Irena Dziedzic po dziś dzień wzbudza sporo kontrowersji. Sama mam problem z wyrobieniem sobie opinii na jej temat

Edyta Wojtczak, Krystyna Loska, Bożena Walter czy Bogumiła Wander - wszystkie te spikerki/prezenterki wywołują u mnie podobne odczucia. Każda z nich była ciepła, miła, sympatyczna, dobra, piękna, rzetelna itd. Oczywiście każda z nich była jednocześnie inną osobą, czymś się wyróżniała na tle swoich koleżanek. Niemniej jednak ogólny odbiór tych postaci - pozytywny, przejrzysty.

Natomiast Irena Dziedzic jakoś nie pasuje mi do tego "teamu". Jest w niej coś takiego, co nakazuje traktować ją osobno, inaczej. Nie mówię tego w kontekście negatywnym.

Wierzę Irenie Dziedzic, że większość tych zarzutów jest wyssanych z palca, efekt jakiś pomówień. Ale jak mówi stara mądrość ludowa: "W każdej legendzie ziarnko prawdy jest".
Dziwi mnie fakt, że skoro w telewizji plotki, układziki, "podstępki" czyhały (i wciąż czyhają) na niewinnych ludzi, to czemu dopadły tylko ją? Dlaczego nie słyszymy nic podobnego np. o Edycie Wojtczak?

Wydaje mi się, że po prostu pani Irena Dziedzic nie wzbudzała sympatii swą osobą. Mogła się wydawać niesympatyczna, zimna, wyniosła, zbyt pewna siebie, osądzająca, czy arogancka, a jak wiadomo - takich ludzi się nie lubi. Nie wiem czy faktycznie taka była, pewnie się mylę, ale takie sprawiała wrażenie, taki jej obraz mam wyrobiony na podstawie różnych książek, w których wspominana była jej osoba. Ten wywiad tylko wzmocnił to moje wyobrażenie.

Żeby jednak nie wyszło na to, że mam negatywne zdanie o Irenie Dziedzic (co nie jest prawdą!) muszę powiedzieć, że zawsze będę ją podziwiać za jej profesjonalizm, elegancję i klasę samą w sobie! To była jedyna w swoim rodzaju osobowość! Wyjątkowa i oryginalna - nawet jeśli jej niektóre cechy robią jej zły pijar, to trzeba przyznać, że Irena Dziedzic jest nie do podrobienia. Ten sposób siedzenia, który naśladuje dziś Elżbieta Jaworowicz! I ten głos!

A sam wywiad napisany moim zdaniem bardzo dobrze, nieco krzykliwie, ale domniemam taki był zamysł. Zresztą autorka pisała go pod wpływem emocji...
Dodatkowo książkę wzbogaca całkiem spora liczba ciekawych fotografii.

Uważam, że tę książkę powinni przeczytać nie tylko Ci, którzy interesują się "tamtą" telewizją. Wywiad ten może być swoistym poradnikiem dla początkujących dziennikarzy. Autorka daje dużo dobrych i rzetelnych rad, co należy robić, a jakich błędów unikać.

Irena Dziedzic po dziś dzień wzbudza sporo kontrowersji. Sama mam problem z wyrobieniem sobie opinii na jej temat

Edyta Wojtczak, Krystyna Loska, Bożena Walter czy Bogumiła Wander - wszystkie te spikerki/prezenterki wywołują u mnie podobne odczucia. Każda z nich była ciepła, miła, sympatyczna, dobra, piękna, rzetelna itd. Oczywiście każda z nich była jednocześnie inną...

Rację miał Sławomir Pietras w jednym ze swoich felietonów w tygodniku "Angora", ta książka nie powinna się ukazać. Pytania takich osób, jak Zygmunt Broniarek, a zwłaszcza Janusz Atlas są żenujące, zgoda, lecz odpowiedzi Dziedzic nie są lepsze. Wielka pani dziennikarka traktująca wszystkich z góry, kreatorka dobrego smaku, wytwornych strojów i nienagannego zachowania. Myślałby kto. Ot, paniusia z Kresów mająca muchy w nosie. Okropny babsztyl besztający wszystkich dookoła.
Odradzam lekturę, bo grozi traumą.

Rację miał Sławomir Pietras w jednym ze swoich felietonów w tygodniku "Angora", ta książka nie powinna się ukazać. Pytania takich osób, jak Zygmunt Broniarek, a zwłaszcza Janusz Atlas są żenujące, zgoda, lecz odpowiedzi Dziedzic nie są lepsze. Wielka pani dziennikarka traktująca wszystkich z góry, kreatorka dobrego smaku, wytwornych strojów i nienagannego zachowania....

Legenda Telewizji Polskiej odpowiada na łamach książki na 99 pytań zadanych przez różnych dziennikarzy. W większości - wrogo do niej nastawionych. Pytania są niedyskretne, często chamskie. To typowa nagonka na autorkę, która, jak się okazuje, trwa od najwcześniejszych lat jej kariery w TV.
Z książki zapamiętam przede wszystkim niebywałą inteligencję, wiedzę, kulturę i klasę p. Dziedzic. Oraz jej odwagę. Miała trudne życie w Telewizji. Ciągle pod presją, wciąż z wrogami wokół siebie.
Pytania dziennikarzy do p. Dziedzic są niekiedy tak absurdalnie atakujące, że i bez odpowiedzi autorki można rozpoznać, kto ma rację.
W bardzo wielu kwestiach autorka okazała się prorokiem. Przepowiedziała w 1992 r. to, co może stać się z telewizją publiczną, abonamentem itd., i wszystko się sprawdziło co do joty.
Pozdrowienia dla p. Dziedzic, jest Pani rewelacyjna!

Legenda Telewizji Polskiej odpowiada na łamach książki na 99 pytań zadanych przez różnych dziennikarzy. W większości - wrogo do niej nastawionych. Pytania są niedyskretne, często chamskie. To typowa nagonka na autorkę, która, jak się okazuje, trwa od najwcześniejszych lat jej kariery w TV.
Z książki zapamiętam przede wszystkim niebywałą inteligencję, wiedzę, kulturę i...