Brisingr

Okładka książki Brisingr Christopher Paolini
Okładka książki Brisingr
Christopher Paolini Wydawnictwo: Mag Cykl: Dziedzictwo (tom 3) fantasy, science fiction
704 str. 11 godz. 44 min.
Kategoria:
fantasy, science fiction
Cykl:
Dziedzictwo (tom 3)
Tytuł oryginału:
Brisingr
Wydawnictwo:
Mag
Data wydania:
2019-10-16
Data 1. wyd. pol.:
2008-11-14
Data 1. wydania:
2011-01-01
Liczba stron:
704
Czas czytania
11 godz. 44 min.
Język:
polski
ISBN:
9788366409026
Tłumacz:
Paulina Braiter-Ziemkiewicz
Średnia ocen

7,1 7,1 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
109
99

Na półkach:

Brisingr to trzeci tom historii Eragona i jego smoczycy Saphiry. Wydarzenia są na podobnym poziomie, co w poprzednich częściach, a autor zaskakuje zwrotami akcji. Momentami jednak byłam znużona tą opowieścią. Jest tu mnóstwo opisów, które na spokojnie mogłyby zostać pominięte, dzięki temu książkę czytałoby się szybciej. Niektóre wątki zostały równie szybko zakończone, co zaczęte. Ich również mogłoby nie być, bo nie wnosiły wiele do fabuły.

Jest tu naprawdę dużo polityki, rożnych układów pomiędzy rasami. Autor w tej części jeszcze bardziej przybliża urgalów i ich kulturę. Na początku można było odbierać ich jako tych złych, ale ten tom pokazuje, że nie są oni tylko złymi istotami. Mają swoje pobudki, przez które postępują tak, a nie inaczej.

W tej części można zaobserwować również dużo zmian, jakie zachodzą w bohaterach w trakcie wojny. Najbardziej widać to u Rorana, z którego perspektywy Christopher Paolini przedstawiał momentami historię. Nie podobało mi się jednak to, że Roran został ukazany niemal jako bóstwo, które zawsze odnosi sukces i należy się go słuchać. No i jeszcze co do samego Eragona, to jego postać działała mi trochę na nerwy.

Poprzednia część podobała mi się bardziej, ta troszkę zniechęca do sięgania po ostatni tom.

Brisingr to trzeci tom historii Eragona i jego smoczycy Saphiry. Wydarzenia są na podobnym poziomie, co w poprzednich częściach, a autor zaskakuje zwrotami akcji. Momentami jednak byłam znużona tą opowieścią. Jest tu mnóstwo opisów, które na spokojnie mogłyby zostać pominięte, dzięki temu książkę czytałoby się szybciej. Niektóre wątki zostały równie szybko zakończone, co...

więcej Pokaż mimo to

avatar
107
20

Na półkach: ,

Kolejna świetna kontunuacja "Eragona". Książka trzyma w napięciu, a wydarzenia sprawiają, że trudno się oderwać od czytania - nie mogłam się doczekać, żeby dowiedzieć się, co się dalej stanie. Każda następna część dorównuje poprzedniej albo jest nawet lepsza!

Kolejna świetna kontunuacja "Eragona". Książka trzyma w napięciu, a wydarzenia sprawiają, że trudno się oderwać od czytania - nie mogłam się doczekać, żeby dowiedzieć się, co się dalej stanie. Każda następna część dorównuje poprzedniej albo jest nawet lepsza!

Pokaż mimo to

avatar
49
3

Na półkach:

Historia po raz kolejny mnie wciągnęła, natomiast sceny niektórych bitew były dla mnie zbyt naiwne, stąd 6 a nie 7 gwiazdek.

Historia po raz kolejny mnie wciągnęła, natomiast sceny niektórych bitew były dla mnie zbyt naiwne, stąd 6 a nie 7 gwiazdek.

Pokaż mimo to

avatar
213
105

Na półkach:

szału nie ma

szału nie ma

Pokaż mimo to

avatar
22
10

Na półkach:

Jeśli jest jakaś książka mogąca być przykładem na pojęcie "równia pochyła" to jest to właśnie "Brisingr" Christophera Paoliniego. Niestety jest to równia pochyla w dół. A szkoda, bo był gigantyczny potencjał.

Ale zacznijmy od początku, bo początek to jest największy atut tej książki. Pierwsze 70 stron tej powieści to najlepsze co spotkało tę serię i tylko przez wzgląd na nią, ta książka ma ode mnie ocenę 5/10, a nie 4/10 lub niżej.
Poprzedni tom cyklu - "Najstarszy" postawił dość wysoko poprzeczkę (jak na tę serię) i pozostawił czytelnika z dość dużymi wymaganiami. I początkowo "Brisingr" tym wymaganiom sprostał. Szczerze powiedziawszy, czytając te pierwsze strony miałem śmieszne wspomnienie początkowej sekwencji z "Mission Impossible: Rogue Nation", gdzie jesteśmy wrzuceni w sam środek akcji, która jest jeszcze lepsza niż to co widzieliśmy w poprzedniej części. Jazda bez trzymanki na najwyższym (możliwym) poziomie.

A potem wszystko trafia szlag. I leci w dół, naprawdę głęboko w dół...

Czytałem tę książkę jakieś 2 miesiące przed tym jak piszę tę recenzję i szczerze powiedziawszy, niewiele już pamiętam - i to powinien być wyznacznik tego jaka ta książka jest. Niby mamy rozwinięcia wątków z poprzednich tomów, ale osiadają one i nie zachęcają do dalszego śledzenia. Fabuła jest odtwórcza i przypomina sekwencje z niektórych gier, gdzie po prostu wiemy, że naszemu bohaterowi i tak się powiedzieć, niezależnie od tego jaki wybór podejmie. Ta książka nie daje poczucia niepewności, dreszczyka emocji czy po prostu jakiejkolwiek tajemnicy. Postaci ponownie wracają do statusu albo irytujących, albo całkowicie bezbarwnych. Albo albo, nie ma trzeciej opcji. Nawet Roran czy Nasuada, którzy stanowili najciekawsze postaci w poprzednim tomie tu zawodzą. Roran staje się Conanem Barbarzyńcą, któremu zawsze wszystko wychodzi, a Nasuada staje się politycznym bóstwem, i wszystko idzie zgodnie z planem. Dobrze, że jest jeszcze postać króla Orrina, który jakkolwiek irytujący by tu nie był, stanowi ostoję normalności wśród wszystkich tych "niesamowitych" i "godnych podziwiania" postaci. Postaci nie mają jakiejkolwiek głębi i widać, że Paoliniemu nie chce się rozwijać postaci tylko od razu po wprowadzeniu danego bohatera chce pokazać nam do czego ta postać dąży i kim się stanie. A szkoda, bo niektóre postaci miały gigantyczny potencjał.

Na koniec Paolini tradycyjnie postanowił nas uraczyć wielką bitwą, czyli ponownie bez zaskoczenia i nawet to co się tam wydarzyło, a miało zszokować jest bezbarwne i średnio zaskakujące.

Podsumowując, niezwykle duże było to dla mnie rozczarowanie. Po wspaniałym i mrocznym wstępie następuje duży spadek w dół i mozolne wyczekiwanie na finał, by móc już przejść do następnego tomu. Przykro mi, że muszę pisać te słowa, bo naprawdę liczyłem na coś więcej, a poprzednie tomy nastawiły nie pozytywnie. Tu nawet nie poczułem tej szczenięcej radochy, którą mi dawała pierwsza część pomimo swoich wielkich wad. Tutaj czułem wieczną irytację, albo nudę. Prócz początku oczywiście, początek, podkreślam, jest wspaniały. Szkoda, że cała książka taka nie jest.

Jeśli spodobało Ci się to co tutaj piszę to zapraszam na mojego Instagrama, gdzie znajdziesz więcej recenzji i ciekawostek ze świata kultury :)

https://instagram.com/kulturiada?igshid=YzAwZjE1ZTI0Zg==

Jeśli jest jakaś książka mogąca być przykładem na pojęcie "równia pochyła" to jest to właśnie "Brisingr" Christophera Paoliniego. Niestety jest to równia pochyla w dół. A szkoda, bo był gigantyczny potencjał.

Ale zacznijmy od początku, bo początek to jest największy atut tej książki. Pierwsze 70 stron tej powieści to najlepsze co spotkało tę serię i tylko przez wzgląd na...

więcej Pokaż mimo to

avatar
391
39

Na półkach:

Eragon z Roranem ruszają dopaść Ra'zaców w ich kryjówce i uwolnić Katrinę. I naprawdę nie wiem, który z nich przed atakiem zachowuje się bardziej głupio - czy Roran, dając Eragonowi kij zamiast miecza, czy Eragon, że ten kij przyjmuje i nie bierze innej broni. Kij przeciwko najgroźniejszym potworom w całej Alagaesii!

Eragon z Roranem ruszają dopaść Ra'zaców w ich kryjówce i uwolnić Katrinę. I naprawdę nie wiem, który z nich przed atakiem zachowuje się bardziej głupio - czy Roran, dając Eragonowi kij zamiast miecza, czy Eragon, że ten kij przyjmuje i nie bierze innej broni. Kij przeciwko najgroźniejszym potworom w całej Alagaesii!

Pokaż mimo to

avatar
7
6

Na półkach: ,

Nieco rozwleczone. Ciężko było skończyć. Dodatkowym utrudnieniem była małą czcionka. Ale ogólnie autorowi pomysłów nie brakowało.

Nieco rozwleczone. Ciężko było skończyć. Dodatkowym utrudnieniem była małą czcionka. Ale ogólnie autorowi pomysłów nie brakowało.

Pokaż mimo to

avatar
99
96

Na półkach: ,

Arcydzieło dzieciństwa!

Arcydzieło dzieciństwa!

Pokaż mimo to

avatar
949
236

Na półkach: ,

Owszem, momentami ksiazka smierdzi amatorszczyzna, jednak trzeba autorowi przyznac, ze mial niezla wyobraznie do zlepienia takiej fabuly razem. Sa momenty, gdzie jedno zdanie ciagnie sie na pol strony (i to doslownie) i osobiscie przeszkadzalo mi to bardziej niz moge to wyrazic w tej opinii. Sa rowniez momenty, ktore sa nudne i nie wnosza doslownie nic do historii. Jednak to, jak autor skupil sie na rozbudowaniu postaci, iloscia akcji, ktora umiescil w tej ksiazce oraz elementami, ktore lacza trzy ksiazki ze soba w swego rodzaju spojna i ciekawa historie, w jakis sposob skrada serce.
Nie spodziewalem sie, ze usiade do tej ksiazki i przeczytam trzysta stron w jeden dzien. Nie spodziewalem sie tez, ze tak oddam sie kontyuacji ‘Eragona’ i ‘Najstarszego’! Pierwsza ksiazka wynudzila mnie niemilosiernie - jednak wydarzenia w ‘Brisingru’ ukazuja w ciekawy sposob to jak bardzo zmienili sie bohaterowie serii. Dojrzalosc, sila, madrosc, doswiadczenie - wszystko to sprawia, ze ksiazke, dosc gruba, czyta sie z latwoscia i duza przyjemnoscia.
Pomijajac jednak niektore, w miare krotkie, banalne rozdzialy, krorych mogloby po prostu nie byc a ksiazka bylaby krotsza o jakies dwiescie stron, mysle, ze przyjemnosc z czytania zdecydowanie poszloby w gore.

Owszem, momentami ksiazka smierdzi amatorszczyzna, jednak trzeba autorowi przyznac, ze mial niezla wyobraznie do zlepienia takiej fabuly razem. Sa momenty, gdzie jedno zdanie ciagnie sie na pol strony (i to doslownie) i osobiscie przeszkadzalo mi to bardziej niz moge to wyrazic w tej opinii. Sa rowniez momenty, ktore sa nudne i nie wnosza doslownie nic do historii. Jednak...

więcej Pokaż mimo to

avatar
375
19

Na półkach: ,

Od razu zaznaczę, że mam ogromny sentyment do serii Dziedzictwo. Czytałam ją jako nastolatka, wtedy podobała mi się niesamowicie i nie miałam wobec niej wielu zastrzeżeń. Niestety, minęło sporo czasu, mój gust literacki stał się znacznie bardziej wymagający i nie potrafię spojrzeć na serię tak jak dawniej.

Zacznę od tego, co mi się podobało w Brisingr.
Początek książki, gdy Eragon z Roranem ruszają na odsiecz Katrinie jest bardzo dobry. Mamy ciekawe interakcje, dużo akcji, a Eragon może w końcu zamknąć pewien rozdział swojego życia, tj. polowania na ra`zaków i zemsty za śmierć wuja Garrowa. Cała podróż Eragona do Vardenów też jest na plus. Obserwujemy chłopaka bez towarzystwa Saphiry i poznajemy nieco więcej Alagaesii. No i jeszcze ostatnie rozdziały książki, począwszy od powrotu Eragona do Ellesmery są całkiem przyjemne.

Niestety na tym kończy się moja lista pozytywów. Brisingr jest książka, która nie wie, co ze sobą ani z bohaterami zrobić. Cały jej środek to łatwy do zapomnienia zapychacz. Intrygi polityczne, które Paolini wykreował, są bardzo nieudolne. Większość scen walki ciągnie się niemiłosiernie i jest nudna. Pojawiają sceny bez znaczenia, mnóstwo pobocznych postaci i zdarzeń zakłócających płynność historii. Można by wycinać z książki całe rozdziały, nie tracąc przy tym niczego z historii i kreacji świata.
Bardzo w oczy kuje nieudolność Paoliniego w tworzeniu historii wielowątkowej. O ile wątek Eragona jako tako mu idzie, to wyraźnie widać, że nie ma pojęcia, co zrobić z resztą swoich bohaterów. Cały pov Rorana mógłby zostać usunięty, tak nieciekawy jest zarówno jego wątek jak i on sam i Katrina (nie wyrastająca nawet na sekundę ponad rolę wspierającej go wiernie ukochanej). O Nausadzie, Saphirze i kimkolwiek kto jeszcze dostał pov nie mogę powiedzieć nic dobrego, bo tak bez znaczenia i łatwe do zapomnienia są sceny z ich punktu widzenia.
O tych kilku rozdziałach w królestwie krasnoludów wspomnę tylko tyle, że do momentu pisania recenzji zupełnie nie pamiętałam, że w ogóle się pojawiły, tak nieinteresujący był ten wątek i doczepiona do niego intryga. Eragon jako dyplomata to śmiechu warty pomysł, bo chłopak z dyplomacją ma tyle wspólnego, co koń z lataniem w kosmos. Kompletny facepalm.

Innym problemem, jaki wykreował sobie autor, jest nadmiar nachalnych ekspozycji. Paolini stworzył interesujący świat, różne frakcje i ich historie, a potem… postanowił to wszystko upchnąć w tej książce, czy to potrzebne czy nie. Próba Długich Noży to tylko pretekst żeby pokazać „O, patrzcie! W Alagaesii istnieją inne ludy i oto one, a w ogóle to takie a takie jest pochodzenie Nasuady i stąd a stamtąd brał pieniądze Ajihad!” Szkoda, że sama scena przedstawiająca pustynne (?) plemiona pojawiła się całkiem znienacka, była nieciekawa, a potem zniknęły one, żeby nigdy się nie pojawić i nie mieć żadnego znaczenia, poza możliwością stwierdzenia „no przecież stad mamy pieniądze na nasze nieudolne działania wojenne”. Tak samo z tradycjami urgali. Zostały wciśnięte w historie najgorszym możliwym sposobem: dowiadujemy się o nich z rozmowy między Eragonem (który przecież nienawidzi urgali!) a wodzem olbrzymich urgali - kulli.
Właściwie to Eragon jest istnym wymuszaczem rozmów ekspozycyjnych, bo zawsze mówi to, co akurat potrzebne lub zadaje odpowiednie pytanie, żeby je zagaić i nikt nigdy nie odmawia mu odpowiedzi. No cudowne z niego dziecko!
O scenie z wykuwaniem miecza szkoda mówić, bo to najbardziej zbędna ilość sprzedanych nam informacji, jaka się tu pojawiła. Kto z czytelników z ręką na sercu może powiedzieć, że bez problemu wiedział o co chodzi i jak wygląda każdy etap wykuwania? Ja nie miałam pojęcia, czym była połowa użytych terminów, a co dopiero jak to wszystko sobie wyobrazić.

Ostatnich omówię bohaterów i podsumuję ich krótko. Saphira nadal jest irytująca, samolubna i do cna zarozumiała. Jak w poprzednich dwóch książkach dba o zdanie wszystkich poza Eragonem. Sam Eragon zachowuje się bardzo niekonsekwentnie, głównie tak jak sytuacja wymaga, żeby pchnąć fabule naprzód albo wymusić kolejną ekspozycję. Nasuada to nieudolny przywódca, któremu wszystko się cudownie udaje, nikt nie może jej zmanipulować (mimo że z jej zachowaniem i sposobem dowodzenia powinno to być bardzo proste),a gdy coś idzie nie tak to stosuje rzut oszukańczą kością dwudziestościenną, gdzie zawsze wypada jej nat20. Roran jest irytujący. Podobnie jak u Nasuady, jak coś idzie nie po jego myśli albo jak popełni jakiś błąd to i tak zaraz wszystko obraca się na jego korzyść. Orik dostaje jakiś tam wątek i nawet własne życie (i żonę!),ale nie jest to ani ważne ani ciekawe. Jedyne naprawdę ciekawe postaci to Arya, Oromis i wciąż, pomimo śmierci w pierwszym tomie, Brom. Cała reszta to tylko niewarci wspomnienia statyści bez własnego charakteru (tudzież z nieudolną próbą dorobienia charakteru),którzy robią to, co reszta głównej obsady im każe. I jeszcze jest Angela. Ona jest postacią, która naprawdę nie ma sensu i racji bycia tam, gdzie ją autor umieścił. Czemu wszyscy pozwalają jej brać udział w tylu istotnych wydarzeniach i rozmowach? Czemu jej tak bezmyślnie ufają? Ot tak, bo Paolini uważał, że za mało w jego książkach pretendentów do roli Mary Sue. Jej udział w całej historii powinien być znacząco ucięty.

Podsumowując: autor powinien był ograniczyć się w rozmachu swojej historii. Nie miał jeszcze warsztatu pisarskiego dość dobrego, żeby zrobić coś opowiadanego z tylu punktów widzenia. Powinien skupić się na Eragonie i jego historii, a to co robią inne postaci dopowiadać tylko sobie, żeby moc mniej więcej ułożyć logiczną linię czasową. Zamiast dodawać przypadkowo i bez sensu tysiące zbędnych informacji (i postaci epizodycznych!),powinien zastanowić się nad tym, jak w interesujący sposób podać te istotne. Ta książka, razem z Najstarszym, cierpi na syndrom tomu środkowego. Pomiędzy wyprawą na Helgrind a wykuciem miecza i bitwą o Feinster nie działo się nic ciekawego, fabuła ledwo dreptała naprzód, czasami całkowicie się zatrzymywała w miejscu! Gorsze było tylko to, że sam Eragona stał się bohaterem-popychadłem. Jego motywacje pochodziły wyłącznie z zewnątrz, nie było żadnej wewnętrznej siły napędowej, żadnych celów i motywacji. A to trzeci tomy jego historii! Po pokonaniu ra’zaków zostało mu tylko wyzuta z emocji misja pokonania Galbatorixa. On nie robi nic z własnej inicjatywy, tylko ciągle ktoś musi mu palcem pokazywać, co ma zrobić, gdzie pójść i co powiedzieć.

Dawniej to była ukochana przeze mnie seria, teraz jednak widzę w niej całe mnóstwo wad, które już nie tak łatwo zignorować. Nie mogę jej z czystym sercem nikomu polecić, ale z drugiej strony na pewno nie będę jej odradzać. W końcu sama kiedyś świetnie się bawiłam przy lekturze Dziedzictwa, więc na pewno innym też przyniesie wiele radości.

Od razu zaznaczę, że mam ogromny sentyment do serii Dziedzictwo. Czytałam ją jako nastolatka, wtedy podobała mi się niesamowicie i nie miałam wobec niej wielu zastrzeżeń. Niestety, minęło sporo czasu, mój gust literacki stał się znacznie bardziej wymagający i nie potrafię spojrzeć na serię tak jak dawniej.

Zacznę od tego, co mi się podobało w Brisingr.
Początek książki,...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    14 501
  • Posiadam
    4 041
  • Chcę przeczytać
    2 963
  • Ulubione
    944
  • Fantastyka
    319
  • Fantasy
    223
  • Chcę w prezencie
    166
  • Teraz czytam
    115
  • Dziedzictwo
    37
  • 2012
    36

Cytaty

Więcej
Christopher Paolini Brisingr Zobacz więcej
Christopher Paolini Brisingr Zobacz więcej
Christopher Paolini Brisingr Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także