Roman Kostrzewski. Głos z ciemności
- Kategoria:
- biografia, autobiografia, pamiętnik
- Wydawnictwo:
- Sine Qua Non
- Data wydania:
- 2016-09-14
- Data 1. wyd. pol.:
- 2016-09-14
- Liczba stron:
- 352
- Czas czytania
- 5 godz. 52 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788379247042
- Tagi:
- Roman Kostrzewski KAT metal muzyka polska muzyka
Roman Kostrzewski – diabeł wcielony czy po prostu nietuzinkowy artysta? Głos z ciemności to nie tylko dzieje zespołu Kat i jego charyzmatycznego wokalisty, ale przede wszystkim historia człowieka, który od najmłodszych lat musiał się mierzyć z konsekwencjami przeszłości rodzinnej. Kostrzewski opowiada o dzieciństwie spędzonym w domu dziecka i o dojrzewaniu w PRL-u, ujawnia też kulisy pracy górnika i strajku w kopalni Rozbark po wprowadzeniu stanu wojennego. Wspomina początki Kata i jego drogę – z najistotniejszym przystankiem w Jarocinie – na metalowy szczyt. Omawiając niektóre swoje teksty, komentuje zachowania społeczne i bezlitośnie rozprawia się ze stereotypem „satanisty”.
Głos z ciemności to nie bilet do piekła ani relacja z czarnej mszy. To zaproszenie do trudnej, chwilami dramatycznej, często wesołej wędrówki z niezwykłym człowiekiem. „Do dzikich borów idę, dzikich gór”…
***
Doznałem objawienia – wylazły rzeczy, o których nie miałem pojęcia. Zupełnie zmieniłem spojrzenie na mojego frienda z branży.
Titus, Acid Drinkers
Miałam wrażenie, jakby ten fascynujący gaduła Roman siedział tuż obok.
Anja Orthodox
„Śpiewająco” opowiada swoją historię i mimo znacznego ciężaru gatunkowego samego tematu jego opowieść jest lekka i naznaczona pewną dozą romantyzmu.
Wojciech Hoffmann, Turbo
Po przeczytaniu tej książki czuję jeszcze większy szacunek dla Romka. Stal uszlachetniona w ogniu jest najdoskonalsza.
Peter, Vader
Romek opowiada w swoim stylu: gęsto, kolorowo i arcyciekawie. Polecam!
Adam Nergal Darski, Behemoth
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Czy trzeba się bać Romana?
Kat – śląska grupa heavy metalowa – to jedna z najbardziej rozpoznawalnych formacji na muzycznej polskiej mapie. Mimo iż zaczynała w latach 80. na fali fenomenu Jarocina, to do dziś nie blaknie jej czarny, metaliczny połysk. Grupa w dużej mierze zawdzięcza to charyzmatycznemu liderowi, Romanowi Kostrzewskiemu. Co prawda kilka lat temu doszło do rozłamu w łonie zespołu i Kostrzewski musiał tworzyć własne projekty muzyczne, jednak dla większości fanów to właśnie on pozostanie ikoną ciężkich, metalowych brzmień i oryginalnych tekstów, gdzie charakterystyczna stylistyka i treść jest tak samo ważna jak warstwa brzmieniowa słów.
To właśnie z Romanem Kostrzewskim rozmawia w swoim wywiadzie-rzece zatytułowanym „Głos z ciemności” Mateusz Żyła. I jest w tej rozmowie wszystko, czego fani „Kata” mogli oczekiwać – reminiscencje z zamierzchłej, PRL-owskiej przeszłości, spędzonej w Domu Dziecka, wspomnienia początków działalności grupy, pierwsze koncerty i legendarny festiwal w Jarocinie. Rozmówcy przedstawiają losy kolejnych płyt i rzeczywistość polskiej sceny metalowej lat osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych, zdradzają sekrety, związane z nagrywaniem kolejnych albumów legendarnego „Kaciora”.
Oczywiście wszystko jest ukazane z perspektywy Romana Kostrzewskiego. Bohatera książki charakteryzuje duże poczucie humoru i z przyjemnością czyta się rozmaite anegdoty, którymi okraszona jest rozmowa. Właśnie ten element daje wyjątkową przyjemność lektury, która jest lekka i przyjemna, a sam dialog czyni bezpretensjonalnym. Ktoś spodziewał się filozoficznych wywodów, mądrości, ideologii? - nic z tego. Romana Kostrzewskiego cechuje dystans i autoironia, a zamiast kapłana czarnej mszy na kartach książki widzimy sympatycznego gościa, który swoim życiem mógłby obdarować kilka innych.
Satanizm dla zbliżającego się powoli do 60. Romana Kostrzewskiego jest tylko swoistym wyrazem buntu wobec narzuconych z góry prawd, dlatego próżno tu szukać zachwytów nad mocą „pana diabła”, szatańskich wersetów i cyrografów podpisanych krwią. Kostrzewski jest ateistą i cały czarny rytuał traktuje jak zabawę. Czy to „dobra zabawa” to zupełnie inna sprawa, ale nie mam zamiaru oceniać tych wyborów. Jednak słuchając emocjonalnych szantaży w wykonaniu radykałów z każdej strony, to podejście lidera Kata wcale nie musi tak dziwić czy szokować.
Czy ktoś chce, czy nie - „Kat” to legenda polskiego heavy metalu. Tę legendę w dużym, śmiem twierdzić w największym, stopniu tworzył Roman Kostrzewski - „normalny” satanista. Nie lubię satanizmu, jaki by on nie był, ale rozmowa była ciekawa i oddemonizowana, więc mogę polecić ją z „czystym” sumieniem wszystkim, którzy chcą poznać odpowiedź na pytanie – czy trzeba się bać Romana?
Sławomir Domański
Oceny
Książka na półkach
- 399
- 136
- 99
- 15
- 13
- 6
- 6
- 6
- 6
- 5
Opinia
Zawsze byłam wierną fanką muzyki KATa, choć ostatnio już bardzo dawno jej nie słuchałam. Tym bardziej ucieszyłam się więc, że w księgarniach pojawiła się książka legendarnego i bardzo charakterystycznego wokalisty tego zespołu, Romana Kostrzewskiego. Jest to wywiad-rzeka, przeprowadzony przez Mateusza Żyłę, do której wstęp napisał Łukasz Orbitowski.
Kostrzewski bez ogródek opowiada w niej o swoim trudnym dzieciństwie, o szkołach i sierocińcu, o kolegach, pasjach oraz o realiach życia w tamtych czasach, czyli za PRL, na które przypadła jego młodość. Ma na ten temat wiele bardzo mądrych i głębokich przemyśleń. Dłuższa i jedna z ciekawszych opowieści dotyczy czasu, gdy pracował w kopalni. Był tam także podczas strajku Solidarności, tuż przed wprowadzeniem stanu wojennego, a 13 grudnia poszedł normalnie do pracy. Panował tam chaos. Kostrzewski był osobą wypowiadającą się dość klarownie i rozsądnie, a do tego nie miał rodziny, o którą nie musiał się martwić, przez co został jednym z trzech nieoficjalnych przywódców strajku. Miał odpowiadać za porządek i bezpieczeństwo. Po tym, jak strajk został rozwiązany, trafił na przesłuchanie i później do więzienia, ale podczas rozprawy sąd uniewinnił go z braku dowodów. Po tym wrócił do kopalni, jednak nie na długo, ponieważ dzięki angażu w zespole, udało mu się stamtąd wyrwać. W książce jest opisanych wiele szczegółów związanych z tymi wydarzeniami.
W dalszej części książki są także opisy przygód, jakie go spotkały już jako członka KATa. Kostrzewski opowiada skąd brały się jego inspiracje muzyczne i tekstowe, dlaczego nagrał fragmenty Biblii satanistycznej oraz Listy z Ziemi Marka Twaina. Opisuje też pokrótce swoje życie prywatne, które splatało się z życiem muzyka oraz rozpad KATa i pojawienie się nowego zespołu, pod nazwą Alkatraz. Spowodowane to było nieporozumieniami pomiędzy muzykami i książka zawiera szczegółowy opis tego, jak widział to Kostrzewski. Na szczęście po jakimś czasie KAT wrócił, ale później znów zaczęły się kłopoty i Kostrzewski postawił na promowanie swojego nazwiska.
Więcej tu: https://przeczytana.com/2018/03/15/m-zyla-r-kostrzewski-roman-kostrzewski-glos-z-ciemnosci-recenzja/
Zawsze byłam wierną fanką muzyki KATa, choć ostatnio już bardzo dawno jej nie słuchałam. Tym bardziej ucieszyłam się więc, że w księgarniach pojawiła się książka legendarnego i bardzo charakterystycznego wokalisty tego zespołu, Romana Kostrzewskiego. Jest to wywiad-rzeka, przeprowadzony przez Mateusza Żyłę, do której wstęp napisał Łukasz Orbitowski.
więcej Pokaż mimo toKostrzewski bez ogródek...