Kłopot z kobietami
- Kategoria:
- literatura piękna
- Tytuł oryginału:
- The Trouble With Women
- Wydawnictwo:
- Znak Horyzont
- Data wydania:
- 2017-02-27
- Data 1. wyd. pol.:
- 2017-02-27
- Liczba stron:
- 128
- Czas czytania
- 2 godz. 8 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788324041671
- Tłumacz:
- Maria Makuch
- Tagi:
- feminizm historia
Wszystko, co wiemy o kobietach, powiedzieli mężczyźni.
Małe mózgi, słabe ręce i skłonność do histerii – kobiety nie zostały stworzone do wielkości… Znacznie lepiej byłoby, gdyby zajęły się szydełkowaniem i nie sprawiały więcej kłopotów…
Już sam genialny Karol Darwin zauważył, że na kartach historii dominują przede wszystkim wybitni mężczyźni. Wielki filozof Artur Schopenhauer ogłosił, że kobieta nigdy nie stworzy żadnego oryginalnego dzieła, ponieważ nie posiada „uwłosienia geniusza”. Jan Jakub Rousseau uważał natomiast, że kobiety powinny oddawać się wyłącznie temu, co dla nich naturalne – zadowalaniu innych.
Wszystko, co wiemy o kobietach, powiedzieli mężczyźni. Przez wieki filozofowie i naukowcy (rzecz jasna płci męskiej!) prześcigali się w dziwacznych teoriach o ich naturze. Spychali je na margines, twierdząc, że to nieszkodliwe, choć kłopotliwe istoty. Jacky Fleming swoimi rysunkami w przewrotny i błyskotliwy sposób raz jeszcze opowiada nam tę historię. Przestrzega, że nie zawsze powinniśmy wierzyć we wszystko, co wpajają nam wielkie autorytety.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Kobieto puchu marny
Jest to rysunkowa, króciutka i dosadnie opowiedzenia historia dyskryminacji kobiet na przestrzeni wieków. Oczywiście opowiedziana z perspektywy nieomylnych mężczyzn. Wszystkie sytuacje są specjalnie przerysowane, wyostrzone, wyjaskrawione. Mimo to nie dajmy się zwariować, nie bierzmy tego do siebie. Książkę trzeba potraktować z przymrużeniem oka, dystansem i oczywiście humorem. Na przemian będziecie to przewracać oczami, to wzdychać z irytacją czy wybuchać śmiechem. Warto pamiętać, że autorka ma swoje lata i doświadczenia. Przeszła każdą z faz, napotkała już na swojej życiowej drodze wiele uprzedzeń i z wiekiem nauczyła się podchodzić do wszystkiego z dystansem i bezbrzeżnym humorem. Jest to oczywiście również śmiech przez łzy, ponieważ, to przerażające że kobiety przez wieki były podle dyskryminowane oraz sprowadzane do funkcji i ról narzuconych im przez mężczyzn, a także inne kobiety.
Jak sam Frederic Carpenter Skey wygłaszał: „kobieta objawiająca ponadprzeciętną siłę charakteru jest typową histeryczką”. Kobiety, musimy uważać, ponieważ od studiowania nauk ścisłych może wyrosnąć nam broda, a od jazdy na rowerze mogą pojawić się mięśnie, co oczywiście nieuchronnie doprowadzi do naszego staropanieństwa. Tak, kilka rund na rowerze i nasze szanse na zamążpójście spadają do zera. To oczywiste, że „gdy tylko kobieta zdoła się gdzieś wyrwać, zawsze narobi kłopotów”. Na dodatek kobiecie tak łatwo upaść, bo jak powszechnie wiadomo upadać mogły wyłącznie kobiety, chociażby poprzez wypowiadanie własnego zdania na głos, zamiast w głowie. Któż słyszał o upadłym mężczyźnie? Nasze emocjonalne rozpasanie, również niczego nie ułatwia. To już problem kobiet, że we wszystko brniemy za daleko, prawda?
Ta nieobszerna książeczka jest pretekstem do rozmowy o obecnej sytuacji kobiet, o tym jak przeszłość kształtowała obecne postrzeganie „słabszej płci”. Choć nie możemy się nastawiać na wyczerpującą lekturę, dostrzegamy jak te wielowiekowe stereotypy, zakotwiczone w formie ilustracji, są bezsensowne. Podobać się może minimalizm i prostota przekazu, historia prześmiewczo oddana w formie rysunków. Ukazuje jak wiele mamy jeszcze do nadgonienia. Może ta bitwa będzie trwać dopóki Bond nie będzie kobietą? Dobrze, że „od tysięcy lat kobiety usiłują wydobyć się ze śmietnika historii, wspierając się nawzajem”.
Anna Gajewska
Oceny
Książka na półkach
- 233
- 187
- 84
- 10
- 9
- 6
- 5
- 5
- 3
- 3
Opinia
8 marca – Dzień Kobiet. Nie może być inaczej, jak tylko o kobietach. (UWAGA!!! Może powiać feminizmem!) Kim my w ogóle jesteśmy? Czy zaliczamy się do istot człekokształtnych? Czy posiadamy swój rozum? Dlaczego histeria odgrywa tak ważną rolę w naszym życiu?
Małe mózgi, słabe ręce i skłonność do histerii – kobiety nie zostały stworzone do wielkości. Znacznie lepiej byłoby, gdyby zajęły się szydełkowaniem i nie sprawiały kłopotów.
Już sam genialny Karol Darwin zauważył, że na kartach historii dominują przede wszystkim wybitni mężczyźni. Wielki filozof Artur Schopenhauer ogłosił, że kobieta nigdy nie stworzy żadnego oryginalnego dzieła, ponieważ nie posiada „uwłosienia geniusza”. Jan Jakub Rousseau twierdził natomiast, że kobiety powinny oddawać się wyłącznie temu, co dla nich naturalne – zadowalaniu innych ludzi (czytaj mężczyzn).
Wszystko, co wiemy o kobietach, powiedzieli mężczyźni. Przez wieki filozofowie i naukowcy (rzecz jasna płci męskiej) prześcigali się w dziwacznych teoriach o ich naturze. Spychali je na margines, twierdząc, że to nieszkodliwe, choć kłopotliwe istoty.
Jacky Fleming swoimi rysunkami i prześmiewczymi tekstami, w przewrotny sposób raz jeszcze opowiada nam historię kobiet. Przestrzega, że nie zawsze powinniśmy wierzyć we wszystko, co wpajają nam wielkie autorytety.
Kłopot z kobietami to zdecydowanie najzabawniejsza książka jaką przeczytałam w tym roku. Teraz te wszystkie historyjki wydają się być zabawne. Ale kobietom żyjącym w opisywanych czasach, raczej nie było do śmiechu. Miały siedzieć w domu, rodzić dzieci, zajmować się utrzymaniem rodzinnego ciepełka, gotowanie, sprzątaniem, nie miały prawa głosu. Te który wybijały się poza sferę domową „oskarżano” o histerię, wycinano im macice i wyrzucano na śmietnik historii.
Taką kobietą wyrzuconą na śmietnik historii i bardzo bliską mojemu sercu jest Maria Magdalena. Istnieje wiele teorii na jej temat i jest uznawana za grzesznicę, którą Jezus uratował przed ukamienowaniem. Watykan przyznał jednak, że Maria Magdalena nie była jawnogrzesznicą i że nie powinno się rozpowszechniać tego kłamstwa na lekcjach religii. Upłynęło ponad czterdzieści lat od chwili, kiedy Stolica Apostolska ogłosiła oficjalnie, że Maria nie była upadłą kobietą z Ewangelii świętego Łukasza i że papież Grzegorz Wielki wymyślił tę historię we wczesnym średniowieczu dla swoich własnych celów. Ale trudno wymazać opinię ogółu trwającą dwa tysiąclecia. Przyznanie się do błędu przez Watykan w latach sześćdziesiątych nie było w gruncie rzeczy bardziej skuteczne od sprostowania zamieszczonego na ostatniej stronie gazety, pośród setek innych informacji.
A zatem Maria Magdalena jest matką chrzestną niezrozumianych kobiet, pierwszą w dziejach przedstawicielką swej płci, której obraz został celowo i całkowicie zmieniony, a także złośliwie zniekształcony przez ludzi piszących historię. Między innymi dlatego nie wierzę we wszystko co zostało napisane przez historyków.
Drzemie we mnie feministyczna dusza, więc z chęcią zaczytuję się w książkach o kobietach, które jednak miały wpływ na historię, o krajach, w których kobieta nie jest pełnoprawnym obywatelem, o tym co się kryje w zakamarkach pod naszymi spódnicami, itd.
W czasach współczesnych praktycznie nikt nie kwestionuje ważnej pozycji kobiety w społeczeństwie i nie ogranicza jej roli tylko do macierzyństwa i prowadzenia domu. Historia pokazuje jednak, że nie zawsze tak było. Pierwotna ludność Europy była najprawdopodobniej społeczeństwem matriarchalnym, w którym pozycja kobiet była bardzo wysoka, a nawet dominująca. Społeczności te najprawdopodobniej nie prowadziły wojen i oddawały cześć bóstwom żeńskim, czego dowodzą liczne figurki kobiecych postaci o obfitych kształtach, ewidentnie związanych z kultem płodności. Sytuacja uległa zmianie około 4500 roku p.n.e., kiedy na tereny Europy dotarły pierwsze grupy Indoeuropejczyków, przynosząc swoje wierzenia i kulturę, które stopniowo zaczęły wypierać pierwotne religie i obyczaje. W ten sposób zaczął się rozwijać model patriarchalny.
Z całym szacunkiem do feminizmu, ale my kobiety lubimy być adorowane i rozpieszczane przez mężczyzn. Czekoladki, kwiatki, prezenciki – nie wypierajmy się, przecież to kochamy. Dla mężczyzn stroimy się w sukienki, robimy makijaż, dbamy o siebie, a wieczorem to dla nich zakładamy pobudzające zmysły koronki. Kobiety! Nie wypierajcie się swojej kobiecości! Nie feminizujcie się na potęgę! Bądźmy po prostu kobietami, czującymi się wyśmienicie w swoim ciele.
Jeszcze jeden apel ma do Was wszystkich, kobiet i mężczyzn. Od tysięcy lat kobiety usiłują wydostać się ze śmietnika historii, wspierając się nawzajem. Jeżeli będziecie mieli kiedykolwiek okazję do wesprzeć kobietę, która trafiła na śmietnik historii, pomóżcie jej się z niego wydostać.
8 marca – Dzień Kobiet. Nie może być inaczej, jak tylko o kobietach. (UWAGA!!! Może powiać feminizmem!) Kim my w ogóle jesteśmy? Czy zaliczamy się do istot człekokształtnych? Czy posiadamy swój rozum? Dlaczego histeria odgrywa tak ważną rolę w naszym życiu?
więcej Pokaż mimo toMałe mózgi, słabe ręce i skłonność do histerii – kobiety nie zostały stworzone do wielkości. Znacznie lepiej byłoby,...