Zbierając materiały do książki, pisarka postanowiła odwiedzić Wyspy Sołowieckie, gdzie w 1920 roku to całe zło miało swój początek. Amerykanka sama na nocnym promie z Archangielska, na morzu Białym, stanowiła dla Rosjan zagadkę, była obiektem dużego zainteresowania. Jednak gdy Applebaum powiedziała im o celu swojej wyprawy – poznaniu historii Gułagu – przyjazna ciekawość ustąpiła miejsca niezręcznej ciszy. „Dlaczego was, cudzoziemców, interesuje zawsze tylko to, co złe w naszej historii? – nie wytrzymał w końcu jeden z Rosjan. – Dlaczego piszecie tylko o Gułagu? Dlaczego nie napiszecie o naszych osiągnięciach? Byliśmy przecież pierwszym krajem, który wysłał człowieka w przestrzeń kosmiczną!” – irytował się współpasażer. Tylko jedna z siedzących obok pasażerek doceniła powód podróży Applebaum. Pozostali milczeli.
Czytałem wcześniej tylko Opowiadania Kołymskie Szałamowa, ale wiedziałem że lekko nie będzie, i nie myliłem się, napisać że książka wstrząsająca, to jakby nic nie napisać, szacunek budzi ogrom pracy jaki włożyła w nią autorka, starała się powiedzieć wszystko co możliwe o tym chaniebnym okresie dziejów ZSRR, od statystyk, po historie niezwykłych losów jednostek, z których niejedna mogłaby być odrębną powieścią. Mamy w książce rozdziały o dzieciach w obozach, o powstaniach i strajkach, aresztowaniach, "śledztwach"(jeżeli takowe były) transportach, administracji obozowej, czekistach, strażnikach, zwyczajach wśród więźniów politycznych czy kryminalnych, urków czy błatnych, ucieczkach, ofiarach, o życiu po wyroku... Autorka często nawiązuje do wspomnianego Szałamowa, Sołżenicyna czy Herlinga Grudzińskiego i wielu innych osób, które przetrwały piekło gułagu i dają straszliwe świadectwo swoimi wspomnieniami, czasem w czasie lektury aż serce ściskało, czasem włos stawał dęba, na pewno fragmenty tej książki zostaną z czytelnikiem do końca życia

Zbierając materiały do książki, pisarka postanowiła odwiedzić Wyspy Sołowieckie, gdzie w 1920 roku to całe zło miało swój początek. Amerykanka sama na nocnym promie z Archangielska, na morzu Białym, stanowiła dla Rosjan zagadkę, była obiektem dużego zainteresowania. Jednak gdy Applebaum powiedziała im o celu swojej wyprawy – poznaniu historii Gułagu – przyjazna ciekawość...