problem jawi się ten sam, co zazwyczaj: skąd, do Licha, bierzecie autorzy te wymysły? Bo przecież nie z Gieysztora, zdawałoby się punktu wyjścia mitologii słowiańskiej, ani nie z może przystępniejszego Szyjewskiego, tym bardziej nie od wymagającego skupienia Łowmiańskiego. Skąd więc, z zakazanych odmętów internetów?

Jest w tej mini powieści moment, kiedy Dobrawa opowiada małemu Bolesławowi o jego przodkach. I to jedno z większych kuriozów, jakie znalazłam podczas czytania – z wielu powodów.
Autorka sięgnęła do całkowicie odrzuconej już, a żywej przed półwieczem, teorii, że Mieszko miał siostrę Adelajdę, która została władczynią Węgier. Uznając nawet, że tak było – jak można opowiadać o niej około roku 970, że „dała Węgrom pierwszego świętego i króla”, skoro Stefan dopiero się wówczas rodził, koronowany został w 1000/1001 roku, a kanonizowano go w 1083…?
Matką Mieszka czyni autorka księżniczkę chrześcijańską, hołdującą tradycjom Franków, i stąd wzięłoby się jego prawdziwe imię Dagobert, gdzie Mieszko byłoby tylko przydomkiem. Stwierdza przy tym Dobrawa, że przynależność do władców chrześcijańskich udowodnił Mieszko, nadając synowi imię Bolesława. W jaki sposób? Nie wystarczyłoby posługiwać się po prostu „prawdziwym” imieniem własnym? I czy dziad Chrobrego, Bolesław Srogi, nieszczególnie gorliwy chrześcijanin, uchodziłby za wzór chrześcijańskiego władcy?
Sięga też autorka do teorii morawskiej, aby włożyć w usta Dobrawy zdanie: „twoja prababka najpewniej była księżniczką morawską, bo niby skąd legendy o Prohorze i Prokulfie, którzy przed laty rządzili krakowskim biskupstwem?” No właśnie, niby skąd miałby w tamtym czasie powstać legendy, skoro ludzie ówcześni – w przeciwieństwie do nas – wiedzieli, czy żyli tacy?
Przedstawienie korzyści płynących z przyjęcia chrztu, jakimi kusi Mieszka Dobrawa, tradycyjnie jest anachroniczne – lecz tylko w części. W części bowiem jest zwyczajnie bezsensowne. Bo jakim cudem to chrzest dawał władcy możliwość bicia własnej monety albo nadawania ziemi poddanym? Nie mówiąc już o czynieniu z poddanych narodu…

Przy tym wszystkim barwne opisy szczególnie strojów, biżuterii i przyrody są niestety niewystarczające. Autorka nie szczędzi też kulinariów, a tu powątpiewam, czy Mieszko byłby koneserem dań przyprawionych szafranem, cynamonem i imbirem – jeśli wiemy, jak drogie były to w tamtych czasach przyprawy – ale pewna jestem, że Dobrawa nie mogła być wielbicielką miodu akacjowego ani zapachu akacji, ponieważ akacja jest w Europie nabytkiem stosunkowo nowym…

Albo znaleźć dobrego konsultanta, albo więcej czasu siedzieć w zgłębianiu epoki, albo pisać naprawdę dobre powieści – ale nie historyczne (a jeśli - to o postaciach fikcyjnych, nieuwikłanych tak silnie w politykę).

(I kiedy czytam, że kupka Bolesława Chrobrego pachniała, to wzdycham sobie, ale po chwili dochodzę do wniosku, że w porównaniu do smogu krakowskiego – zapewne to prawda).

Aż mi przykro, że nie mogę ocenić lepiej tej książki – podoba mi się zarówno plastyczny język, jak i psychologia postaci – ale to „niestety” powieść historyczna i jako taka zależy od ukazania historycznego tła. W przypadku wczesnego średniowiecza – od sensownego ułożenia skąpych danych w całość i takiego wypełnienia luk, aby powstał obraz spójny, choćby sprzeczny z...

więcej Pokaż mimo to

avatar
879
242

Na półkach: , , , , , , ,

Janina Lesiak jest polską pisarką. Urodziła się, dorastała i spędziła swoje dorosłe życie w Łodzi, natomiast od piętnastu lat mieszka w Złocieńcu (miasteczko w Drawskim Parku Krajobrazowym). Jej debiutem pisarskim jest powieść „Wspomnienie o Cecylii, smutnej królowej”, która jest przy okazji pierwszym z zamierzonych portretów niezwykłych i mało znanych kobiet z polskiej historii. Jej druga książka to „Miłosna kareta Anny J.” - opowieść o Annie Jagiellonce. Pani Lesiak za główny cel swojej twórczości postawiła sobie przypomnienie i odkrycie po swojemu postaci zapomnianych polskich królowych.

Bohaterką najnowszej książki pani Janiny jest Dobrawa Przemyślidka, córka księcia Bolesława I Srogiego i nieznanej z imienia matki, siostra Mlady Marii, żona Mieszka I, matka Bolesława I Chrobrego i najprawdopodobniej Świętosławy Sygrydy, księżniczka czeska i księżna polska. Według źródeł historycznych nakłoniła swojego męża do przyjęcia chrztu w 966 roku, natomiast obecnie historycy skłaniają się ku tezie, że zmiana wyznania przez Mieszka I była jednym z warunków porozumienia polsko-czeskiego, a więc rola Dobrawy w nawróceniu męża nie była aż tak istotna jak to przedstawiali średniowieczni kronikarze. Władczyni ta określana jest jako „Matka Chrzestna Polaków”.

Jeśli ktoś po tej książeczce (piszę „książeczce”, ponieważ ma ona tylko 208 stron) spodziewa się pracy historyczno-naukowej, to się srogo rozczaruje z dwóch głównych powodów: po pierwsze do naszych czasów przetrwało niewiele informacji o jej życiu (zwłaszcza o tym sprzed ślubu z Mieszkiem),większość stanowią domysły; po drugie nie takie było założenie autorki przy tworzeniu „Dobrawa pisze CV” - sama stwierdziła, że to próba przybliżenia postaci, o której wiadomo tak niewiele, chociaż Polacy tak wiele jej zawdzięczają.

Powieść została podzielona na trzy rozdziały: Było, Jest i Będzie. W pierwszym z nich dowiadujemy się o przeszłości Dobrawy, jej życiu w ojcowskim domu Bolka Srogiego. Żyła w epoce skrajnego patriarchatu, kiedy to mężczyźni decydowali o wszystkim, także o losie swoich kobiet i dzieci, bez oglądania się na ich plany, marzenia, pragnienia. W tym kontekście Dobrawa jawi się nam jako kobieta swojej epoki, czyli ofiara mężczyzn u władzy, całkowicie im podległa i zależna. Nie mogła i nie powinna okazywać swoich uczuć, jakiekolwiek tragedie osobiste musiała tłumić głęboko w sobie. Mogła liczyć tylko na zrozumienie swojej siostry, a pociechy mogła szukać jedynie w modlitwie i pogodzeniu się z własnym losem. W drugim rozdziale autorka opisuje jak wyglądało życie Dobrawy na początku małżeństwa z Mieszkiem, kiedy przeżywała chwile szczęścia u jego boku, i kiedy również jego dwór ją kochał i podziwiał, gdyż starała się być dobrą panią. Trzeci rozdział to opis jej losów po urodzeniu Mieszkowi syna, który wyrósł później na pierwszego króla Polski, jej relacji i miłości do małego Bolesława, problemów zdrowotnych, stopniowego oddalania się i tracenia łask u Mieszka, aż w końcu śmierci w wieku najprawdopodobniej 47 lat – najprawdopodobniej, ponieważ dokładna data jej urodzenia nie jest znana, badacze tego okresu szacują ją na około 930 rok, natomiast data jej śmierci się zachowała i był to rok 977.

Dobrawa to władczyni jakich wiele w naszej historii (i to nie tylko polskiej) – niedoceniana za życia ani po śmierci. Jej głównym obowiązkiem było rodzenie prawowitych potomków swemu małżonkowi i opieka nad nimi do pewnego wieku. Jej przeznaczeniem było macierzyństwo, które przyniosło cierpienie i miłość (a może tylko fascynacja?) mężczyzny, po której dość szybko nie pozostał żaden ślad. Wykorzystano ją i pozbyto się jej, jak nie przymierzając jakiejś zużytej i niezbyt lubianej sukni.

Wielkim atutem powieści pani Lesiak jest połączenie faktów historycznych z portretem psychologicznym postaci. Dzięki temu Dobrawa przestaje być taka mityczna, jaka jest w naszej świadomości. Oczywiście to naturalne z jednej strony, że osoba, która żyła ponad tysiąc lat przed naszym narodzeniem, a o której zachowało się niewiele informacji, jest dla nas w pewien sposób tylko imieniem z przypisanymi datami i ważnymi dokonaniami. Duży ukłon dla autorki za przywrócenie w tej powieści Dobrawie człowieczeństwa, opisanie jej jako wspaniałej i silnej kobiety z całym bagażem doświadczeń i emocji. Jej życie było pełne cierpienia, którego nie mogła okazać, ponieważ władczyni to nie przystoi – księżniczki, księżne i królowe wszak nie płaczą.

„Dobrawa pisze CV” to zbeletryzowana biografia z elementami powieści historycznej. Co ciekawe pani Lesiak nie próbowała archaizować na siłę języka w niej używanego, niemniej jednak zadbała o wierność detali historycznych. Mamy tu więc wspaniałe opisy wnętrz dworu książęcego, potraw jakie ówcześnie jadano, stroi i biżuterii jaką wówczas noszono oraz ogólnie sposobu w jaki wtedy ludzie żyli. Autorka użyła tu narracji pierwszoosobowej, z punktu widzenia głównej bohaterki, czyli subiektywnej. Oczywiście jest to fikcja literacka, chociaż jak pani Lesiak stwierdziła „kiedy pozbieramy fakty, przyjrzymy się uważnie, przyłożymy do siebie skrawki i kawałki, dopasujemy je i pozszywamy, dojdziemy do wniosku, że tak być mogło...”, więc jest mocno osadzona w realiach tamtej epoki. Muszę przyznać, że niezwykle istotny w kreacji bohaterki jest tu jeszcze jeden detal – mianowicie fakt, iż autorka zadbała także o to, by światopogląd i sposób myślenia jej postaci odpowiadał epoce, w której żyły.

Muszę przyznać, że ta niepozorna pod względem objętości, ale równocześnie pięknie wydana, książeczka zapewniła mi kilka godzin wspaniałej podróży w czasie i pozwoliła spojrzeć na postać Dobrawy Przemyślidki w końcu jak na prawdziwego i czującego człowieka, którym przecież była. Pozostawiła po sobie niedosyt, ponieważ naprawdę chętnie poczytałabym co było dalej według pani Lesiak. Autorka swoim sposobem pisania, stylem i olbrzymią wrażliwością bardzo mnie urzekła. Przy okazji udowodniła, że 208 stron prozy świetnej jakości bije na głowę opasłe, ale średnio napisane tomiszcza, bo czasami mniej znaczy więcej.

Bardzo chciałabym podziękować Stowarzyszeniu Sztukater za udostępnienie mi egzemplarza recenzenckiego.

Recenzja znajduje się również na blogu straszliwabuchling.blox.pl.

Janina Lesiak jest polską pisarką. Urodziła się, dorastała i spędziła swoje dorosłe życie w Łodzi, natomiast od piętnastu lat mieszka w Złocieńcu (miasteczko w Drawskim Parku Krajobrazowym). Jej debiutem pisarskim jest powieść „Wspomnienie o Cecylii, smutnej królowej”, która jest przy okazji pierwszym z zamierzonych portretów niezwykłych i mało znanych kobiet z polskiej...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    98
  • Chcę przeczytać
    89
  • Posiadam
    26
  • Historia
    6
  • Powieść historyczna
    5
  • Ulubione
    4
  • 2020
    3
  • Historia Polski
    3
  • Literatura polska
    3
  • 2021
    2

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Dobrawa pisze CV


Podobne książki

Przeczytaj także