Poznali się pewnego dnia. Chłopak i dziewczyna, którzy nosili w sobie ból. Był jak ogień, który ich spalał. Połączyła ich przyjaźń, ale miłość była cwańsza. Rozkwitła powoli, wypuszczając swoje pąki, niespodziewanie odurzając swoim zapachem. Nie potrafili jej się oprzeć.

Logan wychował się w patologicznej rodzinie, podczas gdy Alyson pochodziła z dobrego domu. Odkąd Julie, matka chłopaka zaczęła ćpać, już nigdy nie zaznał szczęścia. Sam zaczął brać narkotyki, myślał, że potrafi, to kontrolować. Alyson, swoją osobą przedarła się przez jego mrok, którym się owijał. Była dla niego uniesieniem, jego Haj. Lecz dziewczyna również nosiła w sobie cierpienie. Boleśnie pragnęła, uwagi swojego ojca, który był dla niej całym światem i pokazał jej muzykę. Obydwoje pragnęli być kochani przez rodziców. Ich miłość jest namiętna i pełna uniesień, ale to za mało, by mogła wygrać z narkotykami. Logan, pogrążą się w amoku, nie kontroluje tego co robi i odsuwa od siebie dziewczynę. Ona próbuje o niego walczyć, ale Logan po pewnym bolesnym wydarzeniu, wyjeżdża z miasta na odwyk. Pomimo wysłanych przez nią ponad tysiąca wiadomości, chłopak jej nie odpowiada.
Mija 5 lat. Jego brat Kellan, sprowadza go do rodzinnego miasta, pod pretekstem ślubu. Gdy chłopak znów spotyka swoją pierwszą miłość, uświadamia sobie, że nigdy nie przestał jej kochać. Dodatkowo dowiaduje się o czymś, co zatrzęsie jego światem.

Briitainy C. Cherry, to jedna z tych autorek, którzy jak utalentowani muzycy, potrafią grać na emocjach swojej publiczności. Autorka znów wprowadza nas w świat młodych ludzi, gdzie namiętność i miłość miesza się z bólem, cierpieniem i nadzieją. Ludzie w jej powieściach, często są rozsypanym elementem układanki i tylko miłość potrafi sprawić, aby znów mogli być sobą.
Cherry, nie była by sobą, gdyby nie przygniotła nas ogromem problemów głównym bohaterów. Gdy czytałam historię z perspektywy małego Logana, ściskało mnie w sercu. Sama mam małe dzieci i nie wyobrażam sobie, aby ich jedynym jedzeniem były płatki. Aby ktoś zdeptał ich godność i tożsamość, roztrzaskał ich małe serduszko i niewinną duszę na kawałki. Najgorsza jest jednak świadomość, że takie sytuacje dzieją się naprawdę. Wiele dzieci jest krzywdzonych i przerażonych. Płaczą po kątach ukrywając swoje łzy. Są również rodzice, którzy znęcają się nad swoimi dziećmi w inny sposób. Umniejszają ich marzeniom i wyborom, krytykują, zamiast wspierać. Nigdy nie akceptują tego jakimi ludźmi są.
Uwielbiam książki Brittainy, co zawsze powtarzam. Jej książki nie należą do najlżejszych, ze względu na poruszane w nich tematy, ale autorka wprowadza nas przez kolejne rozdziały lekko, co sprawia, że płyniemy wraz z każdym zdaniem. Przyznam, że momentami drażnił mnie sam Logan. Pomimo wszystkiego co zrobił, nawet sama Alyson go wybielała, a gdy pojawił się po 5 latach, rzuciła mu się w ramiona. Przytoczę teraz słowa siostry, głównej bohaterki, bo idealnie trafiła w sedno, tego co mnie tak irytowało:

'' - Wiesz czego nienawidzę w Tobie najbardziej? (...) Tego, że bez względu na wszystko, co zrobiłeś, wszyscy Cię uwielbiają.''

Podsumowując, ta książka, nie jest tak dobra jak ''Powietrze którym oddycha'', czy ''Kochając Pana Danielsa'' , ale naprawdę warto po nią sięgnąć. Również zapisuje się głęboko w sercu, dostarcza wielu emocji. Fabuła nie męczy, dialogi niekiedy są zabawne i dostarczają dużo zabawy podczas czytania.
Po książki tej autorki zawsze będę sięgać i już oczekuję trzeciego tomu żywiołów.

Poznali się pewnego dnia. Chłopak i dziewczyna, którzy nosili w sobie ból. Był jak ogień, który ich spalał. Połączyła ich przyjaźń, ale miłość była cwańsza. Rozkwitła powoli, wypuszczając swoje pąki, niespodziewanie odurzając swoim zapachem. Nie potrafili jej się oprzeć.

Logan wychował się w patologicznej rodzinie, podczas gdy Alyson pochodziła z dobrego domu. Odkąd Julie,...