Całująca się para odnajduje dziecko porzucone nad rzeką. Nieboszczykiem był Danny Alvarez. Był chłopcem, który roznosił gazety. Wokół zamordowanego jest mało krwi. Przyjeżdżający na miejsce zbrodni szeryf Nick Morreli powiadomiony przez wystraszonych nastolatków. Ma trudne zadanie. Nie miał do tej pory do czynienia z brutalnym morderstwem. Pomaga mu atrakcyjna agentka FBI Maggie O’Dell.
Oprócz braku skupienia na sprawie przez obecność Maggie, wścibskiej dziennikarce, która prywatnie jest siostrą szeryfa i autorytarnym ojcu. Nick wydaje się uosobieniem chodzącego nieszczęścia. Nie udaje mu się zapobiec kolejnemu morderstwu Mathew Tannera, a na włosku wisi życie jego siostrzeńca Timmego. Co też może łączyć tych chłopców? Stawką w tej rozgrywki jest życie zaginionego chłopca. Śledztwo komplikuje tajemnicza śmierć proboszcza księdza Francisa. Wydarzenie te jest powiązane z działalnością sprawcy. W małym miasteczku wrze burmistrz wyrywa włosy z głowy. Maggie bardziej skupia się na tworzeniu profilu szeryfa Nicka niż mordercy. Timmy uwalnia się z kajdanek i ucieka w chwili, gdy w miejscu jego uwięzienia pojawiają się Maggie i Nick. Przerażony szwęda się po lesie, gdzie grasuje seryjny morderca. Po kilku nieudanych próbach zabicia małego Timmego podejrzany ksiądz wyjeżdża do Ameryki Południowej. Kolejna eskapada człowieka z misją zbawienia niewinnych chłopczyków?
Celem tej powieści jest uprzyjemnienie czasu w pociągu, autobusie etc. Szybko dowiedziałem się, kto jest mordercą co odebrało mi radość z czytania. Poza tym ckliwa historia Nicka i Maggie mnie nie poruszyła. Trudno było mi uwierzyć, że agentka FBI aresztuje mordercę Więcej rozmyślała o szeryfie nie zaś o prowadzonym dochodzeniu .
Książka przegadana, widać, że zbyt długa i brak pomysłu na rozwój zdarzeń. Osobiście nie rozumiem tak wielkiego zainteresowania książką. Może wynika to bardziej z przejawu zbytniej wyobraźni. Mordercą może być każdy i zarazem nikt. Taki wyciągnąłem wniosek z tej historii. Dość powierzchowna fabuła uzmysławia nieoczekiwany zawód. Nie ukrywam, że autorka napisała książkę przystępnym językiem, który można łatwo przyswoić czytając powieść w oryginale. Nie umniejsza jej to zasług, że była w stanie przyciągnąć uwagę niezdecydowanego i mało wymagającego masowego konsumenta. Wprawia mnie w osłupienie, że thrillery takie jak Dotyk zła „karmią” wodnistą zawiesiną wszechobecnego komercjalizmu. Kup, przeczytaj i zapomnij.
Moim zdaniem ta książka zawiedzie wiele osób szukających dreszczyku emocji, dobrze przemyślanych dialogów. Nie ma tu wątku, który porwie od pierwszej strony i opuści dopiero na ostatniej. Mnie ta książka nie nie zachwyciła. Trudno mi uwierzyć, że można być pochłoniętym bez reszty tylko na czytaniu wyżej wspomnianej powieści.

Całująca się para odnajduje dziecko porzucone nad rzeką. Nieboszczykiem był Danny Alvarez. Był chłopcem, który roznosił gazety. Wokół zamordowanego jest mało krwi. Przyjeżdżający na miejsce zbrodni szeryf Nick Morreli powiadomiony przez wystraszonych nastolatków. Ma trudne zadanie. Nie miał do tej pory do czynienia z brutalnym morderstwem. Pomaga mu atrakcyjna agentka...