Niestety nie jestem zadowolona z tej części, ani z zakończenia :( spodziewałam się zdecydowanie czegoś lepszego. Zachowanie magów i ich głupota irytowała, rozmowy bohaterów często są płytkie i nieciekawe, do tego mnóstwo przemyśleń bohaterów które już w ogóle męczą, napięcie w książce nierównomiernie rozłożone(koło połowy było ciekawie i wciągała, dalej znowu traciło napięcie i nie wciągało). Postać Savary niby była ale niczego nie wnosiła do powieści. Cały czas czytając sądziłam, że ona pojawiła się w jakimś celu, że na koniec coś zrobi, a tu nic. Sachaka i magowie z Sachaki powinni być według mnie już wprowadzeni w pierwszym tomie, a nie nagle na koniec się pojawiają i nagle teraz do nich dociera, że gildia jest słaba. Ciąża Sonei strasznie naciągane, niby jakim cudem, nie ma ani słowa o bliższym kontakcie pomiędzy nią a Akkarinem.
Świat wymyślony przez autorkę mocno mnie wciągnął, jednak było wiele rzeczy odpychało i denerwowało. A z takim zakończeniem jestem rozczarowana :(

Niestety nie jestem zadowolona z tej części, ani z zakończenia :( spodziewałam się zdecydowanie czegoś lepszego. Zachowanie magów i ich głupota irytowała, rozmowy bohaterów często są płytkie i nieciekawe, do tego mnóstwo przemyśleń bohaterów które już w ogóle męczą, napięcie w książce nierównomiernie rozłożone(koło połowy było ciekawie i wciągała, dalej znowu traciło...