Dziewięć twarzy Nowego Orleanu
- Kategoria:
- reportaż
- Seria:
- Seria Amerykańska
- Tytuł oryginału:
- Nine Lives: Death and Life in New Orleans
- Wydawnictwo:
- Czarne
- Data wydania:
- 2017-02-15
- Data 1. wyd. pol.:
- 2017-02-15
- Liczba stron:
- 400
- Czas czytania
- 6 godz. 40 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788380494473
- Tłumacz:
- Adam Pluszka
- Tagi:
- kataklizm literatura faktu Nowy Orlean Luizjana polityka tożsamość przestępczość reportaż samotność USA trauma walka o przetrwanie współczesna obyczajowość życie codzienne
Dziewięć twarzy Nowego Orleanu to wielogłosowa biografia miasta olśniewającego i surrealistycznego, ale też zgnębionego, przez które w ciągu ostatnich kilkudziesięciu lat dwukrotnie przetoczyły się huragany – Betsy i Katrina. Te dwa uderzenia żywiołu niczym klamra spinają opowieści dziewięciu niezwykłych bohaterów: milionera, króla i królowej karnawału, emerytowanego fachowca od napraw torowisk, transseksualnego właściciela baru, grającego jazz koronera, poszukującej miłości samotnej matki, białego gliniarza z Lakeview i czarnego kryminalisty z Goose. Ich głosy tworzą kalejdoskopowy portret barwnego miasta.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Biografia Nowego Orleanu
„Dziewięć twarzy Nowego Orleanu” to kolejna książka z „Serii Amerykańskiej” Czarnego. Autorem reportażu jest Dan Baum, amerykański pisarz, reporter i felietonista „New Yorkera”.
Czytając „Dziewięć twarzy…” patrzymy na Nowy Orlean przez pryzmat biografii jego mieszkańców, z którymi autor przeprowadził mnóstwo rozmów. Zebrany reporterski materiał został mocno przetworzony, gdyż w książce Bauma nie znajdziemy wywiadów, tylko przypominające wyjęte z powieści lub biografii teksty. Wydarzenia z żyć poszczególnych osób są chronologicznie uporządkowane – losy obywateli Nowego Orleanu śledzimy od 1965 do 2007 roku. Obserwujemy więc zdarzenia przed huraganem Katrina, w jego trakcie i po nim. Fragmenty dotyczące przeżyć związanych z huraganem zajmują sporą część reportażu i jednocześnie stanowią jego zwieńczenie. Mimo że na książkę składają się historie osobnych, często wcale ze sobą niepowiązanych osób, to jej konstrukcja (chronologiczny układ zdarzeń, ograniczenie miejsca akcji do Nowego Orleanu) umożliwia odbiór „Dziewięciu twarzy…” jako spójnej opowieści. Miasto stanowi tu oś, wokół której wirują ludzkie losy; oddziałuje na życie mieszkańców, jest niczym dodatkowy, a zarazem dominujący bohater książki. Z reportażu wyłania się obraz miejsca zaniedbanego przez instytucje i pokrzywdzonego przez katastrofy naturalne, miasta, któremu nieobce są strzelaniny, uliczne bójki, kradzieże i przemyt narkotyków. Na szczęście istnieje też kolorowy punkt na mapie Nowego Orleanu – jest nim parada uliczna z okazji Mardi Gras organizowana przez Afroamerykanów.
Poznając biografie kolejnych osób, widzimy, jak silnymi determinantami są środowisko rodzinne i społeczne, miejsce urodzenia czy rasowa przynależność. Billy Grace, Joyce Montana, JoAnn Guidos, Wilbert Rawlins junior, Belinda Rawlins, Tim Bruneau, Anthony Wells, Frank Minyard i Ronald Lewis to bohaterowie na tyle nietuzinkowi, że czasem może się wręcz wydawać, że czytamy o fikcyjnych, a nie rzeczywiście istniejących postaciach. Każda osoba pokazuje nam Nowy Orlean z innej – bo indywidualnej, zdeterminowanej przez własne wyobrażenia i dążenia – perspektywy. Każdy z bohaterów nosi też w sobie jakieś mniej lub bardziej sprecyzowane marzenie i próbuje je zrealizować. Najbardziej utkwiło mi w pamięci zaangażowanie, z jakim Wilbert Rawlins prowadzi zespół muzyczny złożony z zaniedbanych materialnie i przede wszystkim emocjonalnie nastolatków.
Reportaż Dana Bauma polecam szczególnie tym, którzy nadal wierzą w mit szczęśliwej, bogatej i wolnej Ameryki. Być może przeczytanie „Dziewięciu twarzy Nowego Orleanu” wyleczy ich ze skłonności do mitologizacji Stanów Zjednoczonych.
Magdalena Paździor
Oceny
Książka na półkach
- 746
- 295
- 113
- 19
- 16
- 14
- 7
- 7
- 7
- 6
Cytaty
To, że Nowy Orlean nie przypomina żadnego innego miejsca w Ameryce, wykracza poza jedzenie, muzykę i architekturę. Nowoorleańczycy nie rozum...
RozwińW kontekście stechnicyzowanych, nastawionych na zysk, superwydajnych Stanów Zjednoczonych Nowy Orlean jest aktem nieposłuszeństwa obywatelsk...
Rozwiń
OPINIE i DYSKUSJE
Autor wymyślił ciekawy sposób na opowiedzenie historii miasta i pokazanie jego klimatu i duszy. Wybrał historię dziewięciu ludzi oraz osób z ich rodzin, by pokazać różnorodność i barwy Nowego Orleanu. Narratorzy pochodzą z różnych klas społecznych a ich losy przecinają się ledwie kilka razy w ciągu opowieści, która rozciąga się na ponad 50 lat od 1965 do 2007 roku.
Mamy zatem historię miasta i życia w nim z różnych perspektyw. Mamy parady Mardi Grass i ich bohaterów z rożnych Crewe, strzelaniny i więzienia, Gumbo, bogate imprezy w Dzielnicy Francuskiej i biedę w Ninth Ward. Jeden z bohaterów przez całe życie stopniowo zmienia swoją płeć, inny z ambitnego żołnierza staje się podrzędnym policjantem a jeszcze inny z imprezującego amanta-lekarza, przeobraża się w działacza społecznego...
Nie brakuje też części poświęconej huraganowi Katrina i tego jak zmienił on miasto i życie bohaterów książki...
Nowy Orlean jest trudny do zrozumienia, a jego mieszkańcy mocno nietypowi jak na Amerykanów. Myślę że po lekturze tej książki, możemy poczuć jego niepowtarzalny, zagmatwany rytm i koloryt, co w moim wypadku skończyło się raczej fascynacją 😉📚
Autor wymyślił ciekawy sposób na opowiedzenie historii miasta i pokazanie jego klimatu i duszy. Wybrał historię dziewięciu ludzi oraz osób z ich rodzin, by pokazać różnorodność i barwy Nowego Orleanu. Narratorzy pochodzą z różnych klas społecznych a ich losy przecinają się ledwie kilka razy w ciągu opowieści, która rozciąga się na ponad 50 lat od 1965 do 2007 roku.
więcej Pokaż mimo toMamy...
Nowy Orlean miasto, które fascynuje swoją egzotyką, a jednocześnie pozostawione samemu sobie jest miejscem, które upada i pogrąża się w ogromnym niebycie. Widziany oczami ofiar niewłaściwej polityki, zdanych na samych siebie, na walkę z amerykańskim systemem, z rasizmem, z biedą wydaje się być ogromną czarną dziurą bez dna.
Kilku bohaterów i ich niesamowite, momentami mocno wstrząsające historie dają czytelnikowi pewien szczątkowy, ale i bardzo znaczący obraz tego mocno doświadczonego przez kataklizmy miasta w Luizjanie.
Poruszająca opowieść o ceremoniale tworzenia, szycia i ubierania indiańskich strojów na święto Mardi Gras. Wzruszająca historia nauczyciela muzyki, dla którego poświęcenie, pasja i chęć ratowania porzucanych, niechcianych przez nikogo dzieci jest celem życia. To tylko nieliczne z wielu historii, ktore znajdziecie w tej książce, a ktore warto poznać.
Reportaż czyta się szybko z wypiekami na twarzy, widać duże zaangażowanie autora w realistyczne oddanie wydarzeń z życia ich bohaterów, nie ocenia, nie komentuje, daje wypowiedzieć się faktom.
Polecam
Nowy Orlean miasto, które fascynuje swoją egzotyką, a jednocześnie pozostawione samemu sobie jest miejscem, które upada i pogrąża się w ogromnym niebycie. Widziany oczami ofiar niewłaściwej polityki, zdanych na samych siebie, na walkę z amerykańskim systemem, z rasizmem, z biedą wydaje się być ogromną czarną dziurą bez dna.
więcej Pokaż mimo toKilku bohaterów i ich niesamowite, momentami...
W ostatnim czasie czytałem trzy pozycje z Czarnego o Amerykańskim Południu - "Głębokie Południe" P. Theroux, "Najgłębsze Południe" R. Granta i właśnie "Dziewięć twarzy Nowego Orleanu" D. Bauma. Każda z tych perspektyw jest inna, a jednak miałem wrażenie, że Baum poradził sobie z tematem najgorzej, chociaż nadal jest to solidna literatura faktu z solidnego wydawnictwa. Sposób prezentacji zebranego materiału - tj. chronologicznie dla wszystkich bohaterów (każdy z nich ma krótki rozdzialik co jakiś czas),a nie każdy bohater oddzielnie w ramach dużego rozdziału - utrudniał percepcję. Nie za bardzo poczułem tę wyzwoloną atmosferę Nowego Orleanu (ponoć najbardziej wysuniętego na północ miasta Karaibów, w którym mimo gigantycznych problemów społecznych poziom zadowolenia z życia jest jednak największy) i autor w sumie nie zwiększył jakoś mojej motywacji do zwiedzenia tego miasta (na co liczyłem). Wartością tej książki na pewno jest ukazanie chaosu, który nastąpił po huraganie Katrina.
W ostatnim czasie czytałem trzy pozycje z Czarnego o Amerykańskim Południu - "Głębokie Południe" P. Theroux, "Najgłębsze Południe" R. Granta i właśnie "Dziewięć twarzy Nowego Orleanu" D. Bauma. Każda z tych perspektyw jest inna, a jednak miałem wrażenie, że Baum poradził sobie z tematem najgorzej, chociaż nadal jest to solidna literatura faktu z solidnego wydawnictwa....
więcej Pokaż mimo toSłaby przekład. Zapamiętam śmieszną kalkę: utwór musi "pokryć temat". Wyczerpać temat! Mimo to książka nie traci na uroku i obrazuje specyfikę miasta. Wciągająca opowieść dla miłośników NOLA.
Słaby przekład. Zapamiętam śmieszną kalkę: utwór musi "pokryć temat". Wyczerpać temat! Mimo to książka nie traci na uroku i obrazuje specyfikę miasta. Wciągająca opowieść dla miłośników NOLA.
Pokaż mimo toPrzeplatające się, krótkie, wyrwane z całości wzmianki dotyczące 9 postaci mieszkańców Nowego Orleanu. Jeden wielki chaos, w którym gubi się zupełnie myśl przewodnią książki.
Przeplatające się, krótkie, wyrwane z całości wzmianki dotyczące 9 postaci mieszkańców Nowego Orleanu. Jeden wielki chaos, w którym gubi się zupełnie myśl przewodnią książki.
Pokaż mimo toPrzeczytałem trochę ponad 100 stron i niestety nie mój gust. Zbyt wiele wątków, zbyt wiele postaci. a większość samych postaci nie wydaję się interesująca. Może dalsza część książki jest lepsza, chociaż w to wątpie.
Przeczytałem trochę ponad 100 stron i niestety nie mój gust. Zbyt wiele wątków, zbyt wiele postaci. a większość samych postaci nie wydaję się interesująca. Może dalsza część książki jest lepsza, chociaż w to wątpie.
Pokaż mimo to“Dziewięć twarzy Nowego Orleanu” autorstwa Dana Bauma, amerykańskiego pisarza, dziennikarza i felietonisty, którego książki powstawały we współpracy z żoną - Margaret Knox, to pozycja obejmująca 387 stron. Autor konsekwentnie umieszczał relacje z pracy nad książką w internetowym wydaniu “New Yorkera”. Lektura “Dziewięciu twarzy Nowego Orleanu” była moim pierwszym spotkaniem z twórczością Dana Bauma. Do wyboru tej publikacji skłonił mnie tytuł nawiązujący do metropolitalnego serca Południa - Nowego Orleanu, który jak zauważył Louise Armstrong w swojej autobiografii (“Moje życie w Nowym Orleanie”) jest miejscem niezwykle charakterystycznym i nieoczywistym,miastem jazzu,bluesa i gumbo,w którym mieszają się odważne kolory Mardi Gras ze zbutwiałą zielenią Bayou,kultem życia oraz rytuałami Voodoo, nędzą i przepychem...
W konsekwencji Nowy Orlean stanowił prawdziwy tygiel kulturowy. Dan Baum poszedł jednak o krok dalej i w uzupełnieniu do drugiego wydania angielskiego nie bał się stwierdzić,że metropolia już przed huraganem samym swoim istnieniem godziła w ideę współczesnej, super wydajnej i zunifikowanej Ameryki. W publikacji odnajdziemy historię sześciu osobowości subkultury Nowego Orleanu: Billy’ego, Ronalda, JoAnn, Franka,Tima i Anthony'ego będących pierwowzorami“(...) milionera,króla karnawału z Garden District i emerytowanego fachowca od napraw torowisk tramwajowych z Lower Ninth Ward, transseksualnego właściciela baru z St.Claude Avenue i grającego jazz koronera, białego gliniarza z Lakeview i czarnego kryminalisty z Goose”. Ich relacje stanowią w rzeczywistości dopełnienie wywiadów przeprowadzonych przez autora z dziesiątkami postaci autentycznych i stanowią pełen sprzeczności portret metropolii, która pomimo swoich oczywistych wad cieszyła się szacunkiem i przywiązaniem mieszkańców - ludzi, których dzieliło niemal wszystko (począwszy od płci i koloru skóry przez wykształcenie, aż po przynależność klasową itp.),a połączył Nowy Orlean i tragizm Katriny.
Huragan, który uderzył w Nowy Orlean 29 sierpnia 2005 roku, zalewając miasto w niemal osiemdziesięciu procentach, pozbawiając życia 1836 mieszkańców, a losy 705 czyniąc nieznanymi, stał się kanwą dla opowieści Bauma. Jednak sednem omawianego przez niego problemu nie wydaje się być sam kataklizm, a raczej stosunek jednostki do rzeczywistości post-huraganowej (jak się okazuje zupełnie inny w przypadku Betsy i następującej czterdzieści lat po niej Katriny) oraz, co ważniejsze naruszenia stosunków społecznych; żalu ludności cywilnej do organów władzy, a w konsekwencji rządu. ublikacja Bauma jest świadectwem traumatycznych wydarzeń. Pomimo to autor w ujmujący sposób przemyca w niej elementy satyryczne(np. czternastoletni Ronald Lewis po przejściu huraganu Betsy uznał, że “(...)w końcu zetknął się z siłami natury potężniejszym niż jego mama”),na czym książka zdecydowanie zyskuje w oczach czytelnika,stając się pomimo trudnego tematu lekturą “lekkostrawną” i łatwo przyswajalną.
W zasadzie mimo usilnych starań,nie znalazłam aspektu negatywnego w tekście publikacji. Autor bezsprzecznie przekonał mnie,że choć wichura zabrała miasto to nie zdołała odebrać duszy jego mieszkańcom.
“Dziewięć twarzy Nowego Orleanu” autorstwa Dana Bauma, amerykańskiego pisarza, dziennikarza i felietonisty, którego książki powstawały we współpracy z żoną - Margaret Knox, to pozycja obejmująca 387 stron. Autor konsekwentnie umieszczał relacje z pracy nad książką w internetowym wydaniu “New Yorkera”. Lektura “Dziewięciu twarzy Nowego Orleanu” była moim pierwszym spotkaniem...
więcej Pokaż mimo toJa wiem? Niby wszystko gra - robota zrobiona, wywiady zrobione, opowieści pomontowane, opracowane, złożone w całość, którą spina Katrina efektowną klamrą - widzimy jak zmienia się Nowy Orlean, walczy ze swoimi demonami, pije piwo, handluje prochami, nosi pistolet za paskiem, a wszystko ostatecznie ginie pod wodą z przerwanych przez huragan wałów. To wszystko gra i nawet na końcu robi jakieś - ale nie takie znowu wstrząsające - wrażenie. Problemem dla mnie jest poszatkowanie historii, przemieszanie ich ze sobą, niektóre fragmenty tych samych losów dzielą lata - i w efekcie ja nie mogę się zainteresować konkretną historią, ani policjantem Timem, ani transem Joanną, bo tak się pojawiają, znikają, taki życiowy es-flores. Do tego są historie, które są dla mnie letnie narracyjnie i obyczajowo, jak historia Billa, w której na dobrą sprawę nie wydarzyło się nic, albo Franka, w której wydarzyło się niewiele. Mam wrażenie że z historii przedstawionych też nie zawsze wyciśnięto nawet co się dało wycisnąć, czasami ślizgają się jakoś po powierzchni tych ludzi, jak z Willem i Belindą, gdzie przeskakujemy do puenty zanim przeczytamy prolog. Ja bym z każdej z tych opowieści zrobił osobną książkę, albo z połowy zrezygnował, ale też do tego trzeba by porządnego warsztatu pisarskiego, a pan Baum jest bardziej dziennikarzem niż pisarzem - to nic złego, ale czuć jednak. Tak że, z perspektywy czasu - lektura raczej zbędna. Chociaż też dobrze popatrzeć na relacje mieszkańców opuszczonych przez wszystkich, zarządzanych przez Blackwater, szczególnie jak się pamięta "Doktrynę Szoku" Naomi Klein.
Ja wiem? Niby wszystko gra - robota zrobiona, wywiady zrobione, opowieści pomontowane, opracowane, złożone w całość, którą spina Katrina efektowną klamrą - widzimy jak zmienia się Nowy Orlean, walczy ze swoimi demonami, pije piwo, handluje prochami, nosi pistolet za paskiem, a wszystko ostatecznie ginie pod wodą z przerwanych przez huragan wałów. To wszystko gra i nawet na...
więcej Pokaż mimo toTrudno żyć bez książek.
Ta opowiada zagmatwane i niełatwe historie dziewięciu osób, rodowitych mieszkańców Luizjany, którzy poprzez swoje czasem zwykłe a czasem nietuzinkowe życie pokazują nam kulturę i smaczki Nowego Orleanu. Powoli, od lat 60-tych poznajemy jak bohaterowie zasiedlają miasto aż do feralnego sierpnia 2005 roku kiedy Nowy Orlean został zniszczony przez Katrinę.
Książkę czyta się jednym tchem, autor przez lata pisał te opowiadania w formie felietonów do New Yorker'a a potem zebrał to w książkę.
Byłam w Nowym Orleanie w 2008, trzy lata po huraganie. Spotkałam tam młodą barmankę z Polski, która powiedziała, że jak się raz pokocha to miejsce, to trudno je opuścić. Ludzie mozolnie od początku, budowali wszystko od nowa. Ja też zakochałam się w tym kreolskim mieście.
Oprócz książki polecam również serial HBO sprzed 7 lat, Treme. Parę odcinków było reżyserowanych przez Agnieszkę Holland. W żadnej książce lub filmie o Nowym Orleanie nie zobaczycie tylu parad pogrzebowych, z kołybiącymi się na boki muzykami grającymi jazz, kolorowych kostiumów, wielkich koron i pióropuszy dla Indian na karnawał.
Niestety niedługo po Katrinie Luizjanę czekała kolejna katastrofa, tankowiec, który zalał ropą Zatokę Meksykańską i zniszczył ekosystem skorupiaków, ryb i wszystkich żyjątek podwodnych...
Uparci ludzie z Nowego Orleanu podnoszą się już kolejny raz...Piękne miejsce, mam nadzieję, że będzie mi dane tam wrócić. Książkę polecam z ręką na sercu.
Trudno żyć bez książek.
więcej Pokaż mimo toTa opowiada zagmatwane i niełatwe historie dziewięciu osób, rodowitych mieszkańców Luizjany, którzy poprzez swoje czasem zwykłe a czasem nietuzinkowe życie pokazują nam kulturę i smaczki Nowego Orleanu. Powoli, od lat 60-tych poznajemy jak bohaterowie zasiedlają miasto aż do feralnego sierpnia 2005 roku kiedy Nowy Orlean został zniszczony przez...
Fascynująca opowieść o walce zwykłych ludzi z przerażającym żywiołem i jego następstwami. Sugestywne opisy sprawiały, że czułam się jakbym była w Luizjanie po przejściu huraganu Katrina.
Fascynująca opowieść o walce zwykłych ludzi z przerażającym żywiołem i jego następstwami. Sugestywne opisy sprawiały, że czułam się jakbym była w Luizjanie po przejściu huraganu Katrina.
Pokaż mimo to