"Nie oglądaj się za siebie, bo to wszystko masz już za sobą. Patrz przed siebie, bo tam są twoja rodzina i wszyscy, którzy cię kochają".

Kiedy czytałam tę książkę na Wattpadzie, uznałam ją za coś wspaniałego. Nie mogłam się od niej oderwać i czytałam po parę razy, ale kiedy w końcu dostałam egzemplarz papierowy to... tak jakby trochę się zawiodłam.


Maia Hamilton od śmierci swojego starszego brata Micaha nie odzywa się prawie do nikogo, nie ma kolegów w szkole i w ogóle jest taką outsiderką. Pewnego dnia podczas jej przerwy na lunch dziewczyna śpiewa i słyszy to Kyler, który wchodzi do pokoju muzycznego i zaczyna śpiewać razem z nią. Tak zaczyna się ich wspólna przygoda. Zostają przyjaciółmi i razem z Oliverem, Charliem i Milesem zakładają zespół The Last Regret. Dzięki pomocy przyjaciół Maia zaczyna walczyć z demonami swojej przeszłości i wraca do normalnego życia.

Moim zdaniem rozdziały były zdecydowanie za krótkie, a tematy do rozdziałów to jeden wielki spoiler. Akcja działa się tak szybko, że w pewnych momentach to było już po prostu męczące. Nie wszystko było tez od razu takie złe. Polubiłam bardzo bohaterów drugoplanowych i Kylera. Ale jednak wydaje mi się, że podziałała na mnie magia Wattpada i jakoś nie mam ochoty kupić następnej części.

"Nie oglądaj się za siebie, bo to wszystko masz już za sobą. Patrz przed siebie, bo tam są twoja rodzina i wszyscy, którzy cię kochają".

Kiedy czytałam tę książkę na Wattpadzie, uznałam ją za coś wspaniałego. Nie mogłam się od niej oderwać i czytałam po parę razy, ale kiedy w końcu dostałam egzemplarz papierowy to... tak jakby trochę się zawiodłam.


Maia Hamilton od...