Muza

Okładka książki Muza Jessie Burton
Logo plebiscytu Książka Roku Nominacja w Plebiscycie 2016
Okładka książki Muza
Jessie Burton
7,3 / 10
Logo plebiscytu Książka Roku Nominacja w Plebiscycie 2016
Wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie literatura piękna
480 str. 8 godz. 0 min.
Kategoria:
literatura piękna
Tytuł oryginału:
The Muse
Wydawnictwo:
Wydawnictwo Literackie
Data wydania:
2016-11-24
Data 1. wyd. pol.:
2016-11-24
Data 1. wydania:
2016-01-01
Liczba stron:
480
Czas czytania
8 godz. 0 min.
Język:
polski
ISBN:
9788308062357
Tłumacz:
Agnieszka Kuc
Tagi:
Andaluzja Hiszpania literatura angielska Londyn malarz obraz samotność spotkanie tajemnica uczucie
Inne

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oficjalne recenzje i

Historia jednego obrazu



555 264 42

Oceny

Średnia ocen
7,3 / 10
1699 ocen
Twoja ocena
0 / 10

Opinia

avatar
1003
799

Na półkach: ,

Ponad dwa lata temu pisałam o Miniaturzystce Jessie Burton następująco: „(…) to powieść niezmiernie klimatyczna. Atmosfera wylewająca się z kart powieści jest niepokojąca i mroczna. Od pierwszych stron ściska za gardło i nie pozwala odłożyć książki na półkę”. Zarzut miałam do niej jeden, jedyny: w Miniaturzystce zabrakło samej postaci Miniaturzystki. Choć historią byłam zafascynowana, po lekturze odczuwałam jednak pewien niedosyt. Nic więc dziwnego, iż w stosunku do drugiej powieści Brytyjki miałam podobne oczekiwania – liczyłam na nastrojową, mocno charakterystyczną historię, którą – tak jak i poprzedniczkę – nosić w sercu będę latami, a jednocześnie łudziłam się, że tym razem tytułowej Muzy w samej powieści będzie wystarczająco dużo, przynajmniej na tyle, by tytuł odzwierciedlał jej zawartość. Uprzedzę fakty – historię zapamiętam, muzy w Muzie było jednak zdecydowanie zbyt mało. A zatem do rzeczy.

Ten obraz wytrąca mnie z równowagi.

Londyn, 1967 r. Młodziutka Odelle Bastien podejmuje pracę w prestiżowej galerii sztuki. Dzień ten okaże się dla niej znamienny. Towarzystwo dystyngowanej i tajemniczej przełożonej – Marjorie Quick znacząco wpłynie na późniejsze życie dziewczyny, początkującej literatki. Kobieta nie tylko pozwoli jej rozwinąć skrzydła na polu literackiej twórczości, ale dzięki tajemniczemu obrazowi, jaki pewnego dnia do galerii przynosi przystojny młodzieniec – Lawrie Scott, dziewczyna odkryje co to miłość, a także odnajdzie w sobie detektywistycznego bakcyla. Dzięki niemu Odelle przeniesie się na szarganą wojną domową hiszpańską prowincję, do Arazuelo, do rezydencji szanowanego marszanda, gdzie niejaki Izaak Robles stawia pierwsze kroki jako malarz artystyczny…

Co nie trudne do przewidzenia, akcja powieści toczy się dwutorowo: lata czterdzieste XX wieku w przededniu hiszpańskiej wojny domowej oraz lata siedemdziesiąte XX wieku w londyńskiej galerii sztuki porywają czytelnika w sam środek intrygi, spoiwem której jest „Rufina i lew” – obraz idealny, niepokojący, zagadkowy, sugerujący, iż jego autor był człowiekiem niebywałego talentu, geniuszem. Sam motyw enigmatycznego dzieła sztuki kusi i intryguje, niejednokrotnie zapiera dech w piersiach. Nie jest jednak jedynym punktem zaczepienia, który skusi potencjalnego odbiorcę Muzy.

Na szczególną uwagę zasługuje kreacja postaci. Pełna znaków zapytania, nad wyraz zagadkowa postać Marjorie Quick frapuje, dziewczęca świeżość oraz niekwestionowana dociekliwość Odelle Bastien ujmuje. Także osoby Izaaka, jego siostry Teresy, oraz córki marszanda – Oliwii zachwycają swoją „formą”. Burton wymodelowała ich wzorem pozostałych postaci – zagadkowość, nieprzewidywalność zachowań oraz skrywana tajemnica dodają im uroku, a całej powieści nieprzeniknionej głębi, której nie sposób odmówić kunsztu. Fabuła została spójnie rozplanowana, Brytyjka z wyczuciem prowadzi czytelnika przez labirynt wątków, które sprytnie i nienachalnie się zazębiają tworząc spójną, pełną i nad wyraz obrazową całość. Jeśli dołożyć do tego wątek sztuk pięknych – w tym przypadku malarstwa oraz pisarstwa, to z miejsca ma się świadomość, że trudno zmarnować potencjał powieści tego pokroju. To właśnie tego typu wielowarstwowe, przesiąknięte do cna tajemnicą historie zdobywają mój poklask. Tak stało się i tym razem.

Niestety, tak jak w przypadku Miniaturzystki, teraz też odczuwam pewien niedosyt skreśloną piórem Burton powieścią. O tyle, o ile w debiutanckiej powieści autorki zachwycona byłam nie tylko mroczną, pełną niepokoju aurą wykreowanego przez nią świata, ale i językowym, nietuzinkowym kunsztem powieści, tak tym razem wymienionych wyżej walorów zabrakło. Muza napisana została przejrzystym, klarownym i niewymagającym językiem. Jest estetyczny, choć nie aż tak gustowny jak w debiutanckiej powieści autorki. Jednocześnie sama fabuła, choć pełna zagadek i dotykająca spraw emocjonujących, ekstatycznych (jak miłość, obsesja, ambicja, niespełnione ego), momentami zdaje się być odrobinę przegadana i rozwleczona. To jednak nie największe zarzuty do Muzy. Najsłabszym punktem jest tytułowa bohaterka powieści oraz próba znalezienia odpowiedzi na pytanie: ile jest Muzy w Muzie? Odpowiadam: tyle, by odczuć niedosyt.

Czy to więc dobra książka? Tak, nawet bardzo. Burton pisze w sposób niezwykły: odmalowała słowem świat pełen intryg i zagadek, a szpikując weń pełnokrwiste, nieprzeniknione osobowości tchnęła w niego życie. Estetyczny, bardzo poprawny styl powoduje, iż książka jest swego rodzaju cacuszkiem, wobec którego ciężko przejść obojętnie. Co zatem z tym niedoborem tytułowej bohaterki? Myślę, że w tym szaleństwie jest metoda: mniej znaczy więcej. Lepsze jest poczucie niedosytu, aniżeli przesyt w jakiejkolwiek formie. Tym samym powieściopisarka spowodowała, że z niecierpliwością czekam na jej kolejną powieść. Mam przeczucie, że będzie równie niezapomniana jak Miniaturzystka i Muza właśnie. To obrazy, których nie sposób wymazać z pamięci. Poza tym… są tak dobre, że naprawdę nie mam na to ochoty.

www.bookiecik.pl

Ponad dwa lata temu pisałam o Miniaturzystce Jessie Burton następująco: „(…) to powieść niezmiernie klimatyczna. Atmosfera wylewająca się z kart powieści jest niepokojąca i mroczna. Od pierwszych stron ściska za gardło i nie pozwala odłożyć książki na półkę”. Zarzut miałam do niej jeden, jedyny: w Miniaturzystce zabrakło samej postaci Miniaturzystki. Choć historią byłam...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    3 059
  • Przeczytane
    2 014
  • Posiadam
    558
  • Ulubione
    81
  • Chcę w prezencie
    53
  • Teraz czytam
    49
  • 2018
    42
  • 2019
    30
  • 2017
    26
  • 2017
    22

Cytaty

Więcej
Jessie Burton Muza Zobacz więcej
Jessie Burton Muza Zobacz więcej
Jessie Burton Muza Zobacz więcej
Więcej

Video

Video

Podobne książki

Przeczytaj także