"Jesteś moim grzechem i moim odkupieniem."

Możecie jechać po tej książce ile chcecie, porównywać ze "Zmierzchem" i mieszać z błotem - mam to gdzieś. Banalne, tkliwe historie też sa potrzebne - trzeba tylko wiedzieć kiedy po nie sięgnąć.

Próbowałam czytać ją w wersji anglojęzycznej, ale mnie nie zachwyciła i darowałam sobie po jednym rozdziale. A może po prostu szukałam czegoś innego? Trudno powiedzieć. Dałam jej szansę ponownie w polskiej wersji i mimo iż początek troszeczkę się rozwlekał, to jednak z każdym rozdziałem nabierał rumieńców. Uwielbiam fantasy, których motywem przewodnim są aniołowie - to mój swojego rodzaju fetysz i naprawde ciężko jest w moich oczach spieprzyć taką powieść (cóż... pani Fitzpatrick się udało).

"Nieuniknione" jest przyjemną lekturą, z nastawieniem zdecydowanie na młodszych czytelników, nie ma co sie nastawiać na zawrotną fabułę, bo mimo wszystko większość dotyczy nie fantasy, a romansu, a to może rozczarować tych, którzy poszukują czegoś ciekawszego.
Bardzo podobało mi sie zakończenie - dość zaskakujące, a to własnie za sprawą kwestii miłosnej, która uspiła moją czujność. Co mi sie nie spodobało, to, że nagle okazuje się, że nikt nie jest "normalny", ale da się to przeboleć.

Polecam na miły niedzielny wieczór z niewymagająca lekturą - szczególnie żeńskiej części czytelników :)

"Jesteś moim grzechem i moim odkupieniem."

Możecie jechać po tej książce ile chcecie, porównywać ze "Zmierzchem" i mieszać z błotem - mam to gdzieś. Banalne, tkliwe historie też sa potrzebne - trzeba tylko wiedzieć kiedy po nie sięgnąć.

Próbowałam czytać ją w wersji anglojęzycznej, ale mnie nie zachwyciła i darowałam sobie po jednym rozdziale. A może po prostu szukałam...