Lester Ballard... To jest dopiero gość, przeklętnik jakich mało!!!
Oj, z pewnością go zapamiętam

Zadziwiające jest to jak wiele w prostocie, Cormac McCarthy może zawrzeć fabuły i treści.
Asceza jego literatury jest pełna głębii, esencji wypełnionej ogromem emocji i wartości. Jej oryginalność sprawia, że czytelnik musi się przestawić, by właściwie odnaleźć się we wnętrzu jego powieści. On nie bawi się w żadne myślniki, by powiedzieć czytającemu kto i kiedy mówi oraz jakie uczucia nim kierują. Tego wszystkiego ma się domyślić czytelnik, który powinien przenieść swój umysł i wyobraźnię w napisaną historię i na poziomie świadomości by rzeczywistość powieści, stała się jego rzeczywistością...

W tej historii nie ma nic odkrywczego, ale jej mroczny, brutalny, prymitywny realizm powala i szokuje, sprawia, że ciarki przebiegają po plecach...
Film jest idealnym uzupełnieniem całej historii, ale powiem szczerze, że inaczej wyobrażałem sobie Lestera, przeklętnika.

Ten film nie miałby charakteru tej powieści, nie byłby tak dobry, tak klimatyczny, gdyby za scenariusz nie odpowiadał sam Cormac McCarthy. Tak więc, w filmach na podstawie książek swoje wyraźne piętno powinien odciskać pisarz, odpowiadając za współtworzenie scenariusza albo napisanie go w całości samodzielnie. Możliwe, że nie zawsze pisarz potrafi odnaleźć się w pisaniu scenariusza do filmu, ale jeśli tak i zrobi to tak dobrze jak w przypadku Cormaca McCarthego, to film idealnie odda klimat i nurt wiodących przemyśleń zawartych w samej książce.

Zamysłem Cormaca McCarthego w tej recenzji również postawię na prostotę, chociaż korci mnie, by powiedzieć i napisać o wiele więcej...
..., ale nie, tyle ode mnie!!!

Lester Ballard... To jest dopiero gość, przeklętnik jakich mało!!!
Oj, z pewnością go zapamiętam

Zadziwiające jest to jak wiele w prostocie, Cormac McCarthy może zawrzeć fabuły i treści.
Asceza jego literatury jest pełna głębii, esencji wypełnionej ogromem emocji i wartości. Jej oryginalność sprawia, że czytelnik musi się przestawić, by właściwie odnaleźć się we wnętrzu...